wiem, że o tym ględzę do urzygu, ale muszę i będę. potrzebuję.
otóż osiągam pewien rodzaj równowagi.
nie ma ona nic wspólnego z tym, jak dotychczas żyłam, ale jest nieźle.
nie spałam w ciągu dnia.
nie zasłabłam podczas kąpieli.
uczyłam Giancarla pisania, czytania, liczenia i angielskiego i nie straciłam cierpliwości.
nie wypadło mi jelito do wc.
prawie nie boli mnie już szyja (szczególnie jak łyknę osiemnaście kropli Tramalu; czemu osiemnaście? bo to dawka przeznaczona dla dzieci lat 11, czyli osób ważących 45 kg, znaczy się tyle co ja).
ugotowałam dwudaniowy obiad, a Syn zjadł cały talerz kremu z zielonego groszku z grzankami, proszę o oklaski.
ani razu nie zatkałam rurki (no dobra, tylko raz wieczorem, cząstką mandarynki, więc to się właściwie nie liczy).
ponadto przeczytałam najświeższe wydanie Focusa, Newsweeka i Wprost.
tak więc nie dość, żem sprawnie działająca fizycznie, to również intelektualnie jestem szprycha.
***
moje myśli natrętnie krążą wokół nowych członków naszego domu.
ma być kot i ma być pies.
co do kota to jakoś straciłam pomysł, jaki ma być pod względem osobowości.
jeśli chodzi o psa zafascynował mnie charakter doga kanaryjskiego.
a Niemąż chciałby owczarka niemieckiego.
a Giancarlo zgadza się na każdego psa, byleby nie miał długiej sierści.
no i mówił mi, że trochę boi się kotów.
więc może kot nie, tylko sam pies?
no nie wiem, nie wiem.
12 lat temu
to może od razu dwa psy? ;)
OdpowiedzUsuńbtw. cholera jasna, teraz Pete? tak po prostu? nie wierzę...
koty sa super, i psy tez fajne.
OdpowiedzUsuńA ja po przeczytaniu tego zostałam fanem mopsów, na razie wirtualnie, ale kiedyś nastanie czas psa :)
OdpowiedzUsuńJa mam kota rasy ragdoll, nawet x2, cud, miód, nie drąpią, nie miauczą za wiele, ogólnie zupełnie pozbawione agresji, szczerze polecam, dla dzieci rewlacja. Moja Mila wozi je wózkiem dla lalek po domu (same się tam pakują).
OdpowiedzUsuńTwoja fanka i wierna czytelniczka.
Kundla, kundla bierz !!! I dachowca do kompletu !
OdpowiedzUsuńA jelitko nie ryba - nie odpłynie, więc spoko. Myślę, że jeszcze zatęsknisz za takim relaksującym zwiotczeniem tego i owego ;-)
Podziwiam za wytrwałość w walce ja zaczynam się poddawać....:(
OdpowiedzUsuńLwiczka, uszy do góry, wyjdziesz z dołka. W taką pogodę każdemu trudniej jest się pozbierać, a jak w końcu zaświeci słoneczko to i Ty się uśmiechniesz :)
OdpowiedzUsuńA do wytrwałej walki masz motywator taki, jak Joanna :) I wsparcie od nas też masz (tylko na Twoim blogu bez logowania nie da się go okazać).
Gratki za Instruktora! i czekam na następne osiągnięcia - na początek niech będzie uśmiech :)
Witam :) ja bym polecała labradora z uwagi na jego bardzo przyjacielski charakter i ogólnie myślę sobie a nawet wiem to- że w takiej sytuacji zdrowotnej owa rasa będzie nie zawodna:) Ale decyzja pozostaje Twoja życzę wiele sił, będzie wszystko dobrze:)
OdpowiedzUsuńAsia, u nas dwa koty jak widziałaś. Od dziś jest pies. Wybrałam jack russel terier, bo jest mały, nie zostawia sierści, wesoły i jest szczeniaczkiem więc koty będą mogły pieska ustawić po swojemu. Przyjdź do nas jeśli masz chęć.orłowska
OdpowiedzUsuńOwczarki niemieckie sa przepiekne! ja tez chce psa (dwa)!
OdpowiedzUsuńRozwaz rowniez labradora, niesamowicie madre psy (i krotkowlose)
psy z bidula kochają miłością bezwarunkowa :}
OdpowiedzUsuńZgadzam się z poprzedniczką. Z przytułku bierz. A jest co wybierać. Służę pomocą, bazą foto, rysem charakterologicznym każdego kandydata i wsparciem 24h :-)
OdpowiedzUsuńA miłość w oczach zwierzaka i ciepło jego ciałka - bezcenne.
Jakby co to daj znać, biorę to na siebie:-)
Hej, Ja mam psa (sznaucera miniaturoweg) i 2 koty jeden dachowiec a drugi norweski leśny - ta rasa cud malina. Gadatliwy, miziasty duża kula miłości. Jeżeli chodzi o koty to służę info:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i tak trzymaj!!!!
Magda
Bierz psa, podobno osoby z rakiem mające psa mają dużo większą przeżywalność od tych bez.
OdpowiedzUsuńPomyśl o labradorze... To na prawdę niesamowite psiaki :)
OdpowiedzUsuńA poza tym buziaki. W równowadze ;)
Joasiu, po pierwsze trzymaj się i nie daj się, kibicuję Ci juz od kilku tygodni i mocno wierzę, że będzie dobrze. Trzymam za to kciuki i wspieram na odległość. Uwielbiam Ciebie i twój styl autorski:)Po drugie mam dwie suczki-bokserkę (drugą, bo pierwsza odeszła rok temu), lekko pieprznietą,ale powoli jej( i nasz) stan się stabilizuje i yorka, słodkiego poduszkowca i przytulaka. Nabylismy do zoo w czercu ub.roku kotkę brytyjską- kremowo-niebieską z blue oczkami-śliczności. Pierwszy nasz kociaczek, charakterna, dogadała się z psiakami i jest cudowna.Polecam tę rasę, futerko ma jak pluszowa zabawka. WW rasy psie takoż, bo nie agresywne i opiekuńcze w stosunku do dzieci. Jakby co, udzile wszelkich informacji:)Aga
OdpowiedzUsuńA ja mam psiaka z bidula - wielorasowiec :), kochający do szaleństwa. W oczach ma wypisane wszystkie uczucia. Mądry, cudowny i choć nie płynie w jego żyłach "błękitna krew" jest najwspanialszy na świecie. Całuski. Justa.
OdpowiedzUsuńJoasiu, Twoje ględzenie jest jak miód na serce ;-)))
OdpowiedzUsuńJa mam labladora lat 8 i kocię, lat 12, świetny duet, koją nerwy, wywołują uśmiech i kochają bez zastrzeżeń!!!
Teraz, gdy masz więcej czasu szczeniak może być dobrym pomysłem - pamiętaj jednak, że każdy mały stworek to potencjalny potworek. Więc zastanów się czy jesteś gotowa na przyjęcie nowego lokatora. Mój Pies B - ww. lablador pierwsze 0,5 roku życia poświęcił na dręczenie swojej paniusi.... do tej pory jak widzę szczeniaczka mam mieszane uczucia ;-))) Np. co rano zabierał mi skarpetki doprowadzając do łęz, bo nie mogłam się ubrać, wskkiwał w nocy na łóżko i targał mnie zaw włosy, ciagnął za nogawki spodni (wszystkie miałam podarte, zwłaszcza piżamy) no i potwornie gryzł po rękach. Takie trudne macieżyństwo. Ale nie żałuję ani chwili ;-)))
nie rozumiem:
OdpowiedzUsuńtrzymania w mieszkaniu w bloku dużych psów (nie ,to nie prawda że się nie męczą)
kupowania za ciężkie pieniądze rasowych futrzaków.
można w bidulu znaleźć egzemplarze nie tylko bardziej potrzebujące od psiej/kociej arystokracji,ale i naprawdę piękne zwierzaki,również rasowe.
z kotami sprawa jest łatwiejsza,ale pies w mieszkaniu,bez stałego wybiegu na zewnątrz,powinien być tzw kanapowcem.dla jego i właścicieli zdrowia(również psychicznego :)
a tak w ogóle nie mając zbytniego doświadczenia z psami,wybrać sobie na pierwszego w domu milusińskiego doga kanaryjskiego który cyt."wymaga prowadzenia przez osobę doświadczoną w układaniu psów bojowych,ze względu na skłonności do zachowań agresywnych",to na pewno dobry pomysł?
OdpowiedzUsuńO ile wiem to Joasia miała psa (jamnika), więc chyba jakieś doświadczenie z hodowaniem ma.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o rasy bojowe... hmmm... o ile kojarzę opowieści, to jamnik Joasi był wyjątkowo bojowy.
anonimie tym jamnikiem mnie przekonałeś...Tak zdecydowanie przyjmuje twoje argumenty. :) :) :)
OdpowiedzUsuńBoksera! można adoptować z fundacji SOS bokserom. Żaden pies nie ma w sobie tyyyle miłości!!
OdpowiedzUsuńAle uwaga, bokser potrzebuje dużo ruchu, zabawy, a nawet rozmowy:)
życzę Pani POWODZENIA.
POZDRAWIAM
Zwierzęta rasowe czyt. rodowodowe kupuje się nie dla widzimisię, tylko po to, żeby wiedzieć czego możemy się po nowym domowniku spodziewać. I chociaż sama miałam kundelki, to jednak szczerze polecam zwierzęta rasowe, a na pewno do domu, w którym są dzieci. Niestety kundelek czy dachowiec to zagadka.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Asiu droga
OdpowiedzUsuńproponuje - pisz wszystko co chcesz w zyciu zrobic
my Ci tu doradzimy, odradzimy, zadecydujemy i poklocimy sie miedzy soba
Ludzeeee, luz!!!
Madame,
OdpowiedzUsuńmamy chociaż możliwość pokłócić się między sobą, no i możesz mnie wreszcie trochę bardziej docenić, że wiem tyle rzeczy! No po co się złości?! Nich pochwali
marciocha
ale Ty tu jeszcze nic nie napisalas :P
OdpowiedzUsuńpod tym postem
ale gdzie indziej się mądrowałam, czasami jako gall anomimka, zebyś mnie nie naprała. nie wiem, jakie teraz u Ciebie pazurki i boję się, że po twarzy mi przejedziesz szponami!
OdpowiedzUsuńmarciocha
prawda jest taka że wszyscy jesteśmy kundlami.więc kundle górą!!!
OdpowiedzUsuńeeee, nie, Marciocha to fancuski piesek :P:P:P
OdpowiedzUsuńtak, jestem francuski piesek, bo mówię: bonjour, merci, sakra-bleee oraz karamba!
OdpowiedzUsuń;)
marciocha
Ps. Joanno czy akceptujesz poziom naszych rozmów???
podoba mnie się, dawać dziewczęta, dawać.
OdpowiedzUsuńno bo patrzac na moje dzieci, to mozna powiedziec, ze nierasowe (uchacha) wychodza ladne i madre,
OdpowiedzUsuńale patrzac na mojego kota, to stwierdzam, ze rasowe sa wdzieczne. No a patrzac na francuskiego pieska, to ze bywaja wymagajace w kwestii dobrego zarcia, czekolady i kawusi. I wineczka oczywicie.
a, syjamskie tez lubia dobra czekolade
nierasowe tez, wiec w sumie to o czekoladzie mozna usunac
eeee a może chcesz mojego, do wyboru długowłosy gigant i krótkowłosy gigant :D
OdpowiedzUsuńa do tego co se ubzdurałaś to se siodło kup, co byś się na spacerach za mocno nie zmęczyła:D
no już widzę jak na nim pędzisz na targ, wicher rozwiewa ci furkoczącą białą reklamówkę jeszcze nie obciążoną solidną porcją mięcha, przechodnie w przestrachu uskakują w kałuże, twoje wargi od pędu furkoczą jak język twego wierzchowca...to ja już więcej nie piję, chyba te wizje z jakiegoś zatrucia :D
arr
wg mnie rasowe (rasowe, nie - rodowodowe) zwierzę daje cień szansy na to, że będzie miało oczekiwany przez nas charakter.
OdpowiedzUsuńpo zwierzaku ze schroniska można się spodziewać wszystkiego, choć pewnie przede wszystkim mnóstwa wdzięczności za przygarnięcie.
tak jak pisałam w poście - w dogo canario podoba mi się charakter - że jest to pies obronny, który kocha swoje stado i lubi dzieci.
nie sądzę, żeby ta rasa psa szczególnie potrzebowała całodziennego biegania po ogrodzie.
myślę, że trzy długie spacery w ciągu dnia go zadowolą.
co do mania jamnika - faktycznie, tak było. i faktycznie był wybitnie bojowy.
kiedyś napiszę o nim posta :>
lubi dzieci bardziej niż suchą karmę :D
OdpowiedzUsuńJoanno, a nie chcesz mieć papugi gadającej, co to powtarza wszystkie brzydkie słowa, którymi posługują się Państwo właściciele?TO dopiero musi frajda i przednia zabawa.
OdpowiedzUsuńmarciocha
aska jak moge doradzic to owczarek niemiecki mialem przez 6 lat i to jest wierny przyjaciel .pamietaj ze nigdy nie zdradzi
OdpowiedzUsuńJoanno Droga
OdpowiedzUsuńjako hodowca chihuahuas oraz włascicielka reproduktora błekitnego doga niemieckiego DORADZAM Ci:
BOKSER ;)
1. średni- może mieszkać w bloku
2. cudowny do dzieci (daję gwarancję ;)
3.sierść krótka
4. obrońca i do tego tez potrafi groźnie wyglądać
5. w domu jak go dobrze ułozysz będzie grzeczny a na spacerach..... suuuper towarzysz dla dzieci i dorosłych
i.... najcudownieszym psem mojego zycia była pewna pręgoena bokserka GABI (kocham ją do dziś)
http://mamczerniaka.blog.pl/
Podoba mi się pomysł z papugą, zabierałabym na konsultacje do CO. Ale tylko taką co dobrze i siarczyście by klęła ;)
OdpowiedzUsuńnie porzucaj mysli o kocie... przez całe życie byłam psiarą i inne sierściuchy mogły dla mnie nie istnieć - do czasu kiedy zostałam obdarowana pierwszym kotem. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez motorka mruczącego mi murmurando... mam dwa psy które kocham i prawie dwa koty - cudownego arystokratę ... a Rozmruczany Ukochany... odszedł niedawno - bardzo szukam nowego i powiem ci że hodowcy wychwalają głownie urodę, a opiekunowie bidul piszą o ich cechach charakteru. Każdy kot którego pokochasz będzie piękny... ja szukam rozmruczanego miziaka - takiego towarzystwa nie da się porównać z niczym...
OdpowiedzUsuńbardzo poZdrawiam,
B