poniedziałek, 29 listopada 2010

[225]. biało.

ładnie się zrobiło.

co do reszty - bez zmian:
jedzenie i trawienie są okupione potwornymi bólami i odruchem wymiotnym.
do tego mam dreszcze i jakieś takie dziwne drżenia dłoni.
że nie wspomnę o gigantycznym zmęczeniu.

16 komentarzy:

  1. bidulo
    przetrzymaj
    cmokam mocno

    OdpowiedzUsuń
  2. oby do lata, dolegliwości powinny ustąpić...

    OdpowiedzUsuń
  3. trzynaj się...jakoś...mimo zmęczenia, dreszczów i drżenia...
    uściski gorące!
    chociaż powiem Ci w sekrecie, że moje drugie pół podobne symptomy ma...mimo, że bebechy na miejscu...
    ...regeneruj się...
    Mazury zimą... pewnie piękne są! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. obym tylko miała siłę pojechać na Mazury...

    OdpowiedzUsuń
  5. Joanko, nawet nie waz mi się myśleć o eutanazji itp. Pamiętaj ŻYCIE JEST DAREM, choc może być i cierpieniem.
    Wiesz,że kocham Cię mimo wszystko? hehehe

    Joanko.... wszyscy WIEMY,że MUSI być lepiej. Ty walcz a nam pozostaw modlitwy. Razem DAMY RADĘ ;)

    ps. i ani waz mi się tu poddawać! To dzieki Tobie jestem tak silna!

    i...Dajesz Malina! Pamiętaj;)

    Lu

    http://mamczerniaka.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Aśka!no póki co żyjesz tą myśla właśnie! zapomniałaś?! :O) a jak sił jednak za mało zbierzesz, to my - wszysycy Cię kochający - się skrzykniem i Cię tam ... doniesiem!!
    ...a teraz do łóżeczka marsz!...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  7. walcz, bo ja dla ciebie to i półtora kilometra łopatą odśnieżę jak trza będzie
    :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ok, mam nadzieję, że to nie zabrzmi jak pocieszanie - wygnałaś raczysko i przeszłaś cholernie dużo! Nie musisz być od razu po takiej operacji i jeszcze chemii silna jak jakiś Schwarzenegger! :|
    A co mądre grono lekarskie mówi? Mam nadzieję, że ma jakiś plan na pozbycie się "zespołu"?

    OdpowiedzUsuń
  9. No wlasnie, co mozna zrobic, zebys nie miala tych nieprzyjemnych objawow po jedzeniu? To jest wynik uboczny operacji, czy chemii? No bo jesc musisz...
    Sciskam, nas tez w Danii zasypalo.
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  10. a co mowi ulubiony pan doktor? to normalne, ze boli? dreszcze i drzenia to pewnie z oslabienia i niedowagi- ale pytanie zasadnicze brzmi- co mozna na to poradzic?

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubisz czytać, to poczytaj jeszcze ;)
    http://www.poradnikmedyczny.pl/mod/archiwum/1190_choroba_wrzodowa_chirurgii.html
    Moja Ma miała resekcję większości żołądka metodą Rydygiera, jako jedna z ostatnich pewnie osób chorujących na owrzodzenie opuszki dwunastnicy 30 lat temu. Przy okazji wycięto jej ze 2/3 (lub 3/4, w zależności od czasu opowieści^^) żołądka, bo podobno "brzydko wyglądała" (ta część, nie Ma^^).
    Od tego czasu cierpi na zespół poresekcyjny. Poza nietolerancją mleka (ale jogurty są na tak), nie może się przejadać i wstawać po wypiciu płynów. Pomaga jej też układanie się na boku po posiłku. W przeciwnym przypadku objawy są typowe: hipoglikemia, poty, nudności etc.
    Myślę, że możesz wypracować sobie procedurę postępowania jedzeniowego metodą prób i błędów. Masz dużo możliwości - począwszy od diety półpłynnej i papek a la dziecięcych :)
    Poza tym może część objawów jest związana z rozstrojem układu hormonalnego po poprzedniej operacji i wpływem chemii.
    Trzymam kciuki - jestem przekonana, że coś wymodzisz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzymaj się , to wszystko minie . Mam podobne do Twoich doświadczenia . Po " zabiegu " miałam problemy podobne do Twoich . Po każdym posiłku musiałam sobie uciąc drzemkę , nie mogłam popijac - zresztą do dnia dziejszego albo jem , albo piję , nigdy łącznie . Moje serce nagle chyba chciało zastąpic usunięty żołądek , po jedzeniu tętno wzrastało mi prawie do dwustu . Trwało to długo , dzisiaj tylko czasami mam takie kłopoty . Trzeba czasu , metody prób i błędu , co szkodzi a co nie . Musisz znależc własną metodę . Trzymam za Ciebie kciuki , dużo cierpliwości . Na Mazury pojedziesz , tak samo jak ja pojechałam w góry po 2 i pół miesiącach po operacji . To zależy tylko od Ciebie . Jola

    OdpowiedzUsuń
  13. dziękuję za wsparcie, to dla mnie ważne.

    wielkie dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  14. A byś nam jakiegoś całucha posłała... abo co?! Asiula!Zlituj się nad nami - Twoimi wielbicielami, i pociesz nas... :P
    Głowa do góry! Jak wynika z powyższych wpisów sama nie jesteś, co bez żołądka przy życiu się ostali :O)

    OdpowiedzUsuń
  15. leż spokojnie w norce. pogoda jest słaba i to też przygnębia i powoduje smutny nastrój. musisz co najmniej do lata dociągnąć, na słońcu gnaty wygrzejesz, podeżresz jabłuszek i będzie lepiej.
    pocieszu, pocieszu.

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga