rany boskie, kobieto, dzwigaj sie, dzwigaj; dawno juz za nikogo tak kciuków nie trzymałam - masz na sumieniu, że są sine od tygodnia; mam też nadzieję, że chociaż odrobine jesteśmy dla Ciebie podporą, odskocznią, czym tam chcesz - byle działało
Asiu, jeśli tylko nasze ciepłe myśli mogłyby Cię podnieść to już fruwałabyś dziewczyno... Tak bardzo zaciskam kciuki że aż mnie łapki bolą. Wierze że jest ciężko ale wierzę też, że z każdym dniem będziesz się czuła lepiej.. Pamiętaj myślimy o Tobie - wszyscy! Zdrowiej Kochana! :* L.
ja nawet sobie nie próbuje wyobrazic tego "niewyobrazalnie ciezko" - bo chyba nikt nie moze, kto sie nie znalazl w takiej sytuacji... ale ciesze sie ze jestes :-))))))))))) i wiem ze dasz rade...usciski
Asiu wiem że jest Ci ciężko, ale jesteś silną kobietą i dasz radę... Choć nie znam Ciebie osobiście, jesteś mi bliska i wierzę że pokonasz chorobę.Jesteś naprawdę niezwykłą osobą, która walczy w taki sposób,że "czapki spadają z głów" i tak trzymaj, walcz, walcz i wygraj!!! Monika
Wierzę, że się uda. Podczytuję. Myślę. Dopinguję. Stresuję się jak cholera losem Kobiety (mojej równolatki), której nie znam, ale która nagle stała mi się bardzo bliska. Wierzę, że Ci się uda! Mocno!
niemoc jest straszna nie mogę już patrzeć jak ludziom dzieje się krzywda piękne jest to że walczą ale czasami jest zbyt trudno jak dla mnie zbyt trudno ... dobrze Asiu, że jesteś tak sobie myślę i jest mi żal że wiele razy w życiu otrzymałam od Ciebie jakieś wsparcie a teraz nie mogę zrobić nic bo wiem że nic nie da ci tego czego potrzebujesz myślę o Tobie ciepło...KK
Dzień zaczynam od wejścia na Twój blog. Pozytywne fluidy wysyłam, myślę o Tobie jak o kimś bliskim. Jestem pewna, że wygrasz i nie dasz się pokonać. Siły, siły, siły. Ucałuj mocno Synka.
Dzień zaczynam od wejścia na Twój blog. Pozytywne fluidy wysyłam, myślę o Tobie jak o kimś bliskim. Jestem pewna, że wygrasz i nie dasz się pokonać. Siły, siły, siły. Ucałuj mocno Synka.
Asiu, dobrze, że napisałaś chociaż te kilka słów. Zaglądam do Ciebie od jakiegoś czasu, tak bardzo chciałabym, żebyś się dźwignęła jak najszybciej. Ola
Joanko Kochana, dzwiga wysyłam natychmiast do dźwigania. Cięzko było ale JEST DOBRZE! Pamiętaj! Umysł ponad ciałem i.....dajesz Malina...dajesz. ps. i wcale sie nie martwię,bo wiem,że siłaczka z Ciebie pierwsza klasa! WIEM! ...i inaczej mysleć nawet nie zamierzam.
ufff
OdpowiedzUsuńkamień z serca
Asia, Dzwigniesz sie....wczoraj caly dzien myslalem i prosilem o ciebie. Zobaczysz... WH
OdpowiedzUsuńAsieńko, Kochana! Jak dobrze, że Jesteś!
OdpowiedzUsuńrany boskie, kobieto, dzwigaj sie, dzwigaj; dawno juz za nikogo tak kciuków nie trzymałam - masz na sumieniu, że są sine od tygodnia; mam też nadzieję, że chociaż odrobine jesteśmy dla Ciebie podporą, odskocznią, czym tam chcesz - byle działało
OdpowiedzUsuńAsiu, jeśli tylko nasze ciepłe myśli mogłyby Cię podnieść to już fruwałabyś dziewczyno...
OdpowiedzUsuńTak bardzo zaciskam kciuki że aż mnie łapki bolą. Wierze że jest ciężko ale wierzę też, że z każdym dniem będziesz się czuła lepiej.. Pamiętaj myślimy o Tobie - wszyscy! Zdrowiej Kochana! :*
L.
Trzymamy kciuki. Bardzo mocno.
OdpowiedzUsuńdobrze, że jesteś :-) codziennie wchodziłam na Twojego bloga i się doczekałam :-)
OdpowiedzUsuńKochana Asiu
OdpowiedzUsuńWysylam moc! i ogromnego tulasa, tak dobrze, ze sie odezwalas
uffff...
OdpowiedzUsuńJestes :)
OdpowiedzUsuńDawno tak za nikim nie tesknilam :) Ania K.
tulam Cię Asiu mocno mocno!!!
OdpowiedzUsuńja nawet sobie nie próbuje wyobrazic tego "niewyobrazalnie ciezko" - bo chyba nikt nie moze, kto sie nie znalazl w takiej sytuacji... ale ciesze sie ze jestes :-))))))))))) i wiem ze dasz rade...usciski
OdpowiedzUsuńAsiu wiem że jest Ci ciężko, ale jesteś silną kobietą i dasz radę...
OdpowiedzUsuńChoć nie znam Ciebie osobiście, jesteś mi bliska i wierzę że pokonasz chorobę.Jesteś naprawdę niezwykłą osobą, która walczy w taki sposób,że "czapki spadają z głów" i tak trzymaj, walcz, walcz i wygraj!!!
Monika
moje kciukasy tez sinialy
OdpowiedzUsuńO żesz.. To nam stracha tym milczeniem napędziłaś no. Ale jesteś - całe szczęście. Dźwigaj się zatem Kochana - wspieramy myślami. Buziaki. Justa
OdpowiedzUsuńWierzę, że się uda.
OdpowiedzUsuńPodczytuję.
Myślę.
Dopinguję.
Stresuję się jak cholera losem Kobiety (mojej równolatki), której nie znam, ale która nagle stała mi się bardzo bliska.
Wierzę, że Ci się uda! Mocno!
kamien z serca
OdpowiedzUsuńniemoc jest straszna nie mogę już patrzeć jak ludziom dzieje się krzywda piękne jest to że walczą ale czasami jest zbyt trudno jak dla mnie zbyt trudno ... dobrze Asiu, że jesteś tak sobie myślę i jest mi żal że wiele razy w życiu otrzymałam od Ciebie jakieś wsparcie a teraz nie mogę zrobić nic bo wiem że nic nie da ci tego czego potrzebujesz myślę o Tobie ciepło...KK
OdpowiedzUsuńodwagi, Asienko odwagi!
OdpowiedzUsuńDzień zaczynam od wejścia na Twój blog. Pozytywne fluidy wysyłam, myślę o Tobie jak o kimś bliskim.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że wygrasz i nie dasz się pokonać.
Siły, siły, siły.
Ucałuj mocno Synka.
Dzień zaczynam od wejścia na Twój blog. Pozytywne fluidy wysyłam, myślę o Tobie jak o kimś bliskim.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że wygrasz i nie dasz się pokonać.
Siły, siły, siły.
Ucałuj mocno Synka.
Ulga...niewyobrażalna ulga.... Dasz radę bo masz syndrom walecznej kobietki.Ściskam i nadal trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńNo milo ze napisalas bo tu juz czesc osob gotowa byla studiowac nekrologi.
OdpowiedzUsuńTo prawda, kamien z serca. Joasiu, mysle cieplo.
OdpowiedzUsuńMarta
Dobrze, że jesteś-piszesz! Podziwiam Cię, nie znam Cię osobiście, ale bardzo brakowało mi wiadomości od Ciebie.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki - musi być dobrze!
Asiu,
OdpowiedzUsuńdobrze, że napisałaś chociaż te kilka słów.
Zaglądam do Ciebie od jakiegoś czasu, tak bardzo chciałabym, żebyś się dźwignęła jak najszybciej.
Ola
Święta Joanno Od Chustki, dźwigaj się, a niech tam, że powoli, ale za to skutecznie. moc ścisków dopingująco-wspomagających!!!!!
OdpowiedzUsuńJoanko Kochana, dzwiga wysyłam natychmiast do dźwigania. Cięzko było ale JEST DOBRZE! Pamiętaj! Umysł ponad ciałem i.....dajesz Malina...dajesz.
OdpowiedzUsuńps. i wcale sie nie martwię,bo wiem,że siłaczka z Ciebie pierwsza klasa! WIEM! ...i inaczej mysleć nawet nie zamierzam.
http://mamczerniaka.blog.pl/