(Tadeusz Nalepa - Modlitwa)
Do Ciebie pieśnią wołam Panie,
do Ciebie dzisiaj krzyczę w głos.
Ty jesteś wszędzie, wszystkim jesteś dziś,
lecz kamieniem nie bądź mi.
Do Ciebie pieśnią wołam Panie,
bo ponoć wszystko możesz dać,
więc błagam daj mi szansę jeszcze raz,
daj mi ją ostatni raz.
Już nie zmarnuję ani chwili,
bo dni straconych gorycz znam,
więc błagam daj mi szansę jeszcze raz,
daj mi ją ostatni raz.
Do Ciebie pieśnią wołam Panie,
do Ciebie dzisiaj krzyczę w głos.
Daj mi raz jeszcze od początku iść,
daj mi szansę jeszcze raz.
Wystarczy, abyś skinął ręką,
wystarczy jedna Twoja myśl,
a zacznę życie swoje jeszcze raz
więc o boski błagam gest.
A jeśli życia dać nie możesz,
to spraw bym przeżył jeszcze raz
tę miłość, która już wygasła w nas,
spraw, bym ją przeżył jeszcze raz.
Do Ciebie pieśnią wołam Panie,
do Ciebie wznoszę mój błagalny głos.
Ty, ptakiem, chlebem wszystkim jesteś dziś,
lecz kamieniem nie bądź mi...
słowa: Bogdan Loebl
***
oddajmy dziś głos Niemężowi.
Prośba - Konstanty Ildefons Gałczyński
Ty mnie miła, czym prędzej zawieź
gdzieś nad morze, albo i na wieś,
żeby przestwór był albo pszczoły,
żebym patrzał na ciebie wesoły,
żebym serce miał znowu czerwone,
a nie czarne i zatrwożone.
Ty mnie, miła, ucisz jak rannego,
powróć sen zmęczonym powiekom.
Ja ci za to kiedyś instrumenty
wszystkie zbiorę najsłodsze, najtkliwsze.
Ja ci za to dam firmamenty
i obłoki najurodziwsze,
strumień kręty i motyle na dnie,
żeby głowie twojej było ładnie.
1945
oraz:
Długom błądził i szukał - Konstanty Ildefons Gałczyński
Długom błądził i szukał, świat mnie zalewał jak woda,
pełen stworów dziwacznych, niksów, wodników, rusałek,
aż pewnego wieczoru znalazłem, czego szukałem -
żonę pochmurnooką, małego, słodkiego kobolda.
Gdy pada z deszczem zmrok, gdy męczy mnie nuda i trwoga,
gdy strach pospołu z psalmistą tak spijam, jak ciemne wino,
splatam za wierszem wiersz jak wianek z rozmarynu
na głowę słodkiego kobolda, na głowę małego boga.
1939
Do Ciebie pieśnią wołam Panie,
do Ciebie dzisiaj krzyczę w głos.
Ty jesteś wszędzie, wszystkim jesteś dziś,
lecz kamieniem nie bądź mi.
Do Ciebie pieśnią wołam Panie,
bo ponoć wszystko możesz dać,
więc błagam daj mi szansę jeszcze raz,
daj mi ją ostatni raz.
Już nie zmarnuję ani chwili,
bo dni straconych gorycz znam,
więc błagam daj mi szansę jeszcze raz,
daj mi ją ostatni raz.
Do Ciebie pieśnią wołam Panie,
do Ciebie dzisiaj krzyczę w głos.
Daj mi raz jeszcze od początku iść,
daj mi szansę jeszcze raz.
Wystarczy, abyś skinął ręką,
wystarczy jedna Twoja myśl,
a zacznę życie swoje jeszcze raz
więc o boski błagam gest.
A jeśli życia dać nie możesz,
to spraw bym przeżył jeszcze raz
tę miłość, która już wygasła w nas,
spraw, bym ją przeżył jeszcze raz.
Do Ciebie pieśnią wołam Panie,
do Ciebie wznoszę mój błagalny głos.
Ty, ptakiem, chlebem wszystkim jesteś dziś,
lecz kamieniem nie bądź mi...
słowa: Bogdan Loebl
***
oddajmy dziś głos Niemężowi.
Prośba - Konstanty Ildefons Gałczyński
Ty mnie miła, czym prędzej zawieź
gdzieś nad morze, albo i na wieś,
żeby przestwór był albo pszczoły,
żebym patrzał na ciebie wesoły,
żebym serce miał znowu czerwone,
a nie czarne i zatrwożone.
Ty mnie, miła, ucisz jak rannego,
powróć sen zmęczonym powiekom.
Ja ci za to kiedyś instrumenty
wszystkie zbiorę najsłodsze, najtkliwsze.
Ja ci za to dam firmamenty
i obłoki najurodziwsze,
strumień kręty i motyle na dnie,
żeby głowie twojej było ładnie.
1945
oraz:
Długom błądził i szukał - Konstanty Ildefons Gałczyński
Długom błądził i szukał, świat mnie zalewał jak woda,
pełen stworów dziwacznych, niksów, wodników, rusałek,
aż pewnego wieczoru znalazłem, czego szukałem -
żonę pochmurnooką, małego, słodkiego kobolda.
Gdy pada z deszczem zmrok, gdy męczy mnie nuda i trwoga,
gdy strach pospołu z psalmistą tak spijam, jak ciemne wino,
splatam za wierszem wiersz jak wianek z rozmarynu
na głowę słodkiego kobolda, na głowę małego boga.
1939
kurczę, sprawdziłam w necie, są dwie wersje. A ja znam tę z czerwonym sercem:)
OdpowiedzUsuńA to Twoje zdjęcie... ech... Joaśka, nie szykuj się na śmierć, jeszcze nie pora.
TO nie umiera, wiesz.
OdpowiedzUsuńObok wzruszenia jest dziś wielki niepokój. Chustko, walcz.
OdpowiedzUsuńAga
pięknie wybrał.
OdpowiedzUsuńpięknie oboje wybraliście.
tego się nie da komentować nawet, zaznaczam tylko, że czytam.
weź Chustka, bo przez Ciebie siedzę i ryczę. Za oknem siąpi, a mój Niemąż za wodą daleką. Byle do wiosny. Ukochuję.
OdpowiedzUsuńLi> zdecydowanie tylko czerwone serce :)
OdpowiedzUsuńkierunek jest jeden, to pewne.
się wie.
Na pewno czerwone ma sens:)
OdpowiedzUsuńA co na to Lec?
"Dokąd zmierza życie? Tam gdzie Ty, dopóki idziesz".
się wie, ale się idzie.
00.01 ...tak rób.
OdpowiedzUsuńTrochę o duszy - Wisława Szymborska
OdpowiedzUsuńDuszę się miewa.
Nikt nie ma jej bez przerwy
i na zawsze.
Dzień za dniem,
rok za rokiem
może bez niej minąć.
Czasem tylko w zachwytach
i lękach dzieciństwa
zagnieżdża się na dłużej.
Czasem tylko w zdziwieniu,
że jesteśmy starzy.
Rzadko nam asystuje
podczas zajęć żmudnych,
jak przesuwanie mebli,
dźwiganie walizek
czy przemierzanie drogi w ciasnych butach.
Przy wypełnianiu ankiet
i siekaniu mięsa
z reguły ma wychodne.
Na tysiąc naszych rozmów
uczestniczy w jednej,
a i to niekoniecznie,
bo woli milczenie.
Kiedy ciało zaczyna nas boleć i boleć,
cichcem schodzi z dyżuru.
Jest wybredna:
niechętnie widzi nas w tłumie,
mierzi ją nasza walka o byle przewagę
i terkot interesów.
Radość i smutek
to nie są dla niej dwa różne uczucia.
Tylko w ich połączeniu
jest przy nas obecna.
Możemy na nią liczyć,
kiedy niczego nie jesteśmy pewni,
a wszystkiego ciekawi.
Z przedmiotów materialnych
lubi zegary z wahadłem
i lustra, które pracują gorliwie,
nawet gdy nikt nie patrzy.
Nie mówi skąd przybywa
i kiedy znowu nam zniknie,
ale wyraźnie czeka na takie pytania.
Wygląda na to,
że tak jak ona nam,
również i my
jesteśmy jej na coś potrzebni.
Się wie, ale się idzie - Li. Dziękuję, z serca mi wyjęłaś.
OdpowiedzUsuńpieknie choc smutno
OdpowiedzUsuńsciskam Cie
duzo dzisiaj mysle o Tobie, o Was...
trzymać mnie za łapę.
OdpowiedzUsuńtrzymać.
trzymam :*
OdpowiedzUsuńTrzymam za łapę z całej pety! Trzymam!M
OdpowiedzUsuńSiedzę tu, bardzo przytomna, i ściskam nasz wspólny,wyłamany grzebień.
OdpowiedzUsuńa ja głaszczę kamienie, które dałaś mi w prezencie.
OdpowiedzUsuńi szuram kółkami świni.
Odległość, jak i czas, względna jest, prawda? Sporo masz kobiet teraz na swojej kanapie. Policzek przy policzku. Poczuj tę energię, chruściku.
OdpowiedzUsuńTrzymam i ciągnę.
OdpowiedzUsuńja tez trzymam... wiesz, my wszyscy tam zmierzamy, jedni z uroda i godnoscia, inni ze skowyczeniem, inni znow nieswiadomie i beznamietnie
OdpowiedzUsuńwiersz Szymborskiej super. Musze zaczac czytac wiecej poezji, ja raczej od prozy jestem. Nie tylko literackiej
Ciągnę i ciągnę, aż wyciągnę.
OdpowiedzUsuńDużo, dużo miłości. I pobecz sobie, dziś w nocy ruchome schody wyłączone, zbroję możesz odłożyć do rana.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ten wiersz.
OdpowiedzUsuńi też trzymam i bardzo ciepło myślę.
pamietaj, jestes dla nas wazna i potrzebna :*
OdpowiedzUsuńdalej trzymam i glaszcze po glowie :*
tak.
OdpowiedzUsuńdziękuję.
pilnujcie mnie, moje czarownice.
idę spać.
dobranoc.
A po beczeniu zaczniemy łaskotać. Najlepiej chujaskami. I zrobi się orgia dekady!:)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńSyn mi dziś pokazywał, jakiego ma ładnego :)))
:*
OdpowiedzUsuńtez lapke niesmialo Ci podaje.
OdpowiedzUsuńa teraz - śpij kochanie jesli gwiazdke z nieba chcesz - to dostaniesz. no wlasnie. dobranoc
Niech mu rośnie na chwałę Pana :) A teraz spać, biegusiem!
OdpowiedzUsuńto jest na prawdę miejsce szczególne i to się mocno czuje. tu (blog Chustkowy)- to miejsce z mocą, człowiek postronny (ja)czuję tę moc dobranoc M
OdpowiedzUsuńDawaj łapę, Chustko. Posiedzę z Tobą. Piękne wiersze wybierasz.
OdpowiedzUsuńłapka
OdpowiedzUsuńłapeczka
Ja tez, siedzę i trzymam. Myśle...czytam
OdpowiedzUsuńZostań. To jeszcze nie pora. Tulę :*
OdpowiedzUsuńCałuję i to wirtualnie, bo chyba nic nie potrafię mądrego powiedzieć.
OdpowiedzUsuńMówicie, że i moj syn mi kiedyś swoją fujarkę pokaże? Chyba padnę ze śmiechu i chłopak bedzie miał uraz. Wiec moze lepiej nie.
Aśka trzymam Cię za łapkę -*
OdpowiedzUsuń"Run Chustka, run" :)
OdpowiedzUsuńNie wyciskaj łez od rana, tylko zasuwaj tymi schodkami w górę .No raz , raz !:)
My Ci dopingujemy z całych sił, wiesz o tym:)
I od rana już trzymam za łapę :)). Ciepła dużo przesyłam (choć w Białymstoku 20!!).
OdpowiedzUsuńtrzymam:* na rannej zmianie
OdpowiedzUsuńPrzez pół nocy, po przeczytaniu poprzedniej notatki, myślałam o Tobie. Bałam się, że odpuszczasz.
OdpowiedzUsuńTeraz weszłam i znów się przez Ciebie poryczałam ;)
Piękne teksty.
Wysyłam dobrą energię. Walcz :*
nawet jak wstaniesz, to i tak wszyscy za łapkę będą trzymać :) czasem trzeba być miętkim, żeby potem być twardym.... trzymam kciuki i wysyłam moc :)
OdpowiedzUsuńTrzymam.
OdpowiedzUsuńNieutannie w moich myślach i sercu.
Biegówki na nózie i run, Forest, run!
OdpowiedzUsuńSuper,że jesteś Asiu i masz być!!
OdpowiedzUsuńJak zwykle serducho moje całym sercem z Tobą!
poranna zmiana z łapami też przychodzi. Do ściskania i wyciągania, pełne sił.
OdpowiedzUsuńto i ja na poranną zmianę wskakuję, masz moje obie łapy plus moc i energię w pakiecie, posłane priorytetem!
OdpowiedzUsuńtrzymam za łapkę
OdpowiedzUsuńTrzymam, aż się obawiam czy Ci tym trzymanie nie przeszkadzam ;)
OdpowiedzUsuńtrzymam...:*
OdpowiedzUsuńTrwanie dziękczynne
OdpowiedzUsuńŻycie buja moją
starą łajbą wśród
głębin, skał i mielizn
proszę Boga by
jeszcze raz pozwolił
dopłynąć do domu
bo gdy wrócę kolejną
świeczkę dziękczynną
na ołtarzu zapalę
a potem znów dom
zostawię i na niepewność
daleką popłynę nocą
czekając
by życie powróciło
kolejnymi burzami
rwącymi żagle naprawione
by znów nadzieja
i wiara były we mnie
silniejsze od strachu
napisał: Antoni Abcellak
Oj kochana, kiepską noc miałam przez ciebie ;)
OdpowiedzUsuńTęsknię za każdym twoim wpisem, boje się jak diabli. Nie chce cię jeszcze stracić... Wiem, że walczysz, my ci pomożemy, za łapki mocno trzymamy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trzymaj się dzielnie Kochana Chusteczko!!!
OdpowiedzUsuńRealizm i pozytywne myślenie ale nigdy życzeniowe. Wyzdrowiejesz Joanno!
OdpowiedzUsuńStrasznie tu sie atmosfera zageszcza, a ja placzliwa jestem bardzo :-P
OdpowiedzUsuńtrzymam i ja.
OdpowiedzUsuńZnajdzie się i dla mnie miejsce, aby Cię Chustko za łapkę potrzymać?
OdpowiedzUsuńPosunąć się dziewczyny. Jeszcze_jeszcze. Tyłem mam duży, to i miejsca więcej trza mi zrobić ;)
Joasiu!
OdpowiedzUsuńNie znam Cię osobiście, ale mi się dziś śniłaś. Byłaś bardzo drobniutka i leżałaś, wokół Ciebie było wielu ludzi. Robili każdy to, co umiał. Ktoś nastawiał płyty, ktoś ustawiał światła, Niemąż pomagał Ci się układać na łóżku. Aż nagle wstałaś, włożyłaś dżinsy i podkoszulek z napisem, pomalowałaś usta pomadką w kolorze maliny i powiedziałaś: "Dobra, to ja lecę, bo mam parę spraw!" I poleciałaś, a ja zostałam z tą pomadką w ręku i pomyślałam: ciekawe, czy jak sobie pomaluję nią usta, to też będę miała tyle sił i witalności? (A na szmince napisane było: produkt dla profesjonalistów) :-)
Trzymaj się dziewczyno.
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
OdpowiedzUsuńmalachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach.
Na fioletowoszarych łąkach
niebo rozpina płynność arkad.
Pejzaż w powieki miękko wsiąka,
zakrzepła sól na nagich wargach.
A wieczorami w prądach zatok
noc liże morze słodką grzywą.
Jak miękkie gruszki brzmieje lato
wiatrem sparzone jak pokrzywą.
Przed fontannami perłowymi
noc winogrona gwiazd rozdaje.
Znów wędrujemy ciepłą ziemią,
znów wędrujemy ciepłym krajem...
KK Baczyński
Dla Ciebie... Wędruj
Chustka , obiecałem sobie że to ostatni blog tego typu ( nie wyrabiam emocjonalnie ) , mam nadzieję że długo będę tutaj zaglądał i czytał Twoje nowe wpisy , ściskam swoimi szatańsko rock n rollowymi łapskami przepoconymi alkoholem mam nadzieje ze to pomoże , kiedyś słyszałem jak ksiądz mamrotał pod nosem spirytus coś tam no to myśle że może pomoże.... jeszcze tutaj wrócę z Olem żeby nie było ...
OdpowiedzUsuńpozdr. d.d.d.
Przytulam Cię do serducha Kochana Chustko!
OdpowiedzUsuńZmień proszę zdjęcie na ,,bardziej kolorowe"
łapka.
OdpowiedzUsuńHeeej, nie często tutaj się podpisuje, no ale, trzymam za rękę, ściskam, przesyłam dobre wibracje itp. Mogę wysłać Ci zdjęcie mojego kociaka, który śpi na poduszce i pod kołdrą :) Hej, trzymaj się, ok? W pionie!
OdpowiedzUsuńSamego dobrego, kochana.
OdpowiedzUsuńHej Chustko, jak nie lubię rudego na łbie (chyba za długo w młodości miałam rudo), to obetne sie na krótko i przefarbuje na rudo, na Twoja cześć, chcesz? Uśmiecham się do Ciebie, Ty też się uśmiechnij, to Ci doda sił. Ściskam delikatnie szkielecik!
OdpowiedzUsuńChustko, musi być, że dziś stonogą jesteś, żeby każdemu odnóże do trzymania wystawić :-)
OdpowiedzUsuńhej Joanno, ja tez, ja tez, dzisiaj tez sie z moja lapa pcham, a co :)
OdpowiedzUsuńps. ja mysle- ze to troche tak; kiedys jak ktos chorowal- to przychodzila cala rodzina, albo cala wies, posiedziec, pogadac i pojsc. bo my ludzie porzebujemy drugich ludziow. tak jakos. a ten co przyjdzie na chwile- pocieszy, poglaska i nad swoim zyciem troche pomysli. a teraz czasy inne- przychodzimy pogadac i pomyslec przez internet. to nie calkiem to samo, ale coz zrobic. ale my ludki - takie same jestesmy jak wtedy. tak mysle.
Joasiu,
OdpowiedzUsuńtzrzymamy kciuki, Ty też się trzymaj!!!!!
Choć mam lat czterdzieści i cztery
OdpowiedzUsuńI lekką nadwagę
Pobiegnę do góry
Schodami jadącymi na dół.
Co mi tam ochrona
I śmiechy gapiów.
Zrobię to
Dla Ciebie
(I przelew też poślę).
Taka śmieszna "poezyjka konkretna" :)
Chustko, jesteś mi bliska.
OdpowiedzUsuńMasz na tym świecie wiele do zrobienia. Niech Twoja rakella weźmie pod uwagę to, że źle trafiła.Nie tak łatwo z Tobą jej będzie. Czasem może się wydawać, że teraz ona górą. Ale to tylko chwilowe. Coś wymyślisz z Ulubionym Doktorkiem.
Jak neutrocyty?
OdpowiedzUsuńTeż trzymam, trzymam
Ja tez trzymam, najmocniej jak sie da.
OdpowiedzUsuńTrzymam najmocniej jak sie da.
OdpowiedzUsuńJa tez trzymam!!! Moj osobisty M czesto nawet marudzi, ze gdy idziemy trzymajac sie za rece czesto zaciskam swoja dlon tak mocno ze az boli. Bo ja jak juz trzymam, to trzymam;-)
OdpowiedzUsuńPodpinam pare cieplych slonecznych promieni, ktore dzis mnie tutaj grzeja.
Ulinha
Trzymam.
OdpowiedzUsuńSmutek osłabia ciało, może spróbuj nie być aż tak smutna, może to się jakimś cudem uda?
Trzymam cały czas.
morze tu szumi dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńMasz idealny owal twarzy. Albo buzi, co wolisz :)
OdpowiedzUsuńdelikatnie. bez końca
OdpowiedzUsuńmocno
zaklinając czas.
jesteś zjawiskiem
żyjesz Chustko po tysiąckroć
bo wszyscy żyjemy z Tobą
inaczej żyjemy.
już zawsze będziemy inni. bo jesteś
Ja tez jestem fanką Twojego życia Joasiu. Dasz radę, ale nie myśl zbyt wiele o śmierci. Wszyscy jesteśmy w takiej samej sytuacji jeśli o nią chodzi. Nie sądzę by śmierć była warta rozmyślań.
OdpowiedzUsuńZa rękę, nogę, głowę, śledzione, nawet jelito.
OdpowiedzUsuńAby tylko pomogło.
Ja też trzymam, z całych sił. Ania D.
OdpowiedzUsuńJo., nikt nie wie,
OdpowiedzUsuńco ma być.
Nikt nie wie, kiedy,
chociaż domyślamy się - dlaczego.
Niby to prosta wiedza,
ale i tak nie znam nikogo
kto by to akceptował
tak jak TY.
Ja też trzymam. Wiesz przecież...
OdpowiedzUsuńWalczymy!!
Czarowanie,zaklinanie :).Kobold :D Poeci to mają łeb :)
OdpowiedzUsuńto ja optymistycznie:
OdpowiedzUsuńmoja koleżanka (45 lat) powiedziała mi dziś, iż ma babcię.
babcia ma 104 lata i od 30 lat raka żołądka. nie, że zaleczonego, ale jak najbardziej żywego. jeździ co miesiąc na kontrole do szpitala i rak wciąż jest.
taką to dobić szpadlem pewnie nawet nie da rady.
czego i tobie życzę.
dołączam się do ściskających za łapkę. siły do walki życzę!
OdpowiedzUsuńNigdzie się nie wybieraj jeszcze. Trzymamy Cie tak mocno przecież
OdpowiedzUsuń@ Foksal wyobraziłam sobie ganianie za rakelą ze szpadlem i ta wizualizacja doprowadziła mnie do jakiegoś totalnie absurdalnego klimatu. :)
OdpowiedzUsuńChustko, u mnie dziś w chałupie zimno jak w psiarni, mam nadzieje ze nie marzniesz! Sciskam Chustkową Łapkę swoją łapą w rękawiczce! (proszę o czytanie 'Łapy' z lwowskim L)
Przyłazimy tłumnie - nagminnie, namiętnie...
OdpowiedzUsuńJa przyłażę, żeby pobyć przy Tobie... i za tę łapę potrzymać, w ślipia zajrzeć, herbatki zrobić...
Przyznaj się - gdzieś Ty tego Niemęża/męża znalazła?
Jakim cudem???
Chłopa, co wierszem gada...?
Niechby Ci się przytrafił taki skorupiak, jak tej babci, o której pisze Foksal.
Co go ani szpadlem, ani... osinowym kołkiem!
No niechby.
P.S. Oczy mi się pocą.
uważaj - przelatuje kolejna dawka mocy!czytam Cię od kiedyś i teraz postanowiłam zostawić jakiś ślad. wiesz, kiedy patrzę na ilość i treść komentarzy pod tym wpisem, czuję, że z takim wojskiem za plecami dasz radę wszystkiemu! bo dasz, prawda? ściskam. i.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie Kochana Chusteczko!!!
OdpowiedzUsuńNie umiem nic mądrego napisać. Jestem po prostu. Ciepła przesyłam dużo, takiego prosto z serca.
OdpowiedzUsuńHej Chustka... chciałabym coś napisać ale z różnych powodów się boję, mam nadzieję, że dasz mi dużo czasu... (bo ja tchórz jestem) ... i w końcu się odważę odezwać..
OdpowiedzUsuńWALKA, WALKA, WALKA - JOANKA!!!
OdpowiedzUsuńJEBAĆ TABELE, JOANKA ZAWSZE NA CZELE!!!
- pamiętasz, Chustko...?
P.S. Trzymam za rękę. Wirtualne trzymanie za rękę też działa- wiem, sprawdzone. 10 lat temu, a do dziś ten uścisk czuję i do niego ("do niego" właśnie, nie "za nim") tęsknię. Dodawał siły na wtedy i chyba do tej pory jej dodaje... Będę płakać na samo wspomnienie, ech...
d.
to nie raka szpadlem, ale właścicielkę :)
OdpowiedzUsuńno bo 30 lat raka mieć żywego i nic?
wstydu ta babcia nie ma :P
i dodam, że babcia podobno wcale nie wygląda na taką, która wybierałaby się do Bozi.
jeździ na kontrole na Wolską (bodaj) i wszyscy sie dziwią, że jak to tak, psuć statystyki :)
a inna ciotka tej koleżanki leży pod namiotem tlenowym i co jakiś czas robi spod tego namiotu wypad na... papieroska.
i też kostuchy ani widu, ani słychu.