czwartek, 13 września 2012

[878].

uzupełniam wpisy wstecznie - w niedzielę.

czwartkowym popołudniem, po przewiezieniu karetką ze szpitala powiatowego do specjalistycznego, stałam się właścicielką kolejnych dwóch torebek, w tym pierwszej - zamontowanej prawie na żywo.
czy to była próba oszczędności na podanej ilości znieczulenia, czy na czasie zabiegu - nie wiem.
nie omieszkałam wysyczeć panu doktorowi, że drugiej nerki nie nakłuwamy, dopóki pan doktor nie zastanowi się, jak to zrobić bezboleśnie.
musiał się zastanowić, bo montaż drugiej torebki już tak nie bolał.
 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga