niedziela, 2 września 2012

[867].

są takie znajomości, które rodzą się przypadkowo, ale trwają z zamysłu.
znajomość z Aliną jest jedną z nich.
poznała nas Magda Prokopowicz.
pewnego dnia, gdy czekałam na smażenie w Centrum Onkologii, podeszła do mnie Alina. rozpoznała mnie, bo czytała bloga. a bloga znała, bo Magda opowiedziała Jej o mnie.
chwilę porozmawiałyśmy, ale musiałam wchodzić na naświetlanie. Alina zechciała poczekać na mnie.
po zabiegu przycupnęłyśmy na parę godzin na korytarzu, rozmawiając jak serdeczne znajome.

od tamtego czasu tak wiele się wydarzyło, a my jesteśmy blisko, niemal codziennie kontaktujemy się ze sobą, dzieląc się drobiazgami.
dziś spotkałyśmy się w naszej ulubionej restauracji - w Różanej.
miałyśmy stolik na dworze, fontanna szemrała, słońce grzało, jedzenie jak zwykle było wyśmienite.
po dwóch godzinach rozmowy było jasne, że potrzebujemy jeszcze kilku chwil razem.
ale potem nadal było nam mało, więc po opuszczeniu restauracji, wsparta ramieniem Niemęża, pokuśtykałam z Aliną na spacer.
w sumie spędziłyśmy dziś razem ponad sześć godzin, tematy pojawiały się jeden za drugim, a spotkanie musiałyśmy zakończyć tylko dlatego, że ja, odzwyczajona od wielogodzinnej aktywności, zaczęłam usypiać w pół zdania.
było wspaniale.

owocem tego spotkania będzie rozmowa ze mną, która ukaże się za chwilę w jednym z tygodników.
mam nadzieję, że zechcecie ją przeczytać i podzielicie się Waszymi przemyśleniami na temat moich przemyśleń.

***

Voldemort pobrał dziś Syna.
właściwiej: dałam radę nakłonić Giancarla, by pojechał.
o nocowaniu nie było mowy, ale pół wspólnego dnia spod znaku basenu - skusiło.

okazało się, że Syn jest mazgajem - Voldemort wrzeszczał, bo Syn nie umiał zawiązać sznurowadeł; gdy konflikt eskalował, a wrzeszczenie na wrzeszczącego ojca nie pomogło (zastanów się, jak mam zawiązać, skoro nie umiem wiązać!), Syn rozpłakał się z bezsilności.
mea culpa. szczerze mówiąc, nigdy Go nie uczyłam wiązania sznurówek.
nie uczyłam, bo też do tej pory nigdy nie miał sznurowanych butów, tylko wsuwane albo na rzepy.
a tymczasem - po konsultacjach z Niemężem, że to już czas na poważne buty - Syn zdecydował się na sznurowany obuw sportowy.
niestety, żeśmy zapomniawszy, że nie każdy schyli się do buta zawiązania.
a skoro mazgaj oraz popa, co ci ta twoja mamuśka zrobiła, że ty butów zawiązać nie umiesz, zaś ojciec umiał tylko drzeć się, zamiast tę wiedzę tajemną przekazać, musieliśmy nadrobić zaległości.
wyciągnęliśmy jedną ze wstążek z licznych bukietów i nauczyliśmy się w kwadrans wiązać piękne kokardy.
i po co było drzeć się na dziecko, no po co?

219 komentarzy:

  1. miło, że był to kolejny miły dzień:)
    a w kwestii boliKTOSIA przechodzimy z Mysza podobne historie, więc łączę się w bólu :/

    OdpowiedzUsuń
  2. zawody? )))

    jaki to tygodnik?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie jakiś powszechny ;)

      Usuń
    2. "Z Chustką w domu i zagrodzie " ;)

      Usuń
    3. a może "Bravo Girl" ?:)

      Usuń
    4. "Tygodnik powszechny" :)

      Usuń
    5. eeee nie, powszechnie przecież wiadomo jaki Asia ma stosunek ;P

      Usuń
    6. a propos tego, co powszechnie wiadomo: przeczytałam w komciach pod jedną z ostatnich notek (dwie notki temu? trzy?), że podobno starych ludzi nienawidzę :D :D

      Usuń
    7. coś mi się obiło o uszy, ale powiem Ci coś w zaufaniu: Jeśli to napisała koko, to jej uwierz ! ona WSZYSTKO WIE :)))

      Usuń
    8. Aśka, myślę że powinnaś się w końcu przyznać, że wszystkich nienawidzisz, byłoby z głowy :)

      Usuń
    9. zakurzona, mówi się "z bańki"!
      zapytaj zorkę, jak nie wierzysz ;)

      Usuń
    10. zakurzona> moja nienawiść do ludzi jest Twoją nienawiścią do ludzi.

      :*

      Usuń
    11. O,fakt,dzięki rybenka:-*człowiek się uczy całe życie:-)

      Usuń
    12. Newsweek, Polityka, Przekrój? Z tygodników to jeszcze np. "Motor" czy "Piłka nożna", ale to chyba odpada (chyba, że nie znamy ukrytych motocyklicznych i sportowych pasji Joanny, bo przecież całe 6 godzin dziewczyny mogły rozmawiać o takich, dajmy na to, kontuzjach w lidze angielskiej).
      :)

      Usuń
    13. Wproet, Uwazam Rze, Powszechny,

      Usuń
    14. Viki, przypomnialaś mi Bańkę. Poprawkę mam za 2 tygodnie.
      Bo'leję....

      Usuń
  3. Małe Be sztukę wiazania ma niby opanowaną. Ale nie trenuje. Zawiązywanie jakichkolwiek butów, gdy trzeba pędzić na dużą przerwę, byłoby nieludzkie. Rozumiem, szukam więc kajaków w rozmiarze 37(!!!) na rzepy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja idzie do 2 klasy też nie umie:) rzepy!

      Usuń
    2. Brat (lat 11) umie. Ale zapowiedział, że bez sensu jest męczyć się, kiedy można kupić buty na rzepy albo wsuwane. I nie życzy posiadać sznurowanych.

      Usuń
    3. suwaczki też dają radę :)

      Usuń
    4. Moja Juniorka bardzo długo nosiła buty na rzepy i golfiki. Z zapinaniem guzików też miała problemy :))

      Usuń
  4. Przeczytam wszystko, co napiszesz. Wysłucham wszystkiego, co powiesz, a ktoś mądry zapisał.
    Tak się jakoś porobiło:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Najważniejsze, żeby rozwiązać potrafił;)
    Pięknie, że miałaś piękny dzień. Ale drugi z rzędu? To już na rozpustę zakrawa!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię, jak na blogasiu się pojawiają Twoje wpisy w formie długaśnej. Utożsamiam to z Twoim lepszym samopoczuciem. Od razu i ja mam lepszy nastrój. Taka mała zależność.
    Treść też ma znaczenie, ofkors;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak jest - więcej piszę, gdy mam więcej prądu.

      Usuń
    2. No to może by tak...herbatę z prądem ? :)))

      Usuń
  7. Wysokie Obcasy?
    a zdjęcia też będą?
    tradycyjnie zarzuć skanem dla tych, co na obczyźnie.
    dzisiaj akurat myślałam, że dawno nie było o Voldemorcie. no i masz babo placek...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jutro też ma tak być, jak wczoraj i dziś. To rozkaz :)
    A Valgowmorde mógł sam nauczyć syna. A może sam za dobrze nie umie, i się spocił, zanim Jaśkowi zawiązał .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładny przydomek nadalas walczacemu z pedicurem za pomocą paszczy. Omg never ever o tym nie zapomnę hehe

      Chustko takie znajomości są rzadkie, cenmy je, cenmy.

      Usuń
    2. Chustka ma tylko cenne znajomości.
      Dla kasy zrobi wszystko.
      Pozwoli się odrzec z intymności.

      Usuń
    3. Kurcze, miala byc dzis ladna pogoda, a jakioes zachmurzone niebo!!
      Slabo jak na pierwszy dzien szkoly, depresyjnie wrecz

      Usuń
    4. Mnie to wisi jaka akurat dziś pogoda.
      Mam już dorosłe dzieci.
      Ale cieszę się że ty jesteś niezadowolona...
      Bo wredne babsko z ciebie.
      pozdrowienia ze słonecznego Mokotowa

      Usuń
    5. Koko, hahahaha, nie jarzysz z tą pogodą :)))
      Rybenko, ładna pogoda :))) Pomimo :)

      Usuń
    6. Ewa, pogoda jakby coraz ladniejsza,. Prawda???;)))))

      Usuń
    7. BlueBellmybell mieszka na Mokotowie...
      Znacie się, Koko? :P

      Usuń
    8. Rybenko - akuracik, samo richtig :) Z tendencją zwyżkową ! Pomimo :)))

      Usuń
    9. pogoda dopisuje, to prawda.

      Usuń
    10. a u mnie nawet świeci słońce i ciepełko fajniutkie......
      koko znowu gdacze , lepiej jajo znieś będzie jakiś pożytek z tego, omleta se strzelisz i może będziesz przez chwile szczęśliwsza....( wsza) :))))

      To ja co odmieniać nie potrafię jakby ktoś nie wiedział:)))

      Usuń
    11. Dzień dobry Chusteczko :)

      Usuń
    12. No wiemy, wiemy;)
      Jednakowoz skupmy sie na warunkach klimatycznych li tylko....

      Usuń
    13. jestem w skupie .... ( skupieniu znaczy się ) kokokoko:))))

      Usuń
    14. ostatecznie mogę się skupić.
      W Krakowie 16 stopni, pochmurno, ale mam świetny humor, więc i dzień mam słoneczny:)

      Usuń
    15. Nie ma jednak jak pogoda ducha!!

      Usuń
    16. Ależ wy wszystkie niedopchnięte jesteście i zdradzone o świcie !!!
      Na mózg się rzuca bo chuja wam brakuje.
      Takie życie-samotne baby świrują.

      Usuń
    17. Koko miażdży zgrabnym użyciem pejoratywnych kolokwializmów.
      Chustko, bez obrazy, zawsze wchodziłam tu dla Ciebie, teraz włażę żeby poczytać co głupiego dzisiaj stworzy koko albo inne sroko.
      Zastanawiam się przy tym jak osoby o tak niskim ilorazie inteligencji są w stanie stworzyć tak złożone zdania :D
      na przykład dzisiaj w pracy będę myślała: co może mi się rzucić na mózg z powodu niedoboru chuja.
      A jeśli ktoś ma nadmiar chuja to wtedy już się nie rzuca? Czy jak to tam jest?:D

      Valgowmordę zajebisty pseudo, ja bym waliła ale w jaja bo jeszcze jakaś inna kobita będzie miała nadmiar i jej się rzuci na mózg.
      Biedny Jasiek. Jak on może za nim zatęsknić, to jest doprawdy fascynujące.

      Usuń
    18. my z Miłym po porannym dopchnięciu delektujemy się słoneczkiem na ganku i obserwujemy jak inni pracują nad naszym dachem :)

      Usuń
    19. U mnie zza gestych chmur jednak sloneczko wychodzi! Bedzie kolejny piekny dzien!

      Usuń
    20. Sądząc po zdjęciu to ta Koko to mizerna szkapina - sama pewnie też niedopchnięta, nikt takiej nie chce, to się w necie wyżywa na innych...

      Usuń
    21. ojej, dziewczynki i chlopcy, nie karmcie trola.
      Jak widzisz gowno na ulicy to je omijasz szerokim lukiem.Tak i tu trzeba.

      Usuń
    22. Ja tylko chciałam napisać żem dopchnięta:) i pogoda cudna:)

      Usuń
    23. ja również dopchana jestem i to przez dwa dni z rzędu:))) Słońce świeci u mnie że huj, miało być "że hej"!!! :))

      Usuń
    24. A ja mogłam być dopchnięta i nawet dopychacz był niczego sobie, ale zrezygnowałam zanim się rozkręciło.
      A co!
      teraz to mi trochę szkoda:(

      Usuń
    25. To mi przypomina dowcip, jedzie pan i pani w jednym przedziale pociagiem i pan pyta, co by pani zrobila, jakbym sie na pania teraz rzucil? Krzyczalabym, odpowiada pewnym glosem pani. Mija troche czasu, nic sie nie dzieje, a pani w pewnym momencie przeciaga sie sie i mowi, ech, pokrzyczaloby sie....

      Usuń
    26. W Belfascie nie pada, choc mialo. Lud niespokojny.

      Usuń
    27. kurde, moja blogowa "anna"- odpowiedniczka "koko" też z Mokotowa była i braki dopchnięcia sugerowała, i 'chujami" rzucała... co ten Mokotów robi z porządnych ludzi ??? :)

      Usuń
    28. Anna tez podobno miała udane życie seksualne, piwo, hujaska, i coś tam jeszcze. aaa szczęśliwa była w odróżnieniu od większości z nas :-D

      Usuń
    29. ano dokładnie futrzaku ;)))

      Usuń
  9. miłe dni nanizuję, jak koraliki :) a i miłe godziny czasem :) zdarza się, że i kwadranse - zawsze to coś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i zbieramy, zbieramy! w pęczki, w bukiety, warkocze, w stosiki, kupki, grupy, stada, ławice, chmary i gromady!
      :D

      Usuń
    2. galaktyki, grupy galaktyk, wszechświaty

      Usuń
    3. i zawijamy w sreberka !!!!

      Usuń
  10. zatrzęsło mną, jak zawsze, gdy piszesz o Voldemorcie.
    Moja propozycja sprzed iluś tam miesięcy aktualna. Czekam na jego adres...

    Masz szczęście do wspaniałych ludzi. Bo wiesz, podobieństwa sie przyciągają ;)
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moi nie wiaza.
      jestem leniwa i nie ucze.
      maja cudne tenisowki Bartka na rzepy.
      i sandaly tez.
      w naszym klimacie to wystarcza.

      Aniu Ha: i bez adresu go namierzymy.
      albowiem i we mnie kielkuje TA mysl...

      Usuń
    2. Zapowiada się więc, liczne grono odwiedzających! V. ma powody do radości. Niewątpliwie;)

      Usuń
  11. To pouczcie dzieci wiącać kokardki, bo potem na plastyce nie daję rady wiązać 24 kokardek pod papierowym króliczkiem na szaszłykowym patyczku na Wielkanoc...
    Raz to zrobiłam egzamin z wiazania kokardki, to jest sprawność manualna,koordynacja wzrokowo ruchowa- czterolatek to powinien robić.

    Chustko, znowu miałas kolejny piękny dzień, co mnie wprawiło w radosny nastrój. wiele takich dni. jokookun

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kokartkami to jest trudna sprawa. W moim przedszkolu żaden czterolatek nie posiadł tej umiejętności, fajnie jak czterolatek sam założy i zdejmie kapciuchy rzepowe i założy kurtkę czy zdejmie. Zawiązywanie ogarniają szesciolatki, czasem siedmio. Dzieci z zaburzeniami dys (dysleksja, dysortografia, dysgrafia) mogą mieć problem nawet w wieku siedmiu lat. Oczywiście można poćwiczyć, na pewno nie krzyczeć, wydzierajacy się rodzice na swoje dzieci na ulicy, w centrach h. budzą we mnie mordercze odczucia.

      Usuń
    2. Ty to masz problemy z pisownią.
      Z kokardkami debilko pisze się.

      Usuń
    3. Ko ko ko kukuryku na patyku, zajmij się sobą, wystrugaj sobie coś, jelonka może, czy innego rogacza.

      Usuń
    4. nawet juz mamy tutaj 21 stopni! Tak, slonce i cieplo!:)

      Usuń
    5. Koko wyjdziesz za mnie?

      Usuń
    6. Ola, w Belfaście prawdziwy upał!

      Usuń
  12. swego czasu miałam okazję z pływalnianego balkonu obserwować scenkę, w której to znęcał się nad swoją podopieczną pewien grubas "jawszystkowiemnajlepiej". uczył biedną dziewczynę pływać żabką. darł się na cały basen, podrzucał nią jak szmacianą laleczką, ona potulnie to znosiła - przypuszczam, że ma wprawę w znoszeniu tego trybu na co dzień - aż zwróciła mu uwagę Pani z sąsiedniego toru. grubas zamilkł, nareszcie.
    a żeby tego było mało, podszedł do niego jeszcze ratownik z tego basenu, mówiąc mu, że głupoty wbija dziewczynie do głowy. ratownik też się z głośnością wokalu nie ograniczał, a na basenie niesie, jak wiadomo.
    poczułam mega satysfakcję. no i najważniejsze - przynajmniej przez 25 minut dziewczyna miała święty spokój...

    dlatego smutno, że przypuszczalnie nikt nie zareagował na drącego modę Valgowmordę...

    cieszę się, że forma Ci zwyżkuje. cieszę się, cieszę, cieszę!

    OdpowiedzUsuń
  13. bo dla tych chwil warto żyć...

    OdpowiedzUsuń
  14. szkoda Giancarla ale nie chcialabym byc w skorze voldemorta gdy Giancarlo bedzie juz tym "zbuntowanym nastolatkiem, ktory nie musi sluchac rodzicow"; wtedy odda mu wszystko co teraz dostaje od ojczulka i co niestety lamie mu serce; ja juz dawno dalabym sobie spokoj z namawianiem na spotkania, ten dupek jest niereformowalny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie namawiam.
      jeździ wtedy, gdy zatęskni - tak się umówiliśmy.
      wtedy dzwoniamy i umawiamy się.

      Usuń
  15. Udanego roku szkolnego :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Chustko, zdaje się, że chyba kiedyś pisałaś jak to się stało, że byłaś z Valgowmordem, ale nadal nie rozumiem... Jedno jest pewne: perpetuum mobile głupoty - prostactwa - hamstwa istnieje w ludzkiej formie płci męskiej (bez nazwisk)!
    Aniaha - jak dostaniesz adres daj znać kiedy i o której ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fuck, co za problem miał - sznurówki - faktycznie jest o co drzeć ryja. Wcale się nie dziwię, że dziecko nie chce tam chodzić, rozum swój w koncu ma i to nie byle jaki po mamusi. Krew mnie zalała jasna, ożesz, jak to przeczytałam. Sama dwójkę dzieci wychowałam, na wszystko jest czas, i na naukę wiązania i na poprawną wymowę i na wycieranie tyłka do jasnej cholery. Jak ktoś robi ustawkę na tego voldemorta (przez małe "v") to dajcie znać , ja się przyłączę.
    A Tobie, kochana samych takich miłych chwil (jak te spędzone z Aliną) zyczę z całego serca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni drą ryja nie o drobiazg jakiś, tylko o zasadę, żeby dowieść jakie z nas kiepskie matki oraz jak to nie radzimy sobie z podstawowymi sprawami i takie tam... po prostu - muszą się dowartościować, a że kosztem dziecka - dla nich to nie ma żadnego znaczenia :(

      Usuń
    2. też tak sądzę - to nie o sznurówki chodziło, a o całokształt wszystkiego.

      Usuń
  18. Tak się cieszę, kolejny dobry dzień Twój owocuje wspaniałym moim porankiem! Kolejnego wspaniałego dnia życzę!
    Dziś rozpoczęcie roku szkolnego będzie dużym przeżyciem dla Jasia całuję Was mocno, trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. A jednak w te wrzaski w celu nauczenia czegoś wielu wciąż wierzy. Mimo oczywistej nieskuteczności.
    Skąd ta wiara?
    Co to jest popa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to chyba bardziej skomplikowane; wrzaski nie maja na celu nauczyc; wrzaski tylko maja zagluszyc niekompetencje wrzeszczacego i podtrzymanie walacego sie autorytetu, ktorym wrzeszczacy chcialby byc a nie potrafi; to go tak frustruje, ze musi sie wyladowac i zastraszyc, inaczej chyba sam musialby sie rozplakac nad soba

      Usuń
    2. Gackowa: "popa", to takie valgowmordowe "popatrz", tylko lepsze, bo krótsze ;)

      Usuń
    3. Ale można też powiedzieć: "ale popa", w znaczeniu: "ale wstyd"; ktoś komuś może "robić popę". Ale w tym przypadku chyba chodzi o znaczenie z komentarza wyżej :)

      Usuń
  20. Och znam niestety takich tatusiów :( :(
    mój Nielat ma takiego właśnie na stanie :(
    prowadzi to do tego, że ojciec 16-latka traktuje jak 3 letniego, rozkapryszonego bachora... nic o nim nie wiedząc i zupełnie go nie znając... my przerabiamy dodatkowo jeszcze SMSy w gatunku: syneczku umyj ząbki (...)

    ... podczas gdy czas już taki, że właściwym byłoby napisać - synaczku, tylko się nie pozacinaj przy goleniu :P

    ARTYKUŁ poczytam, jeśli tylko zdradzisz w odpowiednim czasie w którym to tygodniku będzie

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja również życzę całej Waszej trójce dobrego i udanego całego roku szkolnego!

    OdpowiedzUsuń
  22. Eh.... Ci tatusiowie... No coz latwiej nakrzyczec,a nizeli schylic sie i nauczyc wiazac... Synu nie mazgaj tylko super dzieciak! Jak tak szybko opanowal sznurkwanie! Gratulacje dla niego!
    Piekny dzien mialas!:)
    pozdrawiam niebiesko:) i zycze cudnego dnia, tygodnia.... :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bezcenne są takie znajomości, jak Twoja i Aliny. Niby przypadkiem, a pokrewieństwo dusz zupełnie niezwykłe. Wierzę, że są ludzie sobie przeznaczeni.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja na wszelki wypadek kupię wszystkie tygodniki ;))
    Joasiu. Coś mi się zdaje że Tobie nie jest trudno zauroczyc sobą fajne osoby.

    OdpowiedzUsuń
  25. Chustko, życzę Tobie milionów wywiadów,autografów i pięknych znajomości!a nawet niech kasa płynie strumieniem.i żeby problemy rozwiązywały się łatwo jak Dżonowe sznurówki:-) pięknego dnia Asiulku

    OdpowiedzUsuń
  26. jak mnie ten imbecyl (V) nieustannie zaskakuje, moja też nie umie, i wspólnie wybraliśmy zatem takie na boczny rozporek :)
    mieć dziecko raz na jakiś czas i utwierdzać w przekonaniu, że jest się bezsilnym, drącym gębę głupim ćwokiem brrr
    to mój ex choć o szczebel ewolucyjnie w górę, przekupuje i by mi lekko nie było rozpieszcza pozwalając na wszystko, a wszelkie błędy wychowawcze zwala na mnie 8-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Fajnie, że jest z nami Koko. Można się pośmiać.
    Dobrego popołudnia dla wszystkich...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez tak mysle, patrzę, co tam znowu zagdakało i się smieję...a na 8 poooooszłooo:)))

      Usuń
  28. ......uczysz mnie niesamowotej pokory do życia! dzieki Ci za to!!!!!! trzymam kciuki najmocniej jak potrafię :-))) aha..... Giancarlo jest boski! :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. aha....a ten wywiad gdzie będzie? bo juz nie moge się doczekac :-) ps. zagłososwane!

    OdpowiedzUsuń
  30. Odpowiedzi
    1. tak jest zajebiście pierdolnięta :) Koko spadaj na bambus

      Usuń
  31. W wielu wpisach nie zgadzałam się z chustką,ze 2 razy skomentowałam i dałam upust swoim myślom. Ale takiego rynsztoka nie rozumiem, czasem ludzie szukają odrobiny dreszczyku ale bez przesady...
    Życzę udanego dnia - jak te poprzednie.

    OdpowiedzUsuń
  32. Życzę oczywiście P. Joannie i jej bliskim a nie osobie pod pseudonimem Koko.

    OdpowiedzUsuń
  33. Mój EX, nie jest tak problemowy.
    Kupił dzieciom po piórniku na rozpoczęcie roku.
    Na moje marudzenia żeby udał się do szkoły, bo syn rozrabia straszliwie, mówi że przesadzam i ze on nie ma czasu bo musi pracować.
    LUZIK.

    OdpowiedzUsuń
  34. oddany 140 - byłam:))))

    A rower to poważna sprawa!!!

    OdpowiedzUsuń
  35. A co tam .U mnie zawsze bylo co dobre to my :)A co zle to tylko ja.Wybiorczosc wychowania .Teraz wszystko moje i to zle i to dobre .Ciesze sie bo mam jasnosc .A i tak wiem ,ze co dobre to ja :):):) Taka niepokorna i zadufana w sobie jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  36. A u mnie mój ex (juz dziadek) na chrzest swoich wnuczek przysłał...maila ! To Ci dopiero głąbisko nie?
    Jakoś czuję,że koko to facet,nie wierzę,żeby kobieta mogła być taka głupia i ordynarna, chyba,że obłąkana jest ( nadmiarem lub niedoborem :P)
    Buziaki chusttko ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Trochę mnie zadziwiła lektura niektórych komentarzy. Przede wszystkim zastrzegam, że nie chciałabym być posądzona o popieranie V, który traktując w ten sposób dziecko, znęca się nad nim po prostu i najlepiej byłoby do takich sytuacji nie dopuszczać. Darcie mordy nigdy nie jest uzasadnione, nie tylko w wypadku błahych spraw.
    Bardzo zatrwożyły mnie komentarze osób bardziej przytomnych i raczej nie socjopatycznych. Np. jestem leniwa, nie uczę. Nie przyszłoby mi do głowy podchodzić tak do obowiązków rodzicielskich. Skoro chciałam mieć dzieci, nie mogę sobie mówić, że jestem za leniwa, żeby je uczyć SAMODZIELNEGO życia. To mój elementarny obowiązek. Celem rodzicielstwa nie jest usuwanie dziecku spod nóg każdej przeszkody i zwalnianie go od każdego wysiłku, tylko wychowanie samodzielnej jednostki, zdolnej do funkcjonowania poza gniazdem. W wiązaniu kokardki nie chodzi przecież tylko o sznurowadła. Wiążemy mnóstwo innych rzeczy - chociażby na plastyce. Kokardkę na prezencie. Kiedy Wasze dzieci dojrzeją do wiązania sznurówek? Jak będą wybierać buty na ślub i się okaże, że wszystkie eleganckie to jednak nie te na rzepy? Jak Wasze dzieci wtedy się poczują? I co powiedzą narzeczonej?
    A przede wszystkim nie rozumiem, dlaczego. Dlaczego nie uczycie wiązania sznurówek? Przecież to nie jest trudne. Łatwiejsze niż porządne wyszorowanie zębów. W zerówce mojego syna pani dała dzieciom ultimatum - trzy dni i ma być nauczone, bo bez tego nie zdadzą do pierwszej klasy. Wszystkie dzieci się nauczyły.

    OdpowiedzUsuń
  38. Czytam, czytam, czytam.....No i nie wytrzymałam!!! Powiem , co myślę!
    Po pierwsze: Nie mogę głosować na ósemkę, bo już głosowałam. Uruchomiłam znajomych.
    Po drugie : Nauczyć drugoklasistę (?) wiązania sznurowadeł - prosta rzecz lecz bez krzyku!!
    Po trzecie : Czy Twój były V nie rozumie Twojej sytuacji?
    Po czwarte: Takie koko to u mnie idą na tłusty rosołek!!
    Po piąte i najważniejsze : Trzymaj się chusteczko!!!! A ja trzymam mocno za Twoje PET!!!!
    PS. Cholera ! Zdradź gdzie ten wywiad!!! Mało gazet kupuję, a z Twym wywiadem na 100%

    OdpowiedzUsuń
  39. Glosujmy na koszulke Piotra. Z czystym sumieneiem.
    W gruncie rzeczy nie chodzi tu wcale o koszulki , a o reklame piwa Grolsch. Paskudne piwo.

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie jedna z nas zarzuca sobie pewnie jak moglam splodzic potomstwo z tak kiepskim materialem ludzkim. Bylysmy mlode i gupie, slepe z odurzenia i naiwne. ale stalo sie i jest. Ponoszac takiego wyboru konsekwencje robmy co najlepsze- starajmy sie wyprostowac relacje ojciec-syn. W koncu dziecko nosi polowe jego materialu genetycznego. Dostrzezmy jakies plusy - testoteronowy twardziel po tatusiu w zyciowych potyczkach i wlasne minusy - nieporadny pieknoduch na falach estrogenow. Zaden tatus nie moze byc tak calkiem beznadziejny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda!
      Voldemort przystojny jest i zdrowy (póki co, przynajmniej).

      Usuń
  41. czytam codziennie, z rzadka komentuję ale też nie wytrzymałam otóż V to z bezsilności i zawiści robi nie przejmuj się nim Chustko tylko Małego mi żal, ze sie musi z tatuśkiem konfrontować brrrrr
    a pokrewieństwo dusz to piekna rzecz, zdrowia i ściskam

    OdpowiedzUsuń
  42. Martwi mnie wynik koszulki. Ja juz zuzylam wszystkie mozliwosci, moze jednak ktos z czytaczy ma jakies nie wykorzystane znajomosci?

    OdpowiedzUsuń
  43. mnie też martwi :/ Jeszcze 30 głosów potrzebujemy żeby dogonić drugie i trzecie miejsce!

    OdpowiedzUsuń
  44. No ja też się" smutam" wynikami, ale jeszcze troszkę czasu jest, może się uda:) A tatuś? Brak słów po prostu. Pani koko, niech już tu nikogo nie drażni i humoru nie psuje!!!

    OdpowiedzUsuń
  45. Po dwóch dniach przerwy wchodzę,czytam,a tu tyle dobrych wieści!I długie posiedzenie w restauracji i odpowiednia reakcja na zachowanie tatuśka i jeszcze aktywność w komentarzach.No super,moc przybyła i niechaj Pani nie opuszcza.
    P.S.-ja też zapomniałam,że dzieci należy nauczyć wiązania butów przed 1 września .W takiej sytuacji,jak już mnie olśniło-gazem,szybko,bo już wieczór, uczymy się,wiążemy,supłamy,sznurujemy,węzły,kokardki... A było to 25 lat temu.O butach na rzepy nie śniło się nawet panu Lemowi.Teraz jest alternatywa,więc ojczulo,skoro nie nauczył syna,mógł skoczyć do obuwniczego po odpowiednie butki i byłby gościem,nie- ciulikiem zwyczajnym.
    A żeś się gościu popisał!

    OdpowiedzUsuń
  46. Chusteczko taki miły dzień z miłą osobą to balsam na skołatane myśli i osłabione ciałko ... niestety wiem coś o tym. A wiązanie kokardek przy butach jest kolejnym etapem rozwoju manualnego. Jedne dzieci opanowują tę umiejętność w wieku nawet czterech lat, a inne sześciu. Jednak nigdy nie można krzyczeć ... Mój syn zapuścił brodę i wąsy, bo jest bardzo podobny to tatusia, a nie chce, żeby to było widać :)) Chusteczko kochana nieustająco pamiętam o Tobie.

    OdpowiedzUsuń
  47. Chwilowo z glosowaniem nie jest najgorzej, ale nie mozna osiasc na laurach!
    Myslimy, myslimy jak dolozyc glosow!

    OdpowiedzUsuń
  48. Chustko, Chustko, link mi nie działa!
    Wywala mnie na stronę główną fejsbuka. I nie mogę zagłosować, a tak bym chciała Wam pomóc ;c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że trzeba "polubić" Grolscha, a dopiero wtedy próbować wejść przez linka na stronę konkursu. Może się mylę, jeśli tak, to niech mnie ktoś poprawi.

      Usuń
    2. postaraj sie, postaraj moja mila!!

      Usuń
  49. Owszem, najpierw trzeba polubić Grolscha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak , polub Grolscha, to przejdzie...:)) sprawdziłam!

      Usuń
  50. założyłam konto, niech to! ja, przeciwniczka portali społecznościowych (nie pytajcie, nie mam powodu, ot po prostu:).ale dla Jasia postanowiłam złamać swoje zasady.dobrze, że powyżej przeczytałam instruktażowe komentarze, bo nijak zagłosować nie mogłam:) ale się udało i mam nadzieję, że moje złamane zasady na marne nie pójdą. niech Jaś pomyka na ekstra rowerze.szkoda, że można oddać tylko jeden głos.na mój blog trochę ludu wchodzi, zalinkuję i poproszę o głosy.zostało 4 godz do końca głosowania, jest szansa:)

    OdpowiedzUsuń
  51. zapomniałam dodać, że czytam i nieustannie kibicuję Joanno.

    OdpowiedzUsuń
  52. http://a6.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/304752_401825739872067_1094632023_n.jpg

    OdpowiedzUsuń
  53. Czuję się wywołana do tablicy, więc staję.
    Nigdzie nie napisałam że nienawidzisz ludzi starych, napisałam natomiast że masz obrzydliwy stosunek do nich. To nie to samo.
    jest tutaj taki Twój wpis odnośnie spotkania z fanami i dziennikarzami radia w jakimś empiku czy innym srampiku gdzie wyraznie jestes zawiedziona frekwencją równieśników. Dla mnie jasna sprawa, my pracujemy więc nie mamy czasu na umieranie i rozmyślanie o tym fakcie, jak zachorujemy to bedziemy mieć na to czas. Zupełnie jak Ty kiedyś nie miałaś na to czasu a teraz masz. Dopisała za to obecność ludzi starszych, jasna sprawa dlaczego. I Twój komentarz do tego faktu był obrzydliwy: ludzie starsi niespecjalnie byli zainteresowani Twoim chorowaniem gdyż niejako wg Ciebie temat ten jest im bliski !? Ponadto wg Ciebie pzresadnie interesowali się poczestunkiem niż Twoim heroizmem i złośliwie cieszyłaś się że to fajne że wiedzą gdzie można najeść się za darmo... Taki wpis istnieje tutaj, nie mam czasu teraz grzebać i cytować go , może Rycerz Adam byłby tak rycerski i wyręczył damę w tej czynności i zacytował Ciebie z tamtego wpisu. Z góry dziękuję.
    Ty nie nienawidzisz ich, Ty wciąz podkreślasz że Oni też są blisko drzwi. To mnie denerwuje, to jest wydawanie werdyktów do których nie masz prawa, dlatego i ja będę wydawać werdykt na Ciebie.
    Odnośnie ludzi starszych jest też jedna "filozoficzna" rozprawka na egze-gezie a także tutaj jeszcze jeden drobny kwiatek. To mnie się bardzo nie spodobało, aż tak bardzo że nie zdecydowałam się przelać Ci swoich pieniędzy na konto fundacji z której dostajesz kasę na swoje leczenie.
    Mało tego, w ogóle zastanawiam się czy przelewanie na takie fundacje ma jakikolwiek sens. Na pewno ma sens pomoc odnośnie rekonstrukcji kosmetycznych, natomiast zastanawiam się bardzo poważnie nad tym czy leczenie się z hipotetycznie moich pieniędzy terapiami eksperymentalnymi nie sprowadza się do takiego samego przeżycia gdyby leczono Was dostępnymi w Polsce środkami. Nie wiem. Być może ten specyfik był lepszy z jakichś powodów, mam nadzieję i cieszę sie że Ci sie udało go zdobyć.
    Pozdrawiam kurnik wiernych adiutantów i milo mi wiedzieć że spedziłaś fajnie niedzielę i że masz lepsze dni. Życzę aby było ich jak najwięcej i mam nadzieję że to jednak choroba popromienna taki Ci dała wycisk.
    Też lubie spedzać chwile w domu zwłaszcza kiedy Moj Ptaszek z Klatki też akurat moze spedzać tak czas ze mną.
    M
    co do zapożyczenia powiedzonka "osobiście mnie się podoba" to wydaje mi się że zapożyczyłam go od Marii Czubaszek ale nie jestem pewna ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mlang, Chustka lubi starych ludzi, a na pewno lubi jedną starszą panią.
      Moja koleżanka była na tym spotkaniu i nie rozmawiała z Chustką, ale po powrocie relacjonowała mi przebieg tego spotkania i jej refleksje były podobne.
      Tajemnicą poliszynela jest, że są ludzie, którzy chodzą na takie spotkania wyłącznie po to, żeby się załapać na poczęstunek - nie będę tu rozważać, co jest tego przyczyną - zła sytuacja materialna, czy oszczędzanie (skąpstwo).
      A jeśli chodzi o Twoje wpisy: co miałaś z polskiego? Bo masz zdecydowane braki jeśli chodzi o styl, odmianę przez przypadki itd. Popracuj nad tym lepiej, zamiast wylewać tu żółć. Wpłacanie nie jest obowiązkowe, ale, excusez le mot, "dopieprzanie" osobie w sytuacji Chuski jest po prostu obrzyGliwe.

      Usuń
    2. to nie musza być wcale starzy ludzie, kiedyś byłam na bankiecie gdzie szanowani panowie doktorzy pakowali po kieszeniach co lepsze kąski:)

      Usuń
    3. panistarsza> widzisz, tak oto wyciągnąć można mylne wnioski na bazie przemyśleń z definicji nieprzychylnych.
      Hanna Bogoryja-Zakrzewska uprzedzała mnie, że trzon gości Klubu Księgarza stanowią właśnie wygłodniali staruszkowie, którzy grzecznie wysłuchują reportaży, bo czekają na wino i tartinki.
      swoją drogą zdumiało mnie, jakie tempo picia i jedzenia potrafią mieć ludzie.
      i jak biedni muszą być, że nie wstydzą się zawijać kanapek w serwetki i wpychać do torebek, kieszeni marynarek...

      Usuń
    4. Bywam czasami na takich spotkaniach/wieczorach poetyckich/wernisażach w mojej, ursynowskiej okolicy. I znam z widzenia stałych bywalców tych imprez zainteresowanych jedynie wyżerką. Część z nich, kilka osób mieszka w mojej okolicy i bez żadnej wątpliwości mogę stwierdzić, że polowanie na darmowe jedzenie/picie nie wynika z nędzy. To nie znaczy, że nie ma ludzi biednych

      Usuń
    5. byłam świadkiem takich sytuacji w Marriocie w przerwach pewnych konferencji, widziałam tam ludzi w różnym wieku, w tym studentów. Kelner z uśmiechem wskazał mi stałych bywalców. Uważam to za bardzo smutne zjawisko, wynikające z biedy i nie ma co tym roztrząsać czy szybko, w co pakują itd., gdyby mieli inną sytuację, kupowaliby w sklepach. Uczestnikom nie zabrakło,a ja się cieszyłam, że i oni się najedli. Bieda jest straszna, oby nas nie dopadła.

      Usuń
    6. oczywiście nie dotyczy to futrzaku sytuacji opisanej przez Ciebie, bo i taką żenadę widziałam;)

      Usuń
  54. Nienawidze FB :-@
    Kocham Jasia! Jaś musi miec rower!:-))
    Poszło...
    Pozdrawiam
    G

    OdpowiedzUsuń
  55. ps2
    oczywiście nie jestem zainteresowana Twoją odpowiedzią na mój wpis ani też nie mam zamiaru wywoływac tutaj jakiegoś zamętu, skoro jednak wywołujesz mnie przekrecajac moje słowa, coż, proszę bardzo jest odzew

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a kupę dziś zrobiłaś?

      Usuń
    2. MLANG> metoda leczenia, którą stosowałam nie jest eksperymentalna.
      sprowadzam lek, którym w Japonii leczą raka żołądka od wielu lat.
      jeśli czytasz uważnie bloga, doczytałaś się, że od sierpnia tego roku lek jest stopniowo wprowadzany w Europie.

      Usuń
  56. Hm, Barbaro, Mlang powiedziała jakie jest jej zdanie, nie używając obraźliwych( chyba że coś przeoczyłam) określeń, uszanujmy trochę polemikę.
    Ja nie odczułam że Chustka nienawidzi czy nie lubi starszych osób, leczy się tak jak chce i tym co chce, a fundacje zbierają środki na różne rzeczy i leki. Nie tylko na metody eksperymentalne.
    Nie każdy musi wpłacać, to nie obowiązek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ zadałam tylko zwykłe pytanie czy mlang skorzystała dziś z wc, czy to jest obraźliwe?Bo gdyby się porządnie załatwiła, uszłoby z niej złe powietrze. Uważam że facetka ma za dużo złego powietrza.

      Usuń
    2. a nie sprowadzajmy tej polemiki do poziomu klozetu

      Usuń
    3. niesmaczne było.
      ale to moje zdanie.

      Usuń
  57. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  58. Chustko, jak się można z Tobą skontaktować? Pisałam w sprawie dodatkowych zleceń dla Niemęża, jeśli nie jesteście zainteresowani to jasne ale nie wiem czy napisałam w kosmos czy Was to nie interesuje. Pisałam na: chustka@salyga.com i joanna@salyga.com

    (sorry za zamieszanie z komentarzami, nigdy nic tu nie komentowałam!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie sprawdzałam od przedwczoraj maili, zaraz rzucę okiem.

      Usuń
    2. nie mam maila od Ciebie na żadnym z powyższych adresów.
      jeśli możesz, powtórz maila na którykolwiek z nich.

      dziękuję.

      Usuń
  59. omg, świat się kończy :) Jestem na FB, to znaczy mój sklep jest. Więc mam nadzieję, że nie zalajkowałam na darmo . Jaś będzie miał rower, Piotr zyska sławę a mój sklep nowych klientów.
    No to martini bianco, raz! :)

    OdpowiedzUsuń
  60. 283 z synowego F i trzymam kciuki :))

    OdpowiedzUsuń
  61. Ja też wysłałam, pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  62. Odpowiedzi
    1. Drodzy Czytacze, nie głosujmy już na koszulkę Piotra w zielony wzorek - ona ma już ponad tysiąc głosów, jej pozycji nic już nie zagrozi! Głosujmy tylko na tę z ósemką!
      Ja na moim FB widziałam, że sklep z biżuterią, który "polubiłam", namawia na koszulkę konkurencyjną, musimy zawrzeć szyki, aby był rower dla Giancarla!

      Usuń
  63. 302 i idę pisać nowego posta.

    OdpowiedzUsuń
  64. Odpowiedzi
    1. Niech się już kończy ten konkurs, bo zejdę z nerwów! :/

      Usuń
  65. przegońmy Justynę dla kółek

    OdpowiedzUsuń
  66. uff, dziubię po jednym, drugim, trzecim głosie :)

    OdpowiedzUsuń
  67. Ja budzę ludzi, żeby głosowali, uuuch to nie na moje nerwy!

    OdpowiedzUsuń
  68. 5 głosów właśnie wbiłam przez znajomych. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  69. O jaa, potrzeba jeszcze kilka głosów, bo zaraz przegramy! :(((((((
    Głosujcie plis tu: https://www.facebook.com/Grolsch.Polska?sk=app_442988809072523

    I pamiętajcie, że musicie polubić Grolscha, bo inaczej głos nie będzie ważny!

    OdpowiedzUsuń
  70. http://www.fun-gif.pl/sites/default/files/images/fiut.jpg


    Nie mogłam się powstrzymać :) oplułam ekran jak to ujrzały me oczy cudne :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  71. Słuchajcie, północ już wybiła, ale wciąż można głosować, o co kaman? Wiem, bo właśnie koleżanka mi kliknęła w naszą ósemkę i policzyli jej głos, a jest godzina 00:05!

    OdpowiedzUsuń
  72. nooo to jest jednoślad- obiecałaś Mamo :)

    OdpowiedzUsuń
  73. II miejsce Justyna, III Malwina i Piotr (po 335 głosów)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie jest że przegrywamy z Malwiną 340 do 343...
      :(

      Usuń
  74. Rzeczywiście - i już nie mamy III miejsca - co jest, k...

    OdpowiedzUsuń
  75. wlasnie oddalam 341 glos, bo ciagle mozna glosowac...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to chyba dobrze, bo mamy cały dzień, żeby dogonić Malwinę i Justynę...?
      :)

      Usuń
  76. no dupa, a my gapy, było dzień cały agitować, a nie to nocne kapanie zbierać, grhh i ughm, za refleks korespondencyjnego szachisty chyba musimy do jednośladu dopłacić czy jak?

    OdpowiedzUsuń
  77. to chyba jakas podpucha , lajdacka.
    niby glosowac na koszulki , ale widziec reklame Grolscha.
    Podejrzewam, ze nic nie mozna bylo wygrac. Mozna bylo tylko klikac by zapamietac " Grolsch". Najwieksza ilosc punktow dostala koszulka podstawiona przez firme Grolsch i zadnej kasy nie bedzie.

    OdpowiedzUsuń
  78. Słuchajcie, właśnie skonsultowałam się z moim chłopakiem - prawnikiem, naskarżyłam u niego na to, że organizatorzy nadal naliczają głosy. Wyjaśnił mi, że skoro w regulaminie jest, że "Głosowanie 
prowadzone
 będzie 
do 
dnia 
4 
września
 2012
r.", to znaczy, że do końca tego dnia. Czyli do 4 września 23:59.

    Podsumowując, mamy jeszcze 23 godziny na agitowanie znajomych. Wniosek: trzeba szybko poszukać nowych znajomych, bo Ci "starzy" już zagłosowali...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i to pierwsze miejsce przestaje juz byc takie pewne, inni tez maja 23 godziny na glosowanie/agitowanie...

      Usuń
  79. A gdzie można zobaczyć regulamin konkursu? Bo nie potrafię znaleźć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja probowalam tu:
      http://www.freeformfestival.pl/public/pliki/REGULAMIN%20%20KONKURSU.pdf
      ale mowia, ze nie ma strony albo wystapil blad...

      Usuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga