czwartek, 26 lipca 2012

[829].

dawniej uważałam, że spanie w dzień to karygodne marnotrawstwo czasu.
im dłużej choruję, tym bardziej lubię spać.
teraz, w wyniku skutków ubocznych leków przeciwbólowych, śpię większą część doby.

spanie jest takie emocjonujące!
uwielbiam przytulać się przez sen do moich chłopaków.
i śni mi się tyle ciekawych historii!
ponadto nigdy nie wiem, kiedy się obudzę - czy za godzinę, czy za dziesięć.
gdy budzę się, nadal mam zamknięte oczy. po dźwiękach i zapachach próbuję rozpoznać porę dnia, odgadnąć godzinę.
słyszę skok z jęknięciem - znaczy się jest noc. samozwańcza masażystka Vileda przyszła mnie potuptać.
jeśli raptem Niemąż przerywa plumkanie w klawiaturę i wybiega z pokoju szepcząc proszę chwilkę poczekać - jest dzień, właśnie zadzwonił klient.
koło jedenastej rano budzi mnie trzaśnięcie drzwiami - Syn wrócił z wyprawy po kajzerki.
po chwili poczuję zapach gotowanego mleka, a potem dostanę do łóżka caffe latte o zapachu cynamonu.
jeśli w tle gra ulubione radio internetowe, a na poduszce obok Syn gra na iksboksie albo słucha audioksiążki i głaszcze mnie po plecach, to znaczy, że jest popołudnie.
jeśli obudzą mnie złorzeczenia i zniecierpliwione okrzyki Syna - jest wieczór. Vileda dostała kociokwiku i biega po całym domu, ze szczególnym uwzględnieniem pokoju Giancarla, gdzie rozwala konstrukcje z klocków LEGO.
koło dziewiątej wieczorem usłyszę przejmujące narzekanie z kuchni maaaa... maaaa... i pocieszanie już, już, poczekaj chwilkę...  to kocica opowiada Niemężowi szykującemu nam kolację o swoim bardzo, bardzo głodnym brzuszku.

ciekawe, co dziś się wydarzy.
dobranoc.

***



też tak macie ze stopami?
jeśli jest w nie za ciepło - nie sposób zasnąć, trzeba je wysunąć spod kołderki.
jeśli są zimne, też nie da się zasnąć, trzeba je jakoś ogrzać...

110 komentarzy:

  1. fota jutro w pełnej rozdzielczości bo dziś padamy na ryjki :* kocham cię, śpij i śnij :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze. Myślałam ze tylko ja tak mam z gorącymi stopami. Jeszcze nie mogą byc suche jakby (choc zawsze są suche). Ale w gorąca noc idę je zawsze moczyc w zimnej wodzie.
    Spanie opisalas tak sugestywnie ze normalnie poczułam ten spokój.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, jak w stopy jest za gorąco, to robię im zimny prysznic, a jak zimno, to mam na podorędziu, w szufladzie nocnej szafki mięciutkie, niegryzące wełniane skarpetki.
    Tak, spanie i śnienie jest fascynujące. Czasem, jak się coś fajnaego śni, to przy przebudzeniu próbuję czasem jeszcze "dośnić", z ciekawości, jaki będzie finał.
    Samych fascynujących i miłych snów Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Stopy zawsze mi wystają spod nakrycia - latem bose, jesienią/zimą przyodziane w w skarpety:) Ale dwa dni temu w nocy obudziłam się i zakutałam stopy w kocyk :/ zimno było, brrrr. (kocyk wełniany i mały - w sam raz na stópki). Kupiony w ulubionej sieci sklepów - czyli w szmateksie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak.Też tak mam. Gdy jest mi gorąco-szukam zimna( to może być ściana).Gdy zimno-ud ukochanego.Gdy go nie ma-psa, ale on lubi gubić się w kołdrze. Wtedy wyobrażam sobie...Od razu robi mi się ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdy byłam mała dostawałam termofor. Ostatnio widziałam na bazarze i wspomnienia wróciły.Miałam też poduszkę elektryczną.Miała 4 stopnie i nie mogłam zasnąć, bo ciągle pstrykałam:)Raz było mi za zimno, a raz za gorąco. Wot, technika:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Termofor - klasycznie gumowy, czerwony ( dla komfortu w poszewke bawelniana obleczony) - to podstawa! Dla cieplych stop.
      Naukowo udowodnione, ze nie mozna zasnac dopoki stopy sie nie rozgrzeja!
      Zdarza mi sie trzymac jedna stope na termoforze, a druga poza kolderka...taki balans; )
      (Maz do ogrzewania stop sie nie nadaje...zimnokrwisty i wiercacy sie jest)

      Usuń
  7. Chustko, ja z innej beczki: jak to sie dzieje, ze zawsze (niemalze) te notki publikujesz o 23.59? :)
    No i spij smacznie!
    Ja w ogole z wiekiem zauwazylam, ze kocham spac :)) I to uczucie relaksu w lozku jest bezcenne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mozna ustawic w bloggerze.
      mozesz sobie napisac notki na pol roku naprzod albo i 10 lat. jak ustawisz tak sie opublikuje, o jakiej tam chcesz godzinie i dniu :)
      Joanna najwidoczniej lubi 23:59.
      technologia, panie, technologia :D

      Usuń
    2. tyle,że o 23.59 często gęsto ich wcale nie ma ;)

      Usuń
    3. No właśnie! Ja często koło północy zaglądam, coby na gorąco skomentować, ale posta nie ma, więc idę spać. Po czym rano post jest, z kpiącą ze mnie jawnie godziną: 23:59. Dla mnie to nie technologia, panie, to TAJEMNICA.

      Usuń
    4. bo mozna i w tyl i w przod, mile Panie :D

      Usuń
  8. Chustko- ten wpis jest magiczny. Niestety, nie chcę i nie umiem wyjaśnić, dlaczego aż tak magiczny, że aż odjęło mi mowę. Myslę, że z różnych powodów, bardzo różnych, napisałaś coś tak nieprawodpodobnie prawdziwego, że wierz mi- jest to wpis, jak sama pewnie wiesz, który swoją trafnością uskrzydla ludzi, którzy kiedyś, z jakichś powodów, dużo spali, zawieszeni między światami, źli, ze spią, szcześliwi, ze spią, inaczej odmierzając czas.. Chutsko, jest w Tobie magia. Ciesze się i coż- siły życzę, wielkiej, wciąż.
    Powiało Herlingiem Grudzinskim w tym kawałku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wstalam dac młodej mleko więc zajrzalam tu naprędce :) W sprawie stóp to uprzejmie noszę, że miałam wiele lat mega fobie i za cholerę nie wysuwalam nóg spod kolderki... Choćby nie wiem co. Odkąd mam dzieci i widzę je wiecznie nieprzykryte moja fobia zelzala. Uwielbiam mieć między nogami kolderke, u.w.i.e.l.b.i.a.m!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak samo. Bo w nocy ze ścian wychodzą duchi i mogą złapać za nogę ;(

      Usuń
    2. duchi mieszkają też pod łóżkiem.
      i chowają się w fałdach zasłon.

      Usuń
    3. a ja, jak się budzę, mam zwykle między nogami Lolka. kota Lolka. też uwielbiam :)

      Usuń
    4. brrrrrrrrr.....moja wyobraźnia działa'))))))

      Usuń
    5. Pod łóżkiem? Tylko? To lipa straszna.. Spód mojego łóżka leży plackiem na podłodze. Nawet najszczuplejszy duch się tam nie wciśnie...

      Usuń
  10. jak juz spie, to mi chyba wszystko jedno, ale zim zasne... matko! normalnie dzien swira! koldra nie moze byc za ciezka, nie moze przykrywac ani centymetra wiecej, niz powinna, stopy musza byc idealnie ulozone na brzegu lozka, rany... jak ja sie ciezko namecze zanim zasne...
    p.s. gdybys miala okazje posmakowac kraba w tempyrze, NIE ZASTANAWIAJ SIE! wart kazdych pieniedzy! nie wiem tylko, czy gdzies nad wisla dostepny. zjadlam dzisiaj i zaluje, ze sie musi strawic.

    OdpowiedzUsuń
  11. Termofor odziany w polarową osłonkę jest moim nocnym przyjacielem :) Spanie w ciągu dnia zawsze źle się kończy, nie mogę się pozbierać po takiej drzemce. Zawsze mam problem z rozpoznaniem pory dnia po takim spanku.
    ... Też się zastanawiałam nad godziną umieszczania notki - o tej porze - ja już śpię - a Chustka i inni przy kompach. Dziękuję ingrid za wyjaśnienie tajemnicy :) Pozdrawiam i życzę dobrego dnia. Ewa

    OdpowiedzUsuń
  12. Teraz, we ciąży, to mam stopy jak rozgrzane kamienie i chłodzę je, jak umiem!

    Kuchane te Twoje Chłopaki. I Vileda też. A Ty jesteś najkochańsza i zdrowiej, wypoczywaj. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo:)
      a kto to będzie - Plazmusia czy Plazmuś ? :)

      Usuń
    2. o ile pamiętam, Plazmusia.

      Usuń
    3. A dzięki, plazmiątko będzie już drugą moją córą :)

      Usuń
    4. mialam identycznie w obydwu ciazach, co stanowi bardzo znaczaca odmiane, bo w stanie nieodmiennym moje stopy sa lodowate w porywach do najwyzej letnich. dlatego, gdy czasem - z niezidentyfikowanych przyczyn zdarzy sie, ze sa cieple - drze, bo na trzecia ciaze nie mam warunkow:)
      gratuluje:))

      Usuń
    5. Plazmo, to gratuluje :)
      trzeci będzie Plazmuś :P

      Usuń
  13. :D
    opowiem Ci o dłoniach: latem - rozrzucone, poza kołderką na pewno. zimę można poznać po tym, że dłonie wkładam między uda (a nieeee, nie w to ciepłe miejsce, ale niżej :D albo lądują pod pachami :D i tam się grzeją.

    OdpowiedzUsuń
  14. To wlasciwie zupełnie inna historia, ale tak mi się skojarzylo. Bo ja tez, mimo że śpię tylko w nocy robię sobie konkurs w nocy pt a jaka to godzina?
    Na wakacjach śpię z dużymi oknami na wschód. Jak wiadomo w Polsce już od po trzeciej ciemność za oknami się zmienia. A od piatej to konia z rzędem temu co zgadnie!
    Zeby jednak spać zakladam na oczy takie samolotowe cuda na oczy, inaczej bym nie wydolila!
    No i za nic z zimnymi stopami nie za snem

    OdpowiedzUsuń
  15. skarpety do sandałów nie biorą się znikąd :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nio , najlepiej frotowe!!!

      Usuń
    2. i siegajace do polowy lydki:)

      Usuń
    3. ja mam wełniane- babciodziergane:0

      Usuń
    4. od wełnienki zadrapałabym sie na amen.......no i wtedy musiałbym jeszcze częściej balsamować:)))

      Usuń
  16. O Matko!!! Moje stopy na noc muszą byc mocno nawilżone jakimś balsamem , bo inaczej sie " duszą" . Dosłownie nie mogę przezwyciężyć tego uczucia suchości i jakiegoś takiego napięcia. Potrafię sie zbudzić w środku nocy i balsamować je z zamkniętymi oczami. Gorzej jak balsam mi sie kończy i żeby jeszcze z niego coś wydłubać odwracam butelkę i nią tak prycham , pierdzę,świstam.......wtedy budzi sie Naczelny i mówi ze mam coś z głową .......no bo jemu sie nie "duszą"...
    Zresztą ja mam skrzywienie nawilżające. Smaruję sie od stóp do głów kilka razy dziennie , muszę miec takie śliskie ciało, kładę sie wtedy na łóziu i czekam jak sie wszystko wchłonie.........Naczelny orzekł niedawno że w poprzednim wcieleniu byłam ślimakiem!!!

    A spać uwielbiam ile fabryka da, choć w dzień nie potrafię usnąć za cholerę!!!

    Śliskie Wybalsamowane Całuski!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pierwszy raz zauważam, że każdy ma jakiegoś pierdolca ;)
      Poza mną oczywiście!

      Usuń
    2. No nie???:))) Coż to w ludziach siedzi:))))

      Usuń
    3. tez sie budze w nocy, i kremuje rece albo stopy lub blyszczykuje usta. bez tych dwoch akcesoriow sie nigdzie nie ruszam ani w dzien ani w nocy. ludzie pukaja sie palcem w czolo jak im to mowie, ale innymi razy zdarza im sie zapytac jak ja to robie, ze mam taka dobra skore...

      Usuń
    4. ooooooooooo o błyszczyku nie pomyślałam, ja wazeliną po ustach jadę:)))))))) przed snem oczywiście!!

      Usuń
    5. ja przed snem nakladam balsam do ust Reve de miel. super nawilza i jeszcze delikatnie pilinguje.

      Usuń
    6. Lepiej niech ten Naczelny dobrze sprawdzi, czy to nie jest TO wcielenie..uślimaczyłam się !

      Usuń
    7. Hehe Patti - znam to, może w mniejszej dawce ale znam z autopsji. Dłonie i stópeczki (bagatela rozmiar 41)muszą być z wieczora nakremowane. Rytuał ten dokonuje już w wyrku coby tłustymi stopami śladów nie narobić (bo mój drugi fioł to KONIECZNOŚĆ czystej podłogi)a mój małż patrzy na to z obrzydzeniem i mówi że tak mlaszczę tymi kremami że on wytrzymać nie może :). Mlask mlask :).

      Usuń
    8. no ale wkładacie giczoły takie obtłuszczone do pościeli? ja se taki wałeczek robię z ręcznika, na nim kładę obtłuszczone płastugi żeby wsiąkły bo inaczej mam obsesję, że w pościeli jest pełno tłustego czegoś i pytam co 5 minut: czujesz to tłuste, przerwa - no ale czujesz, przerwa - a teraz tu obok poduszki?

      Usuń
    9. rybenka- ja już od dawna wiem, że na tym blogu są TYLKO NORMALNI INACZEJ, dlatego tak bardzo lubię to miejsce :)

      Usuń
    10. Tłustość mi nie przeszkadza , mogłabym w zasadzie spać w pojemniku z balsamem:))) I bym tak go chłonęła, chłonęła ......

      Usuń
    11. patti, co zrobiłaś z Igy ????
      oddaj ją! ;P

      Usuń
    12. Patti, faktycznie niezły ten twój fijoł. Ja za to nie lubię balsamów, ba, od jakiegoś miesiąca nie mam nawet kremu do twarzy, bo nie chce mi się podejść do rossmana i kupić nowy (bo poprzedni się skończył). Z takimi oślizgłymi stopami przed snem dostałabym szału! Musiałabym czekać aby się chłonęło żeby nie uświnić łóżka... Ja za to muszę mieć czyste stópki do spania. Co tam wieczorne mycie rąk czy zębów - priorytet to czyste stópki. I potem tylko należy przefrunąć 3 metry od łazienki do łóżka tak, aby stópkami nie dotykać podłogi, bo jak się dotknie to wtedy są już brudne :(

      Usuń
    13. Toż to tez fioł!!!

      Igy nie zabrałam:))) Może utłuściła sobie ubranko i pierze:)))

      Usuń
    14. ewww

      A nie pomyślałaś żeby spać w wannie, zawsze sobie umyjesz stópki jak zajdzie potrzeba:))) Albo miska z woda koło łóżka:))

      Usuń
    15. bosz to jest okropne zaburzenie lubić obtłuszczone płastugi, patti powinna mieć taką beczkę ze smalcem i tam się popołudniami zapadać lub z masłem czy czymś podobnym. MNie raz po jakimś zabiegu na ciało pani kosmetyczka (ale nie ta spod bloku) wysmarowała na koniec oliwą, tak grubo i powiedział - proszę sobie posiedzieć aż się wchłonie. Kuźwa byłam gotowa wytrzec się w dywanik spod drzwi. patti by pewni resztę oliwki wypiła żeby nawilżyć się do ośrodka. patti - przed Twoją wizyta schowałabym masło, olej oraz smar do roweru :))))))

      Usuń
    16. słuchjacie a skąd Wy piszecie? bo mnie ciekawość i wrodzone wścibstwo zżera nieludzko? jeśli to nie są informacje intymne :) to pochwalcie się jak się geograficznie jednoczymy na blogu :)))

      dla zachęty
      Łódź

      Usuń
    17. aga m
      Kochana nie chowaj , nie chowaj, przyjadę ze swoim zapasem tłustości!!!!

      nadaję z wiochy na podkarpaciu!!!

      Usuń
    18. aga m- nie wierzę.. ja też Łódź

      Usuń
    19. aaaaaa ..i żeby nie było wylazłam z kąpieli i jestem wytłuszczona tak ze mi laptok jeździ po girach:))))

      Usuń
    20. spać w wannie nie mogę, bo spać należy w łóżeczku, które jest największą świętością:)
      ja z poznania, z wildy nadaję!

      Usuń
  17. A i jeszcze .......nie wiem czy Wy tez ale wstajecie w nocy na siku??????? Bo ja tak między 2 a 3 ......czasami zdarza mi się dokładnie o tej samej godzinie kilka razy z rzędu...

    Teraz z racji chyrlania zostałam odseparowana od Łoża Głównego i śpię na jakiejś leżance , skrzypi frańca niemiłosiernie i jak w noc w półśnie ide do kibelka to trasa mi sie myli i parę razy juz przydzwoniłam w ścianę bo nic nie widzę w nocy , ślepota totalna.....narobię rumoru , chołota sie budzi i w związku z tym dzisiaj zostałam przywrócona do Łoża Głównego......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wstaje. ale nie zawsze i z reguly tylko raz. zdarza mi sie tez nie moc spac z glodu. wtedy wstaje i gotuje.

      Usuń
    2. ŁoMatko... MR, że Ci się chce... Ja to natenprzykład nie jem kolacji jeśli chcę wybitnie rano wstać. Skręt kiszek wyrzuca mnie z łóżka :)

      Usuń
    3. Anna, no ale ja wtedy nie moge spac... czasem sie wierce w lozko przed 2-3 godziny zanizm zrozumiem, ze nie spie z glodu...

      Usuń
    4. mialo byc w lozku.

      Usuń
  18. Chustko, Twój dzisiejszy wpis przeniósł mnie do dzieciństwa.. dziękuję! tak jak Ty teraz, tak ja wtedy, budząc się nasłuchiwałam odgłosów domowych zgadując, co oznaczają. albo przeciwnie, wyobrażając sobie różne różności.. i przedłużałam te chwile, trwając w magicznym półśnie na granicy snu i jawy.

    OdpowiedzUsuń
  19. a ile waży Vileda? zawsze, kiedy piszesz o tym jej kocim masowaniu, to się nad tym zastanawiam :) bo mój Lolek waży jakieś 7 kg i miętolenie brzucha w jego wykonaniu dostarcza mi uczuć mocno mieszanych :)
    Asiu, moc serdeczności dla was wszystkich!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za zwloke, ale bylam w gorach bez zasięgu.Tu o tuczeniu dzieci, więc może i dorosłym się przyda.

      - mleko Bebilon pepti MCT (on ma bardzo łatwo przyswajalne tłuszcze, częściowo już poszatkowane, no i biuałko mleka krowiego poszatkowane dla alergików) robię na sokach gęstych owocowych, słodzonych, tak samo Sinlac (i tu taka podpowiedz, jak się duzo sinlacu wsypie to sie robi beton - wtedy można zmiksować to jeszcze i wtedy już jest półpłynne i coś tam można jeszcze dołożyć np. kawałki banana, biszkopty, etc.)
      - dosypuję wszędzie Fantomalt (można też do zupek, bo nie zmienia smaku bardzo na słodki)
      - leję najróżniejsze oleje gdzie sie tylko da, do zup głownie, najbardziej lubię te o deliaktnym smaku, bo da sie ich wlać więcej i zupa nie traci swojego smaku, np. olej z pestek winogron, z pestek dzikiej róży
      - masło klarowane - ma bardzo delikatny smak, także można tego dużo dołożyć i do słodkich i do niesłodkich potraw, a jest mega kaloryczne
      - dużo mięsa, dużo tłustych ryb, żółtko do zup
      - kaszki wszędzie gdzie się da
      - owoce takie jak: awokado (na słodko i słono, w shake'y z fantomaltemsmile, banany, winogrona
      - dużo słodzić - np. cukrem trzcinowym, do tego jeszcze Fantomaltem

      My mamy alergię na mleko i gluten, ale jak ktoś nie ma to polecam:
      - nutridrinki i mleka wysokolkaloryczne
      - masło wszędzie gdzie sie da -np. do zup, oprócz oleju jeszcze
      - śmietanę wysokoprocentową, wszedzie gdzie sie da, do deserów, do zup
      - wszelkie owocowe shake'y robić na tłustym mleku, śmietanie, słodzić sporo
      - do zup używać dużo kasz, makaronów

      Wiem że Nutricia ma też specjalne produkty z łatwo przyswajalnym białkiem albo tłuszczem, tylko one nie są dla dzieci więc nie zgłębiałam tematu. (Calogen, Protifar)
      nutriciamedyczna.pl/products,1,produkty_doustne.html
      Jak syn był mały, dosypywałam mu Bebilon BMF do mleka, zupek itd., toniezły dopalacz kaloryczny.
      mam nadzieję, że coś Ci sie z tego przyda...
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Vileda waży prawie dziewięć kilogramów.

      Usuń
    3. O, jaaa, mój pies też:) A nie jest yorkiem;)

      Usuń
  20. maszka11 To co proponujesz ma mało wspólnego ze zdrową dieta, a wręcz jest szkodliwa. Nie będę tego więcej komentować bo nie chce tutaj wywoływać niepotrzebnej burzy... Jako dowód podaje link do artykułu na temat cukru http://wygrajzrakiem.net.pl/2011/01/12/166/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciekawe, warto by było przestudiować książkę odkrywcy natury raka

      Usuń
  21. Jeszcze jedne link odnośnie min. caffe latte, o którym pisałaś http://wygrajzrakiem.net.pl/category/terapie-alternatywne-w-leczeniu-raka/dieta-antyrakowa/

    OdpowiedzUsuń
  22. http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_dca_-_w_leczeniu_raka.html
    http://www.dca.med.ualberta.ca/Home/index.cfm

    intrygujące

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1784

      temat dwuchlorooctanu i raka jest już oklepany.
      raka leczy się DCA, ale tylko wybrane postaci.

      Usuń
    2. http://pl.wikipedia.org/wiki/Kwas_dichlorooctowy
      wiki mnie zawsze rozbraja...

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. bo zawiera zaprzeczenia samej sobie:
      "skutecznie niszczy komórki rakowe w hodowli i nowotwory u myszy"
      "jest kancerogenny"
      oczywiście, że wyrwałam z kontekstu ;)
      idę tyrać
      a na twojego ten ocet nie działa?

      Usuń
    5. fajny ten twój link
      wiki jest jak życie i leczenie raka skomplikowana ;)
      tera idę już musowo
      jarać mi się chce
      i jak fotka?

      Usuń
    6. wyjarałam, to tera łopatologicznie poproszę o tłumaczenie dla tych co ze wsi jak ja

      mój mózg to przetworzył tak:
      tłuszcze powodują, że komórki zaczynają się odżywiać beztlenowo (zapominają o zdychaniu).
      dostarczany im cukier powoduje ich rozrost i moc (otaczają się kwasem mlekowym, co je chroni i pomaga wcielać nowych członków złośliwej ekipy).
      ocet po przejściach przypomina im kim były w przeszłości.
      zaczynają oddychać i zdychać.
      byłoby piknie ale:
      -trawienie bez żołądka inszych niż cukry, węglowodany jest delikatnie ujmując utrudnione (dieta cud nie istnieje)
      -ocet po przejściach poza powodowaną neuropatią, może zabić w tańcu z gwiazdami typowego leczenia, czyli chemioterapia i radioterapia o przeciwbólowych nie wspominając

      idę się nażreć spagetti, cholera

      Usuń
    7. http://leczenieraka.blogspot.com/2011/06/rakieta-antyrakowa-czyli-co-moze-soda.html

      Usuń
    8. Unknown> proszę, przestań wrzucać reklamy twojego bloga.
      linkujesz do wątpliwej jakości wiedzy.

      Usuń
    9. no tak, jak zachoruję to będę pić soki, robić lewatywę z kawy, zagryzać pestkami moreli, popijać dca moczem itd.

      Usuń
    10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    11. wróbel Nie ma to jak ironia, brak argumentów to trzeba wszytsko wyśmiać. Odpuszczam już z tym "nawracaniem".

      Chustka ten blog nie jest mój żeby była jasność.

      Usuń
  23. http://wygrajzrakiem.net.pl/info/
    ARTYKUŁY NA TYM BLOGU SĄ AMATORSKIE, mają na celu przybliżenie problemu i stanowią opracowania ogólnie dostępnych publikacji na ten temat. ZA EWENTUALNE SKUTKI STOSOWANIA SIĘ DO ZAWARTYCH W NICH WSKAZÓWEK, AUTOR STRONY NIE PONOSI ODPOWIEDZIALNOŚCI.

    cha, cha, cha :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Autor tego bloga dzieli sie z nami swoją wiedzą, co nie znaczy że metody leczenia które są tam zawarte przetestował na sobie. Swoją wiedzę czerpała z publikacji, ksiażek itd co jest normalne przynajmniej dla mnie. Każdy powinien wziąć na siebie odpowiedzialność za swoje zdrowie. Zajrzyj tez na tego bloga http://leczenieraka.blogspot.com/
      Ten może będzie dla Ciebie bardziej wiarygodny , bo autor tego bloga również był chory na raka i wyzdrowiał. Polecam!

      Usuń
    3. Ja tez sie smieje jak czegos nie rozumiem
      tutaj link do paru publikacji na temat tego genu TKT1

      http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed?term=TKTL1

      Usuń
    4. Unknown aka Sylwia H.> nie reklamuj się u mnie z twoim blogiem.
      następne reklamy skasuję.

      Usuń
    5. Pudło z tą Sylwią H., nie mam też żadnego bloga.Podsyłam Ci blogi innych osób, które piszą o naturalnych metodach leczenia. Ale widzę, że do Ciebie to nie trafia... Życzę Ci wszytskiego dobrego!

      Usuń
  24. Moje stopiszcza też tak mają.. Zimą ubieram je w skarpetki. Aby nie zmarzły. Jak je zbytnio przygrzeje to prawa zrzuca skarpetkę. W nocy. Sama. Nie budzi mnie przy tym :) I zawsze jest to prawa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wie prawa, co czyni lewa...

      :>

      Usuń
    2. Jak to co?? Grzeje się w skarpetce zaciągniętej pod kolano opatulona kołdrą :)

      Usuń
    3. czego oczy nie widzą..........:))))

      Usuń
    4. I takim sposobem zostawiłam pod kołdrą w hotelach dwie pary takich fajniusich pluszowych skarpetek, bo u mnie lewa pociera o prawą i obie się uwalniają bez mojej wiedzy.

      Usuń
    5. Co tam skarpetki!
      Ja zostawilam w hotelu superowy oziębiacz do szampana.
      Strata wielka
      Kto lubi zmrozone bombelki to wie...

      Usuń
  25. Wyśpij się Chustko, jak się śpi to organizm zbiera siły i jak twój już zbierze to wtedy wstaniesz i będziesz silna i dalej leczenie pójdzie do przodu i wypali każdą złą i podłą komórkę rakeli-co od jednej. Siły...

    OdpowiedzUsuń
  26. Mi jest prawie zawsze zimno w stopy i wtedy nie zasnę, ale nigdy nie zdarzyło mi się, by było mi w nie za gorąco... Strasznym jestem zmarźlakiem:).

    OdpowiedzUsuń
  27. albo to:

    http://en.wikipedia.org/wiki/File:John_Henry_Fuseli_-_The_Nightmare.JPG

    moja ulubiona zmora ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. uwielbiam spać nago, ale koniecznie opatulona cała w kołderkę.tylko czubek nosa ma prawo wystawać, zawsze miałam fobię ze pająk mi do ust wejdzie jak będę spać....
    Lubię spać, uwielbiam. Tylko ostatnio nic mi się nie śni miłego.

    OdpowiedzUsuń
  29. ale to jest possible
    mnie do dzioba wlazneła w bieszczdach szczypawka
    jezu co za przebudzenie
    a Ty jak spisz nago ... no to jest multumopcji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w każdą dziurę franca może wleźć!

      Usuń
    2. ożesz, to teraz mnie wystraszyłyście, dziób zamknięty, nogi skrzyżowane, jak tu żyć??? jak tu spać???
      nie dosyć że pająk to jeszcze szczypawka.
      A mojemu ojcu kiedyś do ucha wlazła i zdechła. brrr. ale on na łące spał.

      Usuń
  30. Jak miałam 18lat to spanie w dzień było dla mnie nie do pojęcia. Zaraz później poszłam do pracy i zaczęłam studia i teraz zasypiam przy każdej możliwej okazji. Niestety nie mogę powiedzieć, żeby tych okazji było dużo.

    Twój dzień jest taki... spokojny. Wiem, że jest w nim dużo nerwów, bólu i wątpliwości, ale masz tak dobrze wokół siebie.
    Patrz no, starzeję się jednak, że mnie cieszy spokój domu, gotowanie, zastanawiam się jakie będą moje dzieci i nieustannie coś remontuję.

    A jeśli chodzi o spanie to ja śpię: z kołdrą między nogami, bez skarpetek (nawet długich spodni mieć nie mogę, nic poniżej kolan nie przejdzie, po prostu nie zasnę), na lewym boku, z otwartymi oczami, zgrzytam na zębach i czasem gadam przez sen.
    Stóp nigdy nie mam zimnych, ale Chłop ma zawsze za to. W skarpetkach nie zasnę, w półśnie ewentualnie zdejmę je stopami.

    Mój kota ma ponad 5kg i też jest masażystą. On nie może się położyć obok i dać głaskać, on musi na mnie leżeć.

    Całuję:*

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga