niedziela, 18 kwietnia 2010

[10]. bilans po tygodniu.

(...) uznał, że czas na pytanie o znaczeniu egzystencjalnym.
- Powiedzcie – uniósł wzrok – jak tu jest?
Barmalej parsknął.
- Jak tu jest, pytasz? Powiedz mu, Jakor, jak tu jest.
- Z lewa chujnia – wyjaśnił Jakow Lwowicz Awierbach. – Z prawa chujnia. A pośrodku pizdiec.
(Żmija, A. Sapkowski)

blog odnotowuje znaczną popularność, mając średnią dzienną ilość odsłon ponad 350.
rozumiem, że wchodzicie na stronę sprawdzić, czy żyję.
dziękuję Wam uprzejmie, to zaskakujące i wzruszające.
chlip, ślurp.

7 komentarzy:

  1. halo halo, jeszcze żyję!
    jeśli umrę, to obiecuję przylecieć do Was na Mazury pod postacią gołębia obsrywającego dach i parapety.

    OdpowiedzUsuń
  2. to lepiej w bociana się zmień, są skuteczniejsze w obsrywaniu i urlop od polskiej rzeczywistości mają w fajnych miejscówkach :)
    wrobel

    OdpowiedzUsuń
  3. a mogę zostać pelikanem i wymiotować rybami na ganek Waszego domku?

    OdpowiedzUsuń
  4. pewnie :) przeniose je do stawu bo jakoś pusto w nim,
    a tak serio to gdybym z nudów nie kliknęła tamtego bloga to bym nic nie wiedziała. wyobraź sobie, że mimo marnych tego dowodów kocham cię szalenie i twoją nieobecność uznałam za pławienie się w ramionach ukochanego a ty mi tu sru...prosto między oczy.
    poza tym ty lepiej planuj przyjazd w wersji dotychczasowej z niezbędnymi kurwikami w oczach, bo tak se przekalkulowałam, że jak do tej pory byłaś cholerną joanną d'arc i legiony przed tobą zwiewały to i z tym dasz radę.
    arr

    OdpowiedzUsuń
  5. Tylko wszedłem żeby sprawdzić czy jeszcze dychasz;)
    Ale widzę że masz się dobrze;)
    Złego diabli nie biorą;)
    Witaj ponownie w świecie żywych;)

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga