no i proszę: kilka dni oswajania raka, a już go nie mam.
jestem zdrowa!
nic mi nie jest!
nawet jeśli boli tu i tam, w głowie się kręci, to w sumie jest prawie dobrze, a nawet - bardzo, bardzo dobrze.
spotkałam się wczoraj z prezesem (tym od zapełniania lodówki) i ustaliliśmy, że do operacji będę kontynuować kołczowanie zespołów sprzedaży.
w okresie rekonwalescencji mam się zająć merytorycznym nadzorem działań zespołów sprzedaży via telefon/mail. to bardzo miła propozycja, chociaż wydaje mi się nierealna.
tak samo nierealna wydaje mi się operacja - bo, przecież, skoro jestem zdrowa, to dlaczego mam być operowana?
- może to dla pani będzie dziwne pocieszenie, ale u nas w firmie wszyscy mieli raka i wszyscy z tego wyszli i są zdrowi.
a może oni, tak jak ja, nie byli w ogóle chorzy?
:]
12 lat temu
ty pamiętaj regulamin pracy: szef ma zawsze racje itd...
OdpowiedzUsuńarr
mmmm... tych na działalności gospodarczej obowiązkuje regulamin pracy??
OdpowiedzUsuńGall
a mowilem ze wszystko sie pouklada
OdpowiedzUsuńte, mędrzec, a jaka pogoda będzie jutro?
OdpowiedzUsuńGall
I po dramatyzmie;)
OdpowiedzUsuńAle trzymałaś do samego końca każdego za jaja;)
Teraz możesz z WIELKĄ przyjemnością oddać się ćwiczeniu Deep Throat ;O
Cholernie się cieszę że Ci się udało!!!
Teraz rozluźniam kciuki bo spuchły;)
to CUD. Pewnie pomógł Tołpa.
OdpowiedzUsuńReksio.
pomaga wiara. wiara czyni cuda, niezależnie od deep throat.
OdpowiedzUsuńPolecam się posmarować Ben-Gay-em;)
OdpowiedzUsuńZapewniam że smród zabije wszystko;) Nawet raka zakatrupi;)
Poza tym nazwa mówi sama za siebie;)
Jak to nie pomoże to wymyślimy kolejny sposób;)
Będziesz naszą myszką;) do eksperymentów;)
Kto ma inne pomysły na kuracje dla naszej Żmijki?