wtorek, 29 listopada 2011

[589].



(Yves LaRock - Rise up)

***

mulimy się w domu.
tuczę się i regeneruję przed piątym kursem chemii (rozpocznę go 1 grudnia).
a Giancarlowy przewód pokarmowy obgryza wirus, choć teraz głównie zaatakował Go gilem.

Syn rysuje.
dla mamy tory kolejowe ze zwrotnicoł.

a ja dziubdziam artystycznie tamto i owamto.
(wieczorem pokażę).

***

23:40.
pokażę, pokażę.
nie pokażę.
wracam dziubdziać.
i myśleć.


już za tydzień Mikołajki.
ech...
co byście chcieli dostać w prezencie na Mikołajki?

Syn od dwóch dni planuje treść listu z prośbą o prezenty.

35 komentarzy:

  1. Mamo ten Twój synek to ma dar przewidywania. Tory kolejowe czyli symbol długiej podróży prze życie:)))
    Taki mały Wernyhora:)
    Jaranna

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam jak mój sześcioletni skrzat siada sobie przy mnie, wygrzebuje jakąś kartke, kradnie mi długopis i zaczyna rysować (głównie są to królewny;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważaj chustko, aby Ciebie nie zaatakował.

    OdpowiedzUsuń
  4. Każda mama ma takie rysunki. W sercu i na papierze.Trzymaj się Joanno.
    Teresa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam Twojego bloga od kilku miesiecy. Zaczelam, bo czytalam Paule. A Paule czytalam, bo brat mojej przyjaciolki umieral na raka. Obie szanowalysmy Paule, ale - przepraszam - byla dla nas zbyt idealna, moze naiwna, moze po prostu inna... A Ty mnie ciekawisz, intrygujesz, jestes barwna, wielowymiarowa. Napisalam kiedys do Ciebie i jest mi wstyd, bo okazalam slabosc, otworzylam sie, a Ty nie odpisalas. Zastanawialam sie, bo moze powinnam byla napisac cos inaczej... Czytam Cie dalej codziennie. Komentuje rzadko i niemal nie czytam co inni maja na mysli. Dzis postanowilam zobaczyc o jakich wstretnych ludziach piszesz... Nie moge wyjsc ze zdumienia... Zastanawia mnie jedno - czy Ci ludzie nie boja sie, ze zla, okrutna energia, ktora ziona, moze do nich wrocic, ze zycie jest przerotne: dzisiaj sa zwyciezcami, a jutro moga blagac wroga o zmiane pieluchy, albo walczyc o zycie wlasnego dziecka. Jaka swinia trzeba byc, zeby po takich wpisach spac spokojnie. Wiem Chustko, ze pod masa ironii, kryje sie wrazliwe serducho, dlatego prosze Cie, zebys nie dawala sie sprowokowac i nie stresowala, bo szkoda Twojego zdrowia. Najlepszym odwetem bedzie Twoj dobry humor i smouwielbienie:) Tymczasem pojde nakarmic rybki, bo tylko tyle moge w tym momencie zrobic:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Najpiękniejszy tor kolejowy ze zrotnicoł jaki widziałam całusy
    Babcia Jadzia

    OdpowiedzUsuń
  7. o, jak macie fajnie....tak się pomulić i pomyziać bez pośpiechu :)Jasku - zdrowiej , a Ty - tucz się i zdrowiej !

    OdpowiedzUsuń
  8. Puknij się w czółko29 listopada 2011 17:25

    Chef a gót wikent ewrybady !;-)

    http://www.youtube.com/watch?v=6pMBcSFlTS8&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  9. ajć, pokaż pokaż :o)lubię artystyczne tamto i owamto ...

    OdpowiedzUsuń
  10. Zwrotnicoł.

    Piękne :)

    _ _ _
    kruszynka

    OdpowiedzUsuń
  11. a to przed rozpoczeciem kolejnej chemii nowego tk nie masz?

    OdpowiedzUsuń
  12. A czy te rybki rosnoł jak się je karmi? Bo jakaś niekumata jestem w kwestii wirtualnych stworzonek (mój mąż dorwał się wczoraj do angry birds na Ajpadzie. wciągnęło go, a ja z niedowierzaniem i pękając ze śmiechu obserwowałam, w ilu konfiguracjach można przeciągać palcem po ekranie, wypuszczając z procy ptaszydła (służą one do eksterminacji chichoczących świńskich główek) Sama nie wierzę, że to napisałam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja te rybki karmię i karmię , ale fajna zabawa

    OdpowiedzUsuń
  14. a ja byłam na fish spa więc też jakoś nakarmiłam rybki nie na "suszi" ale nakarmiłam pozdrawiam Kika

    OdpowiedzUsuń
  15. gwiazdke z nieba :)))
    7-10 dni w Polsce...
    sama...
    spotkac sie z przyjaciolmi
    rodzina
    bardzo prosze
    ciagle jeszcze w sferze marzen

    OdpowiedzUsuń
  16. u mnie był żuw:)) kto wie co zacz?:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ryby tłuste jak woły. Wsypałam im pół kwintala pszenicy.
    Tory świetne.
    Mój syn to nawet, jak rysuje laurkę dla babci, zamiast kwiatków wychodzi mu samochód :)

    OdpowiedzUsuń
  18. chciałabym dobry ostry nóż. i książkę. (jak będzie niedobra to się potnę ;)) Tak serio to wyszły mi z kuchni wszystkie noże dobre. A książki to chcę zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  19. http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,10730697,Daj_wlos__Czyli_ciecie_w_Poznaniu__Na_peruki.html czytalas juz?

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale Syn wierzy, czy nie ?W Mikołaja?

    OdpowiedzUsuń
  21. Prezenty:
    Realnie - chcę dostać zlecenie na zdjęcia w Kostaryce (chyba dostanę...)
    Ponadczasowo - chcę książki. Dużo, bo czytam nałogowo i cierpię na syndrom odstawienia. Po polsku, po angielsku.
    Zawodowo - potrzebuje nowy obiektyw 70-200 f/2.8 bo stary coś nie ten teges, ale że dostał po dupie na całym świecie, to i nie dziwota. W Kostaryce pewnie padnie na śmierć...
    Miedzyludzko - zdrowia dla Chustki. I wszystkich chorych.
    Jeśli miałbym wybrać jeden prezent, ale z gwarancją dostawy, poproszę ten ostatni. Na obiektyw jakoś uzbieram ;-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Echo Echo i Gigantozaur, ewentualnie Makmiszyn (tak jest w liście do Św. M)

    OdpowiedzUsuń
  23. tak właściwie to w dzień Św. Mikołaja, biskupa Miry powinniśmy raczej rozglądać się, komu dać prezent, a nie wymyślać, co byśmy chcieli dostać ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. @anonimowy z 16.30
    zastanawiałam sie wczoraj, kim właściwie są ci wstrętni ludzie. wieczorem miałam imprezkę i spytałam o to moje przyjaciółki. jedna powiedziała, że większość to uczniowie (podobno wpisy w większości pojawiają się ok. 14.00, gdy te dzieciaki wracają ze szkół). to by trochę sprawę wyjaśniało. jeszcze rodzin czy dzieci nie mają, jeszcze nie wiedzą co to ból. te rzeczy są dla nich poza zasięgiem wyobraźni, daleko za horyzontem. a siebie nawzajem zdaje się dręczą równie okrutnie..

    OdpowiedzUsuń
  25. co bym chciał? moje największe pragnienie to rzeczy rozegrają sie na przełomie czerwca i lipca. tego na Mikołajki dostać nie mogę. także na Mikołajkach aż tak mi nie zależy. miło będzie coś dostać ale....

    OdpowiedzUsuń
  26. od Mikołaja... szczepionkę na rakele i inne raki-sraki. Wyobrażam sobie,że już nikt na to gówno nie choruje i nie cierpi. Umieramy ze starości , po cichutku, we śnie...

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja bym chciala zegarek albo nowy obiektyw, is ie zdecydowac nie moge...

    OdpowiedzUsuń
  28. Coś czuję, że w giancarlowym liście do św.Mikołaja znalajdzie się rzeczony "pociąg ze zwrotnicoł". Przekaz podprogowy do Mamy już jest na załączonym obrazku :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Co bym chciala?
    Fajna prace - raczej sie nie zanosi :(,
    Nowego meza - tez sie raczej nie zanosi :(
    Gwiazdke z nieba - zartuje przeciez :)
    Jakos nie mam dzis nastroju do skrobania. Mam psychicznego dola. Chyba sobie walne drinka na smutno i na zas, zeby Ci sie Chustko polepszyly wyniki, bo potem, jak bedzie to juz, to z kolei ja nie bede mogla.
    Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  30. A mi, a mi... - samotny wyjazd przynajmniej na tydzień - bez telefonu i spraw. :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja chciałabym na Mikołajki zdrowie dla moje córeczki i dla wszystkich chorych!
    Taka jedna raz ze smaczkiem raz bez smaczka

    OdpowiedzUsuń
  32. ciebie z małym klonem twej duszy czyli giancarlem, udostępnię kuchnię w celu konsumpcji twoich nowych zdolności kulinarnych (to kolejne życzenie) no a resztę ci powiem na ucho.
    karmię, karmię i nie przybywa, ino mi szarych ubywa ;)

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga