13 lat temu
wtorek, 15 listopada 2011
[575].
(Bisquit - Prosta historia)
śpiewa imienniczka, Joanna.
pochodzi z mojej wsi.
***
jak tam skrócona wersja reportażu w Trójeczce?
słuchał kto?
różniła się czymś od tej Jedynkowej?
my, w ramach Synowego chorowania na ucho, poszliśmy na Przygody TinTina.
gorąco polecamy.
perfekcyjna animacja, świetna oprawa muzyczna, wartka akcja.
sporo dialogów jest poza zasięgiem intelektualnym dzieci, ale to tylko dodaje dodatkowego smaku filmowi.
***
dzwonię do Ulubionego Doktorka.
- cześć Joaśka, właśnie myślałem o tobie. chyba jakaś chemia jest między nami, że zadzwoniłaś.
- taa. doustna i dożylna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a on nic nie odpowiedział w stylu mistrza ciętej riposty wujka stefana? a serio to tarzamy się, ze śmiechu tym razem
OdpowiedzUsuńnie, nic Doktorek nie odpowiedział.
OdpowiedzUsuńzaczęliśmy się razem śmiać z zabawnego początku rozmowy.
słuchałam i bardzo mnie wzruszył. Masz świetnego syna. Trzymaj się, pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńale wam sie udal ten zarcik sytuacyjny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jak coś napiszę to zostawię po sobie ślad .
OdpowiedzUsuńHmmm...
*&%$#@@%^)()*****
:-)
Ja też się tarzam:)
OdpowiedzUsuńUlubiony doktorek świetny.
Reportażu nie słuchałam, za to lubię sobie czasem odtworzyć ten pierwszy:)
Myślałam, ze to jakaś kontynuacja będzie, ciąg dalszy etc.
OdpowiedzUsuńmozna jeszcze gdzies odsluchac?
OdpowiedzUsuńSłuchałam dziś w Trójce jadąc samochodem :-) Wzruszające i bardzo prawdziwe słowa. Zawstydzasz ludzi takich jak ja swoją siłą i dojrzałością. Pozdrawiam, trzymam kciuki za Twoje zwycięstwo. "Trzeba walczyć!" :-)
OdpowiedzUsuńAsiu Kochana, jaki Ty masz piękny głos :*:*:*
OdpowiedzUsuńReportaż niezwykły, bardzo gorąco kibicuję Twojemu zwycięstwu! :))))
Pozdrawiam bardzo ciepło z Wrocławia,
Ania
Ha a pani Joanna z Bisquit mieszka naprzeciwko mnie, w mojej wsi;)
OdpowiedzUsuńjak mówił klasyk -jaki ten świat mały
...hmmm... chemia to jest to... Mistrzyni ciętej riposty ;-)
OdpowiedzUsuńReportażu z przyjemnością poszukam jutro. Spokojnej nocy! Alvea
Ach, i to Wasze zdjęcie... przepiękne!!!!! Po prostu przepiękne :*:*
OdpowiedzUsuńAnia z Wrocławia
Bisquit uwielbiam!
OdpowiedzUsuńCo do reprtażu- niestety dość skutecznie zagłuszany przez czterech Indian;)
ale wstawki z bloga wyszły w takim otoczeniu jakoś naturalniej;)
i dowcipna
OdpowiedzUsuńheh, to znaczy nie doslownie dow cipna :P
do-w-cipna.
OdpowiedzUsuńoj tak.
jak mawia Wielki Nieobecny:
w p... miej raka, w p... go miej.
Piękny reportaż.
OdpowiedzUsuńRyczę jak bóbr.
:*
OdpowiedzUsuńkocham Cie
Reportaż wysłuchałam... wzruszenie jak za pierwszym razem.
OdpowiedzUsuńA teraz uśmiech od ucha do ucha! Zaczynam darzyć Doktorka wielkim (u)lubieniem! Do Ciebie, Joanno, słabość mam już od dawna!
A
nie słuchałem reportażu , ale zapewne był piękny ponieważ większość słuchających tak napisała , nie poryczałem się bo go nie słuchałem , zapewne gdybym go słuchał poryczałbym się jak bóbr tylko dlatego że przed chwilą znajoma na FB napisała mi że jestem pizd..... nie facet,
OdpowiedzUsuńza to śpiewaczki w twojej wsi są spoko , trochę z manierą ale to je wyróżnia od innych Krawczyków czy jakichś dod ,poeci też są nieźli.
ktoś napisał że karmi sie u Ciebie na blogu wyszukanymi kawałkami , tak przyznaje temu komuś racje, ja odkąd połapałem że zielone literki są odnośnikami do linków czesto wchodziłem na Twego bloga nie po to aby poczytać a posłuchać co tam Chustka na dzisiaj zalinkowała . powiem ci że nie raz dało mi to więcej przyjemności niż przeczytanie tekstów pod spodem , czyli komentów , wiem wiem wiem zaraz będą wpisy że obok wysłąnego komentarza jest taka ikonka z koszem , i powinienem z niej skożystać ni chu chu
muszę jeszcze skomentować tekst z chemią :)
jest przepiękny nie dlatego że większosc tak pisze ale dlatego że go przeczytałem i mi się spodobał
poryczałem się jak bóbr ze śmiechu
czego wszystkim o tak póznej porze życzę ponieważ śmiech to zdrowie a Chustce i nam wszystkim potrzeba dużo zdrowia
pozdr.d.d.d.
Reportaż masz w linkach obok, w każdej więc chwili możesz się poryczeć jak bóbr ;)
OdpowiedzUsuńaaaaaaaan
OdpowiedzUsuńto już ryczałem spoczko nawet kazałem mojej mamie sobie poryczeć bo mnie delikatnie mówiąc wyprowadziła z nerw , mówiąc że największym jej problemem jest rozkopana ulica i brudzi sobie buty idąc do kościoła więc kazałem jej posłuchać jakie ludzie maja problemy i poryczeliśmy się oboje , nie wiem w którym momencie ale było coś takiego że dotarło to do mojej mamuśki która notabene pochowała swego męża a mojego ojca 22 lata temu , poznaliśmy przez 4 miesiące warszawskie mordownie onkologiczne , nie zapomnę tego widoku jak trafiłem do szpitala na Bródnie prosto z Jarocina szukajac swego ojca patrząc się na około 50 osob przechodzącyh to w jedną do drugą stronę korytarza i miałem wrażenie ze wszyscy są identyczni
sorki ale pod koniec mi się przypomniało
w kwestii reportażu to jednak mnie podoba się bardziej jego pełna wersja.
OdpowiedzUsuńsłuchałam, a teraz idę posłuchać pełnej wersji, pozdrawiam, Zama
OdpowiedzUsuńReportażu słuchałam w programie 1 i odtwarzałam ze strony. Wczoraj też, ale mi się nie podobało wciśnięcie go między mecz a politykę. Żadego zagajenia, wyjaśnienia a poza tym za krótko. Dobrze że zostawili chociaż fragment z deszczem.
OdpowiedzUsuńkowalska
Jak zwykle wspaniały reportaż w trójce!Wzruszająca Wasza historia wg coraz częściej słyszanego tu i tam scenariusza.Z trudem się nie poryczałem,bo mając małego synka jakoś czuję tą sytuację.Ale wielkie jest Twoje Asiu podejście do tej sytuacji!Wielki szacun!I jeszcze co utknęło mi w głowie po tej wczorajszej audycji,to co stwierdził Twój mąż;"Tyle religi nie może się mylić".Ja tez tak uważam.Pozdrawiam i życzę Wam tego szczęśliwego trafu,aby się udało!Mirek.
OdpowiedzUsuńChustko widziałaś??? http://www.iplex.pl/filmy/burzynski-rak-to-powazny-biznes,4484
OdpowiedzUsuńnie widziałam, obejrzę.
OdpowiedzUsuńPani Joasiu! ,,Poznałam" Panią wczoraj... I mimo że się nie widziałyśmy wiem że jest Pani PIĘKNA! Piękny głos, walka, siła i niesamowita milośc i mądrośc w relacji z Pani synkiem pozwalają mi tak twierdzić... Pozdrawiam Panią serdecznie!
OdpowiedzUsuńA.
Witam,
OdpowiedzUsuńSłyszałem wczoraj, podczas jazdy samochodem, końcówkę reportażu... trasę którą pokonuję w 5-10 minut jechałem ponad 15 minut. Głupio jest mi cokolwiek mówić bo wszystko to truizmy, życzę jedynie mnóstwo siły Pani i Synowi... Jak opowiadał o tym, jak będzie "Panią" przynosił z deszczem do domu, to musiałem się prawie zatrzymać tak mi się obraz rozmazał...wspaniały chłopak, jestem pewien, że sobie poradzi a o Pani nigdy nie zapomni.
pozdrawiam
Artur
pod obydwoma linkami jest poprzedni
OdpowiedzUsuńreportaż , nowego niema
Wzruszasz Joasiu. Nie każdy chory na raka wzrusza, nie każda kobieta jest mądra i nie każdy Jaś jest taki słodki jak Twój synek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie jak zawsze:
Smaczek
To co mnie najpierw 'uderzyło' słuchając reportażu w radiowej trójce - to Pani głos.. taki ciepły i spokojny a zarazem mocny i pełen energii! Treść.. słowa.. miażdżyły serce i umysł człowieka zdrowego [czyt: ciągle narzekającego na jakieś pierdoły].
OdpowiedzUsuńZamiast pędzić po Synka (7lat), który za kwadrans miał kończyć zajęcia karate, siedziałam jak zaczarowana w samochodzie zaparkowanym przed szkołą i uczyłam się Pani!
...a Pani Synek :) "po owocach ich poznacie" :)
P.S.taka mała dedykacja :) Natalia Niemen "Jestem mamą - to moja kariera" http://www.youtube.com/watch?v=2XDmimpyhRA&feature=related
Ty, Chustka, chłopów rozmiękczasz - jak Ciebie słuchają to płaczą!
OdpowiedzUsuńTy to dopiero masz moc!:)
Chustka. Ja trochę nie na temat.
OdpowiedzUsuńDlaczego w blogorakach masz uzytkowniczkę pt. Kilerka Anarchisty?
To dziewczę nie ma i nie miało raka.
Ewa.
Słuchałam wczorajszego reportażu w trójce. Sprzątaliśmy w synkiem zabawki. Jaś ma 13 miesięcy. Popłakałam się. Nadal gdzieś odzywają się we mnie urywki tych kilkunastu minut. Z całego serca życzę.. tego czego potrzebujesz najbardziej, w dużej ilości.
OdpowiedzUsuńz serdecznymi pozdrowieniami,
z Bydgoszczy,
Marta
(martazgrajkaphotography@blogspot.com)
Pani Joanno, wczoraj w radiowej 3-jce słuchałem "chustki" i w chwili kiedy Pani Syn "zabierał Panią w wiaderku do domu" popłakałem się jak bóbr. Dzisiaj odtworzyłem Pani reportaż w domu i z wielkim podziwem słuchaliśmy wszyscy Pani opowieści. Jestem dumny że mogę swój komentarz opublikować w tym miejscu.
OdpowiedzUsuńA na dowód swego uznania w ciągu najbliższych dni , jak tylko okrzepnę po przeziębieniu, podaruję Pani odrobinę samego siebie. Wojtek Hartung z Gdańska
Wiozłam wczoraj mojego 12 letniego syna na basen,włączyłam trójkę...My tak zawsze rozgadani milczelismi całą drogę zasłuchani,oczarowani, przejęci Twoim cieplem ,mądroscią,siłą, Twoim synkiem...był bardzo wzruszający! ...łzy kapały na kolana...
OdpowiedzUsuńPo basenie dlugo rozmawialiśmy juz calą rodziną!
musialam odnaleźć Twój blog i podziekować za Twe tak mądre slowa! Trzymamy za Ciebie kciuki Kochana!!!Z całych sił!!!
Aga Tomek i nasze dzieci Dorotka(19) Jedruś(12)i Makiu(4 m-ce)
rozmowa z Doktorkiem - sliczne :))
OdpowiedzUsuńdziękuję nowo przybyłym za serdeczne słowa.
OdpowiedzUsuńmiło mi, że spodobał się Wam reportaż.
mnie też się podoba ;)
pozdrawiam,
Joanna
teraz dopiero rozpoznałem "bohaterów " zdjęcia Chustk. Nie wiem czy słowo "zazdroszczę" jest odpowiednie do dystansu jaki zachowujesz do sytuacji w której jesteś.
OdpowiedzUsuńChciałbym zawsze mieć taki stosunek do życia i śmierci.