(The Who - Won't get fooled again)
są tu jakieś pierniki, które lubią taką emerycką muzę?
***
przejrzałam wpisy u Li.
i chciałabym się odnieść do meritum.
otóż.
świat jest mały.
a telefonia komórkowa wraz z internetem całkiem skracają odległości.
***
nie sposób nie interpretować świata.
i rzecz jasna nie istnieje prawda obiektywna, jedyna i właściwa.
na szczęście, są fakty.
w oparciu o nie powinniśmy określać status quo naszej kuwety.
kreowanie rzeczywistości jest wielką sztuką.
każdy z nas to robi.
należy postawić jednak pytanie o przystawanie wytworu do rzeczywistości.
czyli do faktów.
są tu jakieś pierniki, które lubią taką emerycką muzę?
***
przejrzałam wpisy u Li.
i chciałabym się odnieść do meritum.
otóż.
świat jest mały.
a telefonia komórkowa wraz z internetem całkiem skracają odległości.
***
nie sposób nie interpretować świata.
i rzecz jasna nie istnieje prawda obiektywna, jedyna i właściwa.
na szczęście, są fakty.
w oparciu o nie powinniśmy określać status quo naszej kuwety.
kreowanie rzeczywistości jest wielką sztuką.
każdy z nas to robi.
należy postawić jednak pytanie o przystawanie wytworu do rzeczywistości.
czyli do faktów.
Po moim studenckim ślubie (w 1972) weselna impreza dla 20 osób odbywała się w wynajmowanym 25 metrowym mieszkaniu, a z magnetofonu Tonette leciało miedzy innymi właśnie to, ta emerycka muza :)
OdpowiedzUsuńDolny rząd, zdjęcie 2. od prawej: Znam tę twarz, znam.... mam - Jeannie (Annie Golden) z Hair!
OdpowiedzUsuńExtra zdjęcia - zazdroszczę umiejętności, naprawdę.
A Li mi żal - sama czuję okropny niesmak po jej spontanicznej decyzji pomocy. Ale to minie, mam nadzieję szybko.
Serdeczności Chusteczko
szóste zdjęcie najlepsze!
OdpowiedzUsuńJak zawsze ujęłaś rzecz najtrafniej jak można...to najlepsze podsumowanie i wyjaśnienie, jakie można sformułować...oczywiście zaraz będą wrzaski tych , co to nie kumate, ale ich nie przytaczaj ..bo przerażenie ogarnia...powiedz, proszę, jak Vileda?
OdpowiedzUsuńNormalnie strach się bać...
OdpowiedzUsuńpamietam watek Maggie na forum dum spiro spero- inuicyjnie czulam, ze mija sie z rzeczywistoscia, jesli ktos pisze, ze byl w kilku hospocjach po czym wrocil do domu bo hospicjum nie mialo do zaoferowania prawidlowego leczenia- no to jednak cos tu smierdzi
OdpowiedzUsuńbardzo delikatnie zasugerowalam ze byc moze Maggie potrzebuje pomocy ale nie koniecznie onkologicznej- wtedy zalozycielka forum oburzyla sie, ze nie mozna kwestionowac czyjegos cierpienia, po paru miesiacach sama doszla do wniosku, ze ta Pani mija sie z rzeczywistosci
co wcale nie znaczy, ze ona nie potrzebuje pomocy i nie cierpi- no ale kto bedzie wplacal na konto osoby z depresja czy psychicznymi zaburzeniami? konto osoby z rakiem- to zupelnie cos innego- jest konkretna diagnoza, cierpienie jest namalcalne, tylko wspolczuc i wplacac
Podoba mi się ten facecik z fryzurą a'la Limahl.... :-))
OdpowiedzUsuńJak Vileda ???
Pozdr. Ania B.
w nawiazaniu do burzy na blogu Li- jesli wplacam, to tylko przez fundacje. Uprzednio sprawdzajac- paroma klikami- czy fundacja robi wrazenie wiarygodnej- bo tychze tez wiele jest. W swiecie wirtualnym - wykreowac mozna wszystko, z dokumentami wlacznie- nawet nie bedac informatykiem- ot skopiowac z czyjejsc strony i zmienic kilka danych. Nie ma mozliwosci- o czasie nie mowiac sprawdzenia czy to co jest pisane jest prawda. Ktos musi to zrobic za mnie - w realu.
OdpowiedzUsuńLilka.
Jestem piernikiem chyba, bardzo lubię "taką emerycką muzę'.
OdpowiedzUsuńA jeszcze bardziej Twoje zdjęcia lubię, uwielbiam wprost, sama nie wiem, które bardziej :) Zaplułam ekran kawą. Mam nadzieję, że nie zamaże mi to obrazu rzeczywistości i oceny faktów.
Jak kocica?
muza w porzo, czekam na więcej. dopiero teraz ją doceniam.
OdpowiedzUsuńTeż przeczytałam wpisy na blogu Li i...
OdpowiedzUsuńKreowanie rzeczywistości jest procesem naturalnym ale gdy proces ten zaczyna przekraczać pewne granice, staje się patologią. Mam na myśli sytuację, gdy jednostka kreująca zaczyna mylić świat wykreowany z rzeczywistym.... hmmm wówczas zaczyna się robić niebezpiecznie... Myślę, że to kwestia opanowania umysłu, jak głosi wielki D. Wszak złe działania pochodzą z nieopanowanego umysłu... ale ponoć najpierw należy zrozumieć, że sami tworzymy własną przyjemność i ból. Gdy proces ten wymyka się spod kontroli dzieje się chyba to, czego mimowolnym czytaczem byłam.
Za sprawą Kseny przestałam być anonimem - przedstawiającym się oczywiście mailowo ale anonimem - z czym czuję się jakoś dziwacznie:))))
Ja piernisia - emerycia nawet The Doors słucham,może raczej - głównie The Doors słucham.
Dużo zdrówka ślicznotko. Kreacja - turecki sweter i czarny baranek na glowie jest the best.. Chociaż cioteczka z ostatniej odsłony też może być. sisi
we wszystkich odsłonach, wytwór mi sie wydaje interesujący i jakos tak przystaje))
OdpowiedzUsuńJoanno, Twoje zdjęcia zrobiły mi dzień :)))) boskie są!
OdpowiedzUsuńa bagno u Li mnie zasmuca.
Emerycka muza? Klasyka rocka :)Nikt nie napierdalał w gary jak Moon .
OdpowiedzUsuńczułam że coś śmierdzi na tamtym blogu
OdpowiedzUsuńbarbara
errata (moj wpis z 10:33)
OdpowiedzUsuńzamiast: "nawet nie bedac informatykiem"
powinno byc: "nawet nie majac talentu chustki"
pozdrawiam usmiana po pachy.
Lilka
Bardzo podziwiam Li, napisałam to także u niej. Za odwagę i za uczciwość. Za spontaniczną decyzję i za "wzięcie na klatę" jej następstw.
OdpowiedzUsuńA jak koteczka?
Vileda nareperowana.
OdpowiedzUsuńchoć właściwiej jest powiedzieć, że naprawa w toku.
Bardzo dobrze Ci Joanna w tych wlosach na koncu, bardzo bardzo dobrze;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Joanna
"Rzeczy nie są takie, jakimi wydaja się być. Nie są też inne".
OdpowiedzUsuńChustko,do Ciebie,bo czułam, że oczernianie Magdy przeniesiecie tutaj.Intuicja mnie nie zawiodła.
OdpowiedzUsuńTak się składa,że ja również znam wątek Magdy na forum DSS.Znamy się bliżej również z dwóch innych internetowych miejsc.Magda była podpięta pod hospicjum domowe,po to by "ustawili" ją przeciwbólowo, bo cierpiała bardzo.Leki narkotyczne rozkładały ją na łopatki i pozostała przy tych o szczebel słabszych.Na swoim blogu wymieniła ich nazwy.Nie pisała nigdzie,że przebywała w hospicjum.
Na forum onkologicznym DSS, prowadząca nie zasugerowała zaburzeń psychicznych tylko chorobę reumatoidalną.
Z tego,co wiem,w tym kierunku Magda badana już była...
Dlaczego anonimie z godz.9.30 przekłamujesz informacje na jej temat.Na czym ci zależy?
Izzi
Abstrahując od całej reszty, zacznij wreszcie te spacje wstawiać.
OdpowiedzUsuńChustka, Limahl jest the best.
A.
"Problem ze spacją" ma 30% komentujących. Abstrahując od tego, dlaczego po tym ,co napisała Izzy dyskusja zamilkła?
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 10:19> dlatego, że Izzy przynudza.
OdpowiedzUsuń