(Yugopolis i Atrakcyjny Kazimierz - Morze Śródziemne)
Błękit tak jak Twoje oczy
A niebo ma morza ton
W serce wymierzony pocisk
Do szczęścia jest bliżej stąd
Przeciągłe raporty cykad
Przystanią jest każdy cień
Młodzieńcy na motocyklach
Szkoda czas tracić na sen
Morze Śródziemne
Przepływa przez mnie
Przepływa przez mnie
Morze Śródziemne
Przepływa przez mnie
Przepływa przez mnie
Ryba z afisza zaprasza
Na podwodne MTV
Ląduję w antycznych czasach
Wina mam więcej niż krwi
Najlepsze wyspy pod słońcem
Sam czuję się jak sea food
Myślami siebie wykończę
W oczekiwaniu na cud
Morze Śródziemne
Przepływa przez mnie
Morze Śródziemne
Morze Śródziemne
Przepływa przez mnie
Morze Śródziemne
Błękit tak jak Twoje oczy
A niebo ma morza ton
W serce wymierzony pocisk
Do szczęścia jest bliżej stąd
Przeciągłe raporty cykad
Przystanią jest każdy cień
Młodzieńcy na motocyklach
Szkoda czas tracić na sen
Morze Śródziemne
Przepływa przez mnie
Morze Śródziemne
Morze Śródziemne
Przepływa przez mnie
Morze Śródziemne
***
dziś 144. urodziny Skłodowskiej - Curie.
dwa razy dostała Nobla.
ta to miała łeb, ojacie.
widać na tych zdjęciach, jak bardzo byłam już wtedy chora?
jasne, że nie.
więc badajcie się, pilnujcie diety, wsłuchujcie się w swoje ciała, cielska i ciałeczka, bo wiedza Skłodowskiej - Curie, jej intelektualnych spadkobierców, ni innych naukowców nie pomoże, jak sami o siebie nie zadbacie.
tym bardziej, że jak ustaliliśmy w wielu poprzednich postach, medycynie jakoś opornie idzie leczenie z nowotworów.
i smutno mi.
znajoma psica zachorowała na raka.
Błękit tak jak Twoje oczy
A niebo ma morza ton
W serce wymierzony pocisk
Do szczęścia jest bliżej stąd
Przeciągłe raporty cykad
Przystanią jest każdy cień
Młodzieńcy na motocyklach
Szkoda czas tracić na sen
Morze Śródziemne
Przepływa przez mnie
Przepływa przez mnie
Morze Śródziemne
Przepływa przez mnie
Przepływa przez mnie
Ryba z afisza zaprasza
Na podwodne MTV
Ląduję w antycznych czasach
Wina mam więcej niż krwi
Najlepsze wyspy pod słońcem
Sam czuję się jak sea food
Myślami siebie wykończę
W oczekiwaniu na cud
Morze Śródziemne
Przepływa przez mnie
Morze Śródziemne
Morze Śródziemne
Przepływa przez mnie
Morze Śródziemne
Błękit tak jak Twoje oczy
A niebo ma morza ton
W serce wymierzony pocisk
Do szczęścia jest bliżej stąd
Przeciągłe raporty cykad
Przystanią jest każdy cień
Młodzieńcy na motocyklach
Szkoda czas tracić na sen
Morze Śródziemne
Przepływa przez mnie
Morze Śródziemne
Morze Śródziemne
Przepływa przez mnie
Morze Śródziemne
***
dziś 144. urodziny Skłodowskiej - Curie.
dwa razy dostała Nobla.
ta to miała łeb, ojacie.
trzy lata temu o tej porze. |
jasne, że nie.
więc badajcie się, pilnujcie diety, wsłuchujcie się w swoje ciała, cielska i ciałeczka, bo wiedza Skłodowskiej - Curie, jej intelektualnych spadkobierców, ni innych naukowców nie pomoże, jak sami o siebie nie zadbacie.
tym bardziej, że jak ustaliliśmy w wielu poprzednich postach, medycynie jakoś opornie idzie leczenie z nowotworów.
i smutno mi.
znajoma psica zachorowała na raka.
księżyc rośnie. trzym się kochana i nie przeginaj tak z robotą bo się martwię :(
OdpowiedzUsuńtak jest Szefowo!
OdpowiedzUsuńwsluchuje sie!
poslusznie melduje:
w najblizszy piatek wizyta u chirurga :)
Wsłuchałem się w tym roku i przebadałem: kolono-, gastro-, rekto-, usg/tk jamy b., rtg płuc. Nie licząc małego naczyniaka w wątrobie, małego kamyczka w nerkach i hemoroidów - czysto. Ale głowę boję się prześwietlać ;).
OdpowiedzUsuń=>szaulo
OdpowiedzUsuńa serducho masz...na swoim miejscu?:)
Ach, Joanno jak ja Ciebie lubie.
OdpowiedzUsuńRobisz dużo dobrego swoim blogiem i masz tą siłe i spokój w sobie który mi pomaga.
Pozdrawiam,
Joanna
Na zdjęciach nic nie widać - piękna dziewczyna ciesząca się życiem.
OdpowiedzUsuńA to już wtedy :( Nie dał się poznać, bydlak.
Chustko, To Twoje dzisiejsze wezwanie do badania niech nie pozostanie bez echa. Nawet przy całej niemocy służby zdrowia - ludzie dbajmy o siebie i domagajmy się dostępu do badań i leków, które u nas nie są tak szeroko stosowane, a dają efekt!
Chustko, walczysz nie tylko dla siebie (co wcale nie jest pocieszające, aj noł:/ ).
A może jednak jest ?
Pozdrawiam,
ania
Skłodowskiej zawdzięczamy możliwości leczenia, ale nie można zapominać o wielu innych noblistach, którym zawdzięczamy odkrycie zjawisk umożliwiających diagnostykę.
OdpowiedzUsuńa moim idolem wśród naukowców zawsze będzie Einstein. uwielbiam faceta! za jego odważne myślenie i świat w dzisiejszej formie.
@viki Watpliwosci?
OdpowiedzUsuńPatrze na tych szczesliwych ludzi na zdjeciach Joanno i sobie mysle- komu to przeszkadzalo?
OdpowiedzUsuńBasia Vegas
w moje wsłucha się kardiolog, a raczej zobaczy serce na usg, bodajże w grudniu, tak jakoś miałem przyjść, jak nie zapomnę to pójdę. aczkolwiek przyznaję się, nie lubię wizyt u lekarza.
OdpowiedzUsuńp.s. morze śródziemne jest piękne :) to Grecja czy Turcja? parasole wydają mi się takie tureckie... mam racje?
=>Szaulo, wiesz, że nie mam ;P
OdpowiedzUsuńa ja już się boje badań :( nie chce już. już nie, dość. sisi
OdpowiedzUsuńNo Skłodowska to miała.
OdpowiedzUsuńTen łeb.
I pomysły na edukację młodej młodzieży na Sorbonie też miała zarąbiste - latały smarkate po pracowniach i kolejne się Noble ulęgły:)
Gnój ukryty jak cholera.
Tu drinki z palemką, a ten po cichaczu podgryza...
Się badam i dbam ostatnio.
Może TO też w końcu zbadam, TO, czego nie chcę ruszać najbardziej?
Boję się jak cholera.
Ale Twoja fotograficzna argumentacja jest nie do przebicia i strzela w sedno.
Kontrargumentów brak.
Idę myśleć.
Pouśmiechaj się trochę do nas Joasiu- tak się zrobiło listopadowo.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Baśka
Chustko, a co z opisem tomografii?
OdpowiedzUsuńZajmowanie się sobą jest takie niemęskie, a przecież my - baby - chodzimy w męskich butach. Piszę to z przekąsem, ale niestety prawda jest taka, że odkładam swoje zdrowie na potem. Za dużo już było szpitali i upokorzeń; teraz, jak mi się nie pali, omijam placówki. Wolę walczyć o innych. Tu potrafię zaszaleć i stanąć na rzęsach.
OdpowiedzUsuńGłupio robię, wiem. Łażę z macicą nadającą się do wycięcia (dwa mięsniaki mają już po 8 cm każdy - w sumie kolekcja liczy 4 sztuki), z taką sobie cytologią i innymi pomniejszymi bzdetami. Pracuję w hospicjum jako wolontariusz i gdy zestawiam się z tamtejszymi problemami, moje stają się niegodne uwagi. I czuję - coś jest nie tak, pożałuję kiedyś.
Kłania sie wątek o matkach polkach na egze-gezie.
Normalnie dzień zwierzeń. :)
Zorka - no Ciebie bym o zaniedbania nie podejrzewała, z racji wolontariatu właśnie!
OdpowiedzUsuńTrochę mi się poprawiło złudnie dobre samopoczucie;)
Lepiej lećmy z koksem.
Coby nie pożałować.
zabraniam Wam komentowania bloga dopóki nie pójdziecie się pobadać solidnie.
OdpowiedzUsuńdo lekarza, wynocha, fstręciuchy!
tak jest! przegląd techniczny robiłam rok temu, jak obszył, pora na kolejny :)
OdpowiedzUsuńTo ja w drugą stronę -
OdpowiedzUsuńPierdolca niedługo dostanę od tego wsłuchiwania się w siebie.
Strzyknie mi w kolanie - myślę - oho, rak!
Zaboli głowa - Jezu, guz mózgu!
I uwierzcie, że taka rakowa schiza może psychicznie dać naprawdę w kość.
Nie pozwala na 100% cieszyć się życiem.
Ciągły strach, paniczny lęk, o bliskich, o siebie.
Ciągłe wsłuchiwanie się w siebie z obsesyjnym strachem.
Mąż mówi - jesteś nienormalna.
Ja mówię - jestem, bo jak byłam smarkata, moi Rodzice umarli na raka. Najpierw Mama na raka żołądka, potem Tata na raka nerki.
I nigdy już nie będę normalna.
Anita
Mam tak samo jak Anita....
OdpowiedzUsuńi sie przegladam co chwila :(
jednakowoż patrzmy w przyszłość optymistycznie.
OdpowiedzUsuńku lepszemu, ku lepszemu niech Ci idzie, Chustko!
a w ramach uprawiania szczenięcości damy ci zjechać prosto w kulki, jak już ogarniemy naszą salę zabaw :-)
i urodziny zrobimy ci w domku księżniczki, jeśli zechcesz :))))
dobrze!
OdpowiedzUsuńuwielbiam tarzać się w kulkach!
No widzicie. A jak ja sie badalam, ba nawet z encyklopedia w reku, zeby sprawdzic, gdzie mam wyrostek, to rodzina sie ze mnie smiala, ze hipohondryczka. Polska medycyna nie byla w stanie dotrzec do tego, co mi dolega, bo mialam ataki co pol roku, a wyniki krwi byly ok. Dopiero tu w Niemczech, po wielu latach, przypadkiem podczas laparotomii (w zwiazku z inna tragiczna rzecza, jaka mi sie przydazyla, a o ktorej nie bede tu pisac) lekarz spytal, czy mialam problemy z wyrostkiem, bo mam zabliznienia. Zdebialam, czyli nie jestem wariatka? Rodzina przestala sie smiac...
OdpowiedzUsuńPatrycja
Cd. Ja wiem, wyrostek to nie to samo, co rak.. Jednak gdyby sie wtedy rozlal, nie byloby mnie tu ... i mojego malego Jasia tez nie ... :(
OdpowiedzUsuńPatrycja
gdybys juz wtedy wiedziala byloby lepiej?
OdpowiedzUsuńCurie oprocz glowy miala odpowiedniego faceta
OdpowiedzUsuńRusałka Amelka> tak, byłoby lepiej. bo już wtedy mogłam zacząć się leczyć, a nie - po upływie roku.
OdpowiedzUsuńroku zmęczenia, przeziębień, antybiotyków, leków antywirusowych.
jeśli chodzi o Piotra Curie...
cóż... każdy Piotr to niesamowity gość :P
Badac sie boje, glupio wiem, nie przelamie sie.
OdpowiedzUsuńSkad wiesz, ze mialas juz wtedy rakele? One nie moga wyrosnac bardzo szybko bardzo duze?
Co do miesnaikow macicy, tez mialam takie dwa wieksze i poddalam sie embolizacji, po ktorej uporczywe przedluzajace sie i wykanczajace mnie krwawienia z miejsca ustaly :). Miesniaki do 10 cm mozna zaglodzic odcinajac im doplyw krwii przez zabieg embolizacji ( w Polsce robiony w Lublinie), macicy nie trzeba wtedy wcale wycinac :). A to wazne.
OdpowiedzUsuńOj tam zakazy, Chustko miła. :)
OdpowiedzUsuńJa już pobadana i skierowana do wycięcia intruzów wraz z zajmowanym lokalem. Ale: studiuję sobie w weekendy psychologię, dziecię do szkół wożę, szykuję mamę do operacji, gotuję, sprzątam, pakuję całe mieszkanie w kartony i sitatki, by wypakować je w domu (jutro przeprowadzka!), hospicjum wzywa, rodzina wzywa.
I Tak to, kurde, jest. Jesteśmy głupie i zostaniemy głupie (?).
Dorothea - smutna piąteczka.
;)
Chustko, bylas- i jestes naprawde piekna kobieta. Nic tylko zazdroscic :).
OdpowiedzUsuńA badania- jak badania. Poza standardem- ginekolog dla pan, pan doktor meski dla panow oraz badanie krwi raz na jakis czas, raz na rok powiedzmy - wiele zrobic sie nie da. Przeciez nikt nie robi profilaktycznej gastroskopii 30 letniej dziewczynie. A nawet jakby Ci Asiu wtedy zrobiono - to przeciez i tak by nic nie znaleziono. Moze jak juz tych lat sie troche nazbiera- mozna to i owo zbadac- choc i tak wszystkiego nie dasz rady - moze jak sie czlowiek czuje tak byle jak... ale i tak to zawsze jest ceglowka ktora spada z jasnego nieba, niestety.
mnie się zdaje, że ten Piotr to raczej zawłaszczał sobie jej dokonania, niż pomagał w wybiciu się.
OdpowiedzUsuńale może mam nieaktualną interpretacje dziejów?
Włochy?:)
OdpowiedzUsuńKurczę, zaledwie trzy lata, a jaki "skok cywilizacyjny" u dziecka następuje... Na fotach taki jeszcze bobasowaty, a teraz chłopczykowaty... :)
Mądry wpis...
Igy
Bardzo wierzę w zdrowe żywienie, które jednak w naszych czasach jest praktycznie niewykonalne. Trzeba by sobie samemu wszystko chodować, uprawiać, przechowywać itd.
OdpowiedzUsuńGotuję od podstaw, ale ugotowanie chociażby prawdziwego rosołu z prawdziwej kury jest niewykonalne. Bo gdzie znaleźć taką prawdziwą kurę?
Jajka mam od chłopa, ale skąd ja wiem, czym ten chłop kury karmi?
Kurczaki w okresie letnim kupuję od rodziny, która chowa je w sposób naturalny, ale na takich kurczakach prawie sama skóra i kości a my przecież przyzwyczajeni jesteśmy, ze pierś kurczaka ma rozmiary że ho, ho....a co do suchi, musze Ci Chustka podesłać artykuł o tym, jak straszliwie jesteśmy oszukiwani co do jakości ryb nam podawanych. Nie chce tutaj powiedzieć, że ta Twoja knajpka w miescowości pochodnej od konia łze i kłamie, ale oni sami mogą nie wiedzieć co kupują.
Koszmarny ten świat, w ktorym liczy sie tylko pieniądz i dochód - za wszelką cenę.
Dobra.
OdpowiedzUsuńKoniec chowania głowy w piasek.
Melduję, że znalazłam grupę wsparcia.
Zawloką mnie za łeb, będzie dużo śmiechu i żartów, badanie hurtowe całej grupy pacjentek:) W kupie raźniej, przynajmniej na początku.
Idę zbadać TO - klamka zapadła.
Tobie zawdzięczam decyzję.
Jak się okaże, że to rak, to... to przyjdę w łachę.
Przyjdę czytać Twoje podstrony, przyjdę popytać, jak szukać, gdzie się leczyć.
Dziękuję Ci, Jo.
Mój tata szybko umarł na raka żołądka. I powiedzcie, krótko przed operacją chorował, czy długo?
OdpowiedzUsuńBo było tak, że od pięciu lat nie czuł się dobrze. Co roku robił gastroskopię (tak to chyba tylko Japończycy o siebie dbają). I rok w rok zdaniem lekarzy wszystko było OK. Raz tylko jakaś afta niewinna. Usg też powtarzał, OK.
Łykał więc ojciec a to malox, a to gasec albo inny omeprazol. I znowu gastroskopia. Hipochondryk czy co?
Przed ostatnią gastroskopią, pamiętam (do końca pamiętać będę) się z niego śmiałam, że znowu idzie łykać, bo chyba tak lubi. I dokładnie 12 miesięcy po ostatniej gastro, która jak zwykle była bez zarzutu, zostaliśmy z diagnozą, guzem 8x5x2 cm i komentarzem pani doktor: a skąd to tu się wzięło?!
no skąd?
Piękne zdjęcia:))
ira1> jak to skąd?
OdpowiedzUsuńto proste - "to" przebiło się przez zewnętrzną stronę żołądka do żołądka.
mój rak nie był umiejscowiony W żołądku, tylko NA żołądku - od zewnętrznej strony wora.
żadna gastroskopia go nie widziała, bo niby jak :|
a ja nie bardzo wierze w zdrowe jedzenie. uważam że to sprawa genów czy zachorujemy czy nie. w mniejszym stopniu czynników kancerogennych. bo są chociażby palacze, którzy pala przez 50 lat swojego życia i na raka nie chorują.
OdpowiedzUsuńbjutiful song, właczyłam i słucham, kocham Je, to Morze Śródziemne :)
OdpowiedzUsuńGeny owszem, zgadzam sie, tylko ze na to nie mamy zadnego wplywu, niestety.
OdpowiedzUsuńA to co jemy jeszcze w jakis tam sposob jestesmy w stanie kontrolowac...