poniedziałek, 14 listopada 2011

[574].

(Anouk - Dance with you)

***

Maria napisała przyjemny artykuł do Wysokich Obcasów.
prócz niekwestionowanej lekkości pióra, same trututu truizmy, żadnych pogłębionych informacji związanych z wyszukiwaniem informacji.
i całe szczęście - po co zdradzać tajemnice warsztatu.


w necie wyszukuję informacje ze względu na moją pracę.
trudno jednak nie ulec pokusie i nie posprawdzać tego i owego pod kątem życia prywatnego - niekoniecznie własnego.
a do tego, jeśli umie się znaleźć zdjęcia, filmy, fora, jeśli umie się czytać między wierszami (zboczenie językoznawcy), wiele można się dowiedzieć, bardzo wiele.
czasami aż za wiele.

z rozbawieniem śledzę komentarze pod artykułem Marii.
pierwszych kilku wpisujących potraktowało artykuł z zaskakującą dosłownością.
ciekawi mnie (ot tak, poznawczo), skąd bierze się literalne traktowanie słów, bez interpretacji.

31 komentarzy:

  1. Pokolenie obrazkowe, bezrefleksyjne, to od telewizorka sie robi.
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  2. pewnie dlatego od kilknastu lat nie oglądam tv.

    OdpowiedzUsuń
  3. przed chwilą napisałam, że guglacze telewizorka nie oglądają, ale chyba zżarło komentarz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. może to jest tak, że guglacze mają świadomość wiecznej pamięci internetu.
    a ci telewizorowi sądzą, że PSTRYK! i informacja znika.

    OdpowiedzUsuń
  5. guglacze wyszukują informacje, telewizorowi--łykają. guglacze mają świadomość wiecznej pamięci internetu, bo dobrze wiedzą, co tam można znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  6. skusiłem się przed chwilą do przeczytania komentów pod artykułem , nie robię tego od jakiegoś czasu żeby się nie wqrwiać po przeczytaniu artykułu wszelakimi idiotyzmami , jeszcze bardziej umocniłem się w tym postanowieniu przebywając pewnego dnia na tym blogu , był to dzień kiedy zmarła Anna od nie boraka , to co Chustka poddała pod dyskusje dzisiaj jest niczym z komentami które sie pojawiły właśnie tego dnia.

    Rozumiem że z szacunku dla znanej jej osobiście osoby , nie zrobiła analizy niektórych wpisów. natomiast dzisiejszy temat , artykuł rzetelny o tyle że spisane w nim obserwacje są naturalne w technologi działania sieci , tak jak pozostaje ślad opony na sniegu , odcisk buta czy palca , tak samo pozostawiamy po sobie nieświadomie takie odciski przeglądając , pisząc w necie ,plus dodatkowa zmora , jaka jest chęć zaistnienia dla szerszej grupy osób , chęć pochwalenia się dzieckiem , przyjacielem przyjaciólką , nowe kafelki w łazience , auto ,praca za biórkiem , robimy to nie świadomie lub taki jest nasz wybór . Autorka artykułu pokazała tylko w jaki prosty sposób dotarła do osoby która ją zainteresowała , panowie z powiedzmy nieczystym sumieniem zareagowali zaś w taki a nie inny sposób komentując artykuł. Podsumowując żyjemy w takim czasie że to co będzie możliwe do identyfikacji, zlokalizowania człowieka w tej chwili jest małym procentem wszystko inne wystrzeli jak bomba w ciągu najbliższych 5 lat , załatwienie się w miejskim szalecie będzie pierwszym miejscem gdzie nieświadomie oprócz smrodku zostawimy odcisk naszego tam pobytu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Różni ludzie śledzą różne źródła i z rożnych powodów. Mnie z kolei zadziwia nadinterpretacja i zdolność galopady ludzkich myśli w kierunkach w których redagujący tekst czy program nie miał nigdy w swoich myślach.Czytanie pomiędzy wierszami często jest objawem zaburzonych emocji czy innych ułomności ludzkiego charakteru.

    OdpowiedzUsuń
  8. to też pokolenie ,które uczone jest rozwiązywania testów . Myślenie nie jest zbyt dobrze widziane, bo nie mieści się w ramkach.Mój synuś już w 3 klasie podstawówki był uczony,że na teście ma napisać najlepiej 8 zdań bo 5 to za mało a w 10 można więcej błędów zrobić (zadanie opisać już nie pamiętam co w 5-10 zdaniach). Nie trzeba mądrze ale ważne zmieścić się w teście. Pozdrawiam Tosinkowa mama

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie oglądasz TV?
    Witaj w klubie!:)
    Nie lubię, jak się mię odmóżdża - też nie oglądam.
    No i znam lepsze sporty niż sztuka pilotażu;)

    OdpowiedzUsuń
  10. no bo komu by sie chcialo interpretowac artykuly o guglowaniu, to wysokie obcasy a nie kolko literackie

    OdpowiedzUsuń
  11. Droga Chustko :)
    Codziennie mnie zaskakujesz. Inteligentna z Ciebie bestia :))
    Oprócz tego, że Cię uwielbiam czytać to wpadam do Ciebie po inspirancje muzyczne.
    Cudnie bogatego w uczucia dnia życzę:*
    Ania z Wrocławia

    OdpowiedzUsuń
  12. "Oczywiście w przypadku Google’a możliwości oddziaływania są nieporównywalnie większe. Wystarczy, by wyszukiwarka przestała prezentować informacje na temat określonej partii, kraju, wydarzenia, a przestają one istnieć w świadomości znacznej części internautów. Brzmi to trochę jak teoria spiskowa, ale taka jest rzeczywistość. Sporządzanie profilów psychologicznych osób na podstawie ich aktywności w sieci to nie przyszłość, ale teraźniejszość. Google i Facebook z powodzeniem oszacowują na przykład dochody poszczególnych użytkowników sieci czy sympatie polityczne, nawet jeśli nikt jawnie ich nie deklaruje w profilu. Z potężnych zasobów danych, którymi dysponują wielkie firmy internetowe, można robić rzeczy wręcz niewyobrażalne.
    ...
    "Zdaje się, że metody statystyki obliczeniowej wykorzystywał niesławny program Total Information Awareness. DARPA (Defense Advanced Research Project Agency), czyli należąca do sektora wojskowego agencja badawcza, zbierała informacje na temat aktywności obywateli – e-maili, treści połączeń telefonicznych, kart badań medycznych itd. Chciała w ten sposób odkrywać ogniska terroryzmu.
    Spodziewam się, że jest wiele podobnych projektów wykorzystujących zaawansowane algorytmy do analizy ogromnych ilości danych z przeróżnych kamer, czujników, rozmów telefonicznych, e-maili itp. Te dane są gromadzone i przetwarzane. Ale jak dokładnie – nie wiem.

    Można stać się niewidzialnym dla szeroko rozumianego Systemu?
    Jeżeli działa się pojedynczo lub we dwie, trzy osoby – to pewnie tak. Taka grupa nie musi się komunikować za pośrednictwem środków elektronicznych. Komunikujesz się, więc jesteś – to znaczy jesteś widoczny.

    Są jakieś analogie między wykrywaniem ognisk terroryzmu i zalążków nowotworów?
    Istnieją pewne podobieństwa. Wiadomo na przykład, że komórki nowotworowe komunikują się pomiędzy sobą. Jeden guz może wysyłać sygnały hamujące rozwój pozostałych, rozsianych po organizmie guzów. Jednym ze sposobów diagnozowania rodzaju i aktywności nowotworu jest badanie krwi lub innych mediów komunikacyjnych wewnątrz organizmu
    ...
    Badamy też, jakie leki przypuszczalnie sprawdzą się najlepiej u pacjentów, u których już zdiagnozowano tego typu chorobę. Co ciekawe, okazuje się, że z powodu odmienności genetycznych w populacjach, innej struktury demograficznej, diety itd., różne leki mogą mieć różną skuteczność w różnych państwach czy nawet rejonach geograficznych. Badając skuteczność tej samej terapii w różnych ośrodkach możemy spodziewać się odmiennych wyników.

    ...

    Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/nauka/komputeryiinternet/1521038,1,czego-sie-mozemy-dowiedziec-ze-statystyki.read"

    baardzo ciekawy wywiad, dotyczący i tematu posta, i różnych innych, tutak się przewijających...

    OdpowiedzUsuń
  13. zgoda, "same trututu truizmy". poza lekkością pióra faktycznie niczego tu nie ma.
    tylko po co komu taki trututu artykuł?
    jeśli nie opisuje prawdziwej sytuacji, staje się zupełnie nieatrakcyjny. może chodziło o zainkasowanie honorarium, w końcu jeść coś trzeba; wobec tego faktycznie, ani temat, ani jego płytkość słusznie przez Chustkę zauważona, zupełnie nie są istotne.
    pośmiejmy się za to z komentatorów, zapewne nieletnich, którzy jeszcze wierzą w słowo pisane.
    chachacha, ale ubaw.

    OdpowiedzUsuń
  14. sprawdzic nowo poznana albo dawno zapomniana osobe na facebooku jest moim zdaniem ok- ta osoba ujawnia informacje o sobie i jest swiadoma, ze rozne osoby to czytaja
    jednak sledzic kogos po nickach, ipach, w jakis bazach danych- to zenua, to tak jakby kiedys przechwycac prywatna korespondencje, sledzic, podgladac zza krzaka- jednym slowem brak kultury

    OdpowiedzUsuń
  15. :):):) Samo życie!;) i często jeszcze niedoceniana potęga netu.
    Widzicie miejsce dla TV, gdy nasze dzieci będą dorosłe,tj. za jakieś 15-20 lat, w moim przypadku? Chyba słabo jednak.

    silvana

    OdpowiedzUsuń
  16. Dużo zależy od inteligencji, zwłaszcza emocjonalnej, która bardzo pomaga w czytaniu między wierszami. Ale zauważyłam, że życie osoby, która to potrafi, jest trudne, bo ma poczucie, że wie więcej, czasem wyczuwa jakiś smrodek, chociaż inni uparcie zaprzeczają i, jak mówisz, często wie za dużo...

    OdpowiedzUsuń
  17. Chustko, a czytałaś to???
    to by się na egze nadawało ;))

    http://obserwatorpolityczny.pl/index.php/2011/11/06/feminizm-zwiastun-upadku-zachodniej-cywilizacji/

    masakra:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szczerze to taka trochę zapchaj dziura ten artykuł. Chociaż jak ma się zboczenie zawodowe pod kątem wyszukiwania informacji, to pewnie się tak nie bardzo ten artykuł odbiera.

    Z reguły ludzie mający jakiekolwiek pojęcie o sieci doskonale sobie zdają sprawę z braku anonimowości i możliwości wyszukiwania informacji. Umieszczają wyłącznie to, co chcą umieścić.

    OdpowiedzUsuń
  19. Cóż, z doświadczenia wiem(a 40-tka za chwilę), że jedno nie wyklucza drugiego: internet-tv. I naprawdę pozwala czytać między wierszami a nawet kojarzyć fakty!

    OdpowiedzUsuń
  20. Bo w Piśmie jest napisane: "...niech twoja mowa będzie:tak ,tak - nie,nie..." . Ale trzeba przyjrzeć się co jest "na talerzu" i zdecydować:odbieram literalnie /literatura faktu/ czy mogę interpretować / poezja / .

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeszcze jedno - co do komentarzy. Ludzie by chcieli konkretny przepis i są rozczarowani. ;) Najlepiej - jak się dostać to magicznych danych łącznie z panieńskim nazwiskiem trzeciej siostry dziadka od strony matki i numerem buta delikwenta. Reszta odbierana jest, jako potraktowanie tematu "po ptokach". ;) A może i pewnym rozczarowaniem "przecież ja też tak umiem" łeeee ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. "Ty podgladasz, Ciebie podglądają"... taka chyba jest całościowa prawda. Nie mieć n-k, FB, GL i czuć się w miarę bezpiecznie w sieci. W miarę.

    OdpowiedzUsuń
  23. P.S. chodzi za mna od kilka dni pisanie bloga. kurde, postraszyłaś :D zostanie pisanie dziennika bez udostępniania.

    OdpowiedzUsuń
  24. Maria napisala nie tylko przyjemny, ale i wazny artykul dla wielu ludzi. Zarowno kobiet, jak mezczyzn. Nie kazdy potrafi serfowac, wyszukiwac informacje. Mnie sie bardzo podobal. A teraz spadam na reportaz, bo u mnie godzine wczesniej. athina

    OdpowiedzUsuń
  25. Jestem guglaczem, mam TV i umiem interpretować (i jestem trochę językoznawcą ;). Opisywane "śledztwa" to czasem moje hobby. Uwielbiam rekonstruować historie. Choć do głowy by mi nie przyszło pisac o tym tekst do gazety ;)
    A dlaczego ludzie nie umieją czytać między wierszami? Bo to się trzeba trochę wysilić, pomyśleć, a to już za trudne :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Reportaz jakosciowo sredni. Wydaje mi sie, ze autorka za malo czasu spedzila z Wami. Oczywiscie z doswiadczenia wiem, ze reportaz radiowy musi byc obramowny czasowo, ale mogli chociaz wplesc muzyke, ktora bardziej pasowalaby do Ciebie, do Was. Poza tym zabraklo mi w nim Twoich zajebistych slow o tym, jak bedziesz nas straszyc i jak! To byla notka! Mi cyce opadly. Kochalam te slowa. Poza tym autorka reportazu w sumie wylowila to, co i mna mocno zatrzeslo. Pozdrawiam Cie Joanno i mocno trzymam kciuki. athina

    OdpowiedzUsuń
  27. Witam. Trzymam mocno kciuki. Miałam operację 13 lat temu. Jestem po całkowitej resekcji żołądka i "okolic". Żyję i chcę żyć. Mój syn miał 3,5 roku gdy dowiedziałam się o nowotworze. Walczyłam i chyba walczę nadal.
    A więc można. Joanna

    OdpowiedzUsuń
  28. Puknij się w czółko15 listopada 2011 21:22

    Z tego co zrozumiałam , to artykuł po prostu opisuje to , z czego każdy z nas w mniejszym lub większym stopniu korzysta . I co tu takiego odkrywczego ? Kiedyś , żeby dowiedzieć się czegoś o kimś/o czymś trzeba było wynająć detektywa lub siedzieć w bibliotece . Wszyscy korzystamy , guglujemy , szperamy , inwigilujemy , nie bądźmy hipokrytami . A najlepsze to wyrzekanie się telewizora . Ale w Internecie przesiadujeta godzinami trawiąc czas na bzdurne pogaduchy o dupie Maryny . No fakt , telewizor gorszy , tam się nie da pogadać np. z ulubionym Jarkiem z TVN-u lub Pamelą Anderson . A tu? Włazisz na fejsbuka i w mig Pamela jest Twoją znajomą.
    Ja to czasem już rzygam tym Internetem :(( Rachunki, rachuneczki , rachunieniuńki...
    bleeee....

    hipokryta
    głowa zryta

    OdpowiedzUsuń
  29. Puknij się w czółko - no weź i puknij się w czółko!
    Wyrzekam się telewizora, nie siedzę godzinami w necie w kwestii dupy Maryny, nie mam gg, WYBIERAM, na FB mnie nie znajdziesz ani na NK, a w wyborze artykułów i zainteresowań mam wolność i czas na analizę.
    Doprawdy widzę różnicę;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mam podobne zachowania jak Dorothea. To chyba pewna dojrzałość.
    Taka jedna

    OdpowiedzUsuń
  31. ciekawe czy te osoby tak beztrosko przyznajace sie do sledzenia kogos np. po ipie rownie beztrosko przyznalyby sie do otwierania cudzych listow, do czytania prywatnych zapiskow bez pozwolenia- mnie przynajmniej zawsze matka uczyla, ze prywatna korespondencja to rzecz swieta; ja widze tu podobny mechanizm, zero szacunku dla cudzej prywatnosci, tylko narzedzie sie zmienilo
    czy gdyby byla mozliwosc wlamywania sie na ludze skrzynki mailowe( pewnie jest ale moze nie tak ogolnie dostepna) to tez byscie to robili?- no bo to dopiero jest pokusa, ktorej trudno sie oprzec

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga