poniedziałek, 4 lipca 2011

[442].

dziś dzień bez muzyki.

***

nad morze dotarła Kolejna ze swoim potomkiem.
trzymamy kciuki za Nią, niech ogarnie Voldemorta.
a i on, chcąc się przed Nią wykazać, może zacznie udawać dobrego tatusia.
oby.

tymczasem przesyłam pozdrowienia dla Kolejnej (wiem, że mnie czytasz).
dajesz, dziewczyno!
życzę samozaparcia.

23 komentarze:

  1. Jeśli Joanna mówi, że wie to WIE!
    Boże, anonimowi są tacy dociekliwie bezczelni....:)

    OdpowiedzUsuń
  2. wg psychologicznych teorii niezbednym etapem rozwoju chlopca jest oderwanie sie od matki, zidentyfikowanie z ojcem tak zeby obiektem zainteresowania staly sie w przyszlosci kobiety a jego tozsamosc jako faceta byla stabilna; u gejow dzieje sie odwrotnie- identyfikuja sie z matka( sa przez nia zreszta zawlaszczani bo matka szuka ich solidarnosci w konflikcie z ojcem) a obiektem staje sie nieosiagalny emocjonalnie ojciec
    tak ze Giancarlo powienien na tych wakacjach utozsamic sie choc troche z ojcem i oderwac sie od Ciebie Joanno- jesli zacznie nasladowac w roznych zachowaniem Voldemorta to nie powinnas tego tepic- w koncu kiedys sie w nim zakochalas za to, ze byl jaki byl:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co oznacza ta niutka?
    *trzeźwiejąca alkoholiczka

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie nie jestem jedyna, ale SIĘ MARTWIĘ.
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  5. a musi wiedzieć? :)
    jak kolejna czyta to poczuje się przyłapana na gorącym uczynku, jak nie czyta to pozdrowień też nie przeczyta i się nie dowie o co jest posądzana, zbrodnia doskonała!

    aga

    OdpowiedzUsuń
  6. hmmm ,, nie ma Cię.. czyżbyś pospieszyla Młodemu z odsieczą? Mam nadzieję, że Twoje milczenie nie oznacza nic złego

    OdpowiedzUsuń
  7. Co słychać u mojej małej sympatii?
    Maria

    OdpowiedzUsuń
  8. Chusteczko. a gdzie balujesz? Wpisów nowych brak :( Jakaś cisza niepokojąca :(
    Co się dzieje???

    OdpowiedzUsuń
  9. Co tak zacichli, aaa?

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, teraz to się BARDZO MARTWIĘ.
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  11. No :) Przynajmniej wpisy tutaj się pojawiły.
    Choć to uspokaja tylko częściowo...

    OdpowiedzUsuń
  12. Martwię się:(
    Zaglądam codziennie, ba! kilka razy dziennie i nie ma nowych wpisów:(

    OdpowiedzUsuń
  13. Aśka , nie rób jajek.
    Odezwij się.
    Komenty są, czyli jest szansa, że żyjesz :]
    Tu się ludzie martwią!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Udusilas Voldemorta?
    Siedzisz w pierdlu?
    Wstapilas do zakonu kontemplacyjnego?
    Daj chociaz znak, ze zyjesz, pls...

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie udusiła, to byłoby za proste i pociągało zbyt poważne konsekwencje. Pojechała zebrać materiały na potrzeby rozpraw, że tata źle się opiekuje, nie zapewnia warunków i tym samym nie może liczyć np. na niższe alimenty z tytułu współudziału w wychowaniu synka ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Co się tyczy wypowiedzi anonima: młody może spokojnie utożsamiać się z Niemężem, bo na co dzień z "powodzeniem" z nim obcuje i bierze z niego( dobry) przykład. Gdzie jest powiedziane, że trzeba naśladować ojca? Gdyby tak było synowie morderców byliby mordercami:)
    Asiu,rozumiem Twój niepokój związany z wyjazdem syna.Każda normalna matka wpadłaby w szał na wieść,że muszelki wypadają z rączek, bo jest tak zimno. To jak do cholery on ubrał dziecko?!

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakiś znak jest, bo choć komentarze są dodawane... Asiu, co się dzieje? Twoje milczenie jest na prawdę niekopojące...

    OdpowiedzUsuń
  18. ehh też się martwię taką ciszą :(
    pozdrawiam
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  19. Co się dzieję? Asiu daj znak życia!!!
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  20. Joanno, niepokoimy się jak diabli:(

    OdpowiedzUsuń
  21. podobają mi się "niższe alimenty z powodu wychowywania synka", widzę, że mamy tu dowcipnych czytelników.
    spędzanie tygodnia w przyczepie kempingowej jest traktowane jako wychowywanie, zabawne.

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga