poniedziałek, 15 października 2012

[910].

(ktoś tu, nomen omen, pisał o zielniku?)

Syn wrócił ze spaceru z Niemężem - zbierał rośliny do zielnika.
teraz odrabia pod okiem Babci B. lekcje, ale wiem, że co i rusz strzyże uchem, czy już się obudziłam.
a ja właśnie się obudziłam i wolłam - chodź do mnie, teraz ze mną poodrabiasz lekcje.
- mamusia! mamusia! moja mamusia się obudziła! - sądząc po uderzeniach, biegnie do mnie zwierzątko niesione kilkunastoma raciczkami.
- wskakuj do łóżka, opowiadaj, co słychać - zapraszam.
po opowiedzeniu, dlaczego pani od angielskiego była dziś naprawdę wściekła, co nawyrabiał Piotrek, ten-Piotrek-co-rozrabia-ale-nie-ten-cichutki-tylko-ten-drugi-wiesz-który, raptem słyszę:
- a ja kupię taki malutki sejfik i jak umrzesz i będziesz już sproszkowana, to zabiorę trochę tego proszku do mojego sejfiku.
- a po co, Syneczku?
- żeby mieć ciebie na zawsze przy sobie. a jak będą tam twoje włoski, też je wezmę do głaskania. i jakby można było, to twój zapach i dotyk też tam schowam. będziesz zawsze ze mną i jak będę chciał, to będę sobie otwierał mój sejfik i będę bliżej ciebie.
- dam Ci do przytulania mojego Adolfa, chcesz? - Adolf jest poduszko-maskotką; imię pochodzi od jej specyficznej miny.
deal done.
sądząc po minie Syn jest zadowolony.
pobiegł po zeszyty do sprawdzenia.

***

wieczorem wpada na buziaka przed snem.
stojąca lampa koronka - kryształy - francja - elegancja funguje za stojak kroplówki.
- mamusiu, jeśli martwisz się kroplówką, to się nią nie martw.
zanim zdążę cokolwiek powiedzieć, kontynuuje - bo to tylko kroplówka, a najważniejsze jest, że jeszcze żyjesz!

***

Syneczku,
notuję szczegóły dnia codziennego.
liczę, że czytając je, łatwiej będzie Ci przywołać i osadzić w czasie poważniejsze rozmowy - takie, o których nie sposób otwarcie pisać na blogu.
na przykład naszą dzisiejszą pościelową nocną rozmowę o przemijaniu.
o tym, że nie chcesz rosnąć.
o tym, że chciałbyś mieć mnie zawsze przy sobie.
o tym, że martwisz się, co z Tobą będzie, gdy mnie zabraknie.

Syneczku,
udzieliłam Ci odpowiedzi - nie wiem, czy trafnych, ale szczerych.
nie powiedziałam Ci tylko że:
- ja też nie chcę "rosnąć",
- też chciałabym mieć Ciebie zawsze przy sobie,
- też martwię się, co z Tobą będzie, gdy mnie zabraknie.

Brak komentarzy:

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga