czwartek, 11 października 2012

[906].


***

mała miseczka ryżu.
trzy czwarte mozzarelli z bazylią, średni pomidor bez skórki, jajo w szklance.
trzy frytki, kotlet - czyt.: kotlecik - z piersi drobiowej, plamka keczapu dla dzieci, dwa plastry pomidora malinowego.
nieduży kawałek szarlotki na kruchym cieście.
kubek kisielu poziomkowego.
siedem kubków herbaty.
że nie wspomnę o worku obowiązkowych tabletek oraz fakultatywnych suplementów.

***

obiad popełniłam.
Giancarlo pomagał przy smażeniu kotletów - mamo, jak ja uwielbiam twoje kotleciki! mamo, ja przepadam za przygotowywaniem jedzenia z tobą!
oczywiście od razu rozpłynęłam się w zachwycie i pogrążyłam w niemocy.

co więcej?
otóż wysiedziałam przy stole podczas wspólnego posiłku, co zostało zauważone i docenione przez moich Panów.
mimo sprzeciwów Niemęża zmyłam obiadowe statki.
a potem dziecię odmeldowało się do odrabiania lekcji, a my posiedzieli przy deserze.

ha! takie są efekty krwi toczenia!

132 komentarze:

  1. ile radości dla Twoich Panów :*

    OdpowiedzUsuń
  2. niniejszym zgłodniałam. w ta pora.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  3. przepadam za tym, gdy piszesz o wspólnym jedzeniu :***
    Właśnie słucham RP3 o literackiej nagrodzie Nobla. Fajny ten pisarz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lepszej nagrody ci, co oddali, dostać nie mogli :))

    OdpowiedzUsuń
  5. no chyba wiesz, że może być smaczniej! i bez koniecności pamiętania o czymkolwiek podczas posiłku/po posiłku :) jedz smacznie i wracaj do formy, Kobieto która jakiś czas temu (bardzo niedawno) przywołała mi radość działania i funkcjonowania=życia !

    OdpowiedzUsuń
  6. Ej, ej, Joanko... Ale bez obżarstwa proszę ;).



    Ja wczoraj sprzątałam armagedon po pomaganiu córki przy robieniu zapiekanki gyrosowej ;).

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama radosc:-) Milego dnia dla Was wszystkich!

    OdpowiedzUsuń
  8. Oby takich efektów jak najwięcej, ale bez toczenia ;) Wystarczą same skutki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Co to za kobieta, co się rwie do zmywania??serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
  10. krew dostałam raz - po porodzie i dokładnie pamietam jak z minuty na minutę dodawano mi sił

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja dużo krwi straciłam przy CC (lekarze chodzili w kałuży - autentycznie) i nie dostałam ani ml. Z oszczędności chyba... Chodziłam po ścianach przez trzy miesiące. Wyniki miałam jako takie po ośmiu...

    Dobrze, że dostałaś i że siły masz. Żyj! Kosztuj!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzień niech będzie dobry dla Ciebie Chusteczko*)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super! Dobrze, że toczenie Ciebie wzmocniło:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dołaczyłam po Wysokich Obcasach, przeczytałam całość - chylę czoła !!

    OdpowiedzUsuń
  15. Młody sypie komplementami...

    OdpowiedzUsuń
  16. Tylko tyle ... obiad, obiadowe statki ... i aż tyle. Bezcenne.
    Najzwyklejszego szczęśliwego dnia życzę

    OdpowiedzUsuń
  17. Miłe wieści z rana. Tak trzymaj!

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak chciałabym napisać coś miłego, mądrego, ale wszystko brzmi głupio i sztucznie, może więc serdecznie Cię pozdrowię Joasiu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak chciałabym napisać coś miłego, mądrego, ale wszystko brzmi głupio i sztucznie, może więc serdecznie Cię pozdrowię Joasiu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bosko Joanno:) Milego dnia i weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  21. moja poranna kawa smakuje jeszcze lepiej, niż 10 min temu.
    Uwielbiam Cię, jesteś cyborgiem! ajloviu :)
    -------
    wczoraj byłam na cmentarzu po kasztany [akcja zbierania dla zwierząt organizowana corocznie w przedszkolu] A że tam dzieciaki nie dotarły to w 15 min mieliśmy już wielką torbę. Lubię kasztany, i lubię tą akcję.
    Noo, to się zwierzyłam teraz czas na małe latte.

    OdpowiedzUsuń
  22. Myślę, że tylko Ty dałabyś radę mojej stercie prasowania- zamieszkaj ze mną ;)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wietrzę zdradę,
      a ja kocham prasować!!!!

      Usuń
    2. sama sobie pojechałam po ambicji- posegregowałam:
      1. kupa pościeli, ręczników i ścierek, które moim zdaniem nie zasługują na żelazko
      2. kupka rzeczy letnich, które do przyszłego sezonu nie wytrzymają i też nie zasługują
      3. sterta Młodego, gdzie z trudem pożeniłam 3 pary skarpetek, pozostałe 9 indywidualnych sztuk wisi nadal; reszta wymaga lekkiego przeprasowania
      4. moja sterta- naprawdę się ucieszyłam, że mam tyle rzeczy :)

      Zapraszam, serio ;p

      Usuń
    3. Ha!! Widze ze i u ciebie dziala Potwór zjadajacy pojedzyńcze skarpetki! Ja założyłam mężowi Klub Samotnej skarpetki i on pęcznieje w oczach!! Za Boga nie mam pojęcia, co się dzieje z tymi pojedyńczymi sztukami!!

      Usuń
    4. Chustka pytała kiedyś, co nas interesuje, o czym lubimy czytać, ja bym starsznie chciała wiedzieć, co się dzieje ze skarpetkami po praniu, dlaczego są samotne i ilu procent społeczeństwa dotyczy ten problem!!??

      Usuń
    5. 99%, tak myślę- pozostały 1% nie pierze ;)

      Usuń
    6. Mam kolezanke, ktopra bardzo pierze i mówi, że nie ma problemu, jest pedantką, ale kurde, co to ma do rzeczy? Wkładam do pralki 5 par, wyjmuje jedną plus poojedyńcze sztuki??

      Usuń
    7. w którymś momencie wisiało chyba 6 różnych skarpet. w międzyczasie próbowałam je parować- w sensie że zaglądałam Młodemu za wyro, pod kaloryfer, pod niezbyt używane biurko i wyciągałam coś tam :) kiedyś chciałam go pouczyć- wyciągnęłam na balkon i pokazuję- a tam tylko MOJE pojedyńcze skarpetki :)

      Usuń
    8. No ja kiedys urzadziłam prawdziwe polowanie na brakujące skarpetki, efekt oczywiście mi-zer-ny. Jedyne co mnie pociesza, toże nie jestem sama, Lucha :***

      Usuń
    9. jest NAS więcej ;!
      to daje mi siłę ;)

      ja się nie całuję, bo mam opryszczkę :[ został już tylko strup, ale to gówno, naprawdę

      Usuń
    10. Słusznie. Ja dawno nie miałam i niech tak zostanie.
      Ciekawe na jakich studiach, jaki kierunek mógłby przeprowadzić badania skarpetkowe. Socjologia? Psychologia? Statystyka?logika? A może astonomia? Wszak owe rozplywaja się w kosmosie?

      Usuń
    11. architektura
      pomieszczenie do gromadzenia skarpetek lewych
      pomieszczenie do gromadzenia skarpetek prawych
      do gromadzenia skarpetek brudnych w odróżnieniu od tych wcześniej wypranych, co za sobą ciągnie pomieszczenie na samotne skarpety
      osobne pomieszczenia do skarpet czarnych, białych i kolorowych :)

      Usuń
    12. To ide prać a potem zbuduje nowy dom, jeszcze jeden nowy dom

      Usuń
  23. O godzinie, o której zwykle pojawiają się Twoje posty (nie wiem czy to automat, czy co?) ja już dawno zdechła śpię w najlepsze. Musisz mieć moc i zdrowie, żeby po nocach tworzyć wpisy, także dobrze jest! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Tym samym toczenie nie są takie złe ;) Wszystkiego dobrego :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Jedno wtłoczenie przeżyłam.... Uczucie faktycznej poprawy, głębszy oddech organizmu :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak ja lubię takie wpisy :) Jesteś moim najulubieńszym wampirkiem :)*

    OdpowiedzUsuń
  27. moja babcia Antonina mawiała - "myć statki"))))
    serdeczności dla Was

    OdpowiedzUsuń
  28. jesteś... :) odkąd czytam Twojego bloga, inaczej patrzę na swoją codzienność. miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  29. No proszę, ale jakie efekty dla duszy! Jaś już zawsze będzie wspominał o towarzyszeniu Mamie przy gotowaniu obiadu. Ja wspominam gotowanie u mojej ukochanej Babuni. Do dzisiaj to prawdziwa uczta na duszy gdy wspomnę uroczy domek i wielki tajemniczy ogród. Wśród tego wszystkiego krzątała się Babunia która nauczyła mnie wszystkiego.Nauczyła mnie jak zyć, jak kochać, jak poznawać i jak nie rezygnować. Joasiu, jesteś dla Jaska już ucztą dla duszy a co dopiero w życiu dorosłym, gdy przybędzie Wam wspólnych doświadczeń? Cudo, prawdziwe cudo!

    OdpowiedzUsuń
  30. Jakże piękne wieści płyną z Pani postów.Ktoś, kiedyś w komentarzach przyrównał Panią do Feniksa.I ja dzisiaj dodam,że jest Pani ISKIERECZKĄ,co to potrafi tak z tego popiołu wyskoczyć i zamigotać ciepłem i pięknym optymizmem...

    Całymi tygodniami czytam,śledzę i się Bogu podlizuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym Feniksie to ja - całkowicie tę moją skromną opinię podtrzymuję!

      Usuń
  31. Dziękuje że jesteś :)
    Szkoda ze nie jestem blizej Wawy i nie moge Ci dostarczyc tony wrzosów na parapety ;)
    I gdzie/jak mozna kupic te Wasze urocze prosio-biegajko-brochy?

    OdpowiedzUsuń
  32. Kochana Pani Joasiu !!!!! Jeszcze wiecej apetytu zycze.Wiem co mowie , bo ja tez nikne w oczach i wyobrazam sobie co to byl za wyczyn zjesc taki olbrzymi obiad. Niestety , ale tak trzeba ; stara maksyma : nie naoliwisz - nie pojedziesz !!!!!!Latwo mowic - trudniej wykonac !!!!! Wciaz to bliskim powtarzam. I dlatego tak dobrze Pania rozumiem . Pozdrawiam i zycze tylko dobrych dni z apetytem !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  33. Joanno, witaj! :)
    Co za uczta! Nie wiedzialam, ze tyle mozesz zjesc ;) Brzmi calkiem zachecajaco :).
    Ciesze sie, ze nowa krew Ci sluzy, moja droga :))
    I jeszcze nawet statki pomylas! Super woman z Ciebie i super mum :).
    Buziaczki i milego dnia. Jestesmy z Toba :)

    OdpowiedzUsuń
  34. S Z A C U N grzywką o krawężnik.

    WIELKA WSPANIAŁA KOBIETO!!!

    musiałam capsami, no musiałam.
    kocham Chustkę i Jej Przychówek.
    kropka.

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo się cieszę.
    Jedz, słuchaj komplementów, myj statki, łap chwile. Póki się da, póki masz siłę!
    To już tyle razy było tu napisane, ale ja też nie odbiorę sobie tej frajdy : JESTEŚ WIELKA.

    OdpowiedzUsuń
  36. mnie zatkało kiedy w rektoracie mojej alma mater na monitorze wypatrzyłam chustkę, a uzytkowniczka monitora z chustką zeznała, iż ona to akurat zwerbowała dwunastu dawców - tak więc co jak co, ale krwi, to Ci dziewczyno nie zabraknie! :)
    ****
    a ja nieodmiennie polecam picie pokrzyw - mi zwyczajnie smakują, a poza tym byłam naocznym świadkiem hemoglobinowego cudu (z 9 do 12 w miesiąc) u takiej jednej, której suplementacja żelazem nic nie dawała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buraki. Nic mi tak nie pomaga na hemoglobinę jak buraki w stanie warzywnym oraz burak w kapsułkach forte. :)

      Usuń
  37. ach zapachniało mi tym kotletem a obiad dzisiaj u mnie dopiero po 17 :(

    OdpowiedzUsuń
  38. napiszę tylko z radością na wszystko: hura!

    OdpowiedzUsuń
  39. Zrobiłaś więcej ode mnie.Leń mnie jakiś ogarnął.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  40. cieszę się!
    buźka, Maleńka!
    dobrego weekendu :*

    asia.

    OdpowiedzUsuń
  41. Bardzo się cieszę !!!!! Od razu lepszy dzień się zrobił :)jokookun

    OdpowiedzUsuń
  42. trza tą twoją kliszę wywołać, może już przeszło ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Czytam od dawna, ale post obiadowy zmusil mnie do napisania paru slow.
    Posiedzieli przy deserze, proza zycia, a jaka piekna.

    Sciskam delikatnie.
    K.

    OdpowiedzUsuń
  44. chce tylko skromnie napisac ze jestem i bede zawsze

    ps odwazyłam sie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś wspaniała najlepsza podziwiam tak mocno ze wstydziłam sie napisać witaj Chustko

      dzieki Tobie pokochałam herbatę z imbirem ,,,,,

      Usuń
  45. nowa krew, oby do przodu, worek tabletek jest pewnie ciężki, dajesz radę, podziwiam Cię, brak mi problemów przez czytanie Twojego bloga to widzę i coraz bardziej czuję, zdrowie najcenniejsze. Twoja wiara równie cenna i wielka

    OdpowiedzUsuń
  46. Jak dobrze czytać te słowa:)
    Dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  47. i tak trzymaj :) buziaki znad morza :*

    OdpowiedzUsuń
  48. To kiedy następne krwi toczenie? Za tydzień ? Za 2 dni?

    OdpowiedzUsuń
  49. Dzięki Tobie polubiłam małe świnki. Tak bardzo się cieszę że jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
  50. To musiało być pyszne jedzonko :) Dobrego weekendu Tobie i Panom

    OdpowiedzUsuń
  51. Witam i pozdrawiam wieczorkiem Ciebie Joanno ,syna ,Niemąża bo wypada też i jego pozdrowić :)Asiu ta piosenka jest zapewne odzwierciedleniem uczuć Niemąża do Ciebie
    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=5Q4te7WzCWg#!

    mały fragmęcik po polsku:
    Ty, która jesteś największym marzeniem wśród najprawdziwszych marzeń
    I tę piosenkę, która kręci się w kółko, dedykuję Tobie
    Moja jedyna miłości
    Jesteś sensem wszystkiego, co jest

    La la la la la la

    Miłego kazdego dnia i wspolnych posiłkow oraz deserów przy dobrej muzyce Wam życzę .

    OdpowiedzUsuń
  52. No i super, tak trzymac! Popelniaj obiady, zajadaj sie nimi, nawet wpychaj - jesli trzeba - zebys tylko miala sily i zeby bruszek rosl. Moj niestety urosl za duzo (troszku za duzo chyba slodyczy :)) i moje 4 dziecie spytalo: "Mamo, czy w koncu urodzisz mi dzidziusia, tak jak prosilem?" "Nie, Jasiulku, dzidziusia nie bedzie" - odparla skonsternowana mama - "Mama sie po prostu troche przejadla".

    OdpowiedzUsuń
  53. Tzn. chcialam napisac "4-letnie" dziecie, a nie 4-te dziecie :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Bardzo się cieszę! że jakoś....

    OdpowiedzUsuń
  55. podziwiam Joannę i dziękuję za pozytywna energię jaką daje przez tego bloga, ja codziennie patrzę na moją córkę, która
    umiera z głodu, ponieważ jest chora na anoreksję, moje ścieżki wydeptane do różnych gabinetów lekarskich nic nie
    dają

    OdpowiedzUsuń
  56. fak
    nie poddawaj się, walcz- widzisz, że można? :)
    15-u psychologów zatrudnij, kurde

    OdpowiedzUsuń
  57. walczę z bezradnością, lekarze dają szansę na szpitalnym oddziale zamkniętym a do tego jest potrzebna zgoda mojej 19- letniej córki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co z psychoterapia, Dezzy?

      Usuń
    2. dezzy, złóż do Sądu wniosek o ubezwłasnowolnienie córki, będziesz mogła za nią podjąć decyzję!

      Usuń
  58. jeżeli byłoby to leczenie na oddziale psychiatrycznym, to istnieje możliwość (ograniczona czasowo) leczenia przymusowego http://www.spes.org.pl/?module=tresc&id=356
    wiem, że to brzmi strasznie, ale może warto pomyśleć o takim rozwiązaniu jako o ostateczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym tak zrobiła.
      Chodzi wszak o bezpośrednie zagrożenie życia i o tegoż życia ratowanie.

      Usuń
    2. tak, dziękuję za info o spes, a swoją drogą dziwię sie,że lekarze chcą czekać do stanu omdlenia lub zapaści ????? psychiatrzy widzą leczenie za pomocą prochów , psychoterapia jest wskazana ale do tego potrzeba akceptacji córki i jej chęci współpracy-była już umówiona kilkakrotnie na spotkanie z psychoterapeutą, ale nigdy nie doszło do skutku, wymówki rózne, od dodatkowych zajęc na uczelni , zakupy w sklepie ze zdrową żywnością ,bo córka wręcz obsesyjnie twierdzi,że się zdrowo odżywia,

      Usuń
  59. No to już ogromny postęp Aśka. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  60. u mnie poimprezowa sterta do czyszczenia...

    OdpowiedzUsuń
  61. Uwielbiam Twoje myśli. Wszystkie! WSZYSTKIE !!!
    Popełnić obiad tylko Ty potrafisz,cholera jasna:)
    A te smażone kotleciki...

    OdpowiedzUsuń
  62. Dzień dobry domownikom czem:)
    Sił na kolejny obiad z deserem i mycie statków, Dżoano:*
    I serduszka - a co tam, tu się zaczęły, tu będą:
    ♥ - dla Ciebie
    ♥ - dla Jaśka
    ♥ - dla Naczelnego Opiekuna vel Niemęża
    I to by było na tyle.

    Upsss! Jeszcze jedno - ♥ - dla Mopa!
    Czym sie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, a Vileda, to co ? Pies? to dla Viledy ♥!

      Usuń
    2. Basia - taż Mop to Vileda:D

      Usuń
    3. no widzę Dorotko, żem gapa...najpierw kłapnęłam, potem pomyślałam:((( wstyd mi...mrrr

      Usuń
  63. Ale jak to? Znowu miałaś przetaczanie krwi? Jak to się stało że lekarze zgodzili się na to? Jestem w szoku totalnym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ludzie w szoku popełniają czyny nieobliczalne. Tak gdzieś czytałam. To może skocz z mostu? Albo rozpędź się solidnie i przywal łbem w ścianę?

      Usuń
    2. Pozostań w tym szoku i już się nigdy nie odzywaj. Jesteś tak toksyczną osobą, że słów brak.

      Usuń
    3. Mlang, Ty chyba jestes stale w szoku? ;)

      Usuń
    4. M. Langwerska, przesłać znajomym z pracy Pani wypowiedzi na tym blogu?

      Usuń
    5. Mlang jak tak bedziesz trwac w tym totalnym szoku to szlag cie trafi wiec uwazaj na emocje ..a nie wiem czy wiesz ze złe emocje wracaja do ciebie i to z podwojna siłą naukowcy amerykanscy sprawdzili ...jak bedziesz tak sie szokowac wytrzec oczu murowany..wiec kolokwialnie spadaj na drzewo tylko zal mi drzew....

      Usuń

    6. Midorinome!

      Myślę ,że na Fejsie będą lepiej wyglądały:)))
      Że też w Krakowie są tacy wredni ludzie......

      Usuń
    7. a Ciebie co, pani Langwerska, gówno obchodzi dlaczego lekarze się zgodzili?? WON z bloga, ale już! Ja sama krew oddałam i oddam jeszcze i jeszcze i jeszcze i jeszcze jak trzeba będzie. Ot, to właśnie te plecy, smutna kobieto.

      Usuń
  64. Kocham cie Joasiu !!!! wszystkie moje dobre zyczenia są z tobą. Jestem od 24 lat buddystka. I mozesz mi wierzyc, kiedy czlowiek umiera mija dokladnnie 7 tygodni do jego nastepnego odrodzenia. I jesli kochasz swoich bliskich to odrodzisz sie blisko nich jesli leczenie sie mimo wszystko nie powiedzie. chcialabym ci przyslac pewna bardzo dobra ksiazke, jesli chcesz wyslij mi swoj adres domowy na maila: klaudia@buddyzm.pl
    ps. ja jestem przewlekle chora od bardzo wielu lat, w ciagu ostatnich 2 lat bylam 10 razy w szpitalu. nie jest to nowotwor, ale za to bardzo duzo bolu doswiadczam. wiec dokladnie wiem co czujesz. buziaki gorace!!!!

    OdpowiedzUsuń
  65. Co tu, do jasnej cholery, robi Mlask Mlask?!

    OdpowiedzUsuń
  66. Ok, już się nie odzywam, bo znowu burza się rozpęta, a po co? Jest weekend i ma być miło!:)
    Mlask, won do kuchni obiad gotować!

    OdpowiedzUsuń
  67. 1-2 litry krwi przedluzaja zycie i do kilku tygodni, zaleznie od stanu chorego. Kazdy by chcial. Ale to najdrozsze lekarstwo, trzeba miec duze plecy. Skoro Joanna ma "wlasnych" dawcow , to moze wzieto to pod uwage.

    PS. O nastepnym toczeniu krwi moze jednak nie informuj juz Chustko ( mam dobre intencje).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie wzięto, nie mam nic przeciwko że jako podatnik zapłaciłam za to i ok
      właśnie chodzi o to, że krew podtuczy tkankę nowotworową która przyspieszy swój rozrost , teraz to będzie turbo wzrost

      ps. pisze to aby koleżanki chustki które tez sa onkologiczne nie czuly sie pokrzywdzone przez los ze nie maja swoich osobistych dawcow






      Usuń
    2. Zamknij się wreszcie i zajmij kuchnią. Gary pomyte?!

      Usuń
    3. MLANG, a jaki to problem żeby "onkologiczne koleżanki chustki" poprosiły o oddanie dla nich krwi, tak jak poprosiła Joanna? Krwiodawców jest rzesza, apel rozchodzi się szybko, krew można oddawać co 2-3 m-ce, nie zawsze da się wstrzelić w konkretny apel. Ja tym razem dla Asi oddać nie mogłam, ale za 2 tygodnie jestem do dyspozycji, może być dla jakiejś "onkologicznej koleżanki". Zawsze oddaję ze wskazaniem. Nietrudno znaleźć osobę potrzebującą...

      Usuń
    4. MLANG - oddalaj się w podskokach, ale już!
      Albo inaczej... spierdalaj.
      Sorry dziewczyny - dziś mię nerw strzelił, choć wiem, że poczytalność rzeczonej ograniczoną jest.

      Usuń
  68. Pani Joanno skoro ktos moze dac cos drugiemu wiec to robi nie oczekujac podziekowan bo robi to z dobrego serca a jak widac jeszcze takich ludzi mozna znalezc. Przytulam leciutko

    OdpowiedzUsuń
  69. Rodem z kuchni-u mnie dzis roladki schabowe z serem i szynką w sosie śmietanowym+surówka porowo-jabłkowa+ziemniaczki z koperkiem+kompot śliwkowy.
    Później będzie placek cynamonowy z jabłkami i bakaliami.
    Ot, tak mnie na obstawianie garów dziś sparło.
    Smacznego obiadziku wszystkim życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  70. Dać trochę krwi dla Chustki to czysta przyjemność.

    OdpowiedzUsuń
  71. Czy mi się zdaje, czy pani Langwerska dalej szaleje na całego?
    Uparty babsztyl.

    OdpowiedzUsuń
  72. Czy mogę nieśmiało zasugerować, byśmy konsekwentnie i solidarnie ignorowali komentarze osoby ewidentnie zaburzonej, a do tego wypisującej piramidalne bzdury?

    U mnie dziś dzień zaczął się mgliście i deszczowo, ale potem wyjrzało słońce i zrobiło się całkiem całkiem. A u Was?:-)

    OdpowiedzUsuń
  73. U mnie to nawet słonecznie było. Cały dzień włóczyłam się z dzieckiem znajomych po mieście, teatrzyki, zabawa, sztuka, muzyka... Zakupiłam płytę pana Krzysztofa Lottiga- muzyka relaksacyjna! od razu pomyślałam o Chustce- że może by się Jej spodobała....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie było dość ciepło i baaaaaaaardzo słonecznie. Widziałam coś bardzo pięknego - aleję starych drzew o żółtych liściach. Zachodziło słońce i promienie przeszywały te liście. Płonąca złota aleja.

      Usuń
    2. U mnie też pięknie było, bardzo słonecznie, psa wyspacerowałam, na kijach polatałam, zakupy poczyniłam, za chwileczkę oddalam się w objęcia Morfeusza.
      Dobranoc gospodarzom:*

      Usuń
  74. co słychać u kizi mizi Viledy?
    ...mam nieodparte wrażenie, że jej imię ma coś wspólnego z producentem szczotek, ścierek i mopów :)

    OdpowiedzUsuń
  75. Moge jakos pomoc? Oddac krew? Gdzie?
    Ps. Ponoc na trolli i hejterow jedna jedyna rada to ignorowac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krew można oddać w dowolnej stacji krwiodawstwa w Polsce.

      .... karteczki proszę słać do Szpitala w Wołominie, pod numer faksu (22)7633180
      z dopiskiem - Joanna Sałyga.

      Read more: http://chustka.blogspot.com/2012/09/875.html#ixzz29Fu86xil

      Usuń
    2. Uściślam: oddając krew należy powiedzieć, że to dla Joanny. Wtedy wydają stosowne zaświadczenie

      Usuń
    3. Joasia nadal ma przetaczaną krew? Oddawać ze wskazaniem dla niej?

      Usuń
  76. Niestety nie mogę oddawać krwi, nad czym ubolewam.
    Joasiu, martwię się...
    Napisz choć słóweńko.

    OdpowiedzUsuń
  77. Hej Joanno, zycze Tobie i Twoim Panom milej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
  78. Salma myślę, że warto oddać dla Aśki. Jeśli jej się nie przyda to dadzą komuś innemu.
    A jeśli będzie potrzebować, będzie miała w zapasie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Z tym, że mam dwie kolejne osoby czekające na krew, więc myślałam, że jest jakaś pewna wiadomość...

      Usuń
 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga