po półtorej godzinie czytania gazet, rysowania w telefonie oraz zgadywania, ile to jest dziewiętnaście odjąć siedemnaście, nastąpiło badanie.
następna kontrola we wrześniu.
a tymczasem mam wykonać badanie obrazowe, żeby sprawdzić, czy nie ma przerzutów w jakimś nowym miejscu.
bo w tym, w którym były, wydaje się, że już ich nie ma.
***
jestem powściągliwa z radowaniem się.
już raz - w styczniu 2011, po badaniu PET - cieszyłam się nieprzytomnie, że jestem zdrowa.
ta choroba uczy pokory.
i tego, że choćby się chciało najmocniej na świecie, nie można nad nią zapanować.
można starać się być jeden ruch do przodu, ale będą to tylko nieporadne próby kontrolowania sytuacji.
obezwładniający strach przed zostawieniem najbliższych będzie mi towarzyszył już zawsze.
a ja dziś pierwsza dobre wieści komentuję;)
OdpowiedzUsuńprzerzutów nie ma i tego sie trzymajmy;)
Chustko, trzeba żyć! gdy my jesteśmy śmierci nie ma, gdy jest śmierć nas nie ma
OdpowiedzUsuńmiałam dzisiaj nie pić, ale za taaakie niusy normalnie muszę wznieść lampkę półwytrawniaka!!!
OdpowiedzUsuńSkoro cieszysz się ostrożnie to na jednej poprzestanę ;)
Kochana Chustko, żyj Im [Jasiowi, Niemężowi i babci B.] i Nam wiele, wiele lat!
No to siup!
iwonaa, Ty masz jedną, ja mam jedną, razem mamy dwie :)
UsuńNo to siup!
Chuścik, to ja tak raduję się powściągliwie i uśmiecham półgębkiem :*
No i znowu trzeba się napic ... :-)))
UsuńNie mogie się uśmiechac półgębkiem, bo mi się zmarszczki nierównomiernie robią :-(((
Cieszę się całą gębą :-)))
Ania B.
Ania B, uśmiechamy się raz lewym raz prawym półgębkiem z szybkością 25 półgębków na sekundę i w efekcie Chustka zobaczyłaby nas uśmiechające się pełną gębą:) I jaki masaż na zmarszczki ;P
Usuńa co do picia za Chustkę, to niech ona już nam wyzdrowieje raz, a dobrze, bo my tu wszystkie na odwyku wylądujemy :)
cieszę się z tych dobrych wieści, pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńnawet Ci daruję, że weekend minął a po wyprzy ni widu, ni słychu ;)))))
OdpowiedzUsuńChusti, mnie też towarzyszy, a nie mam raka. no, przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo.
OdpowiedzUsuńdobra, to ja się cieszę za Ciebie, za Was! hip hip hurrrra! wspaniałego wieczoru! x
Nic dodać, nic ująć.
UsuńUściski:))
MW
(pięć ostatnich moich komentarzy zniknęło/nie pojawiło się, czym zalogowana, czy nie, przepraszam za wynurzenia, ale szlag mnie trafia i nie wiem, gdzie tkwi błąd)
madre to
OdpowiedzUsuńAniaha> ech, wiesz jak jest.
UsuńDziś nie ma, jutro mogą być. Rak żołądka to nie grypa, a że uczy pokory, hm ... Jednych uczy, innych nie nauczy nigdy.
OdpowiedzUsuńCo masz na myśli ?
UsuńUważasz że Joanna nie ma w sobie pokory ?
A u mnie, na południu, leje...
UsuńMW
Uważam, że nie ma lub ma kiedy jest z tego korzyść. Pytasz - odpowiadam.
Usuńdziś ciepło było, zauważyliście?
Usuńjakby pogoda się poprawiała, prawdaż?
zdecydowanie, czuć ciepły prąd powietrza ;P
UsuńTak, jakby cieplej się robiło, chyba na łikiend szykuje się piękna pogoda.
Usuńjesteś cudownie niepokorna i dzięki temu jesteś WALECZNA!
Usuńkocham Cię za to!
NIGDY NIE MIEJ POKORY!
(A u nas chłodnawo, ale co tam).
a ja się w pełni zgadzam z anonimowym z 20:33, przerzutów dziś nie ma a jutro mogą być. Anonimowy wie i jest świadom, że to,że dziś przerzutów u niego , tudziez ujego dziecka lub matki ewentualnie brata - nie ma - nie znaczy, że jutro nie będzie. Ja bardzo cenię taką świadomość w ludziach wysoką. Że idziesz człowieku z matką do lekarza, on mówi : zdrowa a ty wiesz: dziś nie ma ale jutro mogą być. Samą prawdę napisał to nie ignorujcie mądrego człowieka.
Usuńi jeszcze powiem, że - anonimowy z 20;33 - nawet podziwiam taką perspektywę: patrzysz i myślisz: dziś nie ma jutro mogą być. W lustro patrzysz, gdziekolwiek i wiesz. No, no.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńno jakby to powiedzieć, ani nigdy nie napisałam, że jestem nieszczęśliwa; ani trochę ani bardzo ani nijak. Dziękuję za gratulację i pogłębioną analizę mojego stosunku do życia. Mój post jest dosyć czytelny, zdaje mi się (mogłabym w odwecie pogratulować ci intelektu i spostrzegawczości ale nie chcę tak nisko upadać)i jest ironicznym komentarzem do wypowiedzi anonimowego z 20:33, że łatwo się takie idiotyczne komentarze robi anonimowo Joasi, natomiast ja zapraszam Anonimowego z 20;33 do spojrzenia w ten sposób na swoje dziecko albo matkę tudzież brata: nie ma ale będzie mieć. Pewnie tak przyjemne juz to nie będzie. Mam nadzieje, że teraz zrozumiałaś mój przekaz
Usuńago m, moi bliscy nie są tak cwani jak Joasia, nigdy więc nie rozmawiam z nimi w ten sposób;).
Usuńmyslę, że powinieneś im zdradzić swój punkt widzenia, myslę, że twoich bliskich uradowałby ta perspektywa z której na nich patrzysz: nie macie ale jutro możecie mieć. Podziel się z nimi tym spojrzeniem przy niedzielnym obiedzie. Padną ci w ramiona. Nawet to widzę: mamo, niby nie masz raka ale!!!!! za 3 miesiące możesz mieć.
UsuńMaramausch, aga m to ta od tej kosmetyczki, która sypie mONdrościami jak z rękawa. ;) Nieszczęścia się nie dopatrzyłam...
UsuńRak żołądka ago m - trywialna postaci grafomańska - poczytaj dziewczynino o rokowaniach, o czasie chorowania itp. Połącz to również z moją niechęcią do cwaniakowania i wtedy zrozumiesz dlaczego nie nie odnoszę się do bliskich czy nawet niebliskich w ten sposób. Jeśli ktoś, jak nasza ozdrowiona, ma dwie twarze to wcześniej czy później któraśz twarzy okaże się tylko maską. I będzie wstyd, smród ...
UsuńLało jak z cebra, gdzie Wy te ciepłe powiewy macie?? Mąż w kominku rozpalili bo doopa mię zmarzła.
UsuńMam tylko jedno pytanie do Ciebie, anonimie.
UsuńCzy potrafiłbyś/potrafiła podpisać imieniem, nazwiskiem i miejscowością pod tym co piszesz?
Wolne żarty! Nie czujesz jak capi tchórzem? Na kilometr...
UsuńWidzę, że jakiegoś/jakąś wróża/wróżkę tu przywiało...
Usuńa u nas, w Belfaście, deszcz jakiś taki siąpi niewiosenny :P
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńdo Maramausch: ano widzisz, ja też mam ewidentną trudność z hamowaniem reakcji i sobie postanawiam, że napiszę 'jaki deszczyk pada' a wychodzi mi 'jak gnoju śmiesz mówić; nie ciesz się bo nie wiadomo?'. Ale sobie myślę wtedy na pocieszenie: bosz bo czy to można na takiego anonimowego się tak złościć, kiedy nie wiadomo co z nim będzie za 3 miesiące? I Ci pwoiem, że nawet pomaga :)))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńtaaaa u nas było ciepło, córa wokół foliaczka trawkę posiała a potem już było zimniej :)
UsuńW Poznaniu pada i sesją śmierdzi.
UsuńW Krakowie smród sesji nie do zniesienia:P
Usuńjusi
potwierdzam diagnozę Zorki. Ad. pogoda :)
Usuńszaro, buro, padaczkowo :P
Usuńale pogoda jest fest!!!
Zima stulecia, jak śpiewa Spięty. ;)
UsuńEch... po co te nerwy w obliczy tak dobrych wiadomości...
Usuńa co do pogody to:
Już jesień jest, niestety,
Deszcz chlupie, chlup, chlup, chlup,
Spadają z drzew kotlety.
A wszystkie do mych stóp.
Kotlety? :))) Idę dolać sobie łajna (czyt.wina).
Usuńwciąż czekam na posta, że jesteś zdrowa
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki
myślę ciepło
wszystkiego dobrego
oby już nigdy żadnych przerzutów nie było
:)
Kasia
chustko, trzymam kciuki za Ciebie!
OdpowiedzUsuńNie pisze zazwyczaj bo występuje jako anonim, a te sie tutaj paskudnie kojarzą, ale dzisiaj muszę, no muszę!!! Cieszę sie bardzo, choć powściągliwie i bardzo, bardzo mocno choć delikatnie :-) sciskam Cie Chusteczko (ze wsi zaraz obok). Natalia
OdpowiedzUsuńNo i pięknie :)
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się tam! TY i reszta drużyny.
OdpowiedzUsuńJa mam w odwrotną stronę, wiem, ze już zawsze będę się bała o Mamę. Boję się przyczajonego tygrysa gdzies tam, w niej.
Znasz powiedzenie z cegłą z dachu, co spada na nieświadomego przechodnia? Oddaliłaś niebezpieczeństwo, odzyskasz siły i masz chwilę oddechu. Życzę, żeby była długą chwilą. Albo bardzo długą. Albo jeszcze dłuższą.
OdpowiedzUsuńjupiii! super! jechalam metrem czytajac bloga i tak sie uciwszylam ze pol wagonu sie gapilo;) trzymam dalej kciuki! przestrzen nam sprzyja!!!
OdpowiedzUsuńbuziakiiii!
baś.
No i great!!! :D
OdpowiedzUsuńDla takiego newsa to można odżałować te półtora godziny w poczekalni, nie? :)
Po prostu się cieszę. Bardzo.
OdpowiedzUsuńPyyyyszne wieści, no pyszne!
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę - strasznie:)))
Bardzo ciepło ściskam, łagodnie ciesząc się z tej wiadomości. Tu i teraz jest dobrze. Nie najgorzej. Z ulgą pójdę dziś spać, Chustko.
OdpowiedzUsuńTu i teraz. :) Tylko to masz, szczypiorku cudny, tylko to. :)
UsuńSzczypiorek cudny=chustka. Wyszło zabawnie, pod postem chudszej. :)
UsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci żeby tym razem okazało się, że Twój organizm zwalczył przerzuty i żebyś cieszyła się życiem z bliskimi do późnej starości.
OdpowiedzUsuńściskam Cię z dosyć ładnej Irlandii dziś. Super wieści. Trzeba się cieszyć...nie ma co być powściągliwym :)buziaki
OdpowiedzUsuńto super wieści! czytam Cię od 4 miesięcy i nigdy nie komentuję, ale cały czas mocno Ci kibicuję i trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńBeata
Cudnie!
OdpowiedzUsuńTaki bardzo madry pan Agostinho da Silva powiedzial kiedys: 'Staram sie byc jak najbardziej podobny do kota, kota tak lagodnego, ze zycie moze do niego podejsc, chwycic go za kark i przeniesc w takie miejsce, ktore zycie uwaza za sluszne'.
OdpowiedzUsuń:DDD po to właśnie wchodzę tu tak często!!!super!!!
OdpowiedzUsuńniesamowicie dobre wiesci,niech tak zostanie!
OdpowiedzUsuńJejku, Chustka, jestem w szoku :) takie wieści... :)
OdpowiedzUsuńCzyli TRZEBA walczyć...
Ojj, a ja już chciałam się poddać...o, nie!
ja wiem, że obawy Cię nie opuszczą, ale przyznaję że się wzruszyłam, że te cholerne przerzuty zniknęły.
OdpowiedzUsuństrasznie się cieszę, że się nie dałaś.
a teraz się oddalę, bo mi się oko poci :)
yes yes yes :))))
OdpowiedzUsuńBuziaki Ptysiek
:* fajno
OdpowiedzUsuństrasznie mnie martwiła ta Twoja słabość ostatnia
OdpowiedzUsuńa to może organizm chce trochę zasłużonego świętego spokoju po ciężkiej walce z dziadem :)
odpoczywaj i się regeneruj!
cudne wieści:)
Jesteś wspaniała!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię mocno - cieszę się, że masz tyle siły w sobie.
OdpowiedzUsuńAnia
serdecznie Ci gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńmimo że się aż tak nie cieszysz :)
Joasiu a kiedy się upewnisz badaniem obrazowym? Cobyś mogła się ucieszyć w pełni?
OdpowiedzUsuńaga m> w czasie najbliższym. dwa tygodnie - trzy maks.
Usuńkochanie moje :* z wieści się cieszę, choć też mnie pokory twoja choroba nauczyła, może by tak jeszcze no w razie co załatwić gdzieś alternatywnie badanie które wykluczy przeżuty? i dbaj o siebie, najczęściej ludzie w walce z rakiem giną z powodu głupich gryp czy innych powikłań.
Usuńmoja siostra za tydzień odbiera wyniki biopsji :P 10 lat prawdopodobnie zwlekała, na szczęście lekarz zalecił biopsję choć nie podejrzewa najgorszego.
Chusti, wynik musi być dobry, no nie dopuszczam innej możliwości i już. No.
UsuńNie wiem jak to się dzieje, ale jakiś madżik. Dziś moja Kochana Żona odebrała wyniki MRI i jej przerzuty do kręgosłupa z rakeli żołądka też diabli wzięli. Czarownice jesteście i tyle ;-) ale jestem happy! Koko Jumbo i do przodu! :P
OdpowiedzUsuńGratuluję:)
Usuńpociecha> gratulancje dla Was! :)))
Usuń:) Super!!!
Usuńno to poczytaj wywiad z Joanną na temat orgazmów i już wiesz, jak celebrować takie wieści!:)
UsuńNajlepszego Wam!
Pewnie za 3 mce, tyle, że obraz u chorych na raka ... bywa, że zmienia się diametralnie.
OdpowiedzUsuńU zdrowych też może zmienić się diametralnie. To, że jesteś zdrowy dziś, nie znaczy, że będziesz jutro. Proste, więc po co pisać oczywiste prawdy???
UsuńWzruszonam :)
OdpowiedzUsuńTeż bym wzniosła toast, ale nie mam czym... :/
OdpowiedzUsuńNieśmiało cieszę się Twoim nieśmiałym szczęściem.
Ty się Ola lepiej nie udzielaj i nie dyskutuj :)) bo zaraz się okaże, że jesteś a. głupia, że az miło b. że jesteś trywialną postacią grafomańską. No chyba, że wylosujesz lepszą diagnozę.
Usuńcholera to anulke m chciałam uprzedzić, :)
UsuńNo może Einsteinem nie jestem, ale przynajmniej mam tego świadomość, więc Anonim mnie bardzo nie zaskoczy. ;P
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPoczytaj koniecznie pod wpisem 777. Na prawdę pouczająca lektura. ;) Serio, polecam. Leżałam ze śmiechu. :D
Usuńi ty żyjesz bez porad mojej kosmetyczki? czyli nic nie zarobiłas na męzu? :)) musisz koniecznie nadrobić. Będę dawkowac porady pani izy od paznokci bo mam ich wiele: w temacie od przyrządzania młodej kapusty do wychowywania pięciolatka.
Usuńjuż załapałam (777), czuje się zrehabilitowana! a rady kosmetyczki, faktycznie cenne, trzeba spisać, wydać, opracować - właśnie w odcinkach.
UsuńI prawko zdasz bez siekiery. :)
Usuńco Wam przezkadza moja siekiera, dajcie mi spokój, od czasu pomysłu z siekierą osiągnęłam stan mahatmy, znaczy luz. Nawet o tu
Usuńhttp://www.todayandtomorrow.net/2009/05/07/designer-axes/
znalazłam taki zestaw, że co nie założe na egzamin będzie mi pasować któraś. Więc im sorry.
gustowne i widać, że ostre jak brzytwa ;P
Usuńa i piosenkę Shakiry nuć pod nosem
...siekiera, siekiera....
No tak, a jak egzaminator lubi takie klimaty, to będzie repeta...
UsuńAle co za 3 miesiące? Czy ty za Joasię odpisujesz bo wiesz kiedy ma badanie, czy co? ja nie pytam co się zmienia, bo nawet mój pies wie, że przez trzy miesiące można w ramach zmiany obrazu obciąć sobie nogę w betoniarce lub wydłubać oko. I się obraz wtedy zmienia jak złoto.
OdpowiedzUsuńago m, jesteś tak głupia, że aż miło:))
UsuńAga m...podoba mi sie Twój sposób myslenia;)
Usuńaga m, lubię Twoje poczucie humoru. :) Pozdrawiam!
Usuńaga m> święte słowa. przybij piontkie.
Usuńago m, ja uwielbiam Twoją miłą "głupotę" :)
UsuńMi tu
UsuńAga m nad fanpejdżem się zastanów... ;P
UsuńWpierw pani kosmetyczka. Są chyba jakieś zasady!
UsuńAsiu, naprawdę się cieszę. Nieustanie mnie fascynujesz, nieustannie trzymam kciuki za Ciebie i małego. Za dużego nie muszę, mając taką żonę jest już szczęściarzem ;-). Zdrowiej
OdpowiedzUsuńA ja sobie tu cicho pochrypię...
:***********************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************
Usuń:***********************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************
Usuńna na nanana jestem lepsza o linijkę
a serio jestem nieprzytomna waszym i swoim szczęściem :) choć i tak drżę gdzieś tam
Miło słyszeć Chustko. :)))
OdpowiedzUsuńWznoszę toast pesto z liści rzodkiewki na razowym chlebku.
Twoje zdrowie!
przepis! przepis!
Usuńliście,czosnek,parmezan,pieprz,sól, nasiona słonecznika,oliwa z oliwek : miks i już
Usuńfutrzak, mniam:)
UsuńCudnie!!!!!!!! :)
OdpowiedzUsuńKochana Chusteczko, ja wiem, że jest strach i wiem, że będzie Ci towarzyszył już zawsze. Ale na tą chwilę, na dziś ja cieszę się ogromnie razem z Tobą. Mam łzy w oczach i życzę Ci, żeby ta Twoja radość trwała długo, długo, jak najdłużej, oby do późnej starości. Nikt nie wie, co z nim będzie, ale dzisiaj bądź szczęśliwa. Zasługujesz na to:*.
OdpowiedzUsuńsuper wieści!!
OdpowiedzUsuńJoasiu to cudowne wiesci! No ale kto jak nie ty? No komu ma sie udac jak nie tobie? Jestes wspaniala osoba! Pozdrawiam agnieszka z nowego jorku
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę
OdpowiedzUsuńsuper, oby tak dalej :)Zama
OdpowiedzUsuńa ja sie cieszę, że wynik dobry!
OdpowiedzUsuńa ten strach Asiku, to niestety i bezrakowym towarzyszy ciągle... no, chyba, że tylko ze mnie taki burak :P
Gratuluję Chustko !!! od grudnia czytam Twój blog i cieszę się z tak wspaniałej wiadomości . Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki!!!
UsuńDemostenes ze mnie też taki burak. Aż spać nie mogę:(
UsuńBuraki są fajne, bez mszyc:P
UsuńTemat mszyc, mam nadzieję, niedługo cię opuści. Życzę serdecznie! :)
UsuńTak, pod warunkiem, że nie podniesiesz im morfologii.
Usuń777 -pamiętamy.
UsuńBardzo się cieszę i podziwiam za walkę z rakelą. Gdybym chociaż 1/10 takiego zaangażowania miała w błahych sprawach jak pisanie pracy magisterskiej ;)
OdpowiedzUsuńJoasiu, kochana:)
OdpowiedzUsuńPowściągliwość okazując powiem, że to fantastycznie!wzruszyłam się! Bardzo, bardzo się cieszę z tych wiadomości!
OdpowiedzUsuńByle do przodu, maleńkie, ale do przodu.
OdpowiedzUsuńP.S. Aż mi się mdło zrobiło, gdy zobaczyłam te świetlne numerki. Jednak nie da się zapomnieć
To ja trzymam kciuki i życzę Ci abyś mogła się jeszcze cieszyć jak szalona!
OdpowiedzUsuńBoże, jak fajnie :)
OdpowiedzUsuńJoanno, powściągliwie rzeknę, to jest zayebista wiadomość :). Odczytałam ją w domu na głos, meżu memu. Ucieszył się :). Ten kurs trzymaj, kochana!
OdpowiedzUsuńha. czyli jednak lepiej.
OdpowiedzUsuńTy nie możesz w pełni, ja owszem. bardzo, bardzo się cieszę:))))))))))))))))))))))))))
no i ktoś tu pomalutku wpadnie w alkoholizm z powodu dobrych wieści:)))
lampką egri nie-pozdrawiam odchodzącą w niebyt rakel.
a.rok.
Wieści dobre, strach będzie zawsze - dlatego uważaj teraz na te spadające cegły;-)
OdpowiedzUsuńA z tym strachem... Przy każdej kolejnej wizycie kontrolnej mojej mamy, wszyscy mamy biegunkę na tle nerwowym... Trzeba z tym żyć, byle do przodu.
OdpowiedzUsuńIn bocca al lupo, Chustka! Tieni duro!!!
OdpowiedzUsuńgrazie mille, faccio quello che posso - l'impossibile incluso :]
UsuńNormalnie mam ochotę na spagetti! :*
Usuńprawie zrozumiałam ;)
Usuń:*
a ja na wołowinę z rukolą, oliwą, suszonymi pomidorami i starym serem
Rukola, suszone pomidory! Wchodzę w to.
Usuńwszystko rozumiem. mam wino (czyt. łajno) ha!
Usuń"Tu nawet łajno śmierdzi fajno" (tym razem zespół Koli)
Usuńooooo, fajna wiadomość z wieczora Chustko!!!!
OdpowiedzUsuńWiesz co Chustka? Chcesz to uwierz, nie chcesz - to nie - ale czytanie tego posta to był jeden z momentów dzisiejszego dnia, w którym poczułam się niesamowicie szczęśliwa:)Aż mi się przysłowiowy banan na twarzy odmalował i to wieeelki, oczy załzawiły i w ogóle..:) Magia wczorajszych siódemek nadal działa czy co? Uściski mocne i serdeczne z miasta Zgierza (tego od jeża, kto pamięta?) przesyłam, buziaki o smaku Zozola dołączam.:)))
OdpowiedzUsuńPodczytuję codziennie i strasznie się cieszę z dobrych wieści:) a tego dołującego anonima radzę olać. Domyślam się, że człowiek ten ma strasznie ciężkie przeżycia za sobą, coś co nam ciężko jest sobie wyobrazić, dlatego teraz próbuje przerzucać swoje frustracje na innych. Możemy mu tylko współczuć podejścia "dziś nie ma ale jutro może być". Asia
OdpowiedzUsuńpocieszymy się za Ciebie :)
OdpowiedzUsuńWszystkie raki spieprzać w krzaki!
OdpowiedzUsuńTwoje zdrowie Chustencjo!
Aaaaaaaaaaaaaaaa, ZAJEBIŚCIE. Rozumiem strach, mam chorego tatę od ponad 10 lat. Przed każdą wizytą kontrolną panuje rodzinny strach i sraczka. A odbierając telefon od taty zasycha ze stresu w gardle. ŻYJ, ŻYJ, ŻYJ
OdpowiedzUsuńczekałam cały dzień na wieści... i wreszcie!!!! :))))
OdpowiedzUsuńczyli pietruszkowe kotlety Babci B. działają! :***
buziaki od nas dla żony i Waszych dziewczynek.
Usuńdo jutra!
Najlepsza wiadomość dnia dzisiejszego...
OdpowiedzUsuńjestem codziennie
od wielu miesięcy
trwam w podziwie! jesteś niezwykła, Joasiu!
Cieszę, też powściągliwie, bo rozumiem. Ale uśmiecham się szeroko, pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńTo jest doskonała wiadomość i jak nie skończę czytać Twojego bloga, po 40 latach abstynencji zacznę pić, normalnie! Zdrowiej, tyj, żyj :)
OdpowiedzUsuńAniaP
Chustko bardzo się cieszę, oczy się spociły.
OdpowiedzUsuńŻegnaj rakelo i nie wracaj!
Moja Mam już 7 lat jest "czysta". Ale strach jest wciąż. Buziaki Asiu:)
Chustek, uwielbiam Cię , ale wybacz wyznanie- aga m też mnie kręci ;-)))
OdpowiedzUsuńKochajmy się! :-)
1.w sumie fajne zdjecia
OdpowiedzUsuń2.wyobrazam sobie co teraz czuje Babcia B., wiadomo czym sa takie wiadomosci dla matki
3.co w takich sytuacjach mysli lekarz - rutynowo kamienna twarz czy gdzies w glebi jednak radosc z przyjetej metody leczenia
4.Giancarlo byl u fryzjera?
Wspaniałe wieści Chusteczko :)))))
OdpowiedzUsuńKciuki trzymam.
Ojeja, co za wieści!
OdpowiedzUsuńTo ja tak nieśmiało i cichutko: hiphiphura :)
Agata
Spierdalaj rakelo do piekła !!!!
OdpowiedzUsuńModlę się za Ciebie do ojca Pio regularnie w jego polnej kapliczce w pewnym prawie już ateistycznym kraju. Wrzucam tam 25 centów, by opiekujący się ta kapliczką świecili w Twojej intencji świeczki. Wierze w jego moc w Twoją i moja siłę. Żyj Asiu żyj, a we wrześniu pójdziemy na grzyby.........ja z Tobą wirtualnie, jak wtedy we wrześniu 2010, gdy dałaś mi siłę i moc by przestać się użalać by wstać i otrzeć łzy.... Groetjes :)
OdpowiedzUsuńto był jednak piękny dzień...
OdpowiedzUsuńDobra wiadomość na koniec dobrego dnia! Tak zwyczajnie, szczerze, tym bardziej jako osoba chora, cieszę się z Panią i Pani bliskimi, że te trudne i bolesne terapie przyniosły ten pozytywny efekt. Teraz trzeba zregenerować organizm, odpocząć na urlopie z bliskimi i zapomnieć o chorobie. Pozdrawiam! Michał.
OdpowiedzUsuńW pipeczkę się cieszę. Wyjebałaś w kosmos tego pasażera na gapę i chuj mu w dupę. Na szczaw go. A nawet jeśli znowu się pojawi, my już wiemy, ze przetrawisz gadzinę.
OdpowiedzUsuńP.S. Ja na co dzień nie klnę, to tylko tak z radości.
O kurwa.ja pierdolę.chuj w dupę rakeli.
UsuńJakby co to ja też na co dzień nie klnę za bardzo..ale dziś jest okazja..rakela wyjebana w kosmos i git :)
UsuńChustko,
OdpowiedzUsuńco za njusy:) Oby tak dalej.
pozdrawiam
obezwładniający strach, że mnie zostawisz nie wychowawszy do końca, paraliżuje mnie każdego dnia ;(
OdpowiedzUsuńteraz nie popuszczaj
ciesz się ale
drąż, szukaj, niuchaj
ta twoja rakela to inteligentna bestia
ale ty jesteś od niej mądrzejsza
w twojej głowie twoja siła
nie raz to udowodniłaś
do boju
(i na mazury) ;)
Bardzo się cieszę! Powściągliwie ale bardzo :-)
OdpowiedzUsuńmarysia_mb
To teraz do tycia marsz! :*
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz jak sie cieszymy :* bardzobardzo :)
OdpowiedzUsuńChustko, Chusteczko, łzy same płyną...
OdpowiedzUsuńZnów mną wstrząsnęłaś. Chciałabym żeby mój Tato też usłyszał takie wieści. Ale On też już nie jest tym samym człowiekiem. Jest przepełniony strachem, o którym napisałaś.
No to i ja skrobnę, bom bardzo ucieszona:)
OdpowiedzUsuńWiesz oczywiście, że Twoja walka, siła i determinacja, a teraz tego efekt to dla innych chorych ogromny zastrzyk zdrowia, prawda?
W strzykawce jest nadzieja, cudowny lek.
Jak to dobrze, że o tym wszystkim piszesz i mówisz.
Ivona
z radości byłem w kościele
OdpowiedzUsuńniestety, gdy wychodziłem kazali oddać skrzynkę na datki
mnie ostatnio kazali przy wyjściu oddać płótno mistrza, wycięte z XVI-wiecznego ołtarza...dziwni jacyś...
UsuńNie-dziela
UsuńUrwało mi post. I wątek. I dobrze. :)
Usuńależ dokończ :)
UsuńToż kończę. Do dna! ;)
Usuńi ja!
Usuńróżowe półwytrawne odkorkowane.
OdpowiedzUsuńi to:
http://www.youtube.com/watch?v=PlRl2rdgD7A&feature=endscreen&NR=1
z lekką dozą nieśmiałości... cieszę się jak cholera!!!
OdpowiedzUsuńczymałam dziś pół dnia, czymałam aż palce posiniały, chymałam i czekałam na dobre wieści. więc cieszę się nieśmiało, raduję ostrożnie i pokornie proszę o same dobre wieści od Ciebie
:*
Przy rejestracji niemąż?Przystojniak!Chustko,czytam Cię,z rzadka piszę,ale wiernie kibicuję.Sama jestem pacjentką onkologiczną,niby zdrową,ale kto wie,co bedzie jutro?Wiem,jak to jest cieszyć się,że dziś jest dobrze!Wszak tylko dziś się liczy,bo może jutra nie być.Choroba nauczyła ,mnie żyć chwilą i cieszyć się z tego,co tu i teraz.Fajnie,że u Ciebie fajnie. 3maj się,3majmy się. Bożena.
OdpowiedzUsuńJoanno, bądź dalej tym łamaczem statystyk. Nawet nie wiesz, jak mnie to cieszy... niech to trwa..
OdpowiedzUsuńczerwone półwytrawne. I ful of gud enerdży.
Pijaństwo się w narodzie szerzy przez ciebie, Jo!
UsuńNa zdarowje!
jakie pijaństwo Zo! Kulturnie sączę drugą flaszunię...no wiesz.
UsuńNo wiem.
UsuńKultura pany.
why so serious? ;P
UsuńJak to było serious to ja już nic nie wiem. :)
Usuń"kultura" zawsze brzmi seious. Że nie wspomnę o "pany". paraliżująco serious ;P
Usuńcieszę się :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=K80HN7rInvw
http://www.dailymotion.com/video/xpett7_nasz-dom-1-2-pl_lifestyle
OdpowiedzUsuńhttp://www.dailymotion.com/video/xpevb3_nasz-dom-2-2-pl_lifestyle
Obejrzyj. K...
Obejrz.
UsuńObjerz.
UsuńObrzej.
UsuńObrzezaj
UsuńObrzeźnij.
Usuńmy tu pitu pitu niemal o świcie, a jubilatka poszła w kimonko. To i ja idę. Bon włajaż i dobrej nocki, zacni ludzie.
OdpowiedzUsuńWłajaż, włajaż!
OdpowiedzUsuńwyłaź! ;)
Usuń