piątek, 17 sierpnia 2012

[851].

ostatnia noc przechodzi do historii.

debilnie bohatersko wytrzymałam do rana.
po dziewiątej zadzwoniłam do Ulubionego Doktorka, wydał instrukcje działania.
Niemąż zawiózł mnie do szpitala.



a teraz leżę w swoim łóżeczku, łuskam pestki słonecznika, piję sok aloesowy.
bo oczywiście jest już lepiej.
a jutro będzie jeszcze lepiej!
a może nawet bardzo dobrze?

***

zapomniałabym.



tak, tak właśnie jest.
mam torebkę!

85 komentarzy:

  1. Z wrażenia, że brak komentarzy... Nie doczytałam dwóch zdań pod świnkami...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja doczytałem, ale bez zrozumienia.
    Scyborgizowali świnkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tata cierpiał okrutnie..... Nie Ty Chustko, nie Ty..., Żyj Chusteczko bez cosboli ..., Żyj.....Jesteś cudem medycyny. Wiem..,

      Usuń
  3. Aśka, zdaje się, wyznacza trędy. Dla mega twardzieli. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. teraz bolicosia torebką w łeb, szybkim kolanem w jaja i nie ma prawa fiknąć.
    bądź.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świnki są słodkie! A elęgantka - najsłodsza! Ma wdzięk.

    OdpowiedzUsuń
  6. Koleś chce się nauczyć podrywu od doświadczonego w tej materii kumpla.
    Ok, kumpel mily, następuje lekcja terenowa w pobliskim barze. Przysiada się do dziewczyny, wyciąga z kieszeni zawiniątko i mówi:
    -Cukierek dla cukiereczka.
    Dziewczę w skowronkach.
    Koleś myśli - proste. Następnego dnia startuje w tej samej konkurencji już solo.
    Podchodzi do baru, wyciąga coś zza siebie i mowi:
    -Torba dla torby!


    Sucharek kolonijny, ma lat przynajmniej 20.

    Ważne, że jest lepiej, Asik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak miało być. trudno.
      teraz spokojnie mogę iść na najdłuższy seans kinowy z największą coca-colą!

      Usuń
    2. Dawaj, dawaj. Jeszcze kilka plusów.

      Usuń
    3. ależ proszę uprzejmie: zaoszczędzam na papierze toaletowym, na wodzie w spłuczce, na prądzie w toalecie.
      wymieniać dalej?

      Usuń
    4. Oszczędności, to po poznańsku. Idź w stronę tej coli i kina bardziej.

      Usuń
    5. zdecydowanie torebka lepsza, niż ból. Dobrze, że nie czekałaś dłużej ambitnie :)
      Jako elęgantka Jesteś śliczna :)

      Usuń
  7. boska elegantka:D a może filmik obejrzysz jakiś pomiędzy aloesem a pestkami dyni? polecam bollywood " czasem słońce czasem deszcz" trzy godziny chrupania zapewnione.
    hrum hrum.

    OdpowiedzUsuń
  8. ja, jak zwykle, nie zakumawszy: cewnik czy kroplówa? bardziej się skłaniam ku cewnikowi, skoro na coca-cola...
    no to nam się Chustka zatorbiła :)
    kisses

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dasz radę otorbić tę torbę, Joanka. Jestem przekonana.

      Usuń
    2. odtorbić?
      odtrąbić?

      a może wypierdolnąć?

      Usuń
    3. Wpierw oswoić, potem... Co tam, Aniaha, wspominałaś na końcu? ;)

      Usuń
    4. wspomnę, że ostatnio byłam z panią Grażynką (lat lekko po 60tce) na koncercie Madonny i ta pani G. z torebunią była, jakież było moje zdziwienie.
      Fajna babeczka z niej :) ona to by tu wszystkich do pionu postawiła na czele z tą dziadowską chorobą

      Usuń
  9. Najważniejsze, że lepiej:)
    Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  10. No jak elęgantka bez torbeczki ?
    Ulżyło, że Ci lepiej :*

    OdpowiedzUsuń
  11. drożność. trzeba zwrócić uwagę na drożność.

    OdpowiedzUsuń
  12. czymam kciuki zeby dzis bylo bardzo dobrze i kazdego dnia lepiej

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziecinio , wszystko zrozumialam , Twoje zakamuflowane informacje tez; Najwazniejsze , ze sie nie poddajesz , ze walczysz dalej . Bedzie dobrze , zapewniam Cie - jestem juz taka sobie dobra wrozka i i nigdy w Twoim przypadku nie widzialam zlej aury . Krok po kroku do zwyciestwa .Pozdrowienia dla Ciebie i chlopcow.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam nadzieje że jutro świnka uśmiechnie ryjek, z potwierdzeniem że rzeczywiście dużo lepiej :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Asia, mialam te przyjemnosc elegantowania sie dwa razy. Byl wstyd, zaklopotanie, obrzydzenie, ale za drugim razem, jak mi moja torebecke zabrali, czulam sie mniej komfortowo, niz z nia - czlowiek sie przyzwyczaja do, ekhm, swoistej wygody (ta cola w kinie, idziesz w dobrym kierunku). Obyscie sie tez tak dobrze zzyly :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Chustko, z torebką widziałam wielu i z usmiechem na twarzy byli wszyscy. To i Ty sie chichraj i tu nam pisz ze sfinkami.jokookun

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz się chichrać :)
      Przynajmniej masz pewność, że nie popuścisz :)
      Mam nadzieję, że noc lepsza od poprzedniej
      Buziaki dla Ciebie, świneczko

      Usuń
    2. Torebką można też zaatakować złodzieja. Bądź trolla.

      Usuń
    3. Ha! To jest myśl:D
      Złodzieja/trolla/niepotrzebne skreślić bez łep - i z colą do kina:)))

      Buziaki i ciepłości wszelakie - do przesytu!
      :***

      Usuń
  17. na okoliczność lepszego czucia Joanki przywdziałam outfit w odcieniach chustkowych kółeczek! :) Co prawda w spódnicy-bombce wyglądam chyba trochę jak torba więc solidarność "torebkowa" jest grana :)))
    omójboże jaki cudny mają kolor te kółeczka!

    OdpowiedzUsuń
  18. Asik, buziaki z połoniny :***

    Torebka przydatna rzecz, jak ma życie ułatwić to czeba sie cieszyć z niej. Usciski świnko-chudzinko.

    OdpowiedzUsuń
  19. Poczucie humoru EXTRA ! Świadczy o Pani sile.Więc dalej proszę "obżartowywać" choróbsko,może wyszydzone odejdzie
    w siną dal...

    OdpowiedzUsuń
  20. Chustko, szkoda tylko, że tak późno - wakacyjny czas spedziłabyś bez bólu. Wyobrażam sobie radość w domu z Twojego lepszego samopoczucia.
    Trzymaj się. Ewa

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak jest Chusteczko kochana, zabijaj śmiechem Twojego dzikiego lokatora :)) Ja ostatnio zaczęłam się śmiać z siebie i czuję się z tym o wiele lepiej. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  22. Witaj Joasiu.Czytam Cię od dość dawna,znalazłam Cię u Zimna.I jak tu wlazłam to przepadłam z kretesem.Myślę,że kto raz tu wlazł to już nie wylezie,będzie wracał jak bumerang:)Do tego stylu pisania,do tej Osobowości do....długo jeszcze by wymieniać.Pierwszy raz się odzywam, choć czasem miałam chęć to jakoś nie umiałam.Zablokowało mnie chyba po latach opieki nad moja Mamą,która chorowała na nowotwór.Nie pisałam ale jak wiele dziewczyn stąd słałam hektolitry dobrych myśli,troski,czułości, wzruszeń od śmiechu do łez ...Czasem się modlę i proszę o siłę dla Ciebie również i choć mam z tym Panem tam na górze nieco na pieńku to kimkolwiek On jest i gdzie jest mam nadzieję,że czyta te smsy ode mnie:), w którym protestuję nad zbyt pochopnym zabieraniem stąd tej pięknej Miłości.Kobiety i mężczyzny.Matki i dziecka...Nie mamy jej na tym padole zbyt wiele więc mój protest jest jak najbardziej zasadny:)Mało kto tak kocha mądrze jak Niemąż( nawiasem mówiąc Onego to ani chybi jakiś janioł Ci zestał o ile sam się nie wcielił w postać Niemęża:))Chuścinko ukochana( jestem starsza więc sobie pozwalam się spoufalać:))tak bardzo życzę Ci by siły i chęć walki nie opuszczały Cię nigdy.Wiem, łatwo to napisać...zrobić zdecydowanie trudniej.Nikt z nas nie wie jakie jeszcze życie nas czeka i jak długie...Wierzę jednak w ten przepływ dobrej energii, jesteś bardzo nietuzinkową Osobą...Pozdrawiam.Mariola z lubuskich lasów.

    OdpowiedzUsuń
  23. I ja się ogromnie cieszę z dobrych wieści!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chusteczka, dużo gwiazd spadało tego lata w Beskidzie, a część z nich, wedle mych życzeń, dla Ciebie. Kosmiczne katastrofy na marne iść nie mogą, więc musi być lepiej i już.

      Usuń
  24. ja tam szukam plusów
    w takiej torebce(o ile się domyślam) nie zgubisz szminki, komórki, czy innej ważnej rzeczy :)

    :**

    OdpowiedzUsuń
  25. Świnko-Chusteczko, niezmiennie trzymam kciukaski. A poza trzymaniem chujasków-kciukasków i słaniem dobrych myśli, posłałam też trochę złociszy. Niewiele, bo pensyjka mała, ale zawsze coś.
    I do reszty też apeluję - dobre myśli dobrymi myślami, ale najlepiej się człowiek leczy, jak ma za co:) Więc do banków, marsz!

    OdpowiedzUsuń
  26. debilnie czy nie wazne, że już jest lepiej ;-) trzymam nieustająco kciuki.

    świnki śliczne ;-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Joanno, kazda praffdziwa sfffinka ma torebke, przeciez to wiadomo. Sam sznyt i styl. Jak sie znudzi to odrzuci. A na razie wiesz. Dobra torebka nie jest zla. Jestem tuz obok i wirtualnie za łapę..... Buzia.

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubię aloes
    Fajnie że Cię nie boli już albo duzo mniej...
    Mam nadzieję że nabierzesz sił i pojdziecie z Niemężem na długi spektakl lub seans z dużą colą

    OdpowiedzUsuń
  29. kuźwa ta torebka mnie wkurzyła :( ale skoro taka elegancka,to i poprawi samopoczucie.Kochana wyśpij się, podkarm i korzystaj z uroków lata...ponoć znowu się grzyby pokazały,więc wiesz pamiętaj,że kania ma kołnierzyk...ruchomy czy nie? Lepiej nie zbieraj blaszkowatych ;)

    A na dobranoc,może się uśmiechniesz ?

    Spotyka kolega kolegę...
    - co dobrego słychać?
    - wiesz, właśnie obchodziliśmy z żoną srebrne wesele
    - oooo i jak to uczciliście?
    - zafundowałem żonie Karaiby
    - o jej! ciekawe co zrobisz,gdy przyjdzie czas na złote?
    - pojadę po nią

    Dobranoc ,cmok cmok

    OdpowiedzUsuń
  30. Ależ się cieszę, że jest lepiej. Trzymaj się więc Elęgantko swojej torebki i idź do kina na maraton filmowy:-)
    Ściskam mocno i nieustająco wysyłam ciepłe myśli!

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja mam troche dziwne hobby. Zbieram wieczorowe torebeczki.... Trochę się ich uzbieralo...Może Chustkowa Torebka potrzebuje oprawy to ja bym jakąś taką w cekinkach mogła podesłać. Jakby zapotrzebowanie było
    No

    OdpowiedzUsuń
  32. Idzcie na"Wrong". Tak absurdalnie pjurnonsensowny ze mozna sie tylko śmiać. Z litrem coli (ej, ale cola jest niezdrowa...).
    To teraz czekam na info ze jest "bardzo dobrze".

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja mam ręczny i elektryczny napęd 4x4, poduszkę przeciwodleżynową i inne gadżety, Pani torebkę i inne utensylia, a Stephen Hawking wszystkomogący wózek i syntezator. Każdy ma to, co choroba wymusza. Najważniejsze, że sprzęty te czynią życie z chorobą znośniejszym. Kciukaski 3mam tak mocno, jak tylko może to uczynić taki tetrus jak ja...

    P.S. Świnki przeurocze!

    OdpowiedzUsuń
  34. Co należy mieć jak się ma depresję? - pytam bezradnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. należy wziąć się w garść!
      wypierz, wyprasuj(;|), zastanów się nad odkurzaczem;
      rano spieprzaj na łono natury

      wiem, co piszę ;)

      Usuń
    2. Hej, jeśli to taka prawdziwa deprecha to ty zap... do lekarza!!
      Wiem co mówię,

      Usuń
    3. fyfy :) mi lekarz pomógł- 3-4 godz w kolejce i się tak wkurwiałam,że uznałam, że musi być inna droga:)

      Usuń
    4. anna - należy bezwzględnie i jak najszybciej udać się do psychiatry. To nie wstyd a wiem z doświadczenia bliskiej mi osoby, że samo raczej nie przejdzie. Z całym szacunkiem Lucha, ale jesteś wyjątkiem, któremu pomogło "wzięcie się w garść". Standardowo takie teksty tylko denerwują chorych.

      Usuń
    5. Anno - do psychiatry, piernikiem!
      Samo nie przejdzie.
      Potrzebna diagnoza, leki i terapia.
      Takich jak Ty jest mnóstwo - leć, nie zwlekaj!
      Życzę wygranej:*

      Usuń
    6. na NFZ! ;)
      życzę powodzenia, serioserio

      leki pomagają, rozmowy też


      mnie zdopingowało to, że zdałam sobie sprawę, że nie mam z kim zostawić syna
      to było 10 lat temu- może dziś jest lepiej (u lekarzy)

      a Chustce i Michałowi - dobrych snów

      Usuń
    7. Lucha, to Ty modernistyczną m e c h a n c h o l i ę miałaś :D Rady włóż sobie...w kieszeń :D

      tak, leczę się, ale leki nie zawsze pomagają.
      dziękuję :*

      Usuń
    8. I dopisek: przepraszam za prywatę. Puściły mi hamulce na chwilkę. Ja też w torebkę ;)))

      Usuń

    9. rady wsadzę sobie :)
      teraz tylko będę wspierać duchowo z lekką nutką melancholii
      z nadzieją na poprawę :*

      tak mi się skojarzyło http://www.youtube.com/watch?v=PbuByYZtFy0
      piosenka rok młodsza ode mnie- kolejna mechancholia :p

      Usuń
    10. Biegiem do psychiatry po leki, a potem do psychologa. Nie gryzie. :)

      Usuń
  35. To super, ale ja znam przypadek ktory bez lekarza i chemii skonczylby sie smiertelnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. brałam pigułki,na szczęście dziś nazwy nie pamiętam
      i też znam takie osoby|
      ale miałam/mam syna i on mnie wyprowadził na prostą
      musiałam, po prostu

      Usuń
  36. przepraszam za wymądrzanie, ale najgorsze co można powiedzieć człowiekowi z depresją to "weź się w garść".
    wiem co mówię, bo żyję z tą francą od lat.
    anna => mam nadzieję, że będzie lepiej, trzymam kciuki.
    Chustko bądź.
    Jesteś nam potrzebna. Sama widzisz...
    cmok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sorry
      mi pomogło, choć nie było łatwo i nie tak hopsiup

      Usuń
    2. Tak właśnie, do dobrego psychiatry, odpowiednio dobrane leki umożliwiają sensowną psychoterapię. Niestety, dobranie leków nie jest takie proste i nie każdy psychiatra to potrafi. Mogę polecić dobrego psychiatrę, a właściwie - psychofarmakologa wręcz - w Warszawie. Słucha pacjenta, nie jest zarozumiały i nie uważa, że pierwszy dobór leków jest jedynym właściwym. Czasem depresja po prostu mija, bez leków, czasem - nie. I tak, dude, 100% racji, to najgorsze słowa.

      Usuń
    3. Właściwie owo "weź się w garść" to sedno problemu. O to chodzi... Że się nie udaje "wziąć w garść" - dochodzi jedynie kolejne źródło frustracji i rozczarowania. Dletego polecam terapię i leki.

      Usuń
  37. Chustko, miałas iść do kina na Meridę waleczną, pamiętam.
    Dodaj jeszcze Hotel Marigold. Byłam dziś, świetne kino. A we wrześniu będzie Dwoje do poprawki z Meryl Streep.Torbę w garść i do kina :))
    jokookun

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jeszcze nowy Woody Allen w Rzymie!
      i Tatry w październiku!
      się torbę włoży do plecaka, będzie wersja turystyczna.
      pacze czekam!
      ależ się rozgadałam dziś, prr szalona!
      dobranoc.

      Usuń
    2. wersja turystyczna :) torebka niech będzie, jak musi, żeby tylko nie bolało, żeby lepiej było

      Usuń
    3. No i z niemężem "Yuma".

      Usuń
  38. sffinko bohaterko masz czadową torebkę :)

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga