Niemal czuję oczekiwanie nieopowiedzianych historii.
To jeszcze nie ich czas.
Dzisiaj zastanawiam się jak by przeżyła ten dzień.
Robilibyśmy zdjęcia kałuży? Odwiedzilibyśmy małpiarnię? Pichcilibyśmy sushi? Może by uplotła bransoletkę?
Brak niesie tyle nieopisanych możliwości.
Czyli coś daje.