(Hurts -
Wonderful life)
***
nic mi nie jest, nie martwić się.
byłam odcięta od netu.
bo net to nie wszystko, jednak.
prawdziwe życie jest poza.
jutro wstecznie napiszę tamto i owamto.
żebyście wiedzieli, co i jak.
no!
czymać się! kciukaski!
dobranoc!
noż qrna babka kobieto co ty wyprawiasz , osieracasz na prawie tydzień człowieków , co im już pikawa wali bez zdiagnozowania - katastrofa pozdr.d.d.d
OdpowiedzUsuńuff:)
OdpowiedzUsuńzdążyłam sprawdzić czy jest nowy wpis, tak około 100 razy:)
cieszę się, że masz się dobrze
:-)
OdpowiedzUsuńuFFFFFFFFFFFFFFF!!!!!!!!!
Dobranoc :-)
Alex
nareszcie!!!
OdpowiedzUsuńzagladalam co 20 min :)
trzymam kciuki !!!
heh ja tez zagladalam zmartwiona a mina moja byla znaczaca bo az sie mnie moj luby spytal czy wszystko dobrze ...
OdpowiedzUsuńa hurts bardzo lubie- zwlaszcza sie wylozyc blogo i posluchac - polecam
Pozdrawiam Madzik
uff. jużem drżała.
OdpowiedzUsuńNo, masz szczęście Chustka, żeś dała znać.
OdpowiedzUsuńStrasznie się martwiłam. Niemężowi co chwilę marudziłam nad uchem: "Joanna nic nie napisała", "nadal cisza", "japierdolękuewamać, co z Aśką!".
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś. Uściski i kciukaski.
Agis
UFF, wreszcie jakiś znak życia :-))
OdpowiedzUsuń:))) Ufff !( jakby to nie wiedzial, to westchnienie ulgi:))) )
OdpowiedzUsuńNo wreszcie, uff też zaglądałam chyba 1000 razy dziennie. Nie rób nam tego plisss ;-).
OdpowiedzUsuńAśka! pisz szybko co u Ciebie? miłego dnia.Marta
OdpowiedzUsuńufff
OdpowiedzUsuńufffffff Wiolka :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z darou!
OdpowiedzUsuńPikawa mię wali, mam arytmię, przeziębienie i bóle stawów - wszystko przez Ciebie!:D
:*
Matka! tak sie nie robi!
OdpowiedzUsuńMakaria, tez matka ;)
matko bossska...
OdpowiedzUsuńNoooo.... To czekamy :) I myślimy :) I czymamy :)
OdpowiedzUsuńI pozdrawiamy :)
co to w ogole znaczy odcieta od netu?;))) niby jak? w 21 wieku? nie kupuje tej wymowki i udzielam wzrokowej nagany:)))
OdpowiedzUsuńi co to za herezje, ze istnieje zycie poza netem, moze istnieje jakis real ale dopiero jak sie go opisze na fejsie, wrzuci zdjecia na blogu to ktos w to uwierzy:)
Uffff...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło!!!!
DONT LET GO !!!!!
OdpowiedzUsuńTak myślałam, żeś odcięta od świata!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :*
Ja bym chciała poznać statystyki wejść za te 4 dni ;)
OdpowiedzUsuńNoooooooo nareszcie!
OdpowiedzUsuńBloga podczytuję od niedawna, ale przyznam szczerze, że zaczęłam się już martwić...
Cieszę się, że jesteś spowrotem!
Pozdrawiam, ściskam itepe.
A.
NO widzisz! Ja czytam od niedawna a też drżałam.
OdpowiedzUsuńPomału kończę nadrabiać zaległości.
Don't let it go. Never give up, it's such a wonderful life...
3mam kciuki :)
Kamila
Anonimowy ginger pisze...
OdpowiedzUsuńco to w ogole znaczy odcieta od netu?;))) niby jak? w 21 wieku? nie kupuje tej wymowki i udzielam wzrokowej nagany:)))
i co to za herezje, ze istnieje zycie poza netem, moze istnieje jakis real ale dopiero jak sie go opisze na fejsie, wrzuci zdjecia na blogu to ktos w to uwierzy:)
no to jest koment godny wsółczesnego ludzia :)
Jak miło cię widzieć!
OdpowiedzUsuńO tym, że się martwiłam nie będę pisać bo to rozumie się samo przez się.
pozdrawiam
Grażyna
Dobrze że jesteś.
OdpowiedzUsuńJoanno, nie masz wyjścia: musisz sprawić sobie łącze satelitarne by nas więcej na tak długo nie opuszczać:)
OdpowiedzUsuńNo dobrze, bo juz sie martwilam, ze cos nie tak.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Patrycja
Chuścino , wznoszę toast za Twoje zdrowie kawą z mlekiem kozim ! Potem zjem bułkę z mąki orkiszowej również z serem kozim też za Twoje zdrowie ! Potem zjem zupę-krem z brokułów z groszkiem ptysiowym również za Twoje zdrowie ! A potem jeszcze wypiję sok z grejpfruta ;) tudzież z innej marchwi coby Ci było lepiej ! Chuścino Ty nasza :-))
OdpowiedzUsuńMiałam zapytać , czy sweterek na zdjęciu z irokezem na głowie jest własnej produkcji , jeśli tak to bardzo ładny i skąd pochodzi wzór jeśli można zapytać:-)
pozdrawiam
uufffff........
OdpowiedzUsuńdobrze ze jestes:)
chyba tylko ja założyłam przyjemny weekend z dala od kompa :-)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
agata
Tak, tak, tak - chcemy statystyki za od czwartku:)
OdpowiedzUsuńA Hurts widziałam na Open'erze - eeee tam, taki Pet Shop Boys, tylko gorszy:D
A ja czekałam spokojnie :) ...bo przecież jeśli mogę Cię usłyszeć (odsłuchiwałam reportaż w tym czasie) to gdzieś tam jesteś i wrócisz :D Mimo wszystko nie znikaj już więcej na tak długo :*
OdpowiedzUsuńChusteczko Kochana no nareszcie jesteś:)Ja też się zamarwiałam, ale...
OdpowiedzUsuńCzy mogłam Cię widzieć w ten weekend w Poznaniu? Bo moje oczy wypatrzyły w jednej galerii handlowej taką promienna twarz z promiennym uśmiechem:) Jeśli to Ty byłaś, to bardzo miło Cię ujrzeć w realu:):):) Takie Słoneczko jesteś:)Energia bije z daleka!
Kaś, P-ń
Bardzo się cieszę, że Cię czytam. Zagladalam w pracy i po pracy i już nawet rozmawialam zaniepokojna z inna czytaczka Twojego blogaska.Jak widzisz, duzo nas tutaj o Tobie mysli:)
OdpowiedzUsuńja ściskać!
OdpowiedzUsuńa Ty pisać!
my czekać :)
Czekać, czekać, nerwowo obgryzać paznokcie, rwać włosy z głowy, dziko klikać w klawiaturę 100 razy dziennie: Chustka, Chustka, Chustka... :) A ta serio to zajefajnie ze jesteś ale co racja to racja - życie prawdziwe jest poza netem. Więc żyj Kochana ile sił! My zawsze poczekamy. Całuję.
OdpowiedzUsuńHm... Coś się stało z numeracją postów? Czy ja mam jakiś błąd w odbiorze nie-daj-Boże? :)
OdpowiedzUsuńDżoanno, sama chciałaś, pół posta dziś jest dla Ciebie:P
OdpowiedzUsuńTyle czasu trzymać nas w niepewności ?!....Ale łaskawie wybaczamy :)
OdpowiedzUsuńTylko pisz,pisz....
...i ja także zaglądałam codziennie,a moje syny-i co, i co? To dopiero parła energia,przez ten blog, Kaszpirowski by wysiadł na przedbiegu.Pozdrawiam ciepło Ciebie i Twoją familijkę:)Anetta.
OdpowiedzUsuńPalec mi już zdrętwiał od sprawdzania, czy jest nowy wpis :D
OdpowiedzUsuńAgata
no to widzę, że wszyscy mieliśmy taką samą jazdę bez trzymanki:)
OdpowiedzUsuńoj Chusteczko, widzisz co się porobiło wszyscy uuuuffffują, ąż tu świszczy po kątach i jak najbardziej zgadzam się z ginger, że rzeczywistość nie istnieje, dopóki jej tu nie zapiszemy
Duże buziaki dla Ciebie, bo w nocy z wrażenia zapomniałam Cię uściskać:)
a następnom razom chociaż jakąś kropkę postaw czy przecinek...:)
Już bym się wygłupiła telefonem do Ulubionego!
OdpowiedzUsuń:*
Ulubiony na wakacjach, jachtci się.
OdpowiedzUsuńByłaś w Poznaniu, widziałam Cię na zakupach w H&M w galerii handlowej, byłaś obłędnie ubrana w taki dzianinowe beże i miałaś super oficerki.
OdpowiedzUsuńNieuczciwe tak milczeć i ludzi dręczyć
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńObłędnie ubrana...?
OdpowiedzUsuńW dzianinowe beże...???
Anonimie z 18.20 - nie bujasz?
Dżoana - były oficerki?
a że masz głos jak mój ulubiony tom waits to nic nie wspomniałaś, może w wekenda jakąś andergrandowom płyte nagramy?
OdpowiedzUsuń:) he he a u mnie za oknem burza..... czy ostatnia w tym roku? ślicznie było, weekend piękny, to się nie dziwię.
OdpowiedzUsuńprzyznam się, ze po wątku na życzenie, tak mi przyszło do głowy, co by było gdyby Aśka ot tak na kilka dni zamilkła. Bo przecież czy ktoś zna innego bloga, na którym wpisy są dzień w dzień, co dzień robione? no i co? już wiadomo.... :)
Uściski Asia, dobrze, ze jest dobrze / Kasia
a no i koniecznie przećwiczymy tej laski taniec z teledysku ino firanki przefarbuję, mam wrażenie, że możemy przy okazji umrzeć ze śmiechu co nie jest taką złą ajdiją ;)
OdpowiedzUsuńgram dziś w totka, trzymaj kciuki Chustka, jak wygram, to odpalę Ci tyle ile wlezie, ile trzeba będzie, żebyś raz na zawsze się wyleczyła:)))
OdpowiedzUsuńChustko
OdpowiedzUsuńTo Ty Gwiazda jesteś:) Bo czytam, że nie tylko ja Cię widziałam w P-niu:( Proszę, prosze jaki świat jest mały, rośnie nam celebrytka:) jesteś rozpoznawalna:) Ale wygladałaś przeuroczo:):)!!!
Kaś - jeszcze raz
ej, nie rób tak! sisi
OdpowiedzUsuńJoasiu, daj czadu jak zawsze, czekamy:)
OdpowiedzUsuńprzyznam, że nieco mnie drażni ta ich egzaltacja..ale no jakoś tak, cholera, wciągają ich kawałki. Wolę "Stay" :)
OdpowiedzUsuńRozumiem zaniepokojonych fanów. Czasem cisza nie bywa złotem, jak widać :)
Igy