środa, 7 września 2011

[506].

(Yugopolis 2 & Maciej Maleńczuk - Ostatnia nocka)
bardzo ładna piosenka o wieży ;)

***

wczorajszy post i komentarze pod nim zainspirowały mnie do pogrzebania w zasobach sieci (wyszukiwanie e-informacji to moja zawodowa specjalność, komu FV?).

tak.
my, ludzie w pewnym wieku szukamy partnerów przez internet.
to nie stajl - to konieczność. bo niby gdzie ma znaleźć partnerkę gość, który np. jeździ TIR-em na Ukrainę czy do Danii? internet!
no właśnie. a gdzie miałby znaleźć żonę gość, schowany zawodowo za monitorem komputera? internet!

posłuchajmy doktor Aldony Żurek:
Osiemdziesiąt kilka procent Polaków zawiera związek małżeński do 30. roku życia, czyli większość. A 50 lat temu przeciętna Polka, kiedy wychodziła za mąż, miała 21 lat, a Polak był trzy-cztery lata starszy. W tej chwili panie mają średnio 24 lata, a panowie trzy lata więcej. Polki z wyższym wykształceniem wychodzą za mąż, jak mają 28-29 lat, ich partner znowu jest odpowiednio starszy. Punktem granicznym tych decyzji, po którym zaczyna działać syndrom staropanieństwa i starokawalerstwa, jest dzisiaj w Polsce 33. rok życia.
(...)
Po 33. roku życia naszej singielce czy naszemu singlowi kurczy się gwałtownie rynek małżeński o te osiemdziesiąt kilka procent. Gdyby decydował się na małżeństwo w wieku lat 21, to miałaby pełną pulę. Mogłaby wybierać jak w ulęgałkach. Ale teraz, mając niecałe 20 proc. rynku małżeńskiego, nie może wybrzydzać. I często bierze z odzysku.


taka prawda.
należy mieć nadzieję, że związki po 33. roku życia będą trwalsze od tych szczenięcych.
czego sobie i Wam serdecznie życzę.



60 komentarzy:

  1. Joasiu, wyszłam za mąż mając 21 lat. Mój mąż był starszy ode mnie o dwa lata. Oboje kończyliśmy studia po ślubie, ale dzieci urodziły nam się :pierwsze rok po slubie a drugie d i pól roku po slubie. Nikt nam nie pomagał. Było świetnie i jest świetnie. Minęło 28 lat i nadal jestesmy razem i nadal mój maż bardzo mi sie podoba a ja jemu:) Pracowalismy do tego i dzielilismy sie obowiązkami. Nie wiem jak dalismy rade, ale nie było tragedii. Oboje mamy dyplomy z wynikami bdb państwowych uczelni. To była jazda i nikt nad nami sie nie rozczulał.

    OdpowiedzUsuń
  2. ..."gad" po "betonce" kamaszami stuka."owo światło to jak ja dobrze znam,
    nigdy nie gaśnie ktoś zawsze obserwuje."

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój (do lipca) Nielegalny na szczęście zatrudnił się. Teraz robię mu wypłatę i mówimy sobie dużo miłych słów: anglista je....ny, lub je...ć ci? Jest bosko! od 7 lat!

    PS: ludzie dosłownie i że tak zawsze odbiorą mój wpis, tak?
    Pozdrawiam Cię najserdeczniej jak potrafię:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja Tobie i sobie rowniez. werita

    OdpowiedzUsuń
  5. no popatrz, wpasowałam się w średnią idealnie. od 12 lat szczęśliwy związek życzy szczęścia Twojemu szczęśliwemu związkowi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja miałam prawie 21, mój mąż 20. Pewnie za wcześnie... I czy w ogóle potrzebnie;)? Męczymy się już 13 rok, a gdy się doda 4 przed ślubem, to ponad pół życia... A mam 33;)- właśnie rozglądałabym się po "skurczonym gwałtownie rynku małżeńskim".

    OdpowiedzUsuń
  7. ha :) słuchamy tej samej muzyki
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tobie i sobie życzę. Ja z rzutu szczenięcego, 25 stażu :) Jest...cóż, jak to nasz znajomy stwierdził: wy taka włoska rodzina jesteście. Chodziło mu chyba o to, że intensywnie, czasem słońce, czasem nawałnica z piorunami, ale szybka :) Tylko dla pobocznych obserwatorów intensywna. No i co? Że 20 sekund kurwy w powietrzu fruwają? Przynajmniej cichych dni nie ma, ani cichych godzin :)
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  9. Związek dwojga ludzi to ciężka praca i sztuka kompromisów. Jeśli ktoś idzie na łatwiznę to nie zda tego egzaminu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo, jaki ładny Voldmordziunio :D
    A to on już nie jest z Kolejną? czy też jest z Kolejną, ale szuka kolejnej W STOSUNKU do Kolejnej? :D

    OdpowiedzUsuń
  11. a syneczek podobny do was :)
    A Voldi nawet niezly :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy z 22:46> yh, nie wiem. usiłowałam się dziś dowiedzieć, czy już go Kolejna rzuciła, ale mi powiedział a gówno cię to obchodzi.
    ale skoro na portalach randkowych się loguje, znaczy się - szuka.
    na badoo też działa, znakiem tego - polowanie trwa.

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy z 22:48> podobny, podobny.
    bo to było tak: męża miałam mądrego, zaś ojca dziecka - przystojnego.
    z czasem wpadłam na pomysł, żeby w jednym facecie połączyć te dwie cechy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Trochę Ci to zabrało czasu :P

    OdpowiedzUsuń
  15. lepiej późno, niż wcale, jak mawiają.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jesteś niebezpieczna, strach się bać - wykopiesz WSZYSTKO!:)
    Chyba muszę stąd wiać:D

    OdpowiedzUsuń
  17. bez przesady, to nie ja.
    wyszukiwarki zdjęć to potężne narzędzie :]

    OdpowiedzUsuń
  18. Narzędzia trzeba wiedzieć jak używać.
    Pewnie połowa ludzi czytających Ciebie do dziś nie miała pojęcia, że istnieją wyszukiwarki zdjęć:D

    OdpowiedzUsuń
  19. Serio serio?
    To skorzystam i się pobawię:)

    OdpowiedzUsuń
  20. tak jak możesz wyszukiwać np. po imieniu i nazwisku, możesz również wyszukiwać np. po zdjęciu czy po kolorze pantonu grafiki/zdjęcia itp.
    miłej zabawy :*

    OdpowiedzUsuń
  21. ...ram pam pam ram, ja młode pokolenie ślubu brak nie mąż od lat siedmiu ten sam i co frustration, bo pomysłu na siebie brak, pasji brak!! bo jak to jest z tymi facetanu, bo jak jak ja ich nie rozumiem i słabo mi to wróży bo syna mam... a on sztuk jeden i więcej chyba nie ogarnę bo lęku za dużo we mnie o siniaka każdego...

    OdpowiedzUsuń
  22. Dzięki:*
    Będzie się działo:)

    OdpowiedzUsuń
  23. mała Mi> bo to czeba trafić na tego właściwego.
    ale żeby trafić na tego właściwego, to czeba najpierw siebie ogarnąć, kim się jest, czego się chce.
    tako rzecze Chustka.

    OdpowiedzUsuń
  24. ..bo dziewczyny ktoś z nieba dusze zrzucił i one sie rozbiły na częsci i czasami jak masz szczęscie to ideał spoyka... moja dusza to sie na pewno na przynajmniej z 5 części rozbiła i na takixh deficyt trafiłam ja mattka psychopatka

    OdpowiedzUsuń
  25. Droga Joanno, jak siedziałam cicho tak nie marudziłam (lineczek please), dziś to już drugi mój wpis. Czy Pani dr.A Zupa mówi, jaki procent tych "starych i z odzysku" ma nowe cudne związki dzięki netowi? Ja jestem takim procencikiem,zyskałam niemęża (cudne Twoje określenie i już nieaktualne więc zawłaszczam) natomiast dla siebie odzyskałam wszystko, a nawet teraz mam więcej niż mogłam śnić, czego Tobie i wszystkim życzę ... Marta z Podlasia

    OdpowiedzUsuń
  26. też tak myślałam o sobie do pewnego czasu :P

    OdpowiedzUsuń
  27. Chustko Droga!

    a czy Twój poprzedni blog wciąż egzystuje w sieci?
    Uwielbiam Cię czytać i bardzo chętnie poczytałabym więcej - też o poszukiwaniach na Sympatii!

    Pozdrawiam mocno!
    K.

    OdpowiedzUsuń
  28. tak, wisi.
    wnikliwi znają linka do niego w tym blogu.
    mniej wnikliwym podam niedługo namiary tutaj :]

    OdpowiedzUsuń
  29. Niezła jazda z tymi wyszukiwarkami:D
    I dobra zabawa! Dzięki:D
    To rzekłam ja - 29-latka (w kwestii wiadomego stażu:), nieznudzona, kochana i kochająca, oczywiście pioruny, gradobicia, deszcze i słońca to norma - ale częstotliwość nadawania (na tych samych falach), wartości i fundament ciągle te same:)

    A po latach jeszcze wciąż odkrywane wspólne nowe pasje - co szczególnie cenne, jako że szczenięta (przerośnięte:) już na swoim, a my jeno zepsem:D
    Po tylu latach dobrze mieć w domu przyjaciela zamiast wroga:)
    Czego i Tobie życzę:*

    OdpowiedzUsuń
  30. widziałam link w pierwszym poście, ale niestety przekierowuje na stronę ogólną, a nie Twojego bloga...Chyba, że nie o tym piszesz, to wnikliwie szukam dalej:)

    K.

    OdpowiedzUsuń
  31. Boszzeeee .... jeszcze policzek no !! Pańcia ja tak chłonę co piszesz, że i może nie wszystko widzę, bom stara, ślepa i szczęśliwa .. ta sama Marta

    OdpowiedzUsuń
  32. Zastanawia mnie jedno , że ludzie w tym Internecie tak bez oporów wywalają kawę na ławę . A zwłaszcza nieanonimowo pokazujac swoje zdjęcia , rodzinę itp , to już w ogóle. Zawsze miałam opory przed takimi ludźmi , że np. jak ktoś taki mnie dorwie to prześwidruje wzrokiem o szczegóły wypyta i takie tam.To jest dramat jakiś. Chustko , powiedz , co jest w tym takiego fajnego , wychodzisz np. na ulicę , do sklepu , ktoś Cię rozpoznaje , aha to jest ta Chustka , ta co z tym gościem miała pierepałki , co ma synka co go sokiem oblewają ,a teraz bierze takie i takie leki , pisała coś na portalu o randkach czy coś, męża chyba tam szukała bla bla ....
    O matko jedyna , no nie mogłabym tak za nic.

    OdpowiedzUsuń
  33. kurczaki ... znalazłam !!!!

    OdpowiedzUsuń
  34. kurcze, się mi rynek kurczy :) i jeszcze jak se pomyślę o tym co zostaje i jak kombinuje co by zyskać to chyba dziewicą zostanę

    OdpowiedzUsuń
  35. Joaśka to tylko do Ciebie ,znalazłam zapałki i idę sobie tam Cię poczytać.Kobietko uwielbiam Cię ... Marta

    OdpowiedzUsuń
  36. Anonimowa z 23.34 - co znalazłaś???

    OdpowiedzUsuń
  37. Znęcasz się!
    Ja też chcę:)
    No nie daj się prosić, nooooooo!:)

    OdpowiedzUsuń
  38. do Anonimowego z 23:30> rozczaruję Cię: nikt mnie nie rozpoznaje, nie ma braw na ulicy, ani gwizdów.
    rozumiem, że nie mogłabyś. ja też bym nie mogła. i dlatego też nie piszę na blogu o moich życiowych, kluczowych sprawach.

    OdpowiedzUsuń
  39. wiedziałam że jak już tu wlazę, to naplączę .... nic nie znalazłam a tak się już ucieszyłam ... Marta

    OdpowiedzUsuń
  40. "rozumiem, że nie mogłabyś. ja też bym nie mogła. i dlatego też nie piszę na blogu o moich życiowych, kluczowych sprawach."

    Ale dużo już napisałaś , zresztą nie tylko Ty . Połowa czarno na białym , reszta między wierszami . Karmisz sępy ??? Po co. Ja nie oceniam , natomiast osobiście razi mnie dosłowność u ludzi , odzieranie publiczne z tajemnicy , intymności . Dużo tu tego było , chociażby przez wzgląd na Synka można niektóre sprawy przemilczeć. A niech se ludziska Fakt kupują .

    OdpowiedzUsuń
  41. Dobra!
    Trzymam za słowo:D
    Idę lulu - już późno, rano do roboty.
    Tylko nie schowaj tego linka i nie każ się bawić w ciepło-zimno, plisss:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Marta (23:48)> nie marudzić! poczekać! dam linka!

    OdpowiedzUsuń
  43. Jesteście wspaniałą parą i jesteście razem mimo trudności już trzy lata.
    Życze Wam jak najlepiej, niech Bóg ma was w swojej opiece.

    OdpowiedzUsuń
  44. Znaleźliście się już jako stare pierniki a do tego przechodzicie ze sobą różne siupy a to relacje cementuje. Zazdroszę wam takiej relacji bo ludzie na takie coś czekają całe życie i umierają bez poznania takiej miłośic.

    OdpowiedzUsuń
  45. a TO ŻE przez internet? co z tego, takie są czasy wiec ludzie tak się poznają. Kiedyś były potańcówki a teraz jest internet.

    OdpowiedzUsuń
  46. Mój osobisty mąż poznany przez internet oświadczył się po 2 miesiącach znajomości, na czwartym spotkaniu w realu.
    Minęło 10 lat, różne boje i wyboje były, ale dobrze jest i nie trza psuć. Znajomości przez net to juz nooorma.
    Tez czekam na linka:)
    Pozdrówki

    OdpowiedzUsuń
  47. FREELANCER... To jest najlepsze określenie :) człowieka i jego podejścia do życia :)
    Dobrze,że masz tę "ładną miskę" już za sobą...
    Pozdrawiam
    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  48. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  49. "drinking occasionally"--chyba dużo tych okazji? http://www.polishhearts.com/en/profile/jacquesik/?
    "zasadniczy, miły, wrażliwy, kłamczuch"
    wzruszające!
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  50. A szuka: "normalnej moralnej ładnej".
    rotfl

    OdpowiedzUsuń
  51. I nie trzeba się logować, żeby to obejrzeć :D :D :D
    Ale mam polewkę: "university some".

    OdpowiedzUsuń
  52. Syna zrobił mądrego i ładnego, reszta nieważna.

    OdpowiedzUsuń
  53. no reszta nieważna.
    moralnej szuka, hihihihihihi
    a sam kłamczuch, tak dla równowagi?

    OdpowiedzUsuń
  54. Chustko, dzięki za Maleńczuka. Parę razy już to słyszałam, zawsze zwracało moją uwagę, ale teraz to wszystko anonimowo leci, a to Maleńczuk! no proszę, zawsze go lubiłam a nie rozpoznałam. A mężatką jestem długoterminową, klasycznie po studiach, właściwie ostatni rok, nie z musu, mąż starszy 6 lat, jest dziecko,duże, jest dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  55. Asiu dla Ciebie usunęłam mój komentarz .. ale dzieci zostały ...

    OdpowiedzUsuń
  56. Hi,
    też szukam starych zapisków, ale nijak dawnego bloga nie mogę....,
    dajcie linka, nie bądźcie tacy ;-0
    pozdrawiam
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
  57. Widzialam profil i troche sie posmialam. Sorry, ale ten pan przypomina mi (przynajmniej na jednym zdjeciu) takiego polskiego piosenkarza disco polo, czy jak wy to nazywacie. Jak mu bylo? A ha! Stachursky! :)) Po co mu portale randkowe? Myslalam, ze w realu ma dosc kobiet?
    Patrycja

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga