piątek, 27 stycznia 2012

[648].

(Magda Umer - walc z Nocy i dni)

Nim las
nim kłos,
nim noc dojrzeje,
ktoś wygra los,
ktoś porzuci nas.
Nasz dom,
nasz ląd zniknie gdzieś,
odpłynie w dal biała wieś,
będziemy snem, zorzą zórz,
morskim dnem i gwiazdą.
Pokochaj mnie z całych sił,
pokochaj mnie na sto lat.
Pokochaj mnie, jakbyś był
tak młody, jak był dawniej świat.

Już zielenieje sad po burzy,
nim roztopimy się w podróży.
Ty kochaj mnie od nocy, do nocy,
aż po noc.

Nim kłos,
nim las,
nim noc dojrzeje,
masz jeszcze czas,
by pokochać mnie.
Bo jak to jest,
jak to tak,
że więdnie bez, cichnie ptak,
zegary tak śpieszą się,
biegną dnie i noce.

Pokochaj mnie, lesie mój,
kochajcie mnie, ranne mgły,
darujcie mi biały strój,
tak mało już nocy i dni.

Znów zielenieje sad po burzy,
nim roztopimy się w podróży,
ty kochaj mnie od nocy, do nocy,
aż po noc
.

w temacie roztapiania... "prawe" biegi w aucie mi zamarzły.
wchodzi jedynka i dwójka, a pozostałe - dopiero jak auto się nagrzeje.
przerąbane.

***

("ctrl" z "+" powiększą ekran)

a tu oryginał posta.

***

à propos czytania: Syn skoczył na wyższy level.
bierze książkę do łapy, układa się na łóżku/kanapie/dywanie/fotelu i czyta, czyta, czyta.
przedwczoraj przeczytał komiks Gdzie jest Nemo.
wczoraj - komiks Król Lew.
dziś - tomik wierszy Brzechwy dla dzieci.

- mamo, obudź mnie jutro raniutko. jak tylko otworzysz oczy, od razu budź i mnie.
- ale po co, nie wolisz pospać?
- oj nie. wiesz, ja mam tyle książek do przeczytania. nie chcę tracić czasu na spanie.

143 komentarze:

  1. No, panie Janie, czeka na pana niespodzianka.
    W temacie.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masakra ;) Ja bym wolał pospać. Ale mam też tyle do przeczytania, tyle że język naukowy i można zasnąć. Schematy, rysunki, reakcję. Ku*** ja nienawidzę czytać książek ;)
    Komiksy lubiłem, ale już jestem za stary na Kaczora Donalda ;)Zresztą Donalda to teraz mamy innego...;)

    OdpowiedzUsuń
  3. polecam "Latający detektyw"
    Ake Holmberg moje dzieci były zachwycone:)
    niech młody czyta, moje lubią tylko jak im czytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. królewno, odpaliłam stałe zlecenie for U na koncie. rządzisz moim netem - zawsze zaczynam i kończę tu.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja mojemu 14-latkowi muszę robić naloty późno-wieczorne bo nie może się z książką pożegnać,tydzień temu wstałam o 2 żeby się napić patrze a z jego pokoju jakiś lekki blask bije weszłam no i co widzę...syn,lampka w łóżku i "Przygody trzech detektywów"Chandlera
    drugi 6-latek czytać się dopiero uczy,w brata zapatrzony jest jak w obrazek więc pewnie będzie tak samo

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze, ale genialny chłopak z tego Twojego syna wyrośnie! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. "Nie czytam, bo po chuj" made my day...

    :D

    Igy

    OdpowiedzUsuń
  8. Magdziula - u nas to samo. Aktualnie lat 10, jakies 3 lata temu niebacznie opowiedzialam jak czytalam z latarka pod koldra i sie zaczelo. On jak idzie do kibelka to tez bierze komiks. Niby idzie sie kapac, w lazience cisza, ani plusku, a jak mu sie zrobi nalot to siedzi na toalecie (nad glowa ma reflektorek) i chowa gwaltownie ksiazke pod szafke lazienkowa. Jak idzie do windy w drodze do garazu to bierze ksiazke bo po drodze jeszcze przeciez zdazy sobie chwile poczytac (2 pietra). To wszystko jest zabawne tylko ma jeden minus - ciezko z nim o czymkolwiek pogadac, nie mowiac o uzyskaniu odpowiedzi na proste pytania typu co bedzie jadl, bo jest ciagle zupelnie wylaczony. No ale nie robi bledow ortograficznych :-) pozdrawiam, Malgosia

    OdpowiedzUsuń
  9. Uff, no to nie jest tak źle.

    OdpowiedzUsuń
  10. lubie Pani bloga, ale muszę przyznać szczerze, że kiedyś jakoś ciekawiej Pani pisała

    OdpowiedzUsuń
  11. hehe, ja tez bylam taka jako dziecko. ilosc przeczytanych ksiazek odmierzalam zarwanymi godzinami w nocy, nieodrobionymi pracami domowymi, nieobejrzanymi filmami itp.w drugiej klasie podstawowki mialam juz przeczytane wszystkie ksiazki ze szkolnej biblioteki.

    matylda

    OdpowiedzUsuń
  12. geniusz!
    Chuściu, młody się uczy angielskiego, right? Czy nauczyciel używa z dzieciakami książek Dr Seussa? Ech, jak ja zazdroszę native speaking dzieciakom, którym wryło sie na całe życie One Fish Two Fish Red Fish Blue Fish...
    i te słodkie rysuneczki!
    podrzuć Jaśkowi, please! x

    OdpowiedzUsuń
  13. Jaki fajny chlopak, sama radosc :) Joanno polecam "Historie swiata dla dzieci" Gombricha - to absolutnie niezwykla przedwojenna klasyka - taki maly ksiaze podrecznikow, na pewno bedzie zachwycony - Gosia

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wiem czy dotarła już smutna wiadomość - dziś umarł Michałek "Misio" Romaniuk...Mały Żołnierzyk przegrał :-(

    OdpowiedzUsuń
  15. nawet po kliknięciu małe, nie da się przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  16. Misio Romaniuk rozłożył anielskie skrzydełka :( Od dziś będzie czytał książeczki gdzie indziej...

    OdpowiedzUsuń
  17. lubię to;)
    przez to dziś noszę okulary (czytanie pół nocy pod kołdrą z latarką, żeby rodzicie nie wiedzieli światła) opłaciło się nie ma co;)
    lepiej chyba pozwolić dzieciom czytać ile chcą- tak czy siak znajdą sposób, a można ich uchronić przed wadą wzroku ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj też tak kiedyś miałam. Czytałam pod kołdrą, świecąc sobie latarką. Teraz luuuubięęę tracić czas na spanie, szczególnie kiedy trzeba wstawać do pracy. Niech czyta, bawi się, chłonie co się da. Ja Chustko z Twojego bloga trafiłam na blog Michałka Romaniuka. Ehh, wyć mi się chce. Misio już niczego nie przeczyta.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ty suko płutka od chujasków ... Ty głupia próżna dziwo. Zmarło dziecko z "twiej listy" świnio. I co, ta jak Anię, pominiesz, znów milczysz. A żeby Cię ...

    OdpowiedzUsuń
  20. Michałek dziś zmarł (*)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dawaj suko dalej o chujaskach - ty - płytka kretynko. Nie pochylaj się nad nikim, baw dalej towarzystwo na swoim blogu, karawana niech się bawi, a ty dalej wodzirejko, bez zadumy, bez zastanowienia, a żeby Cię szlag ...

    OdpowiedzUsuń
  22. Pomyślałaś Chustko, że krzyż jaki spoczął na twoich ramionach znalazł się tam w jakimś celu? Może po to, by pod jego ciężarem ugięła się twoja próżność i pycha?

    OdpowiedzUsuń
  23. Anonimowy z 20:42 - spierdalaj z tego bloga jak Ci sie nie podoba, a jak nie masz nic do powiedzenia, to lepiej sie po prostu zamknij.

    matylda

    ps. albo przynajmniej miej jaja i sie podpisz jak juz kogos obrazasz. nie podpisujac sie, tez milczysz, wiec robisz dokladnie to samo. ale hipokryzja jest fajna, nie?

    OdpowiedzUsuń
  24. hello o co kaman?co to za dziwadła?

    OdpowiedzUsuń
  25. Joanno, to jest jakieś chore. Nie przepuszczaj tych, łagodnie pisząc, impertynencji. Porządni i dobrzy ludzie nie muszą tego czytać.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ją próżność i pycha nigdy nie zatrzymają. Ona o chujach, chujaskach i pieniądzach ... za jakich czas zrozumie , może.

    OdpowiedzUsuń
  27. A jak ma się podpisać? Kasia?

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja się podpiszę; Anka. I nadal, na środku ulicy jej powiem, że jest głupia, próżna, płytka, że z niej pustak i że chuj jej w ....

    OdpowiedzUsuń
  29. Wypierdol te komentarze, Aśka, ale już! Polecenie służbowe!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. Do anonima z 21:20
    Dziwadłem może jesteś ty. Ja tylko zapytałam (grzecznie) czy Chustka w swojej chorobie nie upatruje żadnego sensu. Uważam ją za osobę próżną, przepełnioną pychą i bardzo cwaną. Mam do tego prawo.

    OdpowiedzUsuń
  31. To może ja zapytam kwadratową głowę z 20:42 i 21:09 (po stylizacji treści stwierdzam że to ten sam mizerny poziom szarych komórek) - czy Joaśka ma OBOWIĄZEK monitorowania losów wszystkich autorów blogów?
    Jestem zdruzgotana dzisiejszą smutną informacją, śledziłam losy Michałka od dłuższego czasu (zresztą trafiając na Jego blog przez Chustkę), brakuje mi słów współczucia dla Jego dzielnej Rodziny, sama jestem matką ale (przepraszam wszystkich) zrozum IDIOTO - to nie miejsce i czas na twoje wątpliwej treści wynurzenia! Nikt cie tu nie chce! WON!

    Chustka - moderuj, plis!
    Przepraszam, nie wytrzymałam.
    gabi

    OdpowiedzUsuń
  32. Ci, którzy zamieścili obelgi pod adresem Joanny, właśnie pokazali, jak należy się pochylić nad czyjąś śmiercią. Jakim trzeba być chujem, żeby śmierć tego chłopca wykorzystywać do zaleczenia osobistych frustracji.

    Ciszej nad tą trumną...

    Igy

    OdpowiedzUsuń
  33. Piękna jesteś Chustko,piękny Twój syn.

    A na anonimowe, skurczone wewnętrznie i stłamszone konwenanasami człeczyny, które nie pojmują, czym jest prawdziwa wolność i wynikająca z niej afirmacja życia, szkoda klawiatury.

    OdpowiedzUsuń
  34. Była Ania, był Daniel o którym kiedyś tu wspominała teraz Misio. Był też Paweł i inni. Chustka taktycznie przemilczała. Nie milczy natomiast w sprawie zbiórki pieniędzy na leczenie. (Ciekawe gdzie jest dokumentacja medyczna. Nie ważne...).

    Dumnie omija tematy śmierci - wierząc chyba, że kostucha nie złapie Chustki. A może bojąc się.

    OdpowiedzUsuń
  35. Ty "odwazny" Anonimie (godzin nie wymieniam, bo bylo kilka wpisow - pewnie od tej samej osoby), skad wiesz, ze Chustka sie nie pochyla nad losem Misia? Skad wiesz, Cholero jedna?! To, ze ktos publicznie nie placze, jest powodem do linczu?
    Joanno, nie przejmuj sie nimi, ja wiem, ze Ty placzesz i ze ten chlopiec nie byl Ci obojetny. Ja wiem i Ci, ktorzy maja wiedziec, tez beda wiedziec. Reszta jest niewazna...
    Dzisiaj nic juz wiecej nie napisze, bo mi smutno, bo jestem wsciekla na Tego tam na gorze - "Milosiernego" i pewnie bym wiecej na bluznila, wiec lepiej sie zamkne i pierwszy raz od dlugiego czasu sie po prostu upije, urzne, czy jak kto woli skonsumuje trunki wysokoprocentowe, bo nie pojmuje juz swiata...
    Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  36. Masz racje Aniu
    ale spać też trzeba,a po takim nocnym czytaniu to rano problem ze wstawaniem jest,a poza tym co mi do głowy nie przyszło o problemach ze wzrokiem-jak to mówią wszystko jest dla ludzi tylko o umiar chodzi.
    O matko jedyna Joanno współczuje ci-zapewne nie pierwszy raz ta swołocz tak odważnie sobie poczyna pod przykrywką Anonima
    podłość ludzka nie zna granic

    OdpowiedzUsuń
  37. Witam was. jusz od dawna czytuje to forum w poszukiwaniu porad dotyczoncych mnie posrednio lub bezposrednio.
    nie moglam jednak znalesc wystarczajaco durzo na temat krory mnie dotyczy bezposrednio. mianowicie - bierzemy rozwod z merzem po 5 latach malrzenstwa. opisze po krotce:

    on - 27 lat, rozwiedziony juz 3 razy (teraz bedzie czwarty)
    ja - 23 lata, też mam za sobą troche przezyc ale to moj pierwszy mąrz
    mamy razem, i morze trudno w to uwierzyć - 7 dzieci. - pierwsza ciąża czworaczki.

    bede walczyla tak w sądzie rżeby podzielic sie dziecmi po równo, i mąż o tym wie, ale jak widzicie sprawa nie jest prosta, 3 dziewczynki 4 chłopaków to nie jest podzeilna liczba na 2. po dlugich rozmowach (ktorych nam nie brakuje w zwionzku) doszlismy do wniosku że ja "zgarnę" 2 dziewczynki i 1 chłopaka a on 3 chłopaków i 1 dziewczynke a żeby było po równo to zajde w cionże przed rozwodem. sprawa nie jest łatwa - nie sypuiam z mężem tylko z kochankiem, który mieszka u nas jusz długo - marz to akceptuje, z nami mieszkała jego kochanka przez pół roku wcześniej dopuki jej nie zwyzywał i nie odeszłą od nas (nie bierzemy udzuałi w rytuałach seksualnych trójpartnerskich). mąż ma już 3 dzieci z pierwszego małżeństwa - z reszty małżeństw nie ma dzieci (ufff, olaboga) ale nie opiekuje sie nimi, ale jak widać nasze dzieci kocha - dowartościowuje mnie to. kocham go. nie chce sie rozstawaąć, ale ostatnio jakby mniej się starał, np prozaiczne sytuacje mowie mu wyżuć smiecie B. a on na to że później niby nic a jednak śmioecie leżą od lata te same w workach w kuchni bo sie uparłam. jak rozmawiamy o tym albo o innych rzeczach to mówi że zapomniał (ta jasne od lipca). do naszego związku wparadowała jego rodzina - brat, drugi brat i siostra, przy czym siostra i brat drugi (starszy) tworzą kazirodczy związek (chociaż utszymują że nie ma seksu, ale ja wiem że jest i mój mąż też - nakrył na igraszkach ich we wrześniu jak ich dzieciaki szłyna rozpoczęcie roku szkolnego i zostali sami i mąż podsłuchał u nich w domu. co robić w tej sytuacji? pomocy, nie mam już sił. nie wjem, co mam poczynić, opadam z sił. pomużcie!

    OdpowiedzUsuń
  38. http://ratunku-co-robic.ownlog.com/

    OdpowiedzUsuń
  39. Asiu, brak empatii na niektórych blogach powinien być karany banowaniem! Proszę, już widzieliśmy jakie impertynencje musisz znosić, kasuj!

    OdpowiedzUsuń
  40. Teraz rozumię dlaczego kiedyś chciałas zamknąć blogasia. Nie spodziewałam się jednak takiej płycizny.Brak mi słów,,,,wiem jednak,że Ty Joanno jesteś ponadto to i nie robi to na Tobie wrażaenia. Trzymaj się bądź jak zawsze!!!

    OdpowiedzUsuń
  41. Chustka olej tych tępaków, co to niby tak przeżywają kolejną śmierć, tylko nie wiem czy człowieka czy bloga.
    Przerażająca jest głupota pseudoanonimowych idiotów ( da się ich ustalić ). Jeżeli potrzebujesz pomocy prawnej - daj znać. Chwasty trzeba tępić, szczególnie tak szkodliwe.
    Trzymaj się i walcz, dla tych normalnych.
    aśka

    OdpowiedzUsuń
  42. Oj ciszej nad tą trumną

    OdpowiedzUsuń
  43. Mnie trudno polecić coś, bo Jasiek to chłopak - ale mnie jako dziewczynce w tym wieku bardzo podobały się np. przygody Tomka Wilmowskiego czy "Ballady i romanse" Mickiewicza (czytałam je na przemian z baśniami - wybrane mają bardzo baśniowy klimat i wspominam je jako super lekturę), no i kochałam - i kocham - baśnie. Szczególnie polecam tom "Bajarka opowiada"; piękny język, ciekawe baśnie, i cudne ilustracje. I nieśmiertelny Verne, i... och, tyle by można wymieniać!

    OdpowiedzUsuń
  44. A zamiast klikać na ctrl +, polecam "otwórz w osobnej karcie" (czy jak to jest nazwane) - widać o wiele lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  45. Kasia,czy nie, wazne ze krzyz jest. Krzyz musi byc, bo bez niego to stworzenie nie umie myslec. Bez bata pewnie tez nie.

    OdpowiedzUsuń
  46. Powinni Ci zabaronic korzystania z internetu... szkoda slow...

    OdpowiedzUsuń
  47. Kiedyś czytałam mnóstwo. Obecnie z pewnych względów niemal nic. I boli, że tak jest.
    Orgazm dla umysłu ;)

    A trollom won!

    OdpowiedzUsuń
  48. Czy wy nie rozumiecie, ze Chustka nie chce robic tu festiwalu cudzej choroby i smierci??????? Czy jestescie tak niewrazliwi ze tego nie widzicie? Zapewniam was ze ta dziewczyna dzisiaj ma gigantyczny ciężar na piersi, na pewno większy niz każda zdrowa osoba która tu pisze. I wiem to mimo ze NIGDY nie mialam z Chustka bezpośredniego kontaktu. Wiem, bo wystarczyły mi dotychczasowe wpisy Joasi o Misiu. Tacy jesteście wrazliwi a nie dowiedzieliście się z nich, jak bardzo ona dziś cierpi????? Bydło z was, pozbawione empatii,a ośmielacie się Chustce zarzucać obojętność. Joasiu, jest ci dziś bardzo ciężko, nie mam wątpliwości, i szanuję to, że nie urządzałas tu nigdy cyrku, jakiego wymagają sensaci. Jesteś po prostu wrazliwym człowiekiem. Trzymam kciuki za twoje samopoczucie.
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  49. Myślę, że na to nie da się poradzić nic. Jest to chyba forma odreagowania, bo co innego? Najgorsze, że Chustka jest porządna i dobra, a mimo tego musi te śmiecie czytać.

    OdpowiedzUsuń
  50. Joanno źli ludzie byli, są i będą, ale nie wszyscy są źli i warto o tym pamiętać:) Ja wkładam ich do szamba ludzkiego i segreguję.
    TakaJedna a Ty wiesz kto.

    OdpowiedzUsuń
  51. Igula też pomalutku zaczyna, sama, z siebie. bardzo jestem dumna, choć dumnieję po cichu:)i pisze też, błędy robiąc niemiłosierne (polonistyczny zawał). to strasznie fajne wiedzieć, że się czyta. i zazdrościć tego pierwszego zachłyśnięcia- sama! umiem!inny świat!
    choć u mnie, nałogowej czytaczki, zaowocowało to -4,5:) dioptrii. ale to drobiazg wszak:)
    a. rok.
    i chujaski:)

    OdpowiedzUsuń
  52. wstyd za niektórych ludzi. ja Chustki nie znam, rozumiem, sama walczy o swoje życie, dla siebie , niemeża, syna.
    Co z tego że nie lamentuje publicznie nad śmiercią innych? Obowiązek ma?
    Pomóżmy jej, Rodzinie Misia bo nadal a może teraz bardziej potrzebują wsparcia i dobrej Energi. a nie oskarżania się i pisania co kto dla kogo zrobił.

    OdpowiedzUsuń
  53. "Przeto nie możesz się wymówić od winy człowiecze kimkolwiek jesteś, gdy zbierasz się do sądzenia. W jakiekolwiek sprawie sądzisz drugiego, sam na siebie wydajesz wyrok, bo ty czynisz to samo co osądzasz"

    List Sw. Pawla do Rzymian

    Nie moge uwierzyc, ze az takie rzeczt tu cytuje, bo specjalnie wierzaca nie jestem, ale jak cos jest madre, to jest madre. I uwazam, ze nalezy sie do tego stosowac w kazda strone. Wspomina Michalka, nie wspomina Michalka, jest to jej prywatna sprawa. Uwazam, ze juz samo zastanaiwanie sie dlaczego robi to co robi jest pogwalceniem jej przywatnosci. Niech robi co chce i jak chce i sama sie ze soba z tego rozlicza. To nie jest nasz sprawa. sa rzeczy do ktorych nie nalezy sie wtracac.

    matylda

    OdpowiedzUsuń
  54. Otóż to Matyldo!
    TakaJedna

    OdpowiedzUsuń
  55. Hmmm... cóż ja tu mogę... napisać dzisiaj i to po raz pierwszy, choć czytam już od jakiegoś czasu... poruszona, zdziwiona... respect Chustko...
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
  56. Jak nie przyklaśniesz Chustce i jej karawanie to... cyt. "spierdalaj" albo "won". I kto to pisze? Ta inteligencja co to innym inwektywy i impertynencje wytyka? Joanna zakładając bloga świadomie się upubliczniła. Ilu czytających, tyle indywidualnych spojrzeń na sprawę. Nie potrafisz przyjąć krytyki to bloga zamknij. I jeszcze jedno - w artykule dla "Uważam Rze" skrytykowałaś dziewczynę za to, że zbiera pieniądze na leczenie a przepraszam gdzie dokumentacja twojego leczenia? Na stronie jej nie znalazłam.

    OdpowiedzUsuń
  57. Witaj Chustko!
    Ostatnio kładłam spać mojego 6-cio letniego siostrzenca. Drugi młodszy leżał na łózku poniżej (łózko piętrowe). Po jakimś czasie wchodze do ich pokoju, bo widzę, że się pali światło. I pytam starszaka: Stasiek, ty nie spisz? Księżkę sobie czytasz?
    A on mi odpalił: a co ciebie tak to dziwi?

    Oto i cała tajemnica. Dzieciaki wiedzą co dobre i już.

    Dzieki Chustka że pokazałaś te komentarze spod szemranej gwiazdy. Ludziom się wydaje, ze są totalnie anonimowi. Nie prawda, wszystko mozna sprawdzić.
    Pozdrawiam serdecznie, sama dziś anonimowo, bo aż się boję tych milutkich autorów komentarzy, co by na mojego bloga nie wpełźli.
    Mar

    OdpowiedzUsuń
  58. Asiu, słonko, spuść wodę po tym. Teraz neurocyty pany!

    OdpowiedzUsuń
  59. Do tych złych anonimów:
    Zgiń, przepadnij zła maro!

    OdpowiedzUsuń
  60. Do tych "dobrych" anonimów:
    Macie klasę! Nie ma co, tak trzymać :]

    OdpowiedzUsuń
  61. Mar a ja sadzę, że bez takiego szamba można żyć i w tym przypadku lepsza byłaby niewiedza. Odszedł Michałek, wszystkim smutno i w obliczu tego smutku jego Rodziny takie blogowe hieny zaczynają swój koncert: jak zawsze w takich chwilach.Te hieny karmią się ludzkimi tragediami i naszymi komentarzami i z tego powodu sadzę, że lepiej by Joanna wrzucała ich (ją),(Je) natychmiast do szamba.

    OdpowiedzUsuń
  62. fajnie, że czyta i lubi;
    duch czytania w narodzie nie ginie :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Hieny i inne trole boją się żmij zatem żmije syczą sssssssssssssssssss............e

    OdpowiedzUsuń
  64. łażę po blogach i wszędzie znicze, zdjęcia i marne fotoszopy. Cisza u Chustki jest bardziej wymowna niż te wszystkie smutne posty razem wzięte.

    OdpowiedzUsuń
  65. Czytając anonimowe komentarze nie trzeba ani cyrku, ani ZOO, też ubaw po pachy i same dziwy, panie!
    I za darmo!
    I w ciepełku!
    A czytanie jest superowe, jak dla mnie to najlepsza ze sztuk.
    PS. Trzymaj się dziś Chustko, mocniej niż zwykle, bardzo Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
  66. lepiej milczeć i uchodzić za głupca niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości...

    OdpowiedzUsuń
  67. Witam, jestem hakerem i znam się dość dobrze na sieciach. Uczyłem się tego wiele lat w USA i Polsce. Ustaliłem z jakiego komputera pisze ta zdzira. Dla chętnych podam pełne dane wraz z prywatnymi, może ktoś będzie miał ochotę połamać kurwie odnóża.

    OdpowiedzUsuń
  68. Brak mi slow.Tak zwyczajnie po ludzku nie ogarniam.:(A Ty droga chusteczko badz dzielna i rob swoje i jak ktos wyzej zauwazyl cisza jest czasem bardziej wymowna niz jakiekolwiek slowa.

    OdpowiedzUsuń
  69. Do wszystkich 'głębokich', 'niepłytkich', 'niepróżnych', kulturalnych i subtelnych anonimów. Obyście nigdy nie musieli - gdy kiedyś któreś z was lub waszych (biednych) bliskich zachoruje na raka - nagle pojąć, co czuje osoba, która nie wie, czy wyjdzie z choroby, a która stale dowiaduje się, że innym się jednak nie udało. I obyście nigdy nie musieli radzić sobie ze śmiercią przyjaciela/bliskiego.
    Nigdy nie zrozumiem jak ktoś taki jak wy może patrzeć na siebie w lustrze, ja bym zwymiotowała.
    Chciałam się nie wkurwić (wszak na tym wam zależy, czyż nie? obrazić, wkurwić, dojebać, wam jest w życiu źle, więc innym też niech będzie), ale nie wyszło, zatem wasz cel osiągnięty. A teraz WYPIERDALAĆ STĄD WY PODŁE KARYKATURY LUDZI!!! Ania D.

    OdpowiedzUsuń
  70. Dobrze, że publikujesz te komentarze, są jak kamienie rzucane przez hołotę w stronę inności- hołota zawsze boi się kogoś innego, im niepodobnego.
    Hołota łatwo ulega histerii, najlepiej zbiorowej.Hołota będzie zawodzić żałobne pieśni pod bramą bloga o zmarłym dziecku, ale u ciągle żywej Joanny będzie pluć i walić na oślep kamieniami- a nuż któryś ją trafi i d Bóg, że zaboli? Niech bezczelna Chustka wie, że trzeba pisać słodko pierdzące blogi o swojej chorobie, być pokornym i milutkim, cium cium, cimcirimci, publikować dokumentację medyczną i filmiki z tomografii, jak hołota wpłaca pieniądze na leczenie to ma prawo żądać.
    W związku z powyższym uprzejmie proszę hołotę o udowodnienie swoich wpłat. W razie ich braku- a jakoś dziwnie jestem tego pewna- równie uprzejmie proszę o spierdalanie stąd, bo doprawdy- jestem grzeczna i dobrze wychowana, ale nauczyłam się do hołoty mówić językiem hołoty.
    Joasiu, ściskam Cię mocno.

    OdpowiedzUsuń
  71. Śmieję się. Hm, zdaje się chcialaś pokazać, jak wyglądają komenty w ilości procent 100 pod każdym wpisem. i nie wiem doprawdy, czy "malrzenstwo" napisal ktos dla jaj czy tez nie :D

    OdpowiedzUsuń
  72. Anonimowa z 28 stycznia 2012 22:00, Ty normalna jesteś? Sorry że tak się Ciebie pytam, ale jestem raptem 2 lata od Ciebie młodszy a przez myśl mi nie przeszło że mógłbym mieć 7 dzieci, ba- nawet wejść w związek małzeński.... ;D I jeszcze ciąża, żeby dzieci było po równo. Wybacz ale uważam to za nienormalne. Ciekawe z czego to wszystko utrzymacie?
    Poza tym czwarty rozwód u Twojego męza to też nie jest coś normalnego. Dodatkowo - tu nie poradnia psychologiczna, tylko czyjś blog.

    OdpowiedzUsuń
  73. Chustko, mój Tata nauczył mnie czytać, on jest dobrze po 60, ja jestem trochę po 30 i wciąż właśnie za to jestem mu najbardziej wdzięczna, konkluzja jest taka że robisz dobrą robotę, a resztę olej, wszyscy którzy mają odrobinę empatii płaczą po cichu, pzdr i przelewam co nieco.asia

    OdpowiedzUsuń
  74. Asiu,ja naprawde nie rozumiem dlaczego Ty przepuszczasz te komenty,obrazliwe,okropne wrecz.Czlowiek,ktory mial by choc troche serca nigdy by czegos takiego nie napisal.Przyznam sie z reka na sercu ,ze ja kiedys negatywny koment.zostawilam na Twoim blogu...Od jakiegos czasu znowu Cie czytam i szacunek do Ciebie wzrasta z dnia na dzien.Moze nie rozumialam wczesniej,moze za trudne dla mnie to bylo...nie wiem na to nie ma wytlumaczenia.Przepraszam.Ale...zadziwia mnie fakt dalaczego pozwalasz na to by ludzie to czytali? Jasiek bedzie to czytal w przyszlosci...Masz moderacje kom.MODEROWAC Asiu!!!Co do smierci Michalka....Czy wy kurwa ludzie szukacie sensacji?Tacy jestescie "ciekawi" jak to sie stalo? Jak maly chlopczyk umieral?Masakra.Brak slow.Pozdrawiam As. xx

    OdpowiedzUsuń
  75. Joasiu bardzo mi przykro, że musisz czytać te okropne komentarze...Mam tylko nadzieje że nie są codziennością. Co do śmierci Michałka też niewiem co powiedzieć...
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  76. Trzymaj się Joanno

    OdpowiedzUsuń
  77. Żyję już trochę na tym świecie, różne już skurwysyństwa widziałam i w zasadzie nie powinno mnie to szambo wylewające się z tych wpisów dziwić. A jednak jestem wstrząśnięta tym ogromem nienawiści.
    Pierwsza myśl: Chustka nie powinna tego przepuszczać. Ale... skoro Ona musi to czytać, to dlaczego ma to być nam oszczędzone? Natomiast myślę, że wpisującym te świństwa zależy na tym, żeby zdominować komentarze. Jeśli wszyscy życzliwi Joannie postanowimy ignorować te wpisy, nie będziemy ich zauważać, to o tyle mniej będzie komentarzy takich, na których tym bydlakom chodzi. Przecież zdarzają się sytuacje, że rozmawiamy z kimś miłym,a obok jakieś menelstwo się awanturuje. Najlepiej przecież nie zauważać, nie wchodzić w interakcję, bo grozi nam, że i nas to gówno ochlapie.
    Więc może to jest sposób? Nie zauważać, nie komentować?
    Chusteczko, serdeczności. Niech się neutrocyty pną do góry!!!

    OdpowiedzUsuń
  78. Przykro mi Asiu, że i tego los Ci nie poskąpił:(
    Myślę o Tobie i Jaśku ciepło.

    A moja córka ,rówieśnica Twojego syna, też już zaczyna czytać samodzielnie, zwłaszcza komiksy.
    Myślę, że to dobry sposób z tymi komiksami, niemal same dialogi plus obrazki, to im chyba łatwiej "wchodzi"

    OdpowiedzUsuń
  79. Prowadzenie bloga otwartego dla wszystkich niesie ze sobą niebezpieczeństwo, że zajrzą do niego nie tylko kulturalni i życzliwi. Trzeba się liczyć i z tym, że nie tylko zajrzą, ale czasem i naplują. Takie są koszta. Jeśli możesz, ojej, jeśli nie, zamknij komentowanie na jakiś czas. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  80. Myślę że nie powinniśmy komentować takich wpisów anonimowemu z godz 20;42 o to właśnie chodziło.
    Potraktujmy Ją lub Jego jak powietrze szkoda czasu i energii na takich ludzi.

    Kasia S

    OdpowiedzUsuń
  81. nalogowe czytanie blogow chorych i umierajacych ludzi ma w sobie duzo perwersji- a to dlatego, ze podobnie jak ogladajac horrory niby boimy ale tak na niby, to czytajac o cierpieniu zupelnie obcej osoby- przezywamy, wzruszamy sie, ronimy lzy ale tez na niby, siedzac bezpiecznie w fotelu i popijajac kawke- ile razy w komentarzach bylo takie wyznanie- zawsze zaczynam dzien od czytania twojego bloga, nie wyobrazam sobie, ze tego mogloby zabraknac (tej rozrywki) czytanie takiego bloga daje zludne poczucie uczestniczenia w czyim zyciu, zludne wyobrazenie bliskosci i wspolodczuwania jednak to wszystko sa pozory i nawet nas to nie drasnie gdy ta osoba umrze- po prostu przerzucimy sie na inny blog
    dlatego tak bardzo irytuja nas osoby zamieszczajace chamskie i obrazliwe komenty- byc moze uswiadamiaja nam cos co jest w nas gleboko ukryte pod warstwami pseudo wspolczucia, pseudo- empatii; kto wie czy najwiecej znieczulicy nie ma w tych ktorzy by siebie o to nigdy nie podejrzewali, tych, ktorzy nazywaja innych holota, tych wielce zbulwersowanych

    OdpowiedzUsuń
  82. Do Anonima z 11;22
    Poruszyłeś bardzo ciekawy wątek. Od dawna zastanawiam się dlaczego czytam takie blogi, zresztą nie ja jedyna bo to całe tabuny ludzi. Co to takiego, co karze mi tu zerknąć...!?

    OdpowiedzUsuń
  83. "...jak hołota wpłaca pieniądze na leczenie to ma prawo żądać..." - musi być Pani wspaniałą matką

    OdpowiedzUsuń
  84. joanna glowa do gory..... Misia juz nie ma ale Ty walczysz, a ja trzymam kciuki i nie tylko ja...TRZYM SIE KOBIETO I DO PRZODU...a te anonimy ignorowac.... rypsyna

    OdpowiedzUsuń
  85. Anonimowy z 11;22 dużo racji w Twoim wpisie. Swego czasu też tak sobie myślałam, ze niby współczujemy ale tak naprawdę jesteśmy hipokrytami- w dużej części.Smutne to...,bardzo.
    Chustko dużo uśmiechu i zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń
  86. Podpisuję się pod słowami anonima z godz. 11:22. Doskonale ujęte.

    OdpowiedzUsuń
  87. Aśka,
    zgodnie z buddyjskim poglądem, ze wszystkiego możemy czerpać mądrość i każdą energię skierować ku pożytkowi innych istot. Dzięki anonimom - tym biednym głodnym duchom, które przypuściły na Ciebie atak - na tyle podniosło mi się ciśnienie, że ręka sama postanowiła wysłać Ci przelew :)). Do tego zachęcam też innych czytelników bloga. A gniewnym anonimom należy jedynie współczuć, bo taki stan umysłu, ta złość, jad, który zatruwa, musi powodować prawdziwe cierpienie. Nam jest nieprzyjemnie w ich towarzystwie, to co dopiero im ze sobą! Strasznie wam współczuję drogie anonimy, to musi być okropne mieć taki chaos i tyle nienawiści w głowie. Pozdrawiam,
    Bogna

    OdpowiedzUsuń
  88. Wiedzialam! Jak tylko przeczytalam ze Michal odszedl, to wiedzialam ze znajda sie zyczliwi zeby Joanne poinformowac.
    Lepiej sie teraz czujecie? A niech laska wie prawda? Niech sie poczuje gorzej widzac, jak lista blogow tych, co przegrali wydluza sie. Bo ona o suszi i cujaskach, zamiast cierpiec i bac sie publicznie, prawda? Przeciez powinna kazdy post zaczynac od "Jezu ja umieram..." albo jakos podobnie.
    Chorowac nalezy w smutku, cierpieniu, strachu. Kazda forma jest zabroniona.
    No i po kazdej smierci Joanna powinna stawiac wirtualne swieczuszki, prawda?
    To nie Ona jest pustakiem - to ci ktorzy mysla, zesa lepsi, bo nasrali po blogach setki swieczek i rysuneczkow. Tak Wam zal Michalka? To ruszcie dupy i jedzcie na pogrzeb, zamiast jeczec.

    OdpowiedzUsuń
  89. Anonimie z 11.22.
    Nie wierzę w szczerość współczucia po śmierci kogoś, kogo znamy tylko z bloga. Irytują mnie nawiedzone i uduchowione komentarze, podszyte w gruncie rzeczy zwykłą ludzką płytką ciekawością i sensacyjką. No bo co innego może kierować osobami, które na wyścigi, kto pierwszy ten lepszy roznoszą po blogach wiadomość o śmierci innego blogera? Serdecznie współczuję Joannie, że taki wyścig odbywa się i u niej.
    A co do Twojego komentarza w tym fragmencie:
    "dlatego tak bardzo irytuja nas osoby zamieszczajace chamskie i obrazliwe komenty- byc moze uswiadamiaja nam cos co jest w nas gleboko ukryte pod warstwami pseudo wspolczucia, pseudo- empatii; kto wie czy najwiecej znieczulicy nie ma w tych ktorzy by siebie o to nigdy nie podejrzewali, tych, ktorzy nazywaja innych holota, tych wielce zbulwersowanych", to oświadczam, ze w całości podtrzymuję swoje dotychczasowe twierdzenia na temat hołoty- tej plagi człowieczeństwa, wstrętnych, złośliwych, podstępnych, kierujących się niskimi pobudkami zwyczajnie złych ludzi.

    Do anonima z 12.20.
    Myślę, że masz problemy ze zrozumieniem prostych tekstów.
    Proponuję głośne czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  90. @12.15- tez sie zastanawiam nad tym i coraz czesciej dochodze do wniosku, ze byc moze poprawiamy sobie kosztem tych osob samopoczucie i samoocene- no bo jednak- dobrze wiedziec, ze ktos ma w zyciu gorzej niz ja( jak umiera to juz w ogole idealnie, nawet najbardziej bezsensowne zycie staje sie wtedy wartoscia )a po drugie wplacajac 50 zl i zamieszczajac wspoczujacy koment mozemy plawic sie w poczucie jacy to jestsmy empatyczni i wrazliwi na ludzkie cieprienie( w odroznieniu od pozbawionej uczuc holoty)

    OdpowiedzUsuń
  91. A tak w ogole to chyba Was boli, ze Joanna nie opisuje swojego zlego samopoczucia i skutkow ubocznych leczenia. Nie ma skutkow ubocznych? ol fak - nalezy zmienic na chemie ktora dostarczy rozrywki.
    I opisywac dzien po dniu - kazdego pawia, kazda kroste i wybroczyny na ciele bo czemu nie?
    To co zrobiono na blogu Michala to jest dopiero farsa - umieranie na zywo. Kazdego dnia swieze info - to sie fajnie czytalo prawda?

    OdpowiedzUsuń
  92. @do anonima z 13.08 - Ależ poprawiaj sobie samopoczucie i samoocenę wpłacając pieniądze na leczenie chorej osoby, rób to jak najczęściej! Poczuj się lepiej po wpłaceniu 50zł, na tym to polega i nie ma w tym nic złego. Jeśli się z kimś dzielisz swoimi pieniędzmi, masz prawo mieć o sobie trochę lepsze zdanie :))). Bądźmy pragmatyczni, od świeczuszki wklejonej na blogaska nic się nie zmieni, 50zł natomiast może realnie pomóc. A że poczujemy się lepiej? Super, może mniej sfrustrowani będziemy? Życzę Asi i innym chorym, żeby jak najwięcej osób poprawiało sobie w ten sposób samopoczucie.

    OdpowiedzUsuń
  93. Bądź dzielna Joasiu i nie przejmuj się palantami.

    Uśmiechaj się.

    Ewelka

    OdpowiedzUsuń
  94. Z powyższych komentarzy można wysnuć następujący wniosek: najlepiej nie czytać i nie wpłacać na leczenie- będziemy wtedy porządnymi, wolnymi od podejrzeń o pławienie w empatii i wrażliwości na ludzkie cierpienie ludźmi.

    OdpowiedzUsuń
  95. DO Pani LI
    Ja nie nazywam ludzi hołotą - Pani tak. Tym się różnimy. To świadczy o Pani.

    OdpowiedzUsuń
  96. kosiam Cie chusteczko Joanno:)
    -wiesz kto-

    OdpowiedzUsuń
  97. Anonimie z 13.52.
    Ja hołotą nazywam tylko hołotę.
    I na całe szczęście, że się różnimy!

    OdpowiedzUsuń
  98. Anonimie do pani LI: to że Li nazywa ludzi hołotą świadczy tylko i wyłącznie o tych którzy są tak nazywani. To hołota i taka prawda. Nie wszyscy ludzie są pozbawieni taktu i delikatności, natomiast Ci którzy te cechy nazywają hołotą mają do tego prawo pomimo iż hołotą nie są. To że ktoś hołotą nie jest nie ma wpływu na to że potrafi to zjawisko prawidłowo nazwać. Hołota to głupcy nieempatyczny, bezmyślni ludzie a osoby z taktem to zazwyczaj ludzie mądrzy bo wyczuwają swoją inteligencją emocjonalną na co mogą sobie pozwolić a na co nie.

    OdpowiedzUsuń
  99. Li, masz rację że to hołota, bo trudno nazwać ich ludźmi.
    Nóż się w kieszeni otwiera jak się czyta te komentarze.
    GF

    OdpowiedzUsuń
  100. Blog Michałka miał inną specyfikę. Nie obrażając nikogo, tata Michałka to prosty człowiek, pisał tak jak umiał. Sposób pisania Chustki jest inny. Jak się to komuś nie podoba to nie musi jej czytać.

    OdpowiedzUsuń
  101. Podpisuję się pod Anonimem z 13:29, myślę dokładnie tak samo.
    A wszystkim "życzliwym" chciałoby się napisać jedno - droga wolna. Po co się męczyć, na pewno są w sieci ciekawsze dla was miejsca. Przy kawce/herbatce napiszcie jak bardzo wam przykro, jakie to niesprawiedliwe, zapalcie świeczuszki i skoczcie na jakiś inny blog, niestety sporo tego. Jako urodzona egoistka nie pojmuję takiego masochizmu, więc zostanę tu, gdzie jestem.
    Pozdrowienia Chustko, trzymaj się ciepło:)
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  102. Bardzo dobrze że puszczasz te komentarze ludzi- wieprzów, świadczą dobitnie że część ludzi na świecie to barachło.
    Baska z M

    OdpowiedzUsuń
  103. Li, to że nie wierzysz w szczerość uczuć i że irytują Cię komentarze innych nie znaczy wcale że inni muszą czuć tak jak TY i dlatego Twoja agresja jest nieuzasadniona. Inni czują, Ty nie i daj sobie spokój. Li ,jesteś agresywna w stosunku do innych a to nie ma uzasadnienia jesli chodzi o bloga.

    OdpowiedzUsuń
  104. Witam serdecznie . Ponieważ otrzymaliśmy zgłoszenie osoby obrażające Panią zostały już namierzone i ich IP i zaczynamy obserwację i ruch w sieci tych osób a potem prawdopodobnie zablokowane na wiele portali a także sprawdzimy co te osoby posiadają. Plus do tego dwa lata wyroku za obrażanie Pani. LUDZIE NIGDY NIE ZROZUMIEJĄ, ŻE NIE MA OSÓB ANONIMOWYCH W SIECI. Pozdrawiam i życzę miłego SPOKOJNEGO dnia Pani Joanno
    A.J

    OdpowiedzUsuń
  105. Chustko, bądź z nami! Codziennie umiera tysiące ludzi na swiecie. Nie mamy możliwości, nawet pomyśleć o nich wszystkich. Rodzina, która traci najbliższą osobę, nie potrzebuje wpisów na blogach obcych ludzi. Potrzebuje wsparcia najblizszych - bardzo często proszą o nie składanie kondolencji. Chustko głowa do góry. Pozdrawiam, ewa .

    OdpowiedzUsuń
  106. Jeśli ktoś daje pieniądze na moje leczenie nigdy nie nazwę go hołotą.Kropka. A czytać ze zrozumieniem ucz swoje dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  107. Ręce mi opadają.
    Nie chce mi się kopać z osłami.
    Przypominam tylko, że kamień zawsze wraca do rzucającego, prędzej czy później.

    OdpowiedzUsuń
  108. Ciekawa dyskusja sie tu rozwinela... Moze dlatego m.in lubie ten blog, pomijajac talenty pisarskie i sympatyczna osobowosc autorki :). Bo dopuszcza sie tu do dobrych dyskusji.
    Takze sledzilam ostatnio blog o Michasiu (trafilam nan od Chustki), oserwujac rowniez u siebie mieszane uczicia - wspolczucie dla cierpienia dziecka i rodzicow a rowoczesnie jakis niesmak, poczucie voyeryzmu - podgladanie czyjejs smierci... I ciagle pytanie o motywacje autorow bloga do dzielenia sie z wciaz wzrastaajca rzesza obcych przeciez - z tak bardzo intymnymi szczegolami osobistego nieszczescia...
    Te histeryczne reakcje czytajacych blog i opisywanie ich publicznie, to wrazenie, ze nasz reakcje sa tak wzniosle i wazne...
    I rownoczesnie wlasne "wciagniecie" sie w historie umierajacego dziecka... Wydaje mi sie , ze niebezpieczne jest takie obnazanie sie na blogu - i przez autorow i przez czytelnikow. Jest w tym cos trywialnego, zwlaszcza gdy stajemy sie uczestniakmi zbiorowej histerii...
    Duzo trafnych uwag znalazlam w komentarzach powyzej, m.in. Li
    Dlatego mysle, ze dobrze ze Chustka pozwala na zamieszczanie wszystkich komentarzy, bo moze choc pare osob zacznie sie zastanawiac nad sensem i funkcjonowaniem takich blogow i nad wlasnym w nich uczestnictwem...
    Chustko, pozdrawiam, Gosia

    OdpowiedzUsuń
  109. Ło żesz ale jazda .Polaków obraz własny:)
    Moje chłopaki od małego pałali miłością do książek. Cieszę się z tego ,bo teraz będąc w szkole lektury czytają nawet nadprogramowo, omijając streszczenia w internecie.Zresztą ktoś mi kiedyś napisał mądre słowa:" Książki to najlepsi twoi przyjaciele, nie wyśmieją ,nie zdradzą, a nauczą wiele". Pozdrawiam z dzikiego zachodu. Anetta.

    OdpowiedzUsuń
  110. Dziwny ten świat, przeczytałam o tym chłopcu-Żołnierzu, smutne przykre. Tam można wpisać się w książkę kondolencji, napisać coś od siebie w komentarzach itd.
    Chustka gdyby chciała pisać na swoim blogu o tym, że inni odeszli to uwierzcie nikt by tu nie zaglądał....jak w jakiejś gazecie powiatowej NEKROLOGI.
    Ona potrzebuje pozytywnej energii, tylko taka pozwala działać jej neurocytom i całej reszcie w codziennej walce o życie.
    Jej milczenie w tej sprawie jest wymowne....przecież to da się wyczuć, jej smutek, żal...Kompletnie nie rozumiem po co był ruszony ten temat. Zresztą, nie chce mi się czytać kolejnych wpisów, bo nic z tego nie wynika, szkoda czasu....idę pobawić się z dzieckiem. Wy też tak zróbcie, coś dobrego dla swoich bliskich nie traćcie czasu na gówniane wpisy, pa.
    elw

    OdpowiedzUsuń
  111. Mam nadzieję, że niektórych komentarzy nie bierzesz Joanno do serca, tylko traktujesz je jako swoiste badanie socjologiczne, bo chyba inaczej, to można zwariować. Anonimowa Gosia z 15.49 - podpisuję się pod każdym słowem.

    OdpowiedzUsuń
  112. Myślę, że w chorobie nie ma dobrych rowiązań, nie ma dobrego dpodobu móienia oniej, bo przecież:
    - nie mówienie potęguje samotność, może strach, może odbiera szansę na ratunek;
    - móienie enigmatyczne niesie ryzyko, że się zostanie żle zrozumianym;
    - mówienie wprost spotyka się z tym, z czym muszą się dziś zmierzyć autorzy bloga Michałka
    chodzi mi o to, że każdy potrzebuje czegoś innego, mój mąż nie mói o swoich problemach, czasami tylko wyraz twarzy "coś" zdradza, niewiele, z kolei ja trąbie, rozgniatam, wałkuję, rozbieram na czesci pierwsze, przyglądam się każdemu słowu, przestawiam przecinki...bo tego potrzebuję. Może Chustka potrzebuje ciszy nad śmiercią, może Rodzice Michała potrzebowali o niej mówić, ogarnąć słowami to nieszczęście, nie wiem ...próbować nazwać dramat. I to wszystko jest dobre...a nam, jak zawsze brakuje szacunku dla niej, dla nich, dla niego...jak zawsze zabijamy bliźniego własną belką w oku

    OdpowiedzUsuń
  113. Chustka milczy. To milczenie jest wymowniejsze niż tysiące słów, płacze czy miotane tu obelgi. Ale trzeba otworzyć umysł, by to milczenie zrozumieć.
    Ewa

    ps.mój Młodszy, w wieku Jasia, czyta i lubi, a mnie serce rośnie. Starszy niestety nie lubi, czyta, gdy musi. I nic na to nie poradzę. Widocznie ten tym tak ma ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  114. "Jeśli wszyscy życzliwi Joannie postanowimy ignorować te wpisy, nie będziemy ich zauważać, to o tyle mniej będzie komentarzy takich, na których tym bydlakom zależy."
    To cytat ze mnie samej wyżej, poprawiłam ostatnie słowo, bo było bez sensu, aczkolwiek sens mojej wypowiedzi nadal aktualny!
    >Bogna z 12.37: dzięki za inspirację :)Buddyści to mądry ludek jest.

    OdpowiedzUsuń
  115. Chusteczko, na ten blog pewnie kiedyś trafi Twój Jasiek-Maminy-Otulacz (jak mówisz, zaczyna czytać). Czy On to wszystko udźwignie?
    Boże , jak musi Ci być ciężko.
    Całuję
    Reniferowa

    OdpowiedzUsuń
  116. Anonim z 15.15. Żarciki sobie robisz, namierzanie i blokowanie he, he. Masz bujną wyobraźnię i raczej nikogo nie zablokujesz. Myślę, że poza Twoim zasięgi8em. Obrażac kogoś chamstwo, ale takie bzdury pisac niewiele mądrzejsze. Cha, cha, cha
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  117. aaaaaa i jeszcze jedno, kiedyż na zajęciach z modernizmu, koleżanka chcąc wyrazić głęboką myśl, zapętliła się i rzekła: Nieatzsche niczego nie kazał czytać...( należy głośno powtórzyć, żeby dojsć do waloru filozoficznego tego stwierdzenia) podobnie jest z blogami, że brzydko powiem: po chuja Pana tu wchodzicie, tam wchodzicie i komentujecie? to jakaś finezyjna kara, igraszki przed s/m sypialnianym zbliżeniem, zalecenie kuratora, co Wam każe wchodzić i komentować???

    OdpowiedzUsuń
  118. Naszła mnie jeszcze taka refleksja - myślę, że niektórzy powyżej kochają się pławić w czyimś nieszczęściu, chorobie; chłonąć szczegóły cierpienia, obaw, niepokojów o jutro, o przyszłość... Te osobniki ewidentnie zazdroszczą choroby. Może zrób wpis-przepis "Jak zafundować sobie raka" z wytycznymi dla tych miłośników chorowania, którzy przebierając nogami, odwiedzali pewnie ostatnio blog Michała 100 razy dziennie, czekając ewidentnego braku happy endu, by potem móc ogłosić urbi et orbi, że zmarł. Może to takie osoby, które mając banalne życie, marzą pokątnie o własnym dramacie, stąd nurzają się w cudzych nieszczęściach? Czego oczekujecie od Joanny - matki? Jako mama, wrażliwa osoba, doskonale wie, czym może być strata dziecka. I ja też. Czy wklejenie przez nią nic nie znaczącego dla tej rodziny [*] poprawiłoby Wam własne samopoczucie?


    Igy

    OdpowiedzUsuń
  119. Ja myślę, że Joasia z miłą chęcią oddała by rakelę z przerzutami i z sumą z subkonta fundacji, temu kto żąda dokumentacji. Od razu i bez wahania.Nie musi na blogu żebrać o kasę dla siebie, jest sobą, a "serdecznych" anonimów chyba zaskoczy fakt że aby założyc konto w fundacji trzeba BYĆ KURWA CHORYM!!! Żadna fundacja nie podpisze umowy z podopiecznym nie mając na to PAPIERÓW. Wiesz co Asiu, pokochałam cię za chujaski, i za sposób w jaki piszesz o swoim synku, niemężu i voldemorcie. Jesteś chora i umiesz się śmiać z siebie, cierpieć, jest w Tobie wiele życiowej mądrości. Szanuję cię za to w jaki sposób walczysz. Wiem juz czemu czytam Twojego bloga. Poprzez Twoją chorobę zrozumiałam czym jest świadome życie. Że nie warto życ dla pracy w korpo. Że są dużo ważniejsze rzeczy. Dzięki Tobie zmieniam się codziennie, staję się lepsza. Lepsza dla bliskich, dla znajomych w pracy, nawet dla osób których nie znam. Nauczyłaś mnie tego. i uczysz każdego dnia. Jesteś obecna w moim życiu, mimo że nic o mnie nie wiesz. I jesteś dla mnie ważna.Z radością ustawiłam miesięczne zlecenie dla ciebie, żałuję tylko że nie zjesz za to suszi:) bo (tu znowu ukłon w stronę anonimów) kasę z subkonta możesz wydać tylko na LECZENIE. A ja bym chciała Cię dopieścić. Jakoś tak. Walentynkowo. Coś wymyślę. KIWI

    OdpowiedzUsuń
  120. Nie czytałam komentarzy - przerzuciłam tylko - Boże, jak mi wstyd!!!
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  121. Chustka milczy w moim odczuciu tylko dlatego, że jest prawie offline chwilowo. Prawie, bo wie co tu się wyrabia. I zapewne niebawem zareaguje.

    OdpowiedzUsuń
  122. Wydaje mi się że anonim z 15,15 ma rację. Sama kiedyś się przekonałam jaka jest siła internetu i jakie możliwości. Długo by o tym pisać.
    Wiem co to znaczy być obrażaną bo sama tego doświadczyłam.
    Moja kochana Chustko zdrowiej nam :-)

    OdpowiedzUsuń
  123. Zauważcie, że ludzie zawsze fascynowali się śmiercią.Przy gilotynie kiedyś, przy wypadkach samochodowych teraz stoi tłum gapiów. Nie wiem, co w tym fascynującego. Może podświadoma ulga, że to nie my, że nie nas...
    Mamy czasy, kiedy w instytucji budującej ogólny światopogląd, czyli w mediach gloryfikuje się młodość, nie widać umierania, choroby. Nie korzystamy z mądrości starych ludzi, najczęściej są powodem do żartów,stara babcia, ślini się i popuszcza,buachacha, o zgrozo często w filmach dla dzieci.
    Blogi związane z chorobą i umieraniem to taki wypadek drogowy, z tym, że z biegiem czasu zaczynamy się przywiązywać do bohatera, znamy jego imię. Jego śmierć? Podesperujemy trochę , wszak jakże by nie i zmieniamy pilocikiem kanał i już.
    A to nie jest film. Ktoś tam jest, żywy, prawdziwy, ciepły, je, śpi, myśli, czuje, cierpi.
    Dlatego czytam ten blog,czuje wyraźnie obecność w czytanych literach.I żeby się panicznie nie bać ewentualnej choroby, umierania, swojego czy kogoś bliskiego.Żeby wiedzieć, co się czuje, co się myśli . Dla oswojenia Bestii.
    Nie wiadomo, jak los się zachowa, mogę, pomimo, że niby jestem zdrowa odejść przed Chustką, ale prawdopodobnie dzięki temu, co tu czytam mniej się będę bać, będę dzielniejsza. Już teraz mniej się boje bania, że tak powiem.A to ogromnie dużo. I za to ogromnie dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  124. Mam wrażenie, że ci życzliwi inaczej zazdroszczą autorce bloga, że jest chora i tak fajnie o tym pisze.
    To się z nią kurwa zamieńcie. Zachorujcie. Piszcie o tym. A my was wyzwiemy od najgorszych.

    OdpowiedzUsuń
  125. Asiu przeczytaj to:

    http://prawo.money.pl/aktualnosci/okiem-eksperta/artykul/kara;za;obrazanie;w;internecie;kiedy;i;jaka,251,0,891643.html

    OdpowiedzUsuń
  126. Ładną mamy pogodę, nieprawdaż?;)

    OdpowiedzUsuń
  127. Chuściu, podejrzewam, że na bardzo wielu Twoich Czytaczy wszystkie wypowiedzi z Ciemnej Strony Mocy wywołuja automatyczny efekt chęci ochrony Ciebie - dokładnie jak to KIWI ujął/ujeła. Wiem, że kasa idzie na Twoje leczenie, ale fajnie było by Cię właśnie jakoś "dopieścic. Może i ja co wymyślę :)
    i nie, nie wysyłam 50PLN, żeby sie czuć lepiej. Całe moje życie kręci się w okół niesienia pomocy. Głównie tym, którzy nie potrafią jej przyjąć z różnych powodów.
    Reasumując - im więcej Ciemnej Strony Mocy tutaj, tym więcej wparcia, Chuściu, się spodziewaj.
    Ciemna Strony Mocy - bardzo bym chciała wiedzieć, kim jesteście. I ne chodzi mi tutaj o IP addresses.

    OdpowiedzUsuń
  128. "Kto jest bez grzechu niech pierwszy kamień rzuci..." i w Joaśkę i w nieżyczliwe anonimy....
    Najpierw na siebie popatrzmy...
    każdy z nas ma swoje demony....
    Każdy z nas ma też dobro w sobie - każdy, nawet Ci co piszą złe rzeczy - pisza bo prawdopodobnie nie mają dobroci wokół siebie,bo maja kompleksy, bo są nieszczęśliwi, bo nikt ich nie słucha, bo nie kocha i nie potrzebje, bo słucha i potzrebuje za mało...bo może tak jak Joasia są bardzo chorzy lub stracili przez chorobę wszystko co mieli i cały sens swojego życia i sa źli na los, że Asia jeszcze walczy, że ma dystans do świata, do siebie,...
    Ja myślę, że każda "blogowa" śmierć to dla Joasi bardzo ciężka chwila...usznujmy to. Asia bardzo, bardzo cierpi, wiem...bo czuwałam i byłam tygodniami przy człowieku, który kilka tygodni temu odszedł z powodu tego raka.... Asia jest cudem medycyny, to że ciagle walczy, ma siłę od prawie dwóch lat pokonywać te ciężką chorobę jest tego dowodem...wiem, bo w onkologii pracuję od lat...

    OdpowiedzUsuń
  129. Lubię Anonima z 19:02!!! Ogłaszam urbi et orbi! ;)


    Igy

    OdpowiedzUsuń
  130. Schronienie, tez bym chciała to wiedzieć, ech, bo nie mogę pojąc jaka jest motywacja tych ludzi. Chciałabym zapytać, ale zapytać nie blogowo bo dla nich to zawsze będzie kłamstwo i poza, nigdy prawda.

    OdpowiedzUsuń
  131. TakaJedna: potrzeba duzo czasu, aby Ciemną Stronę Mocy oswoić. Jest to możliwe, ale wymagane są spore pokłady chęci, odwagi i siły. Większość z nas nie ma na to ochoty. Nie dziwię się i rozumiem.
    Ale wiesz, warto :)

    OdpowiedzUsuń
  132. "niestety.
    z chorowaniem na tę chorobę jest jak ze wspinaniem się po ruchomych schodach jadących w dół."

    na tych schodach odpoczywaj często, ale króciutko
    po czym nie wspinaj się, tylko biegnij. biegnij!
    bądź szybsza w górę od nich jadących w dół

    jest coś takiego, jak drugi oddech
    kiedy już słaniasz się i padasz z nóg
    nagle spostrzegasz siły do dalszej walki

    OdpowiedzUsuń
  133. a wy czemu tak pomstujecie? jak by Chustkę ruszało, to by nie publikowała tych komentarzy.
    ludzie, gdyby brała je do siebie, byłabym mocno zdziwiona. bo tego nie sposób brać na serio, z tego można tylko rechotać w głos.
    jestem szczerze ubawiona treścią anonimów i rozczarowana, że u mnie taki spokój,a byłoby sie nad czym wytrząsać i pomiatać mną nie gorzej niż tutaj :)))

    OdpowiedzUsuń
  134. A ja nie uważam że ludźmi kieruje fascynacja śmierci, przynajmniej nie mnie. Ja dzięki Joasi nauczyłam się doceniać każdy dzień, każdą chwilę, każdy dotyk i po to tu wchodzę, by patrząc na męża i dziecko czuć to ogromne szczęście że jesteśmy tu razem i że każda chwila może być ostatnią. Że życie może zmienić się o 180 stopni w minutę. Wcale nie mam wrażenia, że to Joasia ma wcześniejszy numer w kolejce do nieba bram niż ja. Joasiu dziękuję Ci za to że dzięki tobie stałam się lepszym człowiekiem. Że od kilku miesięcy wiele rzeczy nie ma dla mnie znaczenia, że zrozumiałam co jest ważne a co ważniejsze. Kocham Cię za to i dziękuję. Aga

    OdpowiedzUsuń
  135. Tylko tchórze nie walczą do końca.




    A teraz pod kołdrę do Giancarla i ładuj akumulatory na jutro. I śpij spokojnie, chruściku; ruchome schody są wyłączone dość regularnie.

    OdpowiedzUsuń
  136. Ciekawa jestem , kim musi być ten " człowiek", który aby lepiej sie poczuć musi wylać pomyje na kogoś innego.
    A ja się bulwersuję , że mnie opieprzył facet,za to , że mój pies obsikał jego murek od ogrodzenia:)
    Chustko...nie dajmy się zwariować :)
    Wypijmy lepiej piwo za twoje zdrowie,

    OdpowiedzUsuń
  137. Nie komentowałam dotąd, czytając tylko. A teraz.. słów mi brak. Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  138. Ech ..., mi też słów brak. Zorka ma rację: ładna pogoda dzisiaj, szkoda tylko że niektórym mózgi przymroziło i serca wychłodziło.

    Tak sobie myślę, że te chamskie wrzutki to jakiś straszliwy deficyt uwagi. Później można sobie pooglądać reakcję innych czytelników, zobaczyć jak dużą burzę się wywołało.

    No i znak naszych czasów - samotność w sieci. Z braku prawdziwych bliskich relacji szuka się w necie ich substytutów. Blogi osób chorych, często bardzo intymne, są świetnym miejscem ku temu. Jak widać niektórym zacierają się granice tego co realne, z tym co wirtualne. Chcieliby widzieć blog Chustki jako swoisty rakowy serwis informacyjny - taki TVN24 poświęcony chorobie. Stąd pewnie te wzburzenie o braku newsów, o braku publicznej reakcji na śmierć osób dotkniętych chorobą.

    Szkoda, że żadna z tych wzburzonych nie pomyślała, że Chustce po prostu w takiej chwili jest ciężko. Jak to mówiła Babcia B.: "nie zaglądaj tam, nie zaglądaj".

    Joanno siły Ci życzę. Mimo wszystko śpij spokojnie i nie poddawaj się.

    PS. Może pomyśl o takim rozwiązaniu jaki wprowadziła Zimno na swoim blogu. Komentować mogą go tylko wybrane osoby. Myślę że tak będzie zdrowiej dla nas wszystkich.

    Pozdrawiam
    M.M.

    OdpowiedzUsuń
  139. Chustko jestem sercem razem z Tobą i trzymam kciuki aż palce bolą.
    Czytam Cię i czytam.Codziennie.
    Chwilami wydaje mi się,że są ludzie którzy powinni nauczyć się czytać ze zrozumieniem.Dotyczy to wszystkich trolli którzy zarzucają niestworzone rzeczy.
    Wystarczy wczytać się w słowa Chustki aby zrozumieć,że sytuacja jest poważna a samej Asi jest ciężko pogodzić całą sytuację.
    Czy to ciężko zrozumieć nawet zdrowemu.Czy tylko chory ma rozumieć chorego????!!

    W sumie to dlaczego Chustka ma nie podawać wpisów,które Ją obrażają.Przecież sama ich nie wpisuje.Dlaczego sama ma znosić obelgi i niezrozumienie co niektórych.
    Nie ma być zdrowiej dla nas!! ma być zdrowiej dla Chustki!!
    Powinniśmy wiedzieć,że Asia nie tylko musi walczyć z rakelą ale również dodatkowo Jej stan psychiczny jest poddawany na walkę na słowa.
    Które powinny być balsamem a nie pieprzem i solą.

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga