(Hans Zimmer - Hunger is the weapon)
***
- mamo, dlaczego w innych krajach mają inne religie niż u nas?
- z tego samego powodu, dla którego mają też różne języki i jedzą specyficzne potrawy.
- mamo, a Bóg jest tylko w kościele?
- nie, Bóg jest wszędzie, jeśli wierzysz.
- to po co ludzie chodzą do kościoła?
- bo lubią mieć wyodrębnione miejsce, w którym mogą się skupić na modlitwie.
- tato powiedział, że do modlenia są tylko specjalne słowa.
- modlitwy mają specjalne słowa, ale można modlić się własnymi słowami.
- można prosić o różne sprawy bez dokładnego znania słów tych modlitw?
- jasne, można.
- mamo, a tato powiedział, że jest piekło, w którym źli ludzie po śmierci się smażą, to prawda? a w którym miejscu dokładnie znajduje się to piekło? można tam zajrzeć?
- ...
***
Niemężowa Mama, osoba wielkiego serca, potężnej wiary i ogromnej wiedzy o wierze, poleciła mi podróż do sanktuarium w Łagiewnikach.
bo w Łagiewnikach - szczątki św. Faustyny.
Babcia B. mówi - ytam, daleko. do Ostrówka bliżej, a relikwie św. Faustyny tu są, pytaj się czy.
skonsultowałam z Teściową. Teściowa mówi, że jednak. Łagiewniki byłyby lepsze.
no trudno, za daleko. na razie nie pojadę. może w listopadzie się zbiorę.
doraźnie pojechaliśmy więc do Ostrówka, na koronkę do domu św. Faustyny.
koronkę zmawia się o 15.00 i jest to jedna z ważniejszych modlitw, bo dzięki niej można uprosić u Boga różne łaski (wszystko to wiem od Niemężowej Mamy).
więc.
byliśmy.
w koronce uczestniczyłam.
relikwię (fuj!) cmoknęłam (potem odkaziłam się u Babci B. malinami na spirytusie).
Syn tylko raz ziewnął na cały głos.
i tylko dwa razy zapytał się, po co powtarzają w kółko te same słowa.
w sumie prawie udało Mu się wytrwać przez całą koronkę w ciszy.
po modlitwie jedna z sióstr opowiedziała trochę o życiu Heleny Kowalskiej, następnie oprowadziła po domu.
13 lat temu
mądre pytania Syna, głupie odpowiedzi V.
OdpowiedzUsuńbzdura jedna wielka z tymi modlitwami,
OdpowiedzUsuńkoronka nikomu nie zaszkodziła, wiadomo,
ale też nikomu nie pomogła, też wiadomo;)
więc w ramach wycieczki krajoznawczej na pewno ciekawie hehe,
generalnie w relikwia (szczątki zmarłych mającą moc uzdrawiającą i nie tylko...) wierzyć nikomu nie polecam
dziękuję ;)
Kasia
ozesz, cala koronke wytrzymal?!
OdpowiedzUsuńchyle czola,
az w komputer stuknelam;
moje dzieci wytrzymuja w kosciele 30 min. i ani sekundy dluzej
i nie jest to wytrzymywanie w ciszy...
i jest to Msza sw. dla dzieci z roznymi rozrywkami, a nie koronka!
mój Mąż ma wiedzę potężną z tego samego zakresu.
OdpowiedzUsuńorzekł, że Teściowa ma rację.
Koronka,litanie u katolików.Mantra u buddystów i hinduistów,coby Jaś nie kojarzył tylko "powtarzanie jednego słowa po co?" tylko z Faustyną.Aaaa!No i Faustyna w "Dzienniczku" opisywała piekło z wizji.Albo Apokalipsę Mu poczytaj,Joanno :)Szukasz,przyglądasz się,zastanawiasz......Hmmm....Szalom :)
OdpowiedzUsuńtak.
OdpowiedzUsuńi stawiam znak równości pomiędzy religiami.
tabakowska> ma rację w zakresie Łagiewników czy koronki?
OdpowiedzUsuńkoronki.
OdpowiedzUsuńmiejsce jest mniej istotne.
Niczym nasz ukochany JP II :D Za co ,nota bene, był krytykowany przez "beton" katolicki.JHWH.Tak.Jest.
OdpowiedzUsuńŁagiewniki objeżdżam z daleka, ale Z Tobą mogę tam pojechac. W tym listopadzie:)
OdpowiedzUsuńHej, Joasiu.
OdpowiedzUsuńWróciłam z kilkudniowego niebytu, ściskam.
W zapiskach Faustyny jest jasno określone, po co koronka.
Ważna jest.
Nasze dziecię (wiek ci znany) po kilku lekcjach religii boi się zasypiać, zasłania oczy kocem a Boga rysuje jako wielki "oko stwora". Wiem nie uczyłam, nie tłumaczyłam, nie wpajałam, mam za swoje, ale dlaczego Pan od religii ma taki wpływ i to nie tylko na Nasze nie dokształcone w wierze dziecię? Normalnie "Bój się Boga"! Wojtecki chce wierzyć, że jest planeta gdzie wszyscy żyją wiecznie, że w dniu sadu wszyscy wstaną z grobów (nawet jeśli są pod budynkami?) itd. A na ns religii się zapyta: Dlaczego w kościele się płaci? - ja odmówiłam udzielenia tej odpowiedzi (ciekawe co to będzie) :)
OdpowiedzUsuńPs.: Co to za nowe określ się trolu? Normalnie nie ma tam dla mnie kategorii :* / Kasia
weszłam na stronę tej "koronki" i czytam świadectwa. beczę, jak dzieciak. chyba lubię płakać, o :D wierzę w cudowne uzdrowienia i nic na to nie poradzę. i takiego Tobie, Asiu, życzę.
OdpowiedzUsuńMieszkam blisko Łagiewnik ( 10 minut jazdy samochodem) i tak jak Li omijam z daleka, ale z Tobą bym się wybrała:).
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle zapraszam, jeśli wizyta w Krakowie dojdzie do skutku...
mnie tylko zastanawia dlaczego osoby gleboko wierzace w Boga, wierzace, ze dzieje sie Jego wola, wierzace, ze smierc to dopiero poczatek, wierzace, ze cierpienie tu na ziemi to ze wszech miar wskazane niesienie swojego krzyza, tak jak Chrystus- dlaczego te osoby prosza o wyzdrowienie, o to aby nie umarly- gdyby ich wiara byla rzeczywiscie gleboka prosilyby o wiecej cierpienia- psychicznego i fizycznego( kiedy czytalam dzienniczek Faustyny ona wlasnie tak robila- choc jakos nie potrafilam dostrzec w tym swietosci, raczej kompulsywno- masochistyczna osobowosc) a na smierc czekalyby z utesknieniem zeby sie z Panem przywitac
OdpowiedzUsuńto wszystko sie jednak kupy nie trzyma
poza tym boje sie ludzi kosciola, ktorzy teraz gdy kosciol traci wplywy wypowiadaja wojne na smierc i zycie np Palikotowi- jak chrzescijanin moze wypowiadac wojne, jak moze grozic smiercia, dlaczego pokornie nie glosi swiadectwa, ze bog jest miloscia
cieszy mnie to, ze powoli nasz kraj sie laicyzuje, bardzo
wiesz Chustko, moj 21 juz letni bardzo problematyczny syn nie wrocil jeszcze z dyskoteki. A to zimno i komorki nie zabral , bo dzwonilabym za czesto. Nerwowa jak zwykle jestem i policje jak czesto obdzwonilam. Powiesz - chcialabym tego dozyc. A ja Ci na to - nie wiem jak to wszystko mam przezyc.
OdpowiedzUsuńwidze, ze voldemort zatrzymal sie na wizji piekla z bajek dla malych dzieci- jest pan diabel z widlami, garnek ze smola i nieszczesny grzesznik:)))))))))) pewnie jego tak straszono w dziecinstwie wiec uznal, ze to jego ojcowski obowiazek postraszyc synka
OdpowiedzUsuńJoannao - wystarczy wystukać w google:
OdpowiedzUsuń"dlaczego uczesniczenie we mszy świętej jest ważne" -
i będziesz wiedziała, dlaczego chodzi się do kościoła..
ktoś na poczatku napisał - mądre pytania, głupie odpowiedzi..tak racja
LUUdzie - nikt na siłę nie każe wam wierzyć i praktykowac ale jeśli już sie na to zdecydujecie poświęccie temu tematowi więcej kurde "zachodu"...
Jak trwoga to do Boga....
OdpowiedzUsuńPiękna była ta Faustyna:)..piękne włosy, piękny warkocz:)
OdpowiedzUsuńW słowie wiara zamyka się cała kwintesencja.Wierzący mają łatwiej.
Nieczęsto zgadzam się z Ojcami Założycielami, żeby nie powiedzieć, iż praktycznie wcale. Ale w jednym milei jednak rację - religia to jest opium dla mas... Ogłupiające.
OdpowiedzUsuńTo nie personalnie do Ciebie Chustko - tak tylko, ogólnie.
koronka, mantra - skutek ten sam, o ile jest się w stanie wystarczająco skupić i wyalienować z otoczenia.
OdpowiedzUsuńprzypuszczam, że każda religia, odłam i tak dalej mają swój specyficzny odpowiednik koronki.
bo oświecenie, uspokojenie, oczyszczenie umysłu, duszy z niezgodności - bardzo cenna rzecz.
nie wyszło ci z koronką, ale medytacjami owszem.
w tej chwili osiągam stan katharsis łamane przez oświecenie przez zjednoczenie z wszechświatem (trudno wyjaśnić) poprzez kontemplację jesiennych drzew przez okna mojego domu, trzymając w dłoniach herbatę Yunnan gruboliściastą z miodem i cytryną.
kiedys zdarzyło mi sie coś podobnego całkiem niespodzianie. nie starałam się wcale i kompletnie nie byłam w nastroju metafizycznym.
mianowicie podczas audiencji u Jana Pawła II.
zupełnie nie potrafię tego wyjaśnić, ale przeżycie było silne, by nie rzec, że wzięło mnie w posiadanie bez pytania, czy chcę.
i zapadło mi w pamięć na zawsze. święty Jan Paweł II był czy nie - coś tam było, w tej sali.
Foksal> w buddyzmie nazywa się ten stan bodhi :)
OdpowiedzUsuńJest wiara i Ja. Bo wiara to nie system. Jest wiara i moje doświadczenie w wierze. I jest to coś bardzo intymnego.
OdpowiedzUsuńJustyna
Biedna skołowana Joanno. Przeciez Ty nei wierzysz w te sprawy. Już całkiem ze strachu Ci odpierdala. A przecież im bardziej się boisz tym bardziej jesteś sfrustrowana, jadowita ... A przecież się boisz skoro koronka;). Żałosna jesteś.
OdpowiedzUsuńpowyższy koment wysłało IP 87.114.245.79
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
A masz więcej danych ze statystyk o tym IP? :D
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy IP 87.114.245.79 poczuł/poczuła się lepiej, wysyłając ten koment. Najwyraźniej tak. nie ma to, jak w piękny, słoneczny dzień trochę sobie upuścić--jadu? frustracji?
OdpowiedzUsuńZastanawiam się od kiedy na tym blogu się wzięło tyle jadowitych komentarzy? Bo mam wrażenie, że z dnia na dzień jest tu ich więcej.
OdpowiedzUsuńludzie tacy są, po prostu.
OdpowiedzUsuńkomuś "odpierdala ze strachu", jest jadowity, sfrustrowany, a przypisuje te cechy innym, to typowe :)
ja się wszystkimi dookoła martwię, żeby nie mieli raka :)
wczoraj wieczorem na grillu siłą się powstrzymywałam, żeby wszystkim jedzącym mięso z grilla nie bzyczeć, że to niezdrowe :)))
jak zaczęli palić papierosy, wymiękłam i zaczęłam dydaktycznie smrodzić :))))
To mnie właśnie zniechęca do pisania- frustraci, nieżyczliwcy, ludzkie szuje i kompleksowicze przed monitorami, szukający tylko okazji do wyplucia z siebie złego słowa.
OdpowiedzUsuńDołożyc, wypunktowac, głosic prawdę jedynie słuszną, a czyż oni nie wiedzą, że zło zawsze powraca z miejsca, z którego wyszło?
Biedni nieszczęśliwcy.
Tylko krowa nie zmienia poglądów. Czasem to proste powiedzenie jest bardzo adekwatne do sytuacji.Tylko człowiek skostniały może tkwic w tej samej pozycji niczym mumia i niczym anonim z 12.44
OdpowiedzUsuńKochana Asiu! ja wiodę normalne życie, odpukać jestem zdrowa, mam kochanego męża kochanego synka, jestem szczęśliwa! borykam się ze zwykłymi problemami codzienności - na razie większe poważniejsze problemy mnie oszczędzają.
OdpowiedzUsuńA jednak wierzę - bardzo głęboko, no i praktykuję.
Wiara pomaga mi być szczęśliwą, a praktykowanie wzmacnia wiarę, i chyba dlatego chodzę do kościoła, staram się spowiadać, modlę do św. Antoniego (za Ciebie i Twój powrót do zdrowia - jak zapewne pamiętasz - w 1 z komentarzy dawno temu)i do innych świętych.
Chyba nie da się w nic nie wierzyć. A jeśli wierzy się w Boga to dobrze jest praktykować, bo to naprawdę wzmacnia wiarę.
Jeśli raz sobie odpuszczę, w niedzielę odpuszczę mszę, zapomnę się wieczorem przeżegnać, to jest to początek mojego rozłamu duchowego, zaczyna brakować gorliwości, miłości do ludzi, zwyciężają we mnie słabości, popełniam grzechy. a potem ide do spowiedzi, i znów się oczyszczam duchowo, znów jest we mnie pełno zapału, znów ładuję akumulatory mojej wiary na długo - tak długo, dopóki sobie czegoś nie odpuszczę - jakiejś mszy, albo wieczornej modlitwy.
Kościół ma wiele słabości - wiele przewinień. I ja o nich wiem. Ale to nie zmienia faktu, że bez niego trudno jest kultywować wiare w sobie. Wiem, bo mam męża, który z kościołem jest na bakier, a jego wiara bardzo ulotna...
Ktoś mi powie, ok, co stoi na przeszkodzie, żeby zrobić sobie samemu rachunek sumienia, codzień, samemu starać się dobrze żyć, po co spowiedź, po co sakramenty - a ja odpowiem - bo człowiek jest słaby i potrzebuje wspólnoty. Jak alkoholik potrzebuje grupy wsparcia, tak grzesznik - kościoła.
Chustko, wspólnota daje siłę.
Sama zachęcasz, by koncentrować się na tym co pozytywne, na wyzdrowieniu a nie na raku.
Spróbuj popatrzeć tak na kościół - nie myśl o idiotach księżach - którzy są tylko ludźmi, którzy popełniają masę grzechów i osłabiają tą wspólnotę. popatrz na to jak wielkim wsparciem może być niedzielna eucharystia, albo wspólna modlitwa na koronce.
Zobaczysz, to naprawdę daje dużo siły i naprawdę pomaga żyć.
Ściskam z całego seerca!!!!!!
Basia
też coś dla ducha - "Jesteś piękne, mówię życiu" spektakl z wierszy Wisławy Szymborskiej w Warszawskim Teatrze Powszechnym. Polecała dziś Szabłowska Maria w programie I polskiego Radia. kowalska
OdpowiedzUsuńno, dobra ale co daje ci adres ip? wiesz ze jest z uk z Internet House
OdpowiedzUsuń2 Tenter Street
Sheffield
S1 4BY
UK i co dalej? no ktos z uk to nie vold.(?jak sadze)nawet gdyby to byl ktos z pl to co?sa tez pomylki moje ip czsami wskazuje katowice a jesyem z innego konca kraju.nie jestem trolem dodam tylko pytam co daje ip i wiedza ze jest z uk?czysta ciekawosc.
Nie wiem, czy wszyscy już to sobie sprawdzili, ale na wypadek gdyby nie, to ja piszę, co uzyskałam sprawdzając. Osoba, która pisała komentarz używając adresu 87.114.245.79 znajduje się w UK. Administrator ISP znajduje się w Sheffield niedaleko Manchesteru, ale nie oznacza to, że osoba ta znajduje się także w okolicach tego miejsca, jednak jest to prawdopodobne. Dużo zdrowia wszystkim, w szczególności autorce bloga, którego zawsze z przyjemnością czytam.
OdpowiedzUsuńczyli ktoś staje się trollem, bo jest w stanie silnego wzburzenia emocjonalnego, drapie i kąsa jak zwierzę w sidłach, aby odreagować osobiste porażki?
OdpowiedzUsuńa może po prostu jest wredny z natury. pisząc ohydne rzeczy relaksuje się na plaży w Malibu i czuje się w porządku. jest wredny, bo sprawianie innym bólu, zawstydzanie ich, zwyczajnie sprawia mu przyjemność.
być może istnieje jeszcze inna opcja, nigdy nie wiadomo.
=>do Idioty Pieprzonego 87.114.245.79, co jest żałosnego u Chustki? Strach, szukanie pomocy, rozwiązań, zwracanie się do Boga, nawet jeśli kiedyś by tego nie zrobiła? Módl się IP, by śmierć spadła na ciebie z nagle, byś nie musiał się bać i na nią czekać, byś nie usłyszał takich wrednych i nieludzkich słów jakie ci z teraz wychodzą spod paluchów, bo ja mam nadzieję, że doświadczysz tego wszystkiego co fundujesz tu Chustce
OdpowiedzUsuńMyślę, że dzięki koronce można wymodlić naprawdę dużo, jeśli naprawdę się wierzy... Ja kiedyś często się nią modliłam i dodawała dużo sił, teraz chcę znowu do tego wrócić. Tylko nie traktujmy koronki czy innych modlitw jak tajemniczych zaklęć, które, tak jak wypowiedzenie "czary mary, hokus pokus" sprawią, że nagle coś się zmieni. Tu chodzi o coś więcej. Pozdrawiam Chustko, życzę Ci dużo sił. Ostatnio zaczęłam rozumieć, co czujesz, kiedy nerwowo czekasz na ważne wyniki badań. Nic przyjemnego.
OdpowiedzUsuńIP 87.114.245.79 -lokalizacja UK. Na razie ustalone przybliżone : Embsay, Skipton, hetton,Hebden, Eshton, Gargrave, Cononley. Jak się spersonalizuje - podam do publicznej wiadomości.
OdpowiedzUsuńJoanno, pozdrawiam. Ewka.
Joasiu, może wyda Ci się to dziwne albo śmieszne, ale tak jak każdego dnia modlę się właśnie Koronką za swoją Mamę tak i za Ciebie. Często zastanawiam się którą z Was wymienić pierwszą:)Zaraz potem myślę przecież to najmniej ważne, bo Bóg ma tyle miłosierdzia. I choć obie Was kocham i proszę o zdrowie i życie dla Was - zawsze dodaję "jeśli taka jest Twoja wola Panie". Wspieram.
OdpowiedzUsuńJak się nie podoba to niech nie czytają, po jaka cholere wylewać na kogoś pomyje (najlepiej anonimowo, normalnie wielka odwaga).
OdpowiedzUsuńPolecam jeszcze modlitwy do św. Judy Tadeusza to patron od spraw beznadziejnych.
Tosinkowa mama
Czasami ktoś w towarzystwie mnie zapytuję czy zapalę. Odpowiadam: nie dziękuję, jednego raka już mam i mnie wystarczy. ... Następuję chwila niezręczności, nawet jakieś zastanowienie, chwilowy lekki przestrach ... ale jeszcze nie udało mnie się osiągnąć sukcesu, aby ktoś ze znajomych przestał palić.
OdpowiedzUsuń:)
Justyna
Jeszcze chciałam dodać do poprzedniego postu. Bo przecież ich rak nie dotyczy. ;]
OdpowiedzUsuńJustyna
Ingrid koronka do Miłosierdzia Bożego trwa z 10 minut.
OdpowiedzUsuńWidać, że najwyraźniej nie masz pojęcia o czym piszesz.
Małgosia W
naprawde zdecydowana zmiana kursu
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 12.44 zastanów się zanim coś napiszesz.Po pierwsze nie siedzisz w drugim człowieku-nie wiesz w co wierzy tak naprawdę w co nie,czego się boi...I można sobie gdybać-ale nie jesteś w takiej zapewne sytuacji jak Chustka skoro piszesz takie bzdury.Jak by Ciebie spotkało takie choróbsko to z pewnością Twoja wiara i pewność siebie,jutra chwiała by się w posadach i to jak...i pewnie nie dawałbyś(dawałabyś)sobie tak świetnie radę jak Joasia.Bo to widać już po charakterze Twojego wpisu.Jak już tak bardzo chcesz pogdybać to znajdź w sobie pokłady empatii(pewnie takowych nie posiadasz) i spróbuj sobie wyobrazić,że nagle Twój świat się wali bo masz raka...i nigdy już nic nie będzie takie samo wbrew pozorom.Pomyśl,że mając raka czeka Cię wyrok i Daj Boże-żeby był jak najdłużej w zawieszeniu i wtedy może Ty poznasz wszystkie koronki świata...żeby móc jakoś przetrwać trudy choroby.A póki co doceń to co masz-a zapewne zdrowie masz bo piszesz takie bzdury.I jak odpisała Tobie Chustka i miała rację - co do sfrustrowania i jadowitości.A ja tylko dodam od siebie porzekadłem mojej Babci,że każdy sądzi sam po sobie Anonimowy z 12.44...
OdpowiedzUsuńTo Twój blog, Twoje życie i Twój rak - dlatego masz prawo nawet na kolanach dojść do Rzymu i błagać o życie mimo deklarowanego wcześniej ateizmu. Trolle chcą Ci zabrać to prawo - dlaczego? nie wiem.
OdpowiedzUsuńco prawda nie wierzę nazbyt, ale w obliczu mocnej czyjejś wiary czuję pokorę, kilka razy w zyciu czułam że Coś Ponad jest, dlatego jeśli masz potrzebę, to jedz do Łagiewnik, do starego klasztoru
OdpowiedzUsuńbaśka
Ludzie chyba na własny użytek potworzyli sobie wizerunki Joanny-chorej-na-raka. A ona, kurcze, prawdziwa jest i nie chce się jakoś mieścić w ramkach. No to i powód do świętej obrazy gotowy.
OdpowiedzUsuńe ne, satori :D albo: obie nazwy są poprawne [ja a propos bodhi]
OdpowiedzUsuń"trudno nie wierzyć w nic" kocham Adama Nowaka, no kocham, co ja poradzę :D
miłego niedzielnego wieczoru
rozmawialam dzis z moim osobistym "voldemortem" i wymieklam pod ciezarem nienawisci i absurdalnych, agresywnych atakow; kiedy czytam Joanno Twoje perypetie z v mam wrazenie, ze masz w sobie jakas blokade, nie pozwalasz sie psychicznie rozwalic; skad bierzesz sile psychiczna zeby znosic taki hardcore? ja po takiej konfrontacji mam ochote zniknac, rozpadam sie na drobne kawalki
OdpowiedzUsuńpomaga mi myslenie o tym, ze przeciez zawsze moge sie zabic( nie zamierzam ale takie myslenie mnie uspokaja)
Aśka tak trzymaj!nie schodż z tej drogi...naprawdę MODLITWA czyni cuda:)Bóg jest wielki i wielce miłosierny...tylko się mu trzeba ZAWIERZYĆ W PEŁNI...a ŁAGIEWNIKI to niezwykłe miejsce ale modlić się możesz np.koronką wszędzie...le jak będziesz mieć siłę i okazję to nie wahaj się i przyjeżdzaj...może się wtedy spotkamy bo mam to szczęście że mieszkam prawie tuż tuż...,Asia ja bez Boga bym tego wszystkiego nie dała rady przejść....TRZYMAJ SIĘ I SŁUCHAJ mamy,któta na tych rzeczach się zna i serca swego...
OdpowiedzUsuńBasiu z 13.17 tak zgadzam się z tobą w pełni...taka wiara dodaje sił..." bo ci co zaufali Panu dostają skrzydła i biegną bez zmęczenia"
Asiu niech Bóg obdarzy cię łaską nawrócenia :)
mrufff...ka
Malgosiu, faktycznie nie wiem. Koronka skojarzyla mi sie z rozancem, ktory trwa dosc dlugo :). Na koronce jakiejkolwiek nigdy w zyciu nie bylam ani tez w domu nie odmawialam.
OdpowiedzUsuńdo 21;22 skoro modlitwa czyni cuda, to czemu ludzie wierzący, modlący się o zdrowie umierają, a alkoholicy dalej piją?wiesz ile dzieci modli się o to aby ich tatuś przestał pić?
OdpowiedzUsuńPrzecież nie każda wypowiedź zawierająca krytykę musi być trollowaniem. Kiedy nie zawiera obraźliwych treści a jest jedynie zdziwieniem, to jest tylko wyrażeniem zdania. Mnie też dziwi, że można interesować się Panią prof. Szyszkowską, która na spotkaniu ze studentami mówi, że człowiekiem jest się po urodzeniu a w wyniku aborcji usuwa się płód i jednocześnie odmawia się koronki w sanktuarium. Mnie jest daleko do koronek ale też nie podzielam światopoglądu prof. Szyszkowskiej. Będąc gdzieś po środku, myślę sobie, że Twoja huśtawka Chustko ma niebezpieczne spektrum odchylenia, raz w jedną a raz w drugą stronę. Mam przecież prawo do takiego myślenia, jeśli nie obrażam, nawet w myślach. Mam prawo do wyartykułowania swojego zdania, skoro blog jest publiczny. Czy dobrze myślę na temat myślenia?:)
OdpowiedzUsuńdo anonimowej z 22.56 i innych zainteresowanych...nie wiem dlaczego tak sie dzieje ale wierzę ,że to wszystko dzieje się po coś i ma sens wiadomy tylko Bogu dzięki ,któremu żyję....żyję nowym życiem stokroć piękniejszym niż kiedyś kiedy będąc zdrowa(prawie 3 lata temu zachorowałam na raka,którego mi wycięli z żołądkiem..)byłam chora duchowo przez co nie umiałam cieszyć się w pełni życiem ....teraz jestem szczęśliwa,choć nie zawsze jest cukierkowo ale.....poczytajcie sobie http://www.katolik.pl/gdy-bog-milczy,1142,416,cz.html
OdpowiedzUsuńpozdrawiam mrufff...ka
ee! niezłe! mruffka, w Twoim linku jest taki sam ciąg pięciu cyfr jak w IP tego komentatora poszukiwanego,
OdpowiedzUsuń11424, piątka w to nie to co szóstka! ale nie wiem, dziwnie mi sie zrobiło,
chyba zdrowaśke se walnę przed snem
Karola
sprostowanie: ależ to IP nie jest poszukiwane, to IP jest znalezione.
OdpowiedzUsuństatystyka jest dokładna, więc wiem między innymi skąd dokładnie owa osóbka pisze, z jakiego komputera itp.
wbrew pozorom nie ma w sieci anonimowości.
o! kolejne olśnienie,
OdpowiedzUsuńZDROWAŚKA, kumacie?
AŚKA, a Ty?:)
może nie ma, ale dla mnie
OdpowiedzUsuńStefan Bułka, ul.Cieciorki 7 m.2 06-765 Kutno, jest tak samo anonimowy jak anonimowy - anonimowy i tak samo anonimowy jak np.Rusałka Amelka.
mam tylko nadzieję, że nie ma żadnego takiego Stefana:))))))))
Karola
To ja, Stefan Bułka. Ktoś mnie wzywał?
OdpowiedzUsuń