sobota, 19 marca 2011

[335].



(Nora Jones Are you lonesome tonight)

***

dziś ustaliłyśmy z Przyjaciółką: będąc w parze ludzie siebie tworzą - tak samo jak mogą niszczyć.
a Wy, czy wierzycie, że na to kim jesteś wpływa z kim jesteś?

ja to wiem.

dobroć wraca.
idę spłacać dług :)

16 komentarzy:

  1. tak tak,
    troche pompatycznie podziekuje z tego miejsca temu ktory wspomogl mnie bym byla wlasnie taka
    nie do konca sie zgadzam z tymi dlugami
    to znaczy nazwa dlug mi sie nie podoba
    wole wzajemnosc

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz już wiesz po co udało Ci się przeżyć chorobę: jeszcze nie był Twój czas na umieranie.
    Teraz będziesz mogła oddać innym dobroć, którą od nich dostałaś, gdy chorowałaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. ktoś tu liczy na rekompensatę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja raczej nie wierzę, że to kim jestem sprawiło, że jestem z Iksem.

    Na razie uważam, że trafiło mi się jak ślepej kurze ziarno... ale wiecie, na razie jestem przed ślubem...

    OdpowiedzUsuń
  5. wnerwia mnie to moderowanie postów, czy ja będę mogła to usunąć, jeśli nie, to proszę o usunięcie dwóch poprzednich i niniejszy komentarz.

    Zmieniłam zdanie, już się nie chcę wypowiadać.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja nie chcę, żeby Joanna oddawała mi dobroć, którą dostała ode mnie w czasie choroby ( miała prawo się w tym wszystkim zatracić i nawet nie wiedzieć o moim istnieniu). Ja chcę, żeby już zawsze była zdrowa, bo tak będzie i żeby zawsze była taka sama. Obojętnie czy przed chorobą czy po niej.
    Joanno, dobro dostane, z serca, nie musi być oddane w sensie dosłownym.
    :)Ale....( przecież Ty o tym wiesz..)
    Anka

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jestem tego pewna, człowiek przesiąka innym i odkrywa w sobie nowe pokłady, czego, zależy od związku. Dlatego ważne, by dobrze się dobrać. A dobroć wraca zawsze, choć nie zawsze z tego samego źródła.

    OdpowiedzUsuń
  8. A jeśli jeden drugiego niszczy, a drugi pierwszemu wciąż ofiaruje, to jak teoretycznie wygląda wymiana jakości? Wygra "silniejszy"?:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniaha> "wzajemność" brzmi świetnie :)

    anonimowy z 23:44> postaram się.

    oleander81> ubawiłam się setnie :) :) :)

    anonimowy z 00:59 (Anka)> jasne, że nie. można karmić się dobrocią ludzi, wchłaniać je, sycić się nią i nie generować dobra. ale co to za życie?

    lotta7> zgadzam się! i też tak myślę, że dobroć wraca, choć nie zawsze stamtąd, dokąd ją posłaliśmy.

    anonimowy z 7:32> to wtedy zły dostaje dobro, a dobry jest kopany w dupę. nikt nie "wygra", trza się rozstać.

    OdpowiedzUsuń
  10. jesli jeden niszczy a drugi tylko ofiaruje- to znaczy ze idealnie sie dobrali i oboje robia wszystko by ich uklad sado- maso mial sie swietnie
    "wine" (choc to nie wina bo to dziala nieswiadomie)ponosza oboje- i kat i ofiara
    nie ma kata bez ofiary i nie ma ofiary bez kata

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja sobie myślę, że dostane dobro oddajemy dalej, i wcale to nie znaczy, ze oddajemRaczej to działa na zasadzie 'podaj dalej' :)
    Zresztą z innymi 'dostanymi' emocjami działa to podobnie, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  12. zastanawiałam się dzisiaj, piszę o tym tutaj, bo pracowałaś zdaje się w branży samochodowej.

    Gdzie idą auta, które nie zostały sprzedane?

    Da się kupić 20-letni nieużywany samochód?

    OdpowiedzUsuń
  13. dwudziestoletnie nieużywane samochody idą do muzeum motoryzacji :]

    OdpowiedzUsuń
  14. jeny, to tylko przykład...

    ale np. roczniki 2005 są wszystkie sprzedane?

    czy opłaca się kupić samochód z salonu, a jeśli tak to jaki?

    tabakowska

    OdpowiedzUsuń
  15. - nie ma tak odległych roczników w magazynach producentów/importerów
    - jeśli są rocznikowe, to maks. samochody roczne, może gdzieś - półtoraroczne
    - jeśli są gdzieś auta starsze, to wyprodukowane na zamówienie i z jakichś względów nieodebrane (np. pomarańczowy w różowe paski bankowóz na platynowych alufelgach, z tapicerką ze skóry lamparta), takie auto jest niesprzedawalne, a z drugiej strony b. drogie
    - jako osobie fizycznej nie opłaca się kupować auta z salonu
    - jako firmie - opłaca się kupić auto z salonu
    - jeśli masz kupować samochód, to półroczny, roczny, najlepiej z wystawy z salonu, ew. tzw. testówkę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję!
    tabakowska

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga