niedziela, 6 marca 2011

[322]. praca.


znalazłam przypadkowo na fejsiku tekst, który krąży w sieci od dobrych dziesięciu lat.
w komentarzach małolaty m.in. piszą, że "ktos kto to napisal musi miec cos nie tak z glowa" itp.
a ja myślę, że był to ktoś, kto świetnie zna realia wyjazdów integracyjnych.

Autentyczny tekst rozesłany przez kierownika w jednej z dużych polskich firm, gdzie pracuje masa normalnych osób, które lubią się odprężyć.

Drodzy Koledzy! W związku z bardzo bliskim już szkoleniem w Rowach, czuję się w obowiązku podjąć kolejny raz tę syzyfową pracę i zaapelować do Waszego człowieczeństwa, resztek instynktu samozachowawczego i sumienia (trudny wyraz, zjawisko sumienia nie jest wśród Was powszechne, wiem).
Jak wiecie szkolenie jest przeznaczone dla pracowników działów sprzedaży ze wszystkich spółek grupy A*****R. Znaczy to, że oprócz nas będą tam również normalni ludzie. Dlatego proszę o przestrzeganie paru zasad, które pozwolą nam przebrnąć jakoś przez ten kolejny ciężki życiowy egzamin:
1. Nie awanturujemy się zaraz po przyjeździe o warunki zakwaterowania czy miejsce przy stole. Delikatnie zwracamy uwagę osobom odpowiedzialnym za zaistniałą sytuację i grzecznie proponujemy zmianę.
2. Nie upijamy się do nieprzytomności.
3. Nie wolno w żadnym wypadku publicznie bić lub lżyć Jarka W.
4. Nie przewracamy stołów, krzeseł i ław.
5. Nie zasypiamy na krześle, ławce, fotelu ani na stole w trakcie trwania szkolenia czy integracji. Zakaz ten dotyczy również pleneru.
6. Pilnujemy się nawzajem i jak kogoś ogarnie słabość grzecznie, spokojnie i dyskretnie ewakuujemy kolegę na z góry upatrzoną pozycję.
7. Nie używamy cały czas wyrazów wulgarnych (np. zamiast powiedzieć "kurwa czy masz jeszcze te w dupę jebane papierosy, bo mi właśnie kurwa wyszły do chuja zajebanego" można powiedzieć "czy mógłbyś mnie poczęstować papierosem"; albo zamiast powiedzieć "do chuja! Widziałeś tę sukę z ... ., na pewno wali się jak dzika, o ja pierdolę" można powiedzieć "widziałeś jaka fajna dziewczyna przyjechała z firmy..."
8. Nie bijemy się między sobą, a ewentualne kłótnie należy cicho przeprowadzać i nie wołać nikogo na arbitra.
9. Nie ryczymy jak dzikie zwierzęta.
10. Nie wycieramy podłogi kolegami z pracy ani ze spółek.
11. Nie pytamy kolegów, którzy mówią rzeczy, które wydają się nam absolutnie bezsensowne "głupi się robisz?"
12. Nie opowiadamy nikomu głupot i nie zanudzamy opowieściami o naszych pijackich bądź seksualnych osiągnięciach.
13. Z Zarządem rozmawiamy TYLKO na trzeźwo!!! Staramy się podczas rozmowy nie opowiadać głupot o naszych niesłychanych możliwościach, umiejętnościach i osiągnięciach przyszłych, jak i minionych. W żadnym wypadku nie roztaczamy przed Zarządem wizji pojemności rynku w poszczególnych grupach asortymentowych. Podczas rozmowy nie należy trzymać rąk w kieszeniach, palić i wydmuchiwać dymu prosto w twarz rozmówcy, ani drapać się po genitaliach. Nie należy również obejmować rozmówcy ramieniem. Pamiętamy że Członek Zarządu naszej firmy nie jest "luźnym spoko ziomem".
14. W żadnym wypadku nie kiwamy ręką na Członka Zarządu Naszej Firmy.
15. Nie zmieniamy, klnąc na czym świat stoi, regulaminu gier i konkursów przygotowanych dla nas przez pracowników firmy szkolącej.
16. Jeżeli któryś z uczestników szkolenia nie będzie chciał pić każdej kolejki, nie ryczymy na całą salę "nie chlasz? - to po chuj żeś tu przyjechał"
17. Nie gwiżdżemy na obsługę, nie domagamy się gromkim głosem wódy, żarcia czy usługi seksualnej.
18. Nie wolno uniemożliwiać wejścia/wyjścia z zajmowanego wspólnie z kolegami domku/pokoju poprzez odbywanie tam długotrwałego stosunku płciowego.
19. Nie wolno oddawać moczu do umywalek ani pojemników na śmieci. Można to uczynić do klozetu lub pisuaru.
20. Jeżeli w trakcie zabawy ktoś wyłączy prąd, bo już najwyższy czas iść spać, należy jak najszybciej podać mu szklankę zimnej wody.
21. Przed pytaniem "czy jest tu coś do wypierdolenia?", przed wykonaniem "tąpnięcia w Bytomiu" bądź "pionizacji" sprawdzamy, czy jesteśmy we właściwym domku/pokoju. Nie wyłamujemy drzwi wejściowych do w/w obiektów "bo tam na pewno się schował!"
22. Szkody powstałe podczas kretyńskich, pijackich wybryków będą pokrywane z Waszego uposażenia, bez dyskusji.
23. Będąc pod silnym wpływem alkoholu nie przechadzamy się środkiem ośrodka wczasowego i nie informujemy całego otoczenia, że jest luźno,
24. Chcąc odbić partnerkę w tańcu (o ile dojdzie do zabawy tanecznej) nie przypalamy nikogo papierosem ani nie odpychamy jak chłopca.
25. To nieprawda, że wszystkie kobiety, które będą na szkoleniu mają ochotę pobzykać się z Wami i nie należy również wygłaszać komentarzy w stylu: "kurwa! Tę to bym jebnął..."
26. Zabraniam palenia i robienia setek zdjęć w trakcie szkolenia i integracji. W szczególności zakaz ten dotyczy Sebastiana. Jemu nie wolno dotykać aparatu w ogóle!
27. Nie odbywamy długotrwałych i głośnych stosunków płciowych w pomieszczeniu, w którym przebywają jeszcze inne, postronne osoby, które pragną odpocząć.
28. Nie obrażamy się wzajemnie i nie snujemy głupawych opowieści o rezultatach nieudanych eksperymentów niemieckich na ludności polskiej,
29. Przed rozpoczęciem darcia mordy z treścią, która ma zachęcić napotkaną kobietę do natychmiastowego odbycia stosunku płciowego, należy się rozejrzeć i oszacować audytorium. Naprawdę nie wszyscy mają ochotę tego słuchać.
Zdaję sobie sprawę z faktu, iż powyżej podjęte sprawy nie wyczerpują bardzo szerokiego wachlarza Waszych możliwości. Jednakże jeżeli narobicie sobie i mnie wstydu i zaprezentujemy się w obliczu koleżanek i kolegów z grupy A*****R, nie jako zgrany kolektyw sympatycznych ludzi, lecz jako banda wyzutych z resztek człowieczeństwa, zezwierzęconych skurwysynów i pijaków, to długo nie będzie żadnego wyjazdowego szkolenia. 

kto był na takim wyjeździe - ręka w górę.

16 komentarzy:

  1. Każdy, kto pracuje w korporacji był na takim wyjeździe :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Ło Matko!!Najprawdziwsza prawda!Byłam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapytaj, kto nie był.
    Będzie prościej

    OdpowiedzUsuń
  4. ja byłam - do tego całkiem niedawno...Ups
    też Asia i pozdrawiam Ankę
    (ona też tam była...)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj bylam i szkoliłam... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. ;) he he ach te wspomnienia ;) licealne wyjazdy wyglądały bardzo podobnie zresztą ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. taaaa..... Asia, byłam i ja:)
    ale bez szczegółów proszę;)
    Anka

    OdpowiedzUsuń
  8. To co jest napisane, to jest to ta bardziej cenzuralna wersja, a zdaje się, że mam niejaką wiedzę o temacie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie byłam. Ale widziałam coś takiego. Swoją drogą panstwo korporacyjni przebili ekipę filmową - nasi przy nich to były aniołki, tylko odpalili gaśnicę na korytarzu hotelowym :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Panie też nie są lepsze.
    Powinien być też taki list do kobiet:
    "Nie uprawiać seksu gdzie się da, nie chlać na umór, nie tańczyć po pijaku nago na stołach, nie nagabywać kelnerów na seks, nie wyzywać koleżanek od zapijaczonych rur, które nie znają się na pracy".

    OdpowiedzUsuń
  11. Zawsze zastanawial mnie sens wyjazdów integracyjnych. Czyżby nie wystarczyła 8 godzinna integracja w pracy?

    OdpowiedzUsuń
  12. pewnie chodzi o wzajemne poznanie się w innych okolicznościach niż zawodowe.
    tylko po co - nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Moj maz na takie nie jezdzi.
    Odmawia wyjazdow na ktore zapraszani sa pracownicy bez rodzin.
    Jedyne wyjazdy na ktore jezdzi to takie, ktore maja w sobie cos merytorycznego.
    A, i jak gdzies jedzie to usilnia sklada polaczenia tak, aby jak najkrocej byc poza domem.

    OdpowiedzUsuń
  14. A wiecie, że można tak zepsuć samolot (zatkane kible) że przez tydzień nie dało się naprawić, więc wyjazd integracyjny musiał zostać przedłużony? W drodze powrotnej korzystanie z WC ograniczyło się do jednego oczka przy kabinie pilotów i pod oczkiem wściekłych stewardes. Poza tym pół firmy poszło po wyjeździe na zwolnienie lekarskie, ponieważ po 7 dniach chlania bez przerwy stan trzeźwości jest bolesnym przeżyciem. LOT przez rok po tym zdarzeniu nie przyjmował żadnych grupowych wyjazdów z tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  15. ja byłam prawie na takim, może troche mniej hardkorowym ;) ale że dla kobiet (tu uśmiecham sie do wszystkich z okazji jutrzejszego swięta)trzeba by było zrobić podobne to sie zgadzam. odnosze wrażenie, ze czasami ich/nasze zachowania są dużo gorsze. chłopaki trochę spokojnieją.

    OdpowiedzUsuń
  16. Byłam widziałam, szkoda mówić, a pisać tym bardziej,

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga