
Szukając nowych zdjęć dla wydawnictwa trafiłem na takie.
Dokładnie pamiętam, kiedy je zrobiłem. I gdzie.
Szczecin, Wały Chrobrego.
Janek z nowo poznaną kuzynką tuptupał wszędzie z prędkością światła. Ja ośmielałem się wierzyć, że może jednak wyszarpiemy trochę czasu.
Gdyby wtedy ktoś mnie zapytał jaki mam cel w życiu, odpowiedziałbym zdecydowanie, że Święta BN. Marzyłem, żeby spędzić z nimi jeszcze te święta. A potem następne. Opłatek, jajo.
W filmie Joanna mówi, że Jej celem jest wracać co roku na Mazury. Dzieliła czas od lata do lata. Ja dzieliłem na święta. Dowolne. Każde święto było wygraną, bo stanowiło nowe wspólnie smakowane doświadczenie.

Przeglądając inne zdjęcia zauważyłem, że szczegóły się zacierają, ale intensywność pozostaje. Wygląda na to, że moja codzienność, to zmaganie z nieustanną chęcią podrapania się po nieistniejącej części ciała.
Przed chwilą ktoś przesłał mi swoją ulubioną śfinkę.
To najbardziej autospełniająca się śfinka, jaką zrobiłem.
Tak sobie myślę, że człowiek jest samotny pod gwiazadami. Dobrze, że je ma.
...
Aktualizacja w stylu Joanny dla tych wszystkich, którzy mają doua:
...
Można przekazać 1% na Fundację Chustka
...
 |
Copyright by Fundacja Chustka |
Do maja blog Joanny zostanie wydany przez ZNAK. W "CHUSTCE" znajdą się niepublikowane wcześniej teksty i zdjęcia. Każdy zakupiony egzemplarz będzie wsparciem dla Fundacji Chustka.