(Sitti - Kung di ring lang ikaw)
ikona bossanovy filipińskiej!
***
dostaliśmy od Ingrid zestaw helołinowy do dyni zdobienia (wielkie DZIĘKUJEMY!).
Giancarlo oszalał z zachwytu nad szablonem dyniokota.
Babcia B. dynię zakupiła, a następnie grupowo żeśmy do pracy przystąpili.
super, skąd taki szablon? ja z Jasiem też muszę dynię wykonać do szkoły na środę!
OdpowiedzUsuńszablon prosto z Ameryki :)
OdpowiedzUsuńStrrrraszny halołinowy dyniokot:)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest!
Pozdrawiam
dyniokot wyszedl Wam sliczny :)
OdpowiedzUsuńbuziaki dla Jasia
A czym cięłaś? Bo nożem kuchennym niewygodnie, brać precyzji.
OdpowiedzUsuńDyniokot bdb.
Jest moc! :)
OdpowiedzUsuńGdy to zobaczyłam uśmiechnęłam się do Was. Dyniokot jest świetny:)
OdpowiedzUsuńZuzanka> na środkowej focie, po lewej stronie od ręki Syna, leży mała piłka - nożyk (zielonym trzonek).
OdpowiedzUsuńbył on w zestawie z łopatką - dłubaczką, kredką do zaznaczania perforacji w szablonach oraz z kilkoma parami oczu.
Swietny !
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj tez bede produkowala :-)
Rzeźba w dyni nie należy do łatwych, ale frajda jest i to widać:) Piękne zdjęcia, efekt mnie zamurował.
OdpowiedzUsuńWzór można wymalować markerem a wyciąć da się ostrym nożem ustwionym pod kątem prostym. Zaczynamy od odcięcia czapeczki i wyjęcia łyżką wnętrza. Powodzenia wszystkim dyniotwórcom:)
A próbowaliście kiedyś zrobić lampion z selera? Dłubie się go długo, ale za to fajnie wygląda zasuszony. :)
OdpowiedzUsuńHalloween - żałosne.
OdpowiedzUsuńTo nie jest nasza tradycja!!!
A Chustkę pozdrawiam ciepło, bo lubię Ją czytać. Ale nie lubię idiotycznych zwyczajów, które przychodzą do nas z Zachodu.