wtorek, 5 marca 2013

Do czego przyda się Chustka?

niedługo Chustka zostanie wydana.
Fundacja aktywnie działa.
wszystko spójnie się zamyka.
to dobry moment, by przestać tu pisać.

to także dobry moment na podziękowania.

byliście przy Joannie.
dziękuję.

to dzięki Wam powstała Fundacja.
to dzięki Wam wiele osób zyskało szansę na spokojną śmierć.
dziękuję Wam.

dostałem od Was wiele maili
z prośbą o pomoc,
z obietnicą pomocy Fundacji,
i takich z ludzkim wsparciem
dla mnie, dla obcego Wam człowieka.
wielu z Was nadal bardzo mi pomaga.
bardzo dziękuję.

i na koniec jeszcze obietnica:

to nie koniec Chustki,
to tylko koniec bloga.
o Fundacji jeszcze usłyszycie,
niebawem pojawi się film Anety Kopacz "Chustka",
a pod koniec roku wyjdzie Nieżona.



















historia znajomości Joanny i moja była inna niż sądzisz.
w sumie powinienem napisać historia Chustki i Niemęża,
bo przecież nas nie znasz.
cokolwiek wiesz z bloga czy od znajomych,
cokolwiek usłyszałeś czy przeczytałaś,
nie masz pojęcia co się naprawdę wydarzyło.
a wydarzyło się wiele.

blog, to jedynie wierzchołek góry lodowej.
spędziłem z Joanną trzy lata.
te trzy lata, to czas nieoczekiwanego piękna,
zaskakującej niesprawiedliwości i dobra,
o którym nawet nie marzyłem.
to opowieść niemal filmowa. niemal...
nieoczekiwane zwroty akcji przeplatają się z chwilami zadumy,
a na tle walki z chorobą rodzi się miłość.
i te trzy śmierci.

te osoby, które poznały naszą historię,
uważają że ona musi zostać opowiedziana.
dlatego powstaje Nieżona.

Piotr


PS: Janku, mam nadzieję, że to kiedyś przeczytasz. pamiętasz tamten wyjazd na kajaki? było naprawdę fajnie. bardzo tęsknię za wspólnie spędzanym czasem. 
trzymaj się. 

niedziela, 3 marca 2013

[960].


    
sedno szczęścia.
to takie proste, jeśli się kocha i jest kochanym.

sobota, 2 marca 2013

[959].

jak zarumieniona nastolatka na pierwszej randce,
nieśmiało i przekornie,
w końcu wyjrzała.
ptaki wrzeszczały od tygodni, 
ale ona kazała na siebie poczekać. 

wiosny takie są.
wkurzające.

Joanna uważała, że wiosnę można poznać po baziach i pisankach.
ja rozpoznaję po Murku

na Murku pod oknami siada okoliczna młodzież
i raczy się.
Murek nie jest najnowszy. 
bardziej wspomnieniem jest niż murkiem,
ale zawsze to lepiej wspominać, 
niż trzymać dupsko na ziemi.

dźwięk niesie, a rozochocone towarzystwo 
zapomina że inni też słyszą. 
boże, jak oni krzyczą.

wiem już które dziecko i kiedy, 
wiem z kim i jak. 
znam imiona i sympatie, problemy w szkole i domu,
kłopoty sercowe i te bardziej przyziemnej natury.
na bieżąco śledzę ich doświadczenia 
z alkoholem, seksem, prochami 
i nieudanymi próbami wypowiedzenia zdania podrzędnie złożonego.

tak, ci z Murka mają problem 
z wypowiadaniem zdań podrzędnie złożonych.

znaczy wiosna idzie.

piątek, 1 marca 2013

[958].


Przed chwilą smakowaliśmy herbatę.
Wyraźnie czułem Twoją obecność.
W milczeniu łatwiej nam przebywać.

Pomiędzy łykiem a wdechem wyraźnie zobaczyłem ile mi zostawiłaś. Jest dokładnie tak, jak mówiłaś.

Jestem otoczony życzliwością osób, których niedawno jeszcze nie znałem. Wzrusza mnie dobro, które całkiem obcy ludzie ofiarują z serca.
To dzięki Tobie.

Tak jak mówiłaś zacząłem pisać. Pojawiły się osoby od których mogę się uczyć i takie, które pomagają mi zamienić pisanie w coś namacalnego.

Z każdym dniem wydarza się więcej tajemniczych i cudownych rzeczy.
Jak mogę powiedzieć, że odeszłaś?
 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga