cholera no. Nie znam się, ale doczytałam sobie właśnie, ze ten marker rośnie też przy stanach zapalnych, może to więc jakaś pierdoła jest? Trzymaj się Joanno ciepło. Trzymam kciuki za środową wizytę.
tego się trzymam! może to z powodu tego płynu, co go w USG pan profesor w otrzewnej wypatrzył? na razie buduję różne teorie. zobaczymy, co na to wszystko powie Ulubiony Doktor. w Nim prawda :]
markery to bardzo nieswoiste badanie- niczego nie przesadzaja sprobuj sie Joanno jakos odstresowac- nie wiem czy mozesz sie alkoholizowac ale sporobuj jakos sie zrestartowac i spuscic cisnienie, bedzie dobrze!
kużwa na bank od stanu zapalnego skoro ci się płyny zbierają. tulę i ściskam, nie daj się swoim lękom, strach ma wielkie oczy. nie wiem skąd ale to na bank nie to co myślisz.
mózg dobrze rozwinięty okazuje się być często wrogiem. szczególnie jeśli bardzo dobrze zagospodarowane są te zakamarki związane z wyobraźnią, kombinowaniem, spekulowaniem, czy jak tę cholerną umiejętność zwał.
ściskam cię mocno. wiem, że te wyniki - cokolwiek znaczą - to tylko maleńki kamyczek w twoim "ogródku". te największe kamule, kromlechy, megality i inne stonehenge są już za Tobą.
Asiu, pewnie nie odkrywam niczego,co nie byłoby Ci wiadome,ale stan zapalny w miednicy mniejszej,bywa przyczyną podwyższonej wartości markera CA125. Stosunkowo mała ilość wyników markerów,została uznana za wiarygodne i pewne źródło wiedzy o chorobie. Na właściwe wnioski pozwalają jedynie stężenia markerów wykonywane seryjnie w określonych odstępach czasu i w tych samych warunkach testowania. Chciałam tylko powiedzieć,że ten wynik niczego nie przesądza,a Twój organizm wyjałowiony po chemii, ma skłonności do stanów zapalnych. Moja koleżanka miała CA125 ok.130 i okazało się,że była to endometrioza. Wybacz,że tak "nadaję",ale chcę Cię pocieszyć:)abyś nie martwił się na zapas. Pozdrawiam i trzymam kciuki,M.
Joanno, marker nie musi oznaczać nic złego. Ca 125 jest wyznacznikiem przy chemioterapii raka jajnika, ale nie jest wyznacznikiem raka. Moja mama walczy z rakiem jajnika i znam osoby, które przy markerze Ca 125 - 190 miały bardzo złośliwego gada a przy 2500 był mega stan zapalny. Woda w otrzewnej podnosi poziom markera. Trzymam kciuki.
A ten wynik nie może być pozostałością po problemach? Poprzednie badanie było przed rokiem, choróbsko się panoszyło jeszcze długo. Może w międzyczasie wynik był dużo wyższy? Wiesz, jak szybko rośnie się ten enzym i jak szybko opada?
noszszzzzzz....kur.... zawsze cos....ale bedzie dobrze...nie radze sie odstresowywac bo wiem ze raczej sie nie da....ale trzymam kciuki i mysle pozytywnie... RYPSYNA
tak sobie pomyslalam, ze w tzw miedzy czasie w ciagu roku ten marker mogl miec kosmiczna wartosc a potem zaczal spadac no i spadl do tej wartosci i dalej bedzie tendencja spadkowa- to raz dwa- po operacji w obrebie drog rodnych na bank tworza sie stany zapalne- to dwa czy jest plan zeby pobrac punkcja ten plyn w otrzewnej i wyslac na his-pat?
qwa, a ja Cię obarczam moim problemami. Moje przy Twoich to gówno jakieś. PRZEPRASZAM! Trzymaj się Ciepło,a moja zupełnie zdrowa mama ma ten marker 3razy wyższy niż ty i okazało się że przekwitaniec się zaczął (moja mama jest po wywaleniu macicy).
Joasiu, jak z pewnością wszyscy tutaj, też mocno trzymam kciuki. Niech to będzie jakiś drobiazg, tak dużo ciężkich chwil za Tobą, tyle przeszłaś, już dosyć.... Pozdrawiam krysiekn
Wszystko inne odłóż na bok i zrób PET. Po to, żeby się uspokoić, żeby znowu zaświeciło słońce. Jestem z Tobą, trzymam kciuki i z całego serca życzę Ci zdrowia. A swoją drogą może warto powtórzyć CA 125. Ja już wiele widziałam. Pomyłki w laboratorium też.
uważam ze lepiej próbować odwrócić uwage chociaż na chwilę niż dołować jeszcze bardziej Joanna i tak przeżyje swoje, autoironia jest wskazana ale żeby ją poznać trzeba wiedzieć co to jest. To apropos tego docinka wyżej o głupocie. Joanno trzymaj się i badx dobrej mysli. Arek
depresja, nerwica lekowa, to rownie powazne problemy, znam osobe ktora stracila cale swoje piekne zycie, chorujac na to gowno przez 30 lat swojego zycia, w koncu popelnila samobojstwo, co z tego ze fizycznie byla zdrowa, piekna, wrazliwa, inteligentna, utalentowana, gówno
kazda powazna choroba to cholerne gówno
trzymaj się Aśka, panika i strach potrafia namieszac i wywolac okropne emocje, a ty masz myslec pozytywnie, wygralas z rakiem i koniec, czuje ze wszystko bedzie dobrze, zycze ci tego z calego mojego marnego serducha
Joasiu
OdpowiedzUsuńAle marker teraz tak nagle wzrósł? Po operacjach robiłaś już go też i był ok wtedy?
ściskam mocno
Kaś
Nie wariuj wariatko!Ola
OdpowiedzUsuń9 kwietnia 2010 CA 125 wyniosło 42,73U/ml
OdpowiedzUsuń4 kwietnia 2011 CA 125 wyniosło 101,5 U/ml
tylko dwa razy w życiu badałam ten marker.
ale za to CEA i CA 19-9 wyszły ok (za każdym razem wychodziły dobrze).
na razie robię wstępne założenie żeby nie wierzyć markerom.
aczkolwiek płaczu powstrzymać nie daję rady.
pewnie znow konieczna bedzie chemia:(
OdpowiedzUsuńzłapałam ciśnienie, nie ukrywam.
OdpowiedzUsuńcholera no. Nie znam się, ale doczytałam sobie właśnie, ze ten marker rośnie też przy stanach zapalnych, może to więc jakaś pierdoła jest? Trzymaj się Joanno ciepło. Trzymam kciuki za środową wizytę.
OdpowiedzUsuńtego się trzymam!
OdpowiedzUsuńmoże to z powodu tego płynu, co go w USG pan profesor w otrzewnej wypatrzył?
na razie buduję różne teorie.
zobaczymy, co na to wszystko powie Ulubiony Doktor. w Nim prawda :]
markery to bardzo nieswoiste badanie- niczego nie przesadzaja
OdpowiedzUsuńsprobuj sie Joanno jakos odstresowac- nie wiem czy mozesz sie alkoholizowac ale sporobuj jakos sie zrestartowac i spuscic cisnienie, bedzie dobrze!
kużwa na bank od stanu zapalnego skoro ci się płyny zbierają. tulę i ściskam, nie daj się swoim lękom, strach ma wielkie oczy. nie wiem skąd ale to na bank nie to co myślisz.
OdpowiedzUsuńOj! :( Trzym się jakoś do tej środy.
OdpowiedzUsuńAsiu, to faktycznie może być stan zapalny. Z markerami różnie bywa...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i walcz !!!!!
Serce smoka :)
Joanno! Trzymaj się. Ściskam mocno kciuki i wierzę, że będzie dobrze bo musi być!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda K
Asia będzie dobrze i zgadzam się z poprzednikami
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cieplutko :) "też Asia"
Podwyższony marker CA 125 może mieć wiele przyczyn. Przede wszystkim stan zapalny.
OdpowiedzUsuńPóki nie masz na kartce z pieczątką, że to najgorsza opcja, weź na przeczekanie.
Za parę dni będziesz pewnie wiedziała co to.
myszorku...
OdpowiedzUsuńmózg dobrze rozwinięty okazuje się być często wrogiem. szczególnie jeśli bardzo dobrze zagospodarowane są te zakamarki związane z wyobraźnią, kombinowaniem, spekulowaniem, czy jak tę cholerną umiejętność zwał.
ściskam cię mocno. wiem, że te wyniki - cokolwiek znaczą - to tylko maleńki kamyczek w twoim "ogródku". te największe kamule, kromlechy, megality i inne stonehenge są już za Tobą.
Asiu, pewnie nie odkrywam niczego,co nie byłoby Ci wiadome,ale stan zapalny w miednicy mniejszej,bywa przyczyną podwyższonej wartości markera CA125.
OdpowiedzUsuńStosunkowo mała ilość wyników markerów,została uznana za wiarygodne i pewne źródło wiedzy o chorobie.
Na właściwe wnioski pozwalają jedynie stężenia markerów wykonywane seryjnie w określonych odstępach czasu i w tych samych warunkach testowania.
Chciałam tylko powiedzieć,że ten wynik niczego nie przesądza,a Twój organizm wyjałowiony po chemii, ma skłonności do stanów zapalnych.
Moja koleżanka miała CA125 ok.130 i okazało się,że była to endometrioza.
Wybacz,że tak "nadaję",ale chcę Cię pocieszyć:)abyś nie martwił się na zapas.
Pozdrawiam i trzymam kciuki,M.
Joanno, marker nie musi oznaczać nic złego. Ca 125 jest wyznacznikiem przy chemioterapii raka jajnika, ale nie jest wyznacznikiem raka.
OdpowiedzUsuńMoja mama walczy z rakiem jajnika i znam osoby, które przy markerze Ca 125 - 190 miały bardzo złośliwego gada a przy 2500 był mega stan zapalny. Woda w otrzewnej podnosi poziom markera.
Trzymam kciuki.
A ten wynik nie może być pozostałością po problemach? Poprzednie badanie było przed rokiem, choróbsko się panoszyło jeszcze długo. Może w międzyczasie wynik był dużo wyższy? Wiesz, jak szybko rośnie się ten enzym i jak szybko opada?
OdpowiedzUsuńNie martw się Joanno na zapas:)Dasz radę:)Graża
OdpowiedzUsuńmocno trzymam kciuki, żeby to było jakieś głupstwo. bardzo mocno :*
OdpowiedzUsuńPani Joanno NA PEWNO będzie dobrze! To może być pierdoła łez niewarta.
OdpowiedzUsuńnoszszzzzzz....kur.... zawsze cos....ale bedzie dobrze...nie radze sie odstresowywac bo wiem ze raczej sie nie da....ale trzymam kciuki i mysle pozytywnie... RYPSYNA
OdpowiedzUsuńjestem. sciskam
OdpowiedzUsuńtak sobie pomyslalam, ze w tzw miedzy czasie w ciagu roku ten marker mogl miec kosmiczna wartosc a potem zaczal spadac no i spadl do tej wartosci i dalej bedzie tendencja spadkowa- to raz
OdpowiedzUsuńdwa- po operacji w obrebie drog rodnych na bank tworza sie stany zapalne- to dwa
czy jest plan zeby pobrac punkcja ten plyn w otrzewnej i wyslac na his-pat?
A ja mam depresję
OdpowiedzUsuńI nerwicę lękową
I krzywe nogi
Co tam markery :D
Bedzie dobrze.
qwa, a ja Cię obarczam moim problemami. Moje przy Twoich to gówno jakieś. PRZEPRASZAM! Trzymaj się Ciepło,a moja zupełnie zdrowa mama ma ten marker 3razy wyższy niż ty i okazało się że przekwitaniec się zaczął (moja mama jest po wywaleniu macicy).
OdpowiedzUsuńVioletto, ta depresja to powstala pewnie z refleksji nad wlasna glupota, wspolczuje
OdpowiedzUsuńWszystko będzie dobrze. Już jutro sie przekonasz...
OdpowiedzUsuńJoasiu, jak z pewnością wszyscy tutaj, też mocno trzymam kciuki. Niech to będzie jakiś drobiazg, tak dużo ciężkich chwil za Tobą, tyle przeszłaś, już dosyć....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
krysiekn
Trzymaj się ciepło, bedzie dobrze. A.
OdpowiedzUsuńWszystko inne odłóż na bok i zrób PET. Po to, żeby się uspokoić, żeby znowu zaświeciło słońce. Jestem z Tobą, trzymam kciuki i z całego serca życzę Ci zdrowia. A swoją drogą może warto powtórzyć CA 125. Ja już wiele widziałam. Pomyłki w laboratorium też.
OdpowiedzUsuńNie znam się na tych markerach ale trzymam kciuki, żeby jutro był inny wynik albo jasne wytłumaczenie tego. Ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńniestety taki los osoby ktora chorowala na nowotwor, zawsze jest obawa przed wznowa
OdpowiedzUsuńTrzymaj się chustko, nie szarp..zrób drugie badanie.
OdpowiedzUsuńJoasiu, bardzo trzymam kciuki za dobre wyniki środowe
OdpowiedzUsuńtrzymam mocno kciuki za Ciebie.
OdpowiedzUsuńżeby było dobrze.
..wszystko będzie dobrze..
OdpowiedzUsuńuważam ze lepiej próbować odwrócić uwage chociaż na chwilę niż dołować jeszcze bardziej Joanna i tak przeżyje swoje, autoironia jest wskazana ale żeby ją poznać trzeba wiedzieć co to jest. To apropos tego docinka wyżej o głupocie. Joanno trzymaj się i badx dobrej mysli. Arek
OdpowiedzUsuńNie martw się na zaś, ja przy endometriozie miałam większy od Twojego. Będzie dobrze....musi być.
OdpowiedzUsuńkciuki zaciskam,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
depresja, nerwica lekowa, to rownie powazne problemy, znam osobe ktora stracila cale swoje piekne zycie, chorujac na to gowno przez 30 lat swojego zycia, w koncu popelnila samobojstwo, co z tego ze fizycznie byla zdrowa, piekna, wrazliwa, inteligentna, utalentowana, gówno
OdpowiedzUsuńkazda powazna choroba to cholerne gówno
trzymaj się Aśka, panika i strach potrafia namieszac i wywolac okropne emocje, a ty masz myslec pozytywnie, wygralas z rakiem i koniec, czuje ze wszystko bedzie dobrze, zycze ci tego z calego mojego marnego serducha